Mniemania

Okładka książki Mniemania Włodzimierz Kruszona
Okładka książki Mniemania
Włodzimierz Kruszona Wydawnictwo: Replika literatura piękna
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Replika
Data wydania:
2020-11-24
Data 1. wyd. pol.:
2020-11-24
Język:
polski
ISBN:
9788366481756
Tagi:
literatura polska
Średnia ocen

6,7 6,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,7 / 10
23 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
259
255

Na półkach:

To wielce płodny autor, pisze sporo. Ale już chyba nie wie, o czym by tu jeszcze… Książka zainteresowała mnie przez sentyment do Kołobrzegu, miasta, w którym osadza akcję większości swoich powieści. Tu jest tak samo.
A o czym jest ta powieść?
Nie wiem.
Gdyby odjąć topografię miasta, którą pewnie nie tylko ja znam i z ciekawością śledziłam, pozostałyby ot, takie rozważania bohaterów, którzy mogą żyć gdziekolwiek. Bo to, że akurat w tym nadmorskim mieście – nie ma żadnego znaczenia dla mizerniutkiej akcji i losów postaci.
Cała powieść to głównie monologi wewnętrzne kilkorga osób, mieszkańców kamienicy w sanatoryjno-wczasowej dzielnicy. Niemal wszystkich łączy jedno – mają bardzo niską samoocenę, owo tytułowe mniemanie o sobie. No, może młoda, zgwałcona przez sąsiada mężatka jest inna, bo postanawia zawalczyć o utrzymanie związku.
Jest tu mnóstwo niekonsekwencji, zdarzeń nie wiadomo skąd wziętych i nie wiadomo, dlaczego tak zestawionych. Autor funduje nam pyszną opowieść o stole, a zaraz potem scenę z suczką w piwnicy, kompletnie niewiarygodną, podobnie zresztą, jak historia pewnego laptopa.
To moja trzecia książka tego autora ukrywającego się nader skutecznie pod pseudonimem. Po lekturze tej powieści pomyślałam nawet, że pseudonim ukrywa niejedną osobę. Tak ta jest inna od tych, które czytałam dotychczas.
Szkoda, że autor nie skupił się na jednym pomyśle – moim zdaniem ciekawym. Otóż jednym z bohaterów jest młody historyk, który chce być pisarzem. I nawet zaczął pisać powieść. Tylko, że niespodziewanie dla niego – jego życie, problemy, ba, kompleksy i owo niskie mniemanie zaczynają mu rządzić stronami powstającej opowiastki. A to, co pisze, zaczyna mu rządzić realnym życiem…
Powieść w zasadzie się nie kończy. Żaden z wątków nie ma kulminacji. Jedynie Lidki, bo ...kończą się wakacje.

To wielce płodny autor, pisze sporo. Ale już chyba nie wie, o czym by tu jeszcze… Książka zainteresowała mnie przez sentyment do Kołobrzegu, miasta, w którym osadza akcję większości swoich powieści. Tu jest tak samo.
A o czym jest ta powieść?
Nie wiem.
Gdyby odjąć topografię miasta, którą pewnie nie tylko ja znam i z ciekawością śledziłam, pozostałyby ot, takie rozważania...

więcej Pokaż mimo to

avatar
889
846

Na półkach:

Czytałam wcześniej bardzo ciekawe książki autora dotyczące czasów historycznych. . Polubiłam bardzo "Uwikłani w złudzenia" i "Cudzym życiem nie pożyjesz". ciekawie czytało się także rozterki współczesnego nauczyciela"Burak". Niestety" Mniemania" są bardzo wtórne. Powtarzają te same schematy i narzekania, kopiują parodystyczny styl z Dnia Świra, pokazują trochę intelektualnych rozmyślań i trochę życiowej bezmyślności ( np w jednym zdaniu rozważania nad nad istotą jaźni, w drugim pytanie czy mama zrobiła chłodnik?)bohaterowie są albo niedojrzałymi mężczyznami, albo sfrustrowanymi kobietami. I cały czas płynący mniej lub bardziej bezładnych myśli ( i nie jest to niestety poziom Wiesława Myśliwskiego )

Czytałam wcześniej bardzo ciekawe książki autora dotyczące czasów historycznych. . Polubiłam bardzo "Uwikłani w złudzenia" i "Cudzym życiem nie pożyjesz". ciekawie czytało się także rozterki współczesnego nauczyciela"Burak". Niestety" Mniemania" są bardzo wtórne. Powtarzają te same schematy i narzekania, kopiują parodystyczny styl z Dnia Świra, pokazują trochę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1171
877

