Komedia kryminalna z romansem w tle w całkiem dobrym wydaniu.

Mamy w niej cały zestaw różnorodnych bohaterów z tytułową Riley na czele. Główna bohaterka jest obdarzona zdolnościami jasnowidzenia (mimo że najchętniej by się ich pozbyła),a jej życie nie wygląda dokładnie tak jakby sobie to wyobrażała i wymarzyła. Taki początek historii sprawia, że z chęcią kibicuję Riley "w drodze" do lepszego życia i uporania się z przeszłością 😉
Reszta bohaterów również bardzo udana, nie są nudni i dodają zdecydowanie kolorytu. Fabuła bardzo przyjemna, dobry balans między wątkiem kryminalnym, komediowym i romantycznym. Książka jest zabawna i idealna na wieczór.
Nie wyróżnia się na tyle, żeby biec od razu po kolejne części.

Natomiast jak kiedyś któraś wpadnie mi w ręce, to z przyjemnością przeczytam.

Komedia kryminalna z romansem w tle w całkiem dobrym wydaniu.

Mamy w niej cały zestaw różnorodnych bohaterów z tytułową Riley na czele. Główna bohaterka jest obdarzona zdolnościami jasnowidzenia (mimo że najchętniej by się ich pozbyła),a jej życie nie wygląda dokładnie tak jakby sobie to wyobrażała i wymarzyła. Taki początek historii sprawia, że z chęcią kibicuję Riley...

Riley Thorn jest jasnowidzką, medium i słyszy myśli.

Trochę przypakowany bohater? Mary Sue alert?

Riley tak nie uważa, bo ona marzy o tym, żeby być NORMALNA. Wspomina o tym co akapit. Jest tak zafiksowana na byciu normalną, że sabotuje swoje życie. Jest rozwódką, z długami, beznadziejną pracą i mieszka w czymś w rodzaju squatu dla staruszków. Na domiar złego zabijają jej najmniej lubianego sąsiada.

I zaczyna interesować się nią playboy koło czterdziestki, który z równą intensywnością wmawia sobie, że nie interesuje go stały związek, co ona niszczy sobie życie.

Niestety to główny love interest 😒

Lucy Score stworzyła superbohaterkę, ale żebyśmy jako czytelnicy ją polubili, próbowała zrobić z niej „underdog”. Chodzi o postać, która zaczyna na dnie, przykryta warstwą mułu. Najlepszym przykładem tego motywu jest kapitan Vimes ze „Straż! Straż” Pratchetta lub Katniss Everdeen z „Igrzysk Śmierci” Collins. Jest to motyw chętnie wykorzystywany, ponieważ jako czytelnicy kochamy odrzutków. Ich historie są dużo ciekawsze niż ludzi normalnych. Zarazem taki underdog musi posiadać coś, co sprawi, że jego historia nas porwie. Vimes jest przenikliwy, Katniss świetnie strzela.

I tutaj rodzi się problem z Riley. Ona odrzuca swoje dary tak często, że po pewnym czasie wydaje się po prostu głupia. Tak usilnie twierdzi, że chce być normalna, że czytanie o niej robi się naprawdę nudne.
Tak samo jej love interest. Nick z założenia ma być czarującym bawidamkiem. Takim, co zalicza kobiety i nigdy się nie wiąże. Powtarza to za każdym razem, kiedy czytelnik ma wgląd w jego myśli. Do znudzenia. I że nie zaliczy Riley bo ona na pewno chce stałego związku, chociaż ona sama mu powiedziała, że chętnie się na niego skusi.

Tych dwoje lubi ignorować rzeczywistość i nie wiem jak to możliwe, że rozwiązują sprawę morderstwa.

Riley Thorn jest jasnowidzką, medium i słyszy myśli.

Trochę przypakowany bohater? Mary Sue alert?

Riley tak nie uważa, bo ona marzy o tym, żeby być NORMALNA. Wspomina o tym co akapit. Jest tak zafiksowana na byciu normalną, że sabotuje swoje życie. Jest rozwódką, z długami, beznadziejną pracą i mieszka w czymś w rodzaju squatu dla staruszków. Na domiar złego zabijają...

