Rule of Wolves
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- Nikolai Duology (tom 2)
- Wydawnictwo:
- Imprint Media
- Data wydania:
- 2021-03-30
- Data 1. wydania:
- 2021-03-30
- Liczba stron:
- 608
- Czas czytania
- 10 godz. 8 min.
- Język:
- angielski
- ISBN:
- 9781250142306
The wolves are circling and a young king will face his greatest challenge in the explosive finale of the instant #1 New York Times-bestselling King of Scars Duology.
The Demon King. As Fjerda's massive army prepares to invade, Nikolai Lantsov will summon every bit of his ingenuity and charm—and even the monster within—to win this fight. But a dark threat looms that cannot be defeated by a young king's gift for the impossible.
The Stormwitch. Zoya Nazyalensky has lost too much to war. She saw her mentor die and her worst enemy resurrected, and she refuses to bury another friend. Now duty demands she embrace her powers to become the weapon her country needs. No matter the cost.
The Queen of Mourning. Deep undercover, Nina Zenik risks discovery and death as she wages war on Fjerda from inside its capital. But her desire for revenge may cost her country its chance at freedom and Nina the chance to heal her grieving heart.
King. General. Spy. Together they must find a way to forge a future in the darkness. Or watch a nation fall.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 1 481
- 1 209
- 491
- 114
- 68
- 44
- 44
- 43
- 33
- 31
OPINIE i DYSKUSJE
Sama jestem zdziwiona tym, że tak dobrze mi się czytało tę książkę. Lubię świat stworzony przez Bardugo, ale zdecydowanie bardziej "leżą" mi opowieści o Wronach niż perypetie bohaterów Trylogii Grisza. Ten tom czytało mi się wyjątkowo szybko, nie mogłam się oderwać. Owszem, w oczy kłuły niespójności i brak logiki w niektórych sytuacjach, część postaci uległa takim przemianom wewnętrznym (i zewnętrznym),że trudno było się z tym pogodzić, ale mimo to jestem zachwycona. Jak widać w subiektywnych ocenach również często brak logiki. ;)
Sama jestem zdziwiona tym, że tak dobrze mi się czytało tę książkę. Lubię świat stworzony przez Bardugo, ale zdecydowanie bardziej "leżą" mi opowieści o Wronach niż perypetie bohaterów Trylogii Grisza. Ten tom czytało mi się wyjątkowo szybko, nie mogłam się oderwać. Owszem, w oczy kłuły niespójności i brak logiki w niektórych sytuacjach, część postaci uległa takim...
więcej Pokaż mimo toZdecydowanie coś świetnego, kontynuacja historii, która kompletnie mnie nie zawiodła, jak często się zdarza. Pewne wydarzenia pozostawiły mnie w szoku, inne w smutku, ponieważ jak zwykle Leigh Bardugo nie szczędziła nam emocji.
Książka tak świetna, że nie byłam w stanie jej odłożyć i skończyłam ją w dwa dni. Jestem pod niesamowitym wrażeniem i nie mogę wyjść z podziwu, a w mojej głowie cały czas przewijają się wydarzenia zawarte na kartkach. Nie wiem co jeszcze mogłabym dodać, ponieważ w moim odczuciu ta książka to coś magicznego.
Zdecydowanie coś świetnego, kontynuacja historii, która kompletnie mnie nie zawiodła, jak często się zdarza. Pewne wydarzenia pozostawiły mnie w szoku, inne w smutku, ponieważ jak zwykle Leigh Bardugo nie szczędziła nam emocji.
więcej Pokaż mimo toKsiążka tak świetna, że nie byłam w stanie jej odłożyć i skończyłam ją w dwa dni. Jestem pod niesamowitym wrażeniem i nie mogę wyjść z podziwu, a w...
Myślałam, że gorzej, niż w pierwszym tomie nie będzie. Naiwność czytelnicza nie zna granic.
Czy Zoya mogła być Mary Sue jeszcze bardziej? Dla Bardugo nie ma rzeczy niemożliwych. Czy Nikolaia w dylogii o Nikolaiu można było zeszmacić jeszcze bardziej? Pewnie tak, ale wtedy chyba bym nie doczytała do końca!