Na półkach: , , ,

"Mniemania" to dla mnie książka lokalna i jednocześnie porażająca. Lokalna, bo dziejąca się w mieście, w którym mieszkam, które uwielbiam i które autor dokładnie odmalował. Tylko księgarnia na Giełdowej jest już jedna, a nie dwie, ale na szczęście ta fajniejsza została, a sieciówka się przeniosła :) Pięknie mi się spacerowało po Kołobrzegu razem z bohaterami i sporo Kołobrzegu w książce było, co dla mnie jest jak najbardziej na plus. Znajomość topografii i atmosfery przez pana Kruszonę dodaje powieści kolorytu.
A dlaczego porażająca? Bo autor bez znieczulenia podaje nam na tacy obraz obecnego społeczeństwa, obraz mentalności, bolączek i przywar. I nie ma, że boli. Czarno na białym mamy charaktery, historie, lęki i żale. Wady i zalety, dobro i zło. Brzmi banalnie, ale banalne nie jest. Kruszona wybebesza naszą mentalność i kawałek po kawałku nam pokazuje. Wszystko to okraszone jest odrobiną filozofii (chyba w każdej książce jego są wstawki filozoficzne).
Całość jest spójna, dobrze się czyta, ale ciężko trawi. Nie jest to optymistyczna książka, natomiast skutecznie zmusza do myślenia i zdecydowanie warto po nią sięgnąć. Ku refleksji.

"Mniemania" to dla mnie książka lokalna i jednocześnie porażająca. Lokalna, bo dziejąca się w mieście, w którym mieszkam, które uwielbiam i które autor dokładnie odmalował. Tylko księgarnia na Giełdowej jest już jedna, a nie dwie, ale na szczęście ta fajniejsza została, a sieciówka się przeniosła :) Pięknie mi się spacerowało po Kołobrzegu razem z bohaterami i sporo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
130
67

Na półkach:

Oryginalny sposób narracji, z jakim nie spotkałam się do tej pory. A sama treść ukazuje samotność przeciętnego człowieka wśród innych... niby bliskich; jego zmagania z wydawałoby się zwykłymi problemami, z którymi muszą mierzyć się sami, chwilami nawet sami ze sobą. Książka zwykła, lecz niezwykła.

Oryginalny sposób narracji, z jakim nie spotkałam się do tej pory. A sama treść ukazuje samotność przeciętnego człowieka wśród innych... niby bliskich; jego zmagania z wydawałoby się zwykłymi problemami, z którymi muszą mierzyć się sami, chwilami nawet sami ze sobą. Książka zwykła, lecz niezwykła.

Pokaż mimo to

avatar
836
734

Na półkach:

Kiedyś rodzina – najmniejsza komórka społeczna – była całkiem spora. Kilka pokoleń mieszkało pod jednym dachem i dzieliło swoje troski. Teraz każdy stara się wyprowadzić na swoje. Wijemy gniazdko i zamykamy się w swoich czterech kątach. Zadbajmy tylko, żebyśmy nie byli w nich samotni.

Fabuła
Podglądamy mieszkańców kołobrzeskiej kamienicy. Pan Wojciech, nauczyciel języka polskiego, czekający aż wnuczka przyjedzie do niego na wakacje. Dozorczyni Danuta, tęskniąca za synem, który odsiaduje w więzieniu wyrok, i odliczająca czas do jego przepustki. Julia i Mateusz, rodzice małego Felka. Anna i Andrzej, niedogadujące się małżeństwo, oraz Darek, ich syn – zakompleksiony kawaler, pragnący zostać pisarzem.

Zaglądamy do ich mieszkań i do ich myśli. Dowiadujemy się co ich cieszy i smuci, co sądzą o sąsiadach, mieście, świecie, jak los pokierował ich życiem.

Każda z postaci ma swoje problemy, z którymi musi się uporać. Niektóre są zwyczajne, inne dramatyczne. Niektórzy bohaterowie je bagatelizują, inni, wręcz przeciwnie, nad wyraz dramatyzują. Łączy ich to, że są sąsiadami, że nawzajem siebie obserwują, ale ostatecznie każdy musi zmierzyć się sam z przeszłością, teraźniejszością i przyszłością.

Bohaterowie
Ich kreacje to po prostu klasa. Włodzimierz Kruszona dokładnie przemyślał cechy, sposób mówienia, zachowania itp. poszczególnych postaci. Inaczej myśli formuje dozorczyni, a inaczej pedagog z wieloletnim stażem. Szczególnie ciekawe były fragmenty, kiedy autor próbował patrzeć na świat oczami Felka, który jest niemowlęciem. Chyba każdy rodzić od czasu do czasu zastanawia się, co taki maluch może sobie myśleć.