Do tej książki przyciągnęła mnie żółta, bardzo energetyczna okładka. I książka jest jak okładka, pełna energii i dobrego humoru! Akcja pędzi, a my razem z nią.
Riley Thorne próbuje dojść do siebie po burzliwym rozstaniu, były mąż zostawił ją bez grosza przy duszy. Riley pracuje byle gdzie, wynajmuje pokój ze wspólną łazienką w kamienicy zamieszkiwanej przez emerytów. Ma też dar, potrafi słyszeć to czego inni nie są w stanie. Riley słyszy głosy, martwych i żywych, potrafi też zobaczyć przyszłość. Jeden przypadkowy, i niesamowicie przystojny Nick Santiago, wpędza ją w komedię pomyłek. Riley staje w samym centrum walki o władzę i jak się okazuje o życie. Nie opuszcza jej jednak dobry humor i życzliwi ludzie do pomocy.
Ta książka niesamowicie poprawia humor! Jest napisana lekko, z dużą dawką niewymuszonego dowcipu.
Jeżeli chcecie poprawić sobie humor to sięgnijcie po tę książkę!

Do tej książki przyciągnęła mnie żółta, bardzo energetyczna okładka. I książka jest jak okładka, pełna energii i dobrego humoru! Akcja pędzi, a my razem z nią.
Riley Thorne próbuje dojść do siebie po burzliwym rozstaniu, były mąż zostawił ją bez grosza przy duszy. Riley pracuje byle gdzie, wynajmuje pokój ze wspólną łazienką w kamienicy zamieszkiwanej przez emerytów. Ma...

Riley Thorn i martwy sąsiad"
Lucy Score

Najlepsze momenty w tej książce to takie dzięki, którym mogłam się pośmiać i końcówka histori.
Na koniec książki było przyspieszenie, akcja czytałam z zapartym tchem.
Szkoda tylko, że ta książka zachwyciła mnie pod koniec bo już miałam zrezygnować z dalszego czytania.

Na okładce na pisane komedia romantyczna... Tylko, jak dla mnie romantyzmu tutaj nie było.
Co najbardziej szło wyczuć to silne napięcie seksualne między dwojgiem ludzi.
Co mi się podobało. Były momenty kiedy śmiałam się jak głupia do książki i to najbardziej mi się spodobało i oczywiście końcówka to było coś co lubię najbardziej szybka akcja. Nareszcie coś się działo.

Riley rozwódka, z nadprzyrodzonymi umiejętnościami ,która musiała spłacać dług finansowy wobec swojego byłego męża.
A swoje fary chciała za wszelką cenę odrzucić by być kimś "zwyczajnym".
Jednak na swojej drodze spotkała przystojnego detektywa, który obudził w niej emocje, których już dawno nie doświadczyła..
Jak się potoczą ich lody, kiedy Riley przewidzi śmierć albo raczej zabójstwo swojego sąsiada?

Riley Thorn i martwy sąsiad"
Lucy Score

Najlepsze momenty w tej książce to takie dzięki, którym mogłam się pośmiać i końcówka histori.
Na koniec książki było przyspieszenie, akcja czytałam z zapartym tchem.
Szkoda tylko, że ta książka zachwyciła mnie pod koniec bo już miałam zrezygnować z dalszego czytania.

Na okładce na pisane komedia romantyczna... Tylko, jak dla mnie...

Riley Thorn ma niesamowity dar. Potrafi czytać w myślach oraz kontaktować się z duchami. Staje się to źródłem wielu jej trosk i problemów. Przwiduje, że jej sąsiad zostanie zabity, powiadamia o tym policję. Bez twardych dowodów nikt jej nie wierzy, a gdy dochodzi do zabójstwa staje się główną podejrzaną. Czy uda jej się oczyścić z zarzutów?

Riley nie chce zaakceptować swojego daru. A to działa przeciwko niej. Dopóki nie pogodzi się że swoimi losem jej życie nie będzie się układać.

Riley na swojej drodze spotyka przystojnego prywatnego detektywa. A to spotkanie przynosi dużo chemii między bohaterami, ale także zabawnych sytuacji. Nick mimo pozy wiecznego kawalera bardzo stara się o Riley.