Niestety doczytałam. Po zamknięciu książki rozpłakałam się przez to, jak bardzo było to złe. Mamy nic niewnoszące wątki, zmartwychwstały Darkling zamienił się z kimś na charaktery, ale nie wiem z kim, w każdym razie było to żałosne. Nina zepsuta. Nikolai się z ch🍆🍆em na głowy zamienił. Kaz się pojawił tylko dla fanserwisu, reszta Wron to samo – no już przynajmniej ich mogli do tego szamba nie wciągać. Tak skopanego systemu magii ze świecą szukać. Tu spoiler: jeśli w świecie Małej Nauki nie spodziewałeś się przemiany w cholernego smoka, to nie martw się, ja też, a jednak jesteśmy tu, gdzie jesteśmy. Tak, oczywiście że to Zoya jest smokiem. Oczywiście, że zamieniła się w niego, żeby uratować jedną osobę, zostawiając armię swoich ludzi.
Ale wiecie co jest najgorsze? Zoya zostaje królową. Logiczne, nie? Logiczne, że w patriarchalnym świecie białych mężczyzn bez zaufania do Griszów królową zostaje POC laska, która jest griszowym Avatarem (a no tak, nie wspomniałam, że ona teraz jest wszechmogąca). Ale to jeszcze nie jest najlepsze. Bo okazuje się, że to rozwiązało wszystkie problemy, a świat stał się pięknym miejscem. Jedynym zmartwieniem Zoyi stało się żałowanie Darklinga zamkniętego na wieki w drzewie (swoją drogą jedyna warta przeczytania scena z tym drzewem, polecam). Oczywiście stanowi to preludium do kolejnej książki.
Jedno jest pewne, ja tej następnej książki nie przeczytam, bo się boję jak jeszcze można zniszczyć własne uniwersum.
Żałuję każdej chwili spędzonej z tym (u)tworem.
(no, może poza sceną z drzewem)
Myślałam, że gorzej, niż w pierwszym tomie nie będzie. Naiwność czytelnicza nie zna granic.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toCzy Zoya mogła być Mary Sue jeszcze bardziej? Dla Bardugo nie ma rzeczy niemożliwych. Czy Nikolaia w dylogii o Nikolaiu można było zeszmacić jeszcze bardziej? Pewnie tak, ale wtedy chyba bym nie doczytała do końca!
Niestety doczytałam. Po zamknięciu książki rozpłakałam się przez...
Potrzebuję więcej części grishaverse
Potrzebuję więcej części grishaverse
Pokaż mimo to🐺„Rządy wilków” są (aktualnie) ostatnią książką z Uniwersum Griszów. Stanowi IDEALNĄ puentę dla serii i oto dlaczego.
🐺Zacznijmy od tego, jak genialnie prowadzona jest fabuła. Nigdy nie wątpiłam w umiejętności autorki - ta książka jeszcze bardziej udowodniła, z jakim ogromnym talentem mamy do czynienia. Każdy rozdział kończył się zwrotem akcji, przez co cały czas chciało się dalej przewracać strony.
🐺Kolejna sprawa to przywołanie z powrotem postaci z innych książek Bardugo. Jest to fenomenalny ukłon wobec jej długodystansowych fanów, za co jestem jej ogromnie wdzięczna.
🐺Ostatnie o czym należy wspomnieć to ZAKOŃCZENIE!!! Zostawia czytelnika w satysfakcji, choć oczywiście jak zawsze jest pewien niedosyt i chęć przeczytania kolejnych losów bohaterów Uniwersum Griszów. Każdy otrzymuje szczęśliwe zakończenie lub choć jego namiastkę.
🐺Podsumowanie: „Rządy wilków” to jedna z lepszych książek Leigh Bardugo, o wiele lepsza od swojego poprzednika, „Króla z bliznami”. Dostaje ode mnie notę 8/10⭐️. Liczę na więcej takich książek, Leigh!
🐺„Rządy wilków” są (aktualnie) ostatnią książką z Uniwersum Griszów. Stanowi IDEALNĄ puentę dla serii i oto dlaczego.
więcej Pokaż mimo to🐺Zacznijmy od tego, jak genialnie prowadzona jest fabuła. Nigdy nie wątpiłam w umiejętności autorki - ta książka jeszcze bardziej udowodniła, z jakim ogromnym talentem mamy do czynienia. Każdy rozdział kończył się zwrotem akcji, przez co cały czas chciało...
