“Dla­cze­go, do dia­bła, mam ocho­tę ją zła­mać lub jakoś się w tym za­tra­cić?”

[ współpraca reklamowa: @niezwyklezagraniczne ]

Książka zawiera treści nieodpowiednie dla osób poniżej osiemnastego roku życia.

"Vicious Prince" Riny Kent, kolejna odsłona serii "Royal Elite", niestety nie spełnił moich oczekiwań. Zamiast wciągającej historii, znalazłam się w basenie przeciętności.

Fabuła, która miała być pełna napięcia i emocji, niestety przyniosła jedynie poczucie zawodu.

Fabuła obiecywała wiele, ale dostarczyła tylko rozczarowania. Teal, początkowo interesująca postać, gwałtownie przemienia się w płaczącą i naiwną dziewczynę, co sprawia, że trudno się z nią utożsamić. Podobnie z Ronanem, którego rozwój zdaje się zastopowany, mimo że to głównie o nim miała być ta część, to jednak nie wnosi on nic nowego i staje się irytująco jednowymiarowy.

Autorka porusza ważne tematy, takie jak trauma związana z pedofilią, ale niestety w sposób niewystarczający. Brak głębszego zrozumienia dla bohaterów sprawia, że trudno było mi przeżywać ich losy. Tekst był pozbawiony głębszych uczuć, co jest zaskakujące, biorąc pod uwagę umiejętność Riny Kenta przekazywania emocji w sposób głęboko poruszający.

Przez większość książki nie działo się nic znaczącego, co było naprawdę przygnębiające. Chwilowy zwrot akcji, który obiecywał pobudzenie, okazał się zaledwie iskierką, która szybko zgasła. Znaczny brak istotnych wydarzeń i brak chemii między bohaterami doprowadził do tego, że lektura była wyczerpująca, chwilami nawet męcząca.

Relacja między Teal a Ronanem była płaska. Ich "przemiana" z nienawiści w miłość wydawała się sztuczna i wymuszona. Jak uwielbiam pary z Royal Elite, tak oni wypadają najsłabiej.

"Vicious Prince" to dla mnie rozczarowanie. Mam nadzieję, że kolejne części serii będą bardziej intrygujące i przywrócą jej dawny blask.

“Dla­cze­go, do dia­bła, mam ocho­tę ją zła­mać lub jakoś się w tym za­tra­cić?”

[ współpraca reklamowa: @niezwyklezagraniczne ]

Książka zawiera treści nieodpowiednie dla osób poniżej osiemnastego roku życia.

"Vicious Prince" Riny Kent, kolejna odsłona serii "Royal Elite", niestety nie spełnił moich oczekiwań. Zamiast wciągającej historii, znalazłam się w basenie...

"Je­steś świa­tłem po­mi­mo ciem­no­ści. Je­steś na­dzie­ją po­mi­mo czar­nych kro­pek. Je­steś siłą po­mi­mo sła­bo­ści."

"Lu­dzie róż­nie re­agu­ją na trau­mę. Są tacy, któ­rzy po­le­ga­ją na naj­bliż­szej ro­dzi­nie i przy­ja­cio­łach. Są tacy, któ­rzy wal­czą, by znów móc się uśmie­chać. Są też tacy, któ­rzy za­my­ka­ją się w sobie i osta­tecz­nie tracą kon­tro­lę.
I je­stem też ja.[...]Za­wsze byłam dobrą dziew­czyn­ką, ale ze złym wy­ra­zem twa­rzy. Nie po­zwa­la­łam sobie na uśmiech i osta­tecz­nie za­po­mnia­łam, jak się uśmie­chać."