Nie wspomniałam Wam jeszcze, że Riley mieszka z grupą staruszków. Jednak mają oni dużo więcej werwy niż nie jeden młody.

To bardzo zabawna opowieść przy której miło spędzicie czas. Język jest lekki i pełen humoru. Ja na pewno sięgnę po kolejny tom.
Czytajcie tyle powiem to świetna komedia z trupem i śledztwem w tle.

Riley Thorn ma niesamowity dar. Potrafi czytać w myślach oraz kontaktować się z duchami. Staje się to źródłem wielu jej trosk i problemów. Przwiduje, że jej sąsiad zostanie zabity, powiadamia o tym policję. Bez twardych dowodów nikt jej nie wierzy, a gdy dochodzi do zabójstwa staje się główną podejrzaną. Czy uda jej się oczyścić z zarzutów?

Riley nie chce zaakceptować...

Riley Thorn to kolejny cykl książek od ostatnio popularnej u nad autorki Lucy Score, mimo to jednak nie mogę powiedzieć bym miała przesyt jej książek. Cykl z martwymi „bohaterami” zapowiada się na całkiem fajną i nieco inną odsłonę autorki od serii Knockemout czy Benevolence. Główna bohaterka oprócz niesamowitych zdolności do pakowania się w śmieszne historie ma jeszcze jedną niesamowitą „umiejętność” - potrafi słyszeć cudze myśli oraz głosy zmarłych. Zazwyczaj wszelkie wplątywane do fabuły wątki paranormalne mnie irytują, tu jednak niesamowicie mnie bawiły. Cała historia zresztą razem z Riley i Nickiem była taka.

Jest szybko i dynamiczna bo cała opowieść to zaledwie dwa tygodnie z życia głównej bohaterki, przy czym zaczyna się od końca jednak przez to wszystko się płynie. Końcówka jest już mocno szalona, chętnie bym sama zobaczyła jak z taką „kolką” można nadal uciekać (tak, wiem to nic innego jak adrenalina) jednak zupełnie mi to w niczym nie przeszkodziło. Do tego para głównych bohaterów jest wprost idealnie dla siebie stworzona i nawzajem osładza różne dziwne cuda😉. Chyba dawno już nie czytałam tak fajnie napisanej pary pod względem chemii, dowcipu, zaangażowania czy wzajemności a to wszystko pod etykietką #enemiestolovers .

Bardzo fajnym akcentem są tu sąsiedzi - choć w gruncie rzeczy to dość ekscentryczni starsi ludzie to są przesympatyczni, weseli i bardzo oddani naszej Riley. Aż zamarzyło mi się zamienić własnych na takich fajnych i niecodziennych osobników😉.

Riley Thorn to kolejny cykl książek od ostatnio popularnej u nad autorki Lucy Score, mimo to jednak nie mogę powiedzieć bym miała przesyt jej książek. Cykl z martwymi „bohaterami” zapowiada się na całkiem fajną i nieco inną odsłonę autorki od serii Knockemout czy Benevolence. Główna bohaterka oprócz niesamowitych zdolności do pakowania się w śmieszne historie ma jeszcze...

Gdyby Stephanie Plum miała paranormalne zdolności, to śmiało mogłaby nazywać się Riley Thorn.

Riley to niepozorna kobieta ukrywająca pewne wyjątkowe zdolności, które wpakują ją w pewne śledztwo. Dodajcie do tego zabójcze dołeczki detektywa, ekscentryczną gromadę staruszków i niewydarzoną rodzinkę, a otrzymacie lekkie urban fantasy pełne komicznych sytuacji. Czy wspomniałam o psie wielkości kucyka i krowie? Cóż… też się pojawią 😅

Lucy Score stworzyła zabawną i mocno chaotyczną historię, w której nic już czytelnika nie zdziwi. Autorka rozpoczęła ją od sceny pościgu, aby później cofnąć nas i przedstawić wszystko od początku. Nudne życie Riley zmieniło się całkowicie w ciągu dwóch tygodni, a to tylko za sprawą jednej wizji przyszłości. Jedna chwila, jedna dziwna rozmowa z detektywem, a kobieta zaczyna postrzegać siebie i swoje zdolności, jako coś wyjątkowego.