Dużo skupienia
„Mniemania” nie jest prostą w odbiorze powieścią. Jest melancholijna jak nadmorskie miejscowości jesienią. Aby się nią nacieszyć musimy się skupić i przygotować. Nie jest lekko, bo mierzymy się z natłokiem myśli różnych narratorów. Nasze zadanie to się wejść ich skórę i postarać się odbierać na tej samej częstotliwości.

Autor jeszcze utrudnia nam zadanie i specjalnie wymusza spowolnienie czytania. Jak? Nietypową kompozycją powieści. Książka podzielona jest na rozdziały, a one na mniejsze fragmenty oddzielone czymś co wygląda jak nagłówki z gazety. Można by się spodziewać, że każda taka część będzie poświęcona jednemu z mieszkańców kamienicy. Nic bardziej mylnego. Pisarz potrafi bardzo sprytnie zmieniać narratora z akapitu na akapit. Wymaga od czytelnika maksymalnej koncentracji. Szybko orientujemy się, że nie da się go oszukać. Chwila nieuwagi i możemy się pogubić.

Podsumowanie
Włodzimierz Kruszona niewątpliwie napisał oryginalną powieść, a to co oryginalne nie każdemu się podoba. „Mniemania” to książka wymagająca, która nie wybacza dekoncentracji. Idealna dla osób, które czytają nieśpiesznie, które wchłaniają tekst słowo po słowie. Jeżeli znajdziemy na nią czas i poświęcimy odpowiednią ilość uwagi wynagrodzi nas wspaniale wykreowanymi bohaterami i błyskotliwą analizą "teraz".

Kiedyś rodzina – najmniejsza komórka społeczna – była całkiem spora. Kilka pokoleń mieszkało pod jednym dachem i dzieliło swoje troski. Teraz każdy stara się wyprowadzić na swoje. Wijemy gniazdko i zamykamy się w swoich czterech kątach. Zadbajmy tylko, żebyśmy nie byli w nich samotni.

Fabuła
Podglądamy mieszkańców kołobrzeskiej kamienicy. Pan Wojciech, nauczyciel języka...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2611
2290

Na półkach: , , ,

„Czujesz się kimś lepszym, napawasz się swoją wyższością…”

Przenosimy się do urokliwego Kołobrzegu, czasy współczesne. Mieszkańcy pewnej kamienicy w uzdrowiskowej części miasta, tworzą małą społeczność. Wojciech, osowiały nauczyciel, do którego na wakacje przyjechała ukochana wnuczka Lidka. Tuż obok mieszka małżeństwo Beata i Andrzej, którzy właśnie przechodzą poważny kryzys małżeński. Ich syn Darek przeżywa nieszczęśliwą miłość. Za ścianą mieszkają Julia i Mateusz, którzy niedawno zastali rodzicami Felka. Do Danuty, która jest dozorcą kamienicy, właśnie zjawił się syn Janek, jest na przepustce z więzienia.

Przede wszystkim, co rzuca się w oczy to samotność. Sąsiedzi, znajomi, ludzie codzienne się mijający. Wszechobecne plotki, własne wyobrażenia o innych, które często mają mało wspólnego z prawdą. Wzajemne ocenianie, krytyka. Każdy z nich nosi w sobie jakieś tajemnice, o czymś chciałby usilnie zapomnieć. Ludzie odczuwający tęsknotę za czymś nowym, nieznanym. Namiętności, głęboko skrywane myśli, strach, niepewność. Autor umiejętnie ukazuje ludzkie słabości i przewinienia. Wytyka wady i złe ludzkie poczynania, usilne próby tłumaczenia samych siebie. Niezrozumienie siebie nawzajem, brak szczerych rozmów, wsparcia, obojętność.