Po raz kolejny jestem zachwycona Zoyą i Nikołajem razem i każdym z osobna. Zoya dostała super moce, jest jeszcze potężniejsza niż była, a NIkołaj... No cóż, Nikołaj jest Nikołajem, nie da się go nie kochać.
Czytało mi się bardzo dobrze, choć mam wrażenie, że pojawiło się trochę za dużo wątków "na siłę". Autorka dosłownie upchnęła tu już wszystko - Fjerdę, Shu Han, Zmrocza, nawet Wrony. No dobrze, powiedzmy, że Fjerda już musiała być, no bo ten wątek zaczął się w pierwszej części. Zmrocz, no ok, niech będzie, powiedziała tu o nim to, co powinno być powiedziane w Cieniu i Kości, i mogło być tam powiedziane, gdyby nie beznadziejna pierwszoosobowa narracja. Wrony lubią chyba wszyscy, to nie był problem. Ale Shu Han i kherguudowie? To już chyba przesada, nie musieliśmy śledzić losów Ehri i Mayu, niewiele to potem wniosło do fabuły.
Romans Niny bardzo mi nie leżał, oj bardzo. Na co to było? Już od jej pierwszego spotkania z Hanne było widać gołym okiem, że Nina się zakochuje, trochę szybko, bo dopiero co tak opłakiwała Mathiasa. No i jakoś czytając Wrony i poznając tam Ninę, nie wyobrażałam sobie, że akurat ona skończy z dziewczyną, to trochę tak jakby dać teraz Kazowi chłopaka.
Po raz kolejny jestem zachwycona Zoyą i Nikołajem razem i każdym z osobna. Zoya dostała super moce, jest jeszcze potężniejsza niż była, a NIkołaj... No cóż, Nikołaj jest Nikołajem, nie da się go nie kochać.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toCzytało mi się bardzo dobrze, choć mam wrażenie, że pojawiło się trochę za dużo wątków "na siłę". Autorka dosłownie upchnęła tu już wszystko - Fjerdę, Shu Han, Zmrocza,...
+
*Nikołaj i Zoya się wreszcie ogarnęli
*Ta ostatnia bitwa była ciekawa
*Humor
*Wrony❤❤❤💕💕💕
*David i Genya 😥
*Ogródek Zoi taka trochę metafora pokazania ludzkich cech tej na pozór idealnej, niezależnej dziewczyny
*Jeszcze w temacie Zoi to, że wreszcie uświadomiła sobie, że odsuwanie wszystkich na dystans i nie przywiązywanie się do nikogo wcale nie jest dobrym sposobem na życie i jakby się nie starała to i tak zależy jej na ludziach którymi się otacza. To, że szuka w kimś oparcia wcale nie sprawia, że przestaje być wolną i niezależną kobietą.
*❗SPOILER trochę, ale jeszcze do wydarzeń z poprzedniego tomu. Gdy pisałam o trylogii ''cień i kość'' narzekałam trochę na brak człowieczeństwa Darklinga to o ile sam wątek okrutnie mi się nie podoba to jak chodzi o to to ta książka dodała mu głębi więc na to nie nażękam
- OSTŻEGAM ciut spoilerowo ale raczej nie tak, żeby zniszczyć lekturę
*No, ale sam ten wątek jest absurdalny nwm co powiedzieć bo tego typu motywy należą do podium moich znienawidzonych. Kto umarł, ten umarł i trudno. Tyle w temacie.
*Darkling w pewien sposób poświęca co nie jest złe bo mimo wszystko ten bohater ma ambicje i naprawdę zależy mu na Ravce. I wszystko git dopóki nasz dość mimo wszystko inteligentny triumwirat stwierdza, że po wszystkim czego gość się dopuścił jednak zasługuje na odrobine dobrego serduszka. Ale prowadzi to do czegoś na co większonść shadowboniar bardzo chce więc wybaczam... po częśći
*Nie do końca kupiła mnie końcówka
*Chcę zaznaczyć, że nie jestem żadnym homofobem i jakby chodziło o inne postaci to pewnie polubiłabym ten wątek ale... no
*Nie wykwalifikowana grisza bez problemu robi to czego Nina , która jest przeszkolona nie była w stanie zrobić z Wylanem. A to robi to dwa razy i nie jest praktycznie zmęczona ( z tego co pamiętam po transformacji Wylana była zmęczona a była wtedy pod wpływem parem, tak samo zresztą Genya która w cieniu i kości mówiła o tym, że doprowadzenie siebie do ideału zajęło jej długie lata)
*Kolejna niepotrzebna narracja (Mayu)
*Mało uwagi poświęca się Genyi. Najpierw w cieniu Aliny, teraz Zoi😥. Uważam, że ta postać zasłużyła na więcej uwagi.
ULUBIONE POSTACI
Zoya i Nikołaj, bez zaskoczenia
To 8/10 naciągane, ale kocham tych bohaterów i uważam, że ta książka była lepsza od pierwszego tomu, któremu dałam 7 gwiazdek
+
więcej Pokaż mimo to*Nikołaj i Zoya się wreszcie ogarnęli
*Ta ostatnia bitwa była ciekawa
*Humor
*Wrony❤❤❤💕💕💕
*David i Genya 😥
*Ogródek Zoi taka trochę metafora pokazania ludzkich cech tej na pozór idealnej, niezależnej dziewczyny
*Jeszcze w temacie Zoi to, że wreszcie uświadomiła sobie, że odsuwanie wszystkich na dystans i nie przywiązywanie się do nikogo wcale nie jest dobrym sposobem na...
Może jestem sentymentalna ale bardzo podobało mi się to co wydarzyło się w tej książce. O dziwo naprawdę romumiem wybory bohaterów i rozumiem przemiany jakie tutaj zaszły. Cudownie się to czytało. Musiałam sobie dawkować lekturę bo wzbudzala we mnie zbyt dużo emocji.
Może jestem sentymentalna ale bardzo podobało mi się to co wydarzyło się w tej książce. O dziwo naprawdę romumiem wybory bohaterów i rozumiem przemiany jakie tutaj zaszły. Cudownie się to czytało. Musiałam sobie dawkować lekturę bo wzbudzala we mnie zbyt dużo emocji.
Pokaż mimo toDaję pięć gwiazdek za karę:
- za wszystkie oklepane schematy albo niepotrzebne zwroty fabularne użyte w książce
- za absurdalną i do tego pięciominutową przemianę Hanne w księcia (i na odwrót),
- za przeistoczenie się z najmniej sympatycznej bohaterki w nagle-słodko-pierdzącą, żenująco idealną Zoyę
- za groteskowo poprowadzoną postać Zmrocza; niepotrzebnie zmartwychwstałą, nieprzystającą do tej z poprzednich części
- za wszystkie wątki bi-, homo- i transseksualne, na wzór netflixowy potraktowane jako element obowiązkowy, przeidealizowane i beznadziejnie upchane w tekście. A właściwie to w ogóle za opisy sytuacji romantycznych
- za toporność, za mało subtelne aluzje i za jednoznaczne projektowanie poglądów autorki na wymyślony świat literacki, a więc za wątek dyskryminowanych Sulijczyków (w świecie rzeczywistym Romów),uciśnionych, nieludzko traktowanych kobiet (ach, ci źli mężczyźni 🙃) i skrzywdzonej Mary-Sue, której brakuje kozetki u terapeuty, żeby mogła błyszczeć swoją wspaniałością.
- i na końcu za wątek Trassela.
Daję pięć gwiazdek za karę:
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to- za wszystkie oklepane schematy albo niepotrzebne zwroty fabularne użyte w książce
- za absurdalną i do tego pięciominutową przemianę Hanne w księcia (i na odwrót),
- za przeistoczenie się z najmniej sympatycznej bohaterki w nagle-słodko-pierdzącą, żenująco idealną Zoyę
- za groteskowo poprowadzoną postać Zmrocza; niepotrzebnie...
Wszystkie książki ze świata Griszów trzymają poziom!
Wszystkie książki ze świata Griszów trzymają poziom!
Pokaż mimo to