Podobało mi się to, jak za sprawą dziwnych wydarzeń Riley zapominała o swojej przeszłości i powoli wychodziła ze swojej skorupki. A słodki Nick, cóż… dołeczki to nie jego jedyny atut. Bohater, który skrada serca od jednego uśmiechu, ma się ten urok…

Jeśli chcecie wziąć udział w pościgach samochodowych, zasmakować w happy hour z emerytami i być może… Więcej nic nie zdradzę, sami musicie poznać tę historię 😉

Gdyby Stephanie Plum miała paranormalne zdolności, to śmiało mogłaby nazywać się Riley Thorn.

Riley to niepozorna kobieta ukrywająca pewne wyjątkowe zdolności, które wpakują ją w pewne śledztwo. Dodajcie do tego zabójcze dołeczki detektywa, ekscentryczną gromadę staruszków i niewydarzoną rodzinkę, a otrzymacie lekkie urban fantasy pełne komicznych sytuacji. Czy...

Zaskoczenie. Tak bym opisala moj stan po przeczytaniu. Bo Lucy Score jest mi znana z romansow z domieszka erotyzmu. Tu mamy komedie romantyczna z wieeeelkim chaosem i klikoma scema lozkowymi. Moje pierwsze skojarzenie bylo "styl Joanny Chmielewskiej" .... W ksiazkach pani Joanny byla (jak i w tej pozycji) niesamowita ilosc osob ( w sympatczna spowob szalonych) zamieszanych i przewijajacych sie w niezliczonych scenach ad absurdum i spora doza humoru.

Tutaj zakonczenie bylo dla mnie troche zbyt szalone - ale w koncu to fantazja. Skoro pan Mroz moze na powaznie pisac, o facecie pobitym do nieprzytomnosci w rosyjskim wiezieniu, ktory rozmysla i snuje plany ucieczki z tegoz oraz robiacy liste kogo to ubije w pierwszej kolejnosci, to kto zabroni takiej literackiej fantazji pani Score :c)
Jedyny punkt krytyki z mojej strony to pewien drobiazg.... Nie wiem czy to kwestia tlumaczenia, czy tez nie ale na poczatku fabuly niektore zdania byly tak zlozone i skomplikowane ze musialam je przeczytac dwa razy by zalapac ich sens. A z czytaniem u mnie normalnie - znaczy umiem :c). Reasumujac ksiazka lekka, humorystyczna i z wieloma sympatycznymi postaciami, Grownych bohaterow polubilam szalenie i dlatego siegam po druga czesc i czekam na trzecia.

Zaskoczenie. Tak bym opisala moj stan po przeczytaniu. Bo Lucy Score jest mi znana z romansow z domieszka erotyzmu. Tu mamy komedie romantyczna z wieeeelkim chaosem i klikoma scema lozkowymi. Moje pierwsze skojarzenie bylo "styl Joanny Chmielewskiej" .... W ksiazkach pani Joanny byla (jak i w tej pozycji) niesamowita ilosc osob ( w sympatczna spowob szalonych) zamieszanych...

" - ... nikt nie jest normalny. Wszyscy, którzy za wszelką cenę starają się być normalni, nie wyróżniać się z tłumu lub wydawać godnymi szacunku, tracą z życia to, co dobre.
- Nigdy się o to nie prosiłam - westchnęła Riley.
- Najlepsze dary to te, o które się nie prosi. Może powinnaś przestać próbować je oddać. Rozwiń swój prezent. Otwórz go. Wypróbuj.
- Naprawdę się zaangażowałaś w tę metaforę, co? [...]
- Mówię tylko, że może czas przestać się ciągle bać. Złe rzeczy się zdarzają, ale zdarza się również mnóstwo dobrych."