Nie jest to łatwa lektura, podczas czytania trzeba dać czas sobie i jej. Przytłacza smutkiem i samotnością. Zmusza do refleksji i zadumy nad naszą egzystencją. Szczera i bardzo trafna odsłona naszego społeczeństwa, przynajmniej jego części. Za książkę dziękuję wydawnictwu Replika. Przeczytajcie, wyciągnijcie wnioski, to dobra, refleksyjna lekcja życia.

http://tatiaszaaleksiej.pl/mniemania

„Czujesz się kimś lepszym, napawasz się swoją wyższością…”

Przenosimy się do urokliwego Kołobrzegu, czasy współczesne. Mieszkańcy pewnej kamienicy w uzdrowiskowej części miasta, tworzą małą społeczność. Wojciech, osowiały nauczyciel, do którego na wakacje przyjechała ukochana wnuczka Lidka. Tuż obok mieszka małżeństwo Beata i Andrzej, którzy właśnie przechodzą poważny...

więcej Pokaż mimo to

avatar
218
206

Na półkach: , ,

Muszę przyznać, że autor wskoczył na podium moich ulubionych polskich pisarzy.
Niby opis życia sąsiadów jednego z kołobrzeskich bloków, a tak naprawdę to książka docierająca do wnętrza i poruszająca duszę. Każda z postaci jest inna, mamy przekrój od kryminalisty po nauczyciela, a ujęcie ich zmierzania się z codziennością jest poniekąd lustrem, w którym możemy znaleźć odłamki samych siebie.

Muszę przyznać, że autor wskoczył na podium moich ulubionych polskich pisarzy.
Niby opis życia sąsiadów jednego z kołobrzeskich bloków, a tak naprawdę to książka docierająca do wnętrza i poruszająca duszę. Każda z postaci jest inna, mamy przekrój od kryminalisty po nauczyciela, a ujęcie ich zmierzania się z codziennością jest poniekąd lustrem, w którym możemy znaleźć...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1299
1153

Na półkach: , ,

Na początku był tytuł. Zaintrygował mnie na tyle, że sięgnęłam z ciekawością po książkę nieznanego mi autora. I nawet nie wiecie jak się cieszę, że podjęłam taką decyzję. Bo nie tylko tytuł okazał się oryginalny, ale również forma i treść.

Wydaje się, że ta historia nie ma określonego początku i końca. Ot tak wchodzimy pewnego dnia w życie mieszkańców kołobrzeskiej kamienicy i równie nagle je opuszczamy. A oni trwają ze swymi codziennymi sprawami, przyziemnymi problemami i radościami. Tragediami, frustracjami i nadziejami. Niby razem, ale każdy osobno. We własnej samotności i udręce niezrozumienia.

Ale miało być o formie... A ta jest ni mniej, ni więcej jak dialogiem pomiędzy bohaterami i wewnętrznymi rozmowami każdego z nich z własnym ja. Sporami z samym sobą, dyskusjami i przemyśleniami. Czasem płynnie przechodzącymi z jednej osoby w drugą. Pojawia się też zarys powieści w powieści, będącej wyobrażeniem o miłości człowieka, który nigdy jej nie zaznał.

Treść jest ciężka. Tchnie przytłaczającą samotnością ludzkiej egzystencji. Ale wbrew temu niespodziewanie szybko się sunie przez kolejne karty, dzięki błyskotliwemu i inteligentnemu stylowi autora.

Łatwo się utożsamić z bohaterami, bo każdy z nas, tak jak oni, podejmuje codzienną walkę z przeciwnościami, niosąc bagaż swoich doświadczeń, tajemnic i nadziei. Boryka się z poczuciem osamotnienia i wewnętrznym sędzią, nie zawsze życzliwym i tolerancyjnym.

Dla tych emocji, dla tego języka, dla tej formy - warto.

Na początku był tytuł. Zaintrygował mnie na tyle, że sięgnęłam z ciekawością po książkę nieznanego mi autora. I nawet nie wiecie jak się cieszę, że podjęłam taką decyzję. Bo nie tylko tytuł okazał się oryginalny, ale również forma i treść.

Wydaje się, że ta historia nie ma określonego początku i końca. Ot tak wchodzimy pewnego dnia w życie mieszkańców kołobrzeskiej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
14
2

Na półkach:

Książka, która sięga dna duszy, czy jesteś gotowa sprawdzić co tam masz?

Książka, która sięga dna duszy, czy jesteś gotowa sprawdzić co tam masz?

Pokaż mimo to

avatar
728
295

Na półkach: ,

Zaciekawiła mnie tematyka powieści. Jednak sposób prowadzenia narracji sprawił, że mój entuzjazm mocno osłabł

Zaciekawiła mnie tematyka powieści. Jednak sposób prowadzenia narracji sprawił, że mój entuzjazm mocno osłabł

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    45
  • Przeczytane
    23
  • Posiadam
    5
  • Teraz czytam
    2
  • Przeczytane 2020
    2
  • Zbiblio
    1
  • 2021
    1
  • 2023
    1
  • Od Wydawnictw/Autorów
    1
  • Moje :)
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Mniemania


Podobne książki

Przeczytaj także