My
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Seria:
- Wehikuł czasu [Rebis]
- Tytuł oryginału:
- Мы
- Wydawnictwo:
- Rebis
- Data wydania:
- 2020-09-15
- Data 1. wyd. pol.:
- 1985-01-01
- Data 1. wydania:
- 1993-01-01
- Liczba stron:
- 248
- Czas czytania
- 4 godz. 8 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788381881630
- Tłumacz:
- Adam Pomorski
- Tagi:
- antyutopia inwigilacja manipulacja polityka przemoc totalitaryzm
Jedna z najsłynniejszych dystopii w literaturze, pierwowzór "Nowego wspaniałego świata" Huxleya i "1984" Orwella.
Niech żyje Państwo Jedyne! Jego obywatele poddani są nieustannej inwigilacji. Wolność i indywidualizm są z założenia złe, wprowadzają tylko chaos i anarchię. Domy mają szklane ściany, by wszyscy żyli na widoku, seks jest na kartki. Najgorszą z chorób jest wyobraźnia. W Państwie Jedynym każdy jest traktowany jednakowo, pozbawiony nazwiska, oznaczony numerem. Wszystko czego potrzebuje człowiek do życia dostaje od Państwa, które jest gwarantem porządku, harmonii, szczęścia. Narrator Δ-503 jest matematykiem, który zapada na nieuleczalną chorobę – wytwarza się w nim dusza, zakochuje się.
Powieść Zamiatina z 1921 r to iście prorocza wizja - opisuje przerażającą i groteskową rzeczywistość, którą współczesne społeczeństwa zaczynają niepokojąco przypominać. Dzięki inwigilacji w stylu chińskich Punktów Oceny Obywateli świat raźnym krokiem zmierza ku totalitarnemu koszmarowi. Czytajcie Zamiatina póki nie jest za późno…
“Dzięki intuicyjnemu zrozumieniu irracjonalnej strony totalitaryzmu (…) powieść Zamiatina przewyższa "Nowy wspaniały świat" Huxleya”
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Rozum musi zwyciężyć
Co przesądza o wyższości fantastyki nad innymi rodzajami literatury (tak, dobrze przeczytaliście)? Przede wszystkim antycypowanie rzeczywistości. Rozumiem, że możemy zachwycać się reportażami czy biografiami, ale one dotyczą wyłącznie teraźniejszości, ewentualnie niedalekiej przeszłości. Jedynie fantastyka jest w stanie w pełni przygotować nas na nadchodzącą przyszłość. Wystarczy wspomnieć, że niejednokrotnie to właśnie ona decyduje, w którym kierunku idzie myśl techniczna. W końcu wciąż marzymy o latających samochodach (i deskorolkach), mieczach świetlnych i teleportacji.
Fantastyka jest również rewelacyjna jako narzędzie do badania odmiennych koncepcji filozoficzno-politycznych i osadzania w nich jakże współczesnych problemów. Wystarczy tutaj wspomnieć „Opowieść podręcznej” Atwood czy słynny „Rok 1984” Orwella. Ale zanim oni wszyscy się pojawili, Zamiatin wydał „My” i pokazał, że pewne zagrożenia mają nie tylko charakter uniwersalny, ale i wręcz przyszło się z nimi zmierzyć wcześniej niż ktokolwiek by się spodziewał.
Akcja powieści dzieje się w Państwie Jedynym – tysiąc lat po Wojnie Dwustuletniej – gdzie ∆-503 wiedzie szczęśliwe życie jako konstruktor Integralu (statku kosmicznego). Budowa jest na ukończeniu i nareszcie spełni się wielkie marzenie Dobroczyńcy, władcy wybieranego podczas Dnia Jednomyślności, o przekazaniu idei scałkowania nieskończonego równania wszechświata, czyli rozszerzeniu dyktatury na inne zamieszkałe planety. W związku z tym wydarzeniem, ∆-503 pisze utwór pochwalny na cześć Państwa Jedynego (w formie notatek/pamiętnika), z którego czerpiemy wiedzę o otaczającym go świecie. Zamęt w jego życiu wywołuje I-330, kobieta, która sprowadza na niego dziwne myśli i sny. Od tej pory życie głównego bohatera zaczyna przybierać niecodzienny obrót.
Zamiatin wydał swoją powieść w tysiąc dziewięćset dwudziestym roku i już wtedy zwrócił uwagę na wiele zagrożeń związanych z panowaniem dyktatury (co na pewno nie spodobało się bolszewikom, ale nie będę zarysowywać kontekstu historycznego, gdyż nie mam na to miejsca). Przede wszystkim ludzie są numerami (co ziściło się później w obozach koncentracyjnych), domy są szklane (nie całkiem jak w „Przedwiośniu”), co przekłada się na brak prywatności, obowiązuje Dekalog Godzinowy (z podziałem m.in. na Godziny Osobiste i Seksualne), jakakolwiek indywidualność jest tłumiona, gdyż nie ma nic ważniejszego niż kolektyw, społeczeństwo. Inaczej mówiąc, wszystko jest podporządkowane odgórnemu celowi, co ma znaleźć uzasadnienie w racjonalizowaniu i logice. Każdy zna swoje miejsce – jeżeli na jednej szalce postawicie mężczyznę lub kobietę, a na drugiej społeczeństwo, to na którą stronę przechyli się waga?