Lucy Score rozkochała mnie w swojej twórczości serią "Miasteczko Benevolence" i chociaż raczej unikam książek z wątkami paranormalnymi z zaciekawieniem sięgnęłam po książkę o Riley Thorn, która potrafi odczytywać myśli innych i w wizjach dostrzegać przyszłe wydarzenia. I przyznać muszę, że bawiłam się z nią naprawdę świetnie. Autorka wykreowała tu zawiły wątek kryminalny, oparty na morderstwie mieszkającego na przeciwko Riley mężczyzny, które kobieta przewidziała i któremu towarzyszyło niebezpieczeństwo, pościgi, działanie pod przykrywką, strzelaniny i bójki, którym to nieustannie towarzyszył świetnie podany dobry humor, zabawne dialogi, wyróżniający się bohaterowie i co najważniejsze świetnie zarysowany gorący romans, który mimo silnie wyczuwanej między główną bohaterką i prowadzącym śledztwo detektywem Nickiem chemii, rozwijał się niespiesznie pozwalając obojgu dobrze się poznać i przekonać, czy dwa tak odmienne charaktery jak ich, tak różne oczekiwania, co do ich znajomości mogą doprowadzić ich do szczęśliwego dla obojga finału. Lucy Score w odrobinę przerysowany, komediowy sposób pokazała tu czym jest przyjaźń, prawość, troska, miłość, ale też akceptacja samego siebie. Styl autorki sprawia, że książkę mimo ponad 450 stron zapełnionych dość drobną czcionką czytało mi się i szybko i przyjemnie. Ze swojej strony polecam

" - ... nikt nie jest normalny. Wszyscy, którzy za wszelką cenę starają się być normalni, nie wyróżniać się z tłumu lub wydawać godnymi szacunku, tracą z życia to, co dobre.
- Nigdy się o to nie prosiłam - westchnęła Riley.
- Najlepsze dary to te, o które się nie prosi. Może powinnaś przestać próbować je oddać. Rozwiń swój prezent. Otwórz go. Wypróbuj.
- Naprawdę się...

~Recenzja~
🔫 Książka opowiada o Riley, która pracowała w nudnym biurze i czekała, aż życie przyniesie jej coś ciekawego, niestety tak się nie działo, do czasu gdy na jej drodze stanął Nick, wywracając jej świat do góry nogami.

🔫 Od pierwszym stron polubiłam się z bohaterką. To jakie miała świetne myśli, czy dar jasnowidzenia, i love it. Nie brakowało też ripost, walecznej postawy, nie mal oddała życie🫢.

🔫 Jej ,,związek" z Nickiem nazwałabym idealnym enemies to lovers, wpasowali się w mojego gusta, jakby dosłownie pokochałam ich. Nie brakowało też zbliżeń, które były napisane przefantastycznie, ze smakiem i charakterem.

🔫 Nicka też nie było trudno polubić, w końcu kto nie lubi prywatnych detektywów? Jego charakter, to jaką uwagę zwracał i can't. Postanowił nawet zmienić nastawienie do życia dla Riley!!!Ich udawany związek ewolułował przez całą książkę było niesamowite. [Kocham Nicka]

🔫 Nie mogłabym zapomnieć o cudownych, specyficznych sąsiadach Riley. Penny, Lily, Fred i cała reszta zmontowali ekipę nie do zapomnienia. Niby staruszkowie, ale jacy charakterni. Przyjaciele Nicka też zasługują na uwagę, widać, że wskoczyli by za sobą w ogień, z resztą jak Riley dla Nicka.

🔫 Pióro autorki było bardzo lekkie i przez książkę się płynneło. Historia prowadzona jest w 3 osobie, za czym nie przepadam, ale wyjątkowo tutaj nie sprawiło mi to problemu.

🔫 Ciekawa jest też kolorystyka okładki, bo po niej spodziewałam się totalnie czegoś innego, ale jak to mówią: ,,Nie oceniaj książki po okładce".

🔫 Także podsumowując była to przyjemna lektura, w której nie zabrakło akcji i wrażeń w czytaniu. Myślę, że jest to pozycja warta przeczytania. Polecam!

[współpraca reklamowa @editio.red]

XOXO!🔫🌍❤️‍🔥

~Recenzja~
🔫 Książka opowiada o Riley, która pracowała w nudnym biurze i czekała, aż życie przyniesie jej coś ciekawego, niestety tak się nie działo, do czasu gdy na jej drodze stanął Nick, wywracając jej świat do góry nogami.

🔫 Od pierwszym stron polubiłam się z bohaterką. To jakie miała świetne myśli, czy dar jasnowidzenia, i love it. Nie brakowało też ripost, walecznej...