Niewiarygodne psychologicznie postaci. Kuriozalne rozwazania dlaczego super komputer nie wykrył rozblysku słonecznego wcześniej.

Autor powinien skonsultować takie rzeczy z kimś kto się zna na informatyce i fizyce.

Niewiarygodne psychologicznie postaci. Kuriozalne rozwazania dlaczego super komputer nie wykrył rozblysku słonecznego wcześniej.

Autor powinien skonsultować takie rzeczy z kimś kto się zna na informatyce i fizyce.

Nigdy wcześniej nie przeczytałem książki, w której byłoby aż tyle literówek, co jest tym dziwniejsze, że było to wydanie drugie "poprawione". Jeśli zaś chodzi o samą treść, to jest to literacka odpowiedź na "Plan 9 z kosmosu" i "The Room". Napisanie czegoś tak bezgranicznie beznadziejnego jest w pewnym sensie sztuką. Chylę czoło.

Nigdy wcześniej nie przeczytałem książki, w której byłoby aż tyle literówek, co jest tym dziwniejsze, że było to wydanie drugie "poprawione". Jeśli zaś chodzi o samą treść, to jest to literacka odpowiedź na "Plan 9 z kosmosu" i "The Room". Napisanie czegoś tak bezgranicznie beznadziejnego jest w pewnym sensie sztuką. Chylę czoło.

Ciekawa historia, dobrze napisana, lekkie pióro - mam nadzieję że będzie dalsza część 😀 ...

Ciekawa historia, dobrze napisana, lekkie pióro - mam nadzieję że będzie dalsza część 😀 ...

Ta książka jest niejako osiągnięciem - jest tak absurdalnie zła, że aż na swój sposób dobra. Jest swoistym wyczynem skaszanić robotę na tak wiele różnych sposobów - ale autorowi się to udało. Wartwa naukowa w książce teoretycznie SCIENCE fiction leży i kwiczy i błaga o litość. Znacząca większość postaci jest... w zasadzie to nie jest nawet płaska, są tylko pionkami na szachownicy, każde z nich ma tylko jedno zadanie i nie robi nic poza nim. Dziury w logice, niekonsekwencja w decyzjach podejmowanych od samego początku książki zarówno przez tło (NASA) jak i samych bohaterów, konstrukcja statku, są większe niż dziura budżetowa Argentyny i Venezueli razem wziętych. Dyskusje i rozważania filozoficzne bohaterów (oraz te w późniejszej książki, nie spoilując z kim) są na poziomie przeciętnej grupy facebookowej - zdecydowanie poniżej poziomu liceum ogólnokształcącego.
Za prawdę, za prawdę powiadam Wam, nie ma takiego kąta, pod którym można byłoby spojrzeć na tą książkę i powiedzieć coś dobrego poza jednym:
Jeśl ktoś, tak jak ja, lubi dzieła pokroju Sharknado albo Abraham Lincoln the Vampire Slayer, to się ubawi nieziemsko - ale jeśli ktoś ma ochotę na coś na serio to to nie tu proszę państwa, nie na tym kontynencie nawet.

Ta książka jest niejako osiągnięciem - jest tak absurdalnie zła, że aż na swój sposób dobra. Jest swoistym wyczynem skaszanić robotę na tak wiele różnych sposobów - ale autorowi się to udało. Wartwa naukowa w książce teoretycznie SCIENCE fiction leży i kwiczy i błaga o litość. Znacząca większość postaci jest... w zasadzie to nie jest nawet płaska, są tylko pionkami na...

świetnie się bawiłam, połączenie kosmosu i motywów mitologicznych przywiodło mi na myśl Gwiezdne Wrota, ale dostałam zupełnie inną opowieść. Choć bałam się powtórzenia tamtej. Pochłonęłam w jedną noc, język prosty i przyjemny ale sposób pisania naprawdę przyjemnie wciaga. Myślę, że ksiażki tego gatunku są bardzo surowo oceniane a od pisarza wymaga się nie wiem czego... odkrycia jakichś nowych zasad fizyki, czy coś? Dla mnie jakość ksiażki zależy od tego czy chetnie do niej wrócę i czy ją polecę. A Wrócę. I polecę :D

świetnie się bawiłam, połączenie kosmosu i motywów mitologicznych przywiodło mi na myśl Gwiezdne Wrota, ale dostałam zupełnie inną opowieść. Choć bałam się powtórzenia tamtej. Pochłonęłam w jedną noc, język prosty i przyjemny ale sposób pisania naprawdę przyjemnie wciaga. Myślę, że ksiażki tego gatunku są bardzo surowo oceniane a od pisarza wymaga się nie wiem czego......

dobrze napisane to jest, ładnym i składnym językiem, jednak treść zdecydowanie nie dla mnie, kosmiczni faraonowie jakoś mnie nie pociągają :) także dla mnie to było słabe, 4/10 bo jednak napisane jest dość sprawnie, tylko dla mnie zupełnie nie porywające...może to dla młodszych fanów fantastyki? Nie wiem, ja szukam jednak czegoś z bardziej pokręconą historią, ta była zbyt prosta, w skrócie polecieli, spotkali, wrócili, pokonali zło, i w zasadzie tyle....

dobrze napisane to jest, ładnym i składnym językiem, jednak treść zdecydowanie nie dla mnie, kosmiczni faraonowie jakoś mnie nie pociągają :) także dla mnie to było słabe, 4/10 bo jednak napisane jest dość sprawnie, tylko dla mnie zupełnie nie porywające...może to dla młodszych fanów fantastyki? Nie wiem, ja szukam jednak czegoś z bardziej pokręconą historią, ta była zbyt...

Maksymalnie wciągnęła mnie ta książka. Czytałem po nocach jak nastolatek. Cały czas coś się działo, bohaterowie natrafiali na jakąś przeszkodę w każdej podjętej akcji i chyba dzięki temu nie mogłem się oderwać.

Maksymalnie wciągnęła mnie ta książka. Czytałem po nocach jak nastolatek. Cały czas coś się działo, bohaterowie natrafiali na jakąś przeszkodę w każdej podjętej akcji i chyba dzięki temu nie mogłem się oderwać.

Przyznaję, że więcej się spodziewałam. Książkę czyta się szybko i bez większych problemów, ale sama historia i zagadka zostają nam podane nieco za szybko, bohaterowie są sztuczni i jednowymiarowi, czarny bohater nie przeraża, relacje między postaciami wydały mi się sztuczne, a wątek romansowy zupełnie tu nie pasował.

Przyznaję, że więcej się spodziewałam. Książkę czyta się szybko i bez większych problemów, ale sama historia i zagadka zostają nam podane nieco za szybko, bohaterowie są sztuczni i jednowymiarowi, czarny bohater nie przeraża, relacje między postaciami wydały mi się sztuczne, a wątek romansowy zupełnie tu nie pasował.

bardzo mi sie podobało

bardzo mi sie podobało

Pierwsze 100 stron niezłe. Był efekt tajemniczości, niepewności, ale potem niestety coraz gorzaj. Na plus lekkie pióro autora, które pozwoliło mi przetrwać do końca. Fabuła dość naiwna.

Pierwsze 100 stron niezłe. Był efekt tajemniczości, niepewności, ale potem niestety coraz gorzaj. Na plus lekkie pióro autora, które pozwoliło mi przetrwać do końca. Fabuła dość naiwna.