Książka Zamiatina nie należy do najłatwiejszych. Nie tylko dlatego, że została napisana przeszło sto lat temu. Styl autora jest… dziwny. Rwany, jakby niespójny, pełen niedopowiedzeń i krętej logiki. Niestety, nie jestem w stanie stwierdzić, na ile był to zamysł Zamiatina, a na ile wynikało to z jego warsztatu pisarskiego. Jednakże delikatnie przychylam się ku koncepcji, że w ten sposób ukazana jest pewna ułomność głównego bohatera. Przez tysiąc lat Państwa Jedynego z całą pewnością doszło do pewnych zmian w podejściu do czynności tak nieużytecznej, jak przelewanie myśli na papier. Pamiętajmy, że Dobroczyńca oczekuje całkowitego posłuszeństwa. A kim najłatwiej rządzić, jak nie całkowitymi debilami? Jestem pewien, że reforma edukacji była przeprowadzona jako pierwsza po Wojnie Dwustuletniej.
„My” to idealna książka do analizy, jednakże niekoniecznie do łatwej i przyjemnej lektury. Bardziej podobało mi się przesłanie niż pokonywanie kolejnych nietypowych zdań. Współczesna literatura jest w pewien sposób odmienna, inna. Jego wizjonerstwo (i odwaga) z całą pewnością zasługuje na pamięć. Zwłaszcza, jeżeli zestawimy to z tym, co się dzieje za oknem.
Michał Wnuk
Oceny
Książka na półkach
- 2 617
- 1 874
- 415
- 62
- 45
- 43
- 35
- 27
- 20
- 18
Opinia
Pierwszy raz przeczytałem „My” już kilka dobrych lat temu. Pamiętam, że książka była dobra, ale nie wywarła na mnie takiego wrażenia jak giganty literatury antyutopicznej, czyli „Nowy, wspaniały świat”, czy przede wszystkim „1984”. Nowe wydanie Rebisu w ramach serii „Wehikuł czasu” zrazu trochę jako wybór redakcji rozczarowało. Ale po ponownej lekturze tego opus magnum Zamiatina stwierdzam, że „My” to doskonała matka wszelakich antyutopii – a poznańskie wydawnictwo podjęło bardzo słuszną decyzję wznawiając ją w tym roku.
Recenzje użytkowników LC wielokrotnie wskazują na specyficzny styl Zamiatina jako powód do zaniżenia oceny tej książki. W rzeczy samej, nie jest on łatwy w odbiorze, bo wymaga sporego skupienia uwagi na interpunkcji. Czasami musiałem czytać powtórnie pewne sentencje, aby zrozumieć ich znaczenie. Ale wysiłek ten bardzo się opłaca. Alter ego rosyjskiego pisarza, czyli narrator i główny bohater ∆-503, to człowiek, który odkrywa nowy „kontynent” - świat indywidualizmu. Jest niczym robotnica owadziego społeczeństwa, która odważyła się, zrazu bardzo lękliwie i ze sporą dozą złego sumienia, przynajmniej w myślach zanegować pozornie niepodważalne aksjomaty mrówczego kopca (czyli tutaj: Państwa Jedynego).
Protagoniści tego typu „transportują” najważniejsze wartości kultury europejskiej, jej duchową kwintesencję, czyli ciągłe dążenie do postawienia indywiduum ponad społeczeństwem. Zamiatin był jednak zbyt mocno osadzony w rzeczywistości, aby fantazjować o czekającej nas na końcu rozwojowej drogi utopii w stylu H. G. Wellsa. Jako świadek upadku carskiej Rosji oraz dojścia do władzy swych byłych kolegów-bolszewików, „postawił” on wszystko na historię, która musi skończyć się źle – i stworzył opowieść, która pozostała do dzisiaj frapująco aktualna.
„My” dobitnie wskazuje na stałe zagrożenie ideału demokracji przez „przyziemne”, ale ekstremalnie niebezpieczne dążenia do okiełznania indywidualizmu przez kolektywizujące dyktatury. Książka to bezcenna w czasach, gdy nazbyt łatwo zapominamy, jak straszne mogą być „alternatywy” do ciężko wypracowanych w krwawym 20-tym wieku demokratycznych i liberalnych struktur społecznych.
Zamieszczone na końcu książki „Od tłumacza” Adama Pomorskiego to tekst, który mija się z celem. Nie chodzi mi o merytoryczność tego posłowia, lecz raczej o jego grupę docelową. Seria „Wehikuł czasu” zwraca się przecież do przeciętnego fana SF. Wykład z literaturoznawstwa, nawet jeśli zostanie przeczytany, nie wywrze na takim czytelniku zapewne większego wrażenia.
Pierwszy raz przeczytałem „My” już kilka dobrych lat temu. Pamiętam, że książka była dobra, ale nie wywarła na mnie takiego wrażenia jak giganty literatury antyutopicznej, czyli „Nowy, wspaniały świat”, czy przede wszystkim „1984”. Nowe wydanie Rebisu w ramach serii „Wehikuł czasu” zrazu trochę jako wybór redakcji rozczarowało. Ale po ponownej lekturze tego opus magnum...
więcej Pokaż mimo to