Kurcze, z każdym kolejnym tomem coraz ciężej mi wybrać, który z bohaterów tej serii bardziej kradnie moje serce 🙈 Aiden to zdecydowanie mój typ, Xander potrafi zawrócić w głowie jak najlepsza whiskey, Levi to zupełnie inna liga - nadal gorąca, ale jednak inna, a Ronan? 😱 Ehm....za maską wesołka skrywa takie bagno, że ciężko objąć to rozumem🙈 Teal i Ronan są jak dwie połówki złamanego serca, złamanego przez ludzi którzy nie znają słowa moralność, nie uznają granic 😵‍💫 Dodatkowo Teal skrywa coś, od czego nie ma już odwrotu, a Ronan będzie gonił czas by ją powstrzymać, co dodaje całej fabule widmo strachu, upływu czasu i adrenaliny 🥺 Czyta się, co chyba nikogo nie dziwi już przy 5 tomie, bardzo szybko 🤭 Historia jest skrupulatnie poprowadzona, mamy tu mniej scen erotycznych, ale ich jakość wynagradza wszystko 😈 Fabuła wciąga nas w świat tej dwójki, przy okazji dając namiastkę pozostałych byśmy nie tęsknili😂
Najgorsze w tym wszystkim jest jednak to, że przywiązałam się już do wszystkich bohaterów, a seria powoli dobiega końca, więc - będzie płakane😂😂 Polecam wam te serię ❤️

"Je­steś świa­tłem po­mi­mo ciem­no­ści. Je­steś na­dzie­ją po­mi­mo czar­nych kro­pek. Je­steś siłą po­mi­mo sła­bo­ści."

"Lu­dzie róż­nie re­agu­ją na trau­mę. Są tacy, któ­rzy po­le­ga­ją na naj­bliż­szej ro­dzi­nie i przy­ja­cio­łach. Są tacy, któ­rzy wal­czą, by znów móc się uśmie­chać. Są też tacy, któ­rzy za­my­ka­ją się w sobie i osta­tecz­nie tracą kon­tro­lę.
I...

💙 Vicious Prince - Rina Kent 💙

„– A jeśli odmówię, wasza lordowska mość?

– Wtedy uciekaj, ma belle.”

[reklama @niezwyklezagraniczne]

Kolejna książka spod pióra Riny, która porwała moje serce i sprawiła, że zapomniałam o otaczającym mnie świecie. Historia pełna intryg, kontrowersji i tajemnicy. Strasznie ciężko było mi się od niej oderwać, przez co przeczytałam ją w niecałe dwa dni.

Kocham to w, jak sposób autorka kreuje bohaterów swoich książek. Każdy z nich jest jedyny w swoim rodzaju i każdy z nich ma w sobie to coś, co powoduje, że czytanie jej książek wręcz uzależnia. To ile emocji wywołuje we mnie Rina swoimi historiami… Ubóstwiam je całym swoim sercem i już się nie mogę doczekać, aż będę miała więcej jej książek na swojej półce!

Dawno nie czytałam niczego, co ma w sobie motyw aranżowanego małżeństwa i o matko zapomniałam jak bardzo kocham książki, które mają w sobie właśnie ten motyw. Plus fakt, że Teal, jak i Ronan są bohaterami, którzy mają temperament i oboje wiedzą, co chcą poskutkował tym, że już od pierwszych stron byłam pewna, że polubię się z tą historią.

Gorąco wam ją polecam i sama z niecierpliwością czekam na więcej książek w Polsce spod jej pióra!!!

💙 Vicious Prince - Rina Kent 💙

„– A jeśli odmówię, wasza lordowska mość?

– Wtedy uciekaj, ma belle.”

[reklama @niezwyklezagraniczne]

Kolejna książka spod pióra Riny, która porwała moje serce i sprawiła, że zapomniałam o otaczającym mnie świecie. Historia pełna intryg, kontrowersji i tajemnicy. Strasznie ciężko było mi się od niej oderwać, przez co przeczytałam ją w...

Ach! Jak miło jest wrócić do świata „Royal Elite”.
Rina Kent jest jedną z moich ulubionych autorek, ale kto czytała jakąkolwiek jej książkę pewnie nawet nie jest zdziwiony. Rina w swoich powieściach porusza moje ulubione wątki, szczególnie motyw Elitarnej szkoły, gdzie więcej jest pytań niż odpowiedzi, gdzie mrok i brutalność przechadzają się między murami szkoły i nigdy nie wiadomo, kiedy wróg stanie się najlepszym przyjacielem.

Kto lubi motyw aranżowanego małżeństwa? Przypuszczam, że wielu z was więc mam dla was świetną wiadomość w „VIcious Prince” jest to główny motyw.
Tym razem poznajmy Teal i Ronana. Połączenie tej dwójki to jak złączyć wodę i ogień, albo ktoś utonie albo spłonie.
Na pozór tak różne charakterny, jednak z każdym krokiem okazuję się, że łączy ich coraz więcej.
Ich historia jest pełna mroku, niezrozumiałych zachowań, każde z nich pragnie mieć ostatnie słowo i to chyba jest najlepsze. Ich sprzeczki, to jak próbują dominować nad sobą, ich upór, determinacja i pełne sarkazmu odzywki. Ale nie dajcie się zwieść.. Tych dwojga nie raz dostało kopa od życia, a ich wewnętrzne demony i rozterki dają często o sobie znać.

Co tu dużo mówić, „VIcious prince” to kolejna rewelacyjna książka Riny Kent! Jak zawsze powalają, emocjonująca i nieodkładalna.

Współpraca z Wydawnictwo NieZwykłe

Ach! Jak miło jest wrócić do świata „Royal Elite”.
Rina Kent jest jedną z moich ulubionych autorek, ale kto czytała jakąkolwiek jej książkę pewnie nawet nie jest zdziwiony. Rina w swoich powieściach porusza moje ulubione wątki, szczególnie motyw Elitarnej szkoły, gdzie więcej jest pytań niż odpowiedzi, gdzie mrok i brutalność przechadzają się między murami szkoły i nigdy...

Rina Kent nie bez powodu jest jedną z moich ulubionych autorek, a “Vicious Prince” kolejna historia, która to udowadnia.

Teal zgadza się na zostanie narzeczoną Ronana, jednak ma w tym pewien cel związany z jej przeszłością. A sam Ronan będzie za wszelką cenę zmuszał Teal do zerwania zaręczyn, jednak dziewczyna tak łatwo się nie podda.

Książki Riny mają to do siebie, że w każdej jej historii potrafię odnaleźć jakiś element, który skrada moje serce i sprawia, że jej historie zasługują u mnie na najwyższe oceny. Tak też było historią Ronana i Teal, a najbardziej druga połowa historii. “Vicious Prince” zasłużył sobie na maksymalną ocenę, a jak pewnie wiecie, ja bardzo rzadko oceniam książki na najwyższą ocenę.

Dawno nie czytałam książek z wątkiem bully romans, a ta historia pokazała mi, że są jeszcze autorzy, którzy potrafią bardzo dobrze go przedstawić. Relacja Ronana i Teal na początku była toksyczna, jednak nie sprawiała ona, że relacja tej dwójki była zła.

W książce nie brakuje brutalności i z pewnością do przeczytania jej trzeba się przygotować psychicznie; tak jak to jest z poprzednimi książkami w serii.

Moje serce w tej historii skradł najbardziej fakt, że zarówno Ronan, jak i Teal to bohaterowie, których życie nie szczędzi. Ich traumy z dzieciństwa wciąż ich prześladują i dalej nie potrafią sobie z nimi poradzić. Jednakże w momencie, w którym zaczynają spędzać ze sobą coraz więcej czasu i mimo tego że oboje tego nie chcą to jednak zaczyna się coś między nimi dziać; zaczynają sobie nawzajem pomagać i odkrywać, że ich życie może się zmienić na lepsze.

Oczywiście w historii tej tutaj też nie tylko mamy ból, ale też bardzo dużą dozę pikanterii. Tutaj naprawdę się dzieje, a sama chemia między bohaterami sprawiała, że wszelkie zbliżenia między nimi były HOT.

W fabule nie brakuje też tajemnic, zwrotów akcji. Rina tak świetnie skonstruowała całą książkę, że czytelnik jest w nią wciągnięty od samego początku do końca i nie chce się oderwać od lektury. Mimo że książka ma niecałe 300 stron, to jednak Rina tak sobie świetnie radzi w pisaniu krótkich historii, że nawet nie czuć jakby się czytało coś tak cienkiego. Ba, czasami nawet autorzy w 400 stronach nie potrafią przekazać wszystkiego, co Rina w tych 300. A ostatnie rozdziały byłym takim rollercoasterem emocjonalnym.
“Vicious Prince” to kolejna świetna historia spod pióra Riny, a jeśli jeszcze nie znacie książek autorki to bardzo wam polecam tę serię jaki inne książki autorki.

Teraz z niecierpliwością czekam na ostatni tom serii, który będzie o Silver i Cole’u, o których słyszałam bardzo dużo pozytywnych opinii.

Rina Kent nie bez powodu jest jedną z moich ulubionych autorek, a “Vicious Prince” kolejna historia, która to udowadnia.

Teal zgadza się na zostanie narzeczoną Ronana, jednak ma w tym pewien cel związany z jej przeszłością. A sam Ronan będzie za wszelką cenę zmuszał Teal do zerwania zaręczyn, jednak dziewczyna tak łatwo się nie podda.

Książki Riny mają to do siebie, że w...

Ja niezaprzeczalnie kocham, tym razem losy Ronana syna Hrabiego i Teal...corki prostytutki. Nie powiem, ze łatwa historia, jest tutaj poruszany dość mocny temat, który jest bardzo znany, pedofilia, niestety, więc można się domyślić, że nie każdemu przypadnie do gustu treści...ksiazka wywołuje dość skrajne emocje, jest mocna, erotyczna, z jednej strony odpycha a z drugiej elektryzuje swoją fabuła.. autorka potrafi żąglowac emocjami naszymi, seria jak dla mnie świetna!

Ja niezaprzeczalnie kocham, tym razem losy Ronana syna Hrabiego i Teal...corki prostytutki. Nie powiem, ze łatwa historia, jest tutaj poruszany dość mocny temat, który jest bardzo znany, pedofilia, niestety, więc można się domyślić, że nie każdemu przypadnie do gustu treści...ksiazka wywołuje dość skrajne emocje, jest mocna, erotyczna, z jednej strony odpycha a z drugiej...

"Vicious Prince" to kolejna książka z serii "Royal Elite", którą bardzo lubię. Tak naprawdę została już tylko jedna część i ciężko mi się będzie z nią rozstać. Można ją czytać bez znajomości poprzednich części, jednak polecam zachować chronologię :)

Ronan Astor znany jest z pogody ducha, wiecznych imprez i powodzenia u płci przeciwnej. To się jednak może się wkrótce zmienić, ponieważ wizja aranżowanego małżeństwa jest tuż tuż. Przyszła żona jednak nie do końca spełnia kryteria chłopaka. Ronan będzie musiał użyć drastycznych środków aby Teal zrezygnowała z umowy. Nie wie jednak, że ona ma już obrany jeden cel i nie cofnie się przed niczym zanim go nie zrealizuje...
___
Ronan, chłopak, który intrygował mnie już od samego początku serii. Zastanawiałam się co kryje się za jego wyluzowanym obliczem i co zrozumiałe było tam wiele mroku, ukrytego za pogodną fasadą.

Jest mrocznie, seksownie, tajemniczo, czasami niestosownie, wulgarnie, ale trzeba przyznać, że to wciąga na maksa. Niektóre momenty oczywiście były trudne, pełne bólu i bardzo łamały serce, ale tego akurat się spodziewałam po piórze autorki i po poprzednich historiach.

Ja jestem na tak i jeśli lubicie darki to bardzo wam polecam tę książkę jak i całą serię 💚

"Vicious Prince" to kolejna książka z serii "Royal Elite", którą bardzo lubię. Tak naprawdę została już tylko jedna część i ciężko mi się będzie z nią rozstać. Można ją czytać bez znajomości poprzednich części, jednak polecam zachować chronologię :)

Ronan Astor znany jest z pogody ducha, wiecznych imprez i powodzenia u płci przeciwnej. To się jednak może się wkrótce...

Jedyne co z tej książki jest na plus to okładka. I to tyle.

Nawet nie chce mi się rozpisywać o fragmentach o przemocy nad dziećmi i jak są one napisane. Niby jest warning na początku ale niesmak pozostanie.

Jedyne co z tej książki jest na plus to okładka. I to tyle.

Nawet nie chce mi się rozpisywać o fragmentach o przemocy nad dziećmi i jak są one napisane. Niby jest warning na początku ale niesmak pozostanie.

📚Vicious Prince📚
Od @author_rina 🥰

[współpraca reklamowa] @niezwyklezagraniczne ✨

„Nigdy nie masz dość, bez względu na to, ile posiadasz. Ciągle brniesz dalej, jakby wszystkie hamulce zniknęły, jakbyś był w niej zanurzony bez możliwości ucieczki.”

🌸Czas, aby poznać kolejnego Jeźdźca Apokalipsy. Tym razem dostajemy historie Ronan’a Astor’a i Teal Van Doren. Czy mroczna osobowość Teal jest w stanie połączyć się z wiecznie uśmiechniętym Ronan’em?
„Vicious Prince” to książka, która wielokrotnie nas zaskoczy, pochłonie i wywoła ogrom przeróżnych emocji. Rina Kent doskonale wie jak bawić się umysłem czytelnika i wychodzi jej to perfekcyjnie. Stworzyła fabułę, która wciąga, intryguje i przenosi do świata bohaterów.
Każda postać stworzona przez autorkę jest wyjątkowa i niepowtarzalna. Są mroczni, tajemniczy i intrygujący.
Ronan Astor ciekawił mnie już od samego początku. Zaraża swoim uśmiechem, poczuciem humoru i optymizmem. Jest czarujący, zaborczy, towarzyski, pewny siebie, odważny, beztroski i szalony. Ale czy jego wesołość to nie tylko przykrywka? Ronan nosi w sobie ból, tajemnice i złość.
Teal Van Doren była chodzącą tajemnicą. Tu możemy poznać ją bliżej, odkryć emocje i zachowanie. Nigdy w życiu nie miała lekko. Nosi w sobie ogromne cierpienie, smutek i żal. Szczerze ją podziwiam, że to wszystko udźwignęła. Teal jest skrytą samotniczką. Nie dopuszcza do siebie ludzi z własnego wyboru. Jest nieugięta, potrafi pokazać pazurki, inteligentna i tajemnicza.
Relacja tej dwójki jest dość burzliwa. Zaaranżowane małżeństwo prowadzi ich do częstszego kontaktu. Ale czy to tylko przymus? Tą dwójkę ciągnie do siebie. Nie zawsze byli wobec siebie fer, ale wyczuwamy od nich chemię, namiętność i przyciąganie. Wzajemnie będą rozświetlać swoje dni i połączy ich coś niesamowicie pięknego. Pomiędzy bohaterami dojdzie do kilku scen zbliżenia. Są gorące i zbereźne. Autorka opisuje je z dokładnością. Niejednokrotnie doprowadzą nas do rumieńców.
Rina Kent zawsze w swoich książkach porusza ważne i trudne tematy. W „Vicious Prince” również nas to nie ominie. Głównym problemem jest tu molestowanie dzieci. Proszę weź to pod uwagę przed rozpoczęciem czytania. Ten temat pojawia się tu dość często i momentami opisany jest z dokładnością.
Rina Kent w „Vicious Prince” doprowadzi nas do chwilowego zatrzymania serca. I to kilkukrotnie. Jej plot twisty są zaskakujące i szokujące. Bawi się nami i naszymi umysłami.
„Vicious Prince” to książka, która wciągnie nas z całej swojej siły i nie będzie chciała wypuścić. Pełna mroku, czyhającego niebezpieczeństwa, bólu, namiętności i ekscytacji. Wielokrotnie sprawi, że będziemy płakać i śmiać się. Rina Kent wie jak rozkochać w sobie czytelnika. Ogromnie polecam! 🌸

📚5/5
🌶️3,5/5

📚Vicious Prince📚
Od @author_rina 🥰

[współpraca reklamowa] @niezwyklezagraniczne ✨

„Nigdy nie masz dość, bez względu na to, ile posiadasz. Ciągle brniesz dalej, jakby wszystkie hamulce zniknęły, jakbyś był w niej zanurzony bez możliwości ucieczki.”

🌸Czas, aby poznać kolejnego Jeźdźca Apokalipsy. Tym razem dostajemy historie Ronan’a Astor’a i Teal Van Doren. Czy mroczna...

Mroczna, niebezpieczna rozgrywka doczekała się swojej piątej odsłony a czytelnik z zapartym tchem nie mógł się doczekać tego co wydarzy się na kolejnych stronach. Rina Kent po raz kolejny uderza w najczulsze struny czytającego i pokazuje, że miłość potrafi mieć wiele znaczeń. Nie zawsze tych dobrych.

Od samego początku wita nas mroczna i gęsta atmosfera niebezpieczeństwa wiszącego w tle. Doskonale wiemy, że każdy ruch bohaterów podparty będzie niepewnością tego co wydarzy są jutro a strach przed nieznanym będzie popychał ich do nielogicznych czynów. Taka jest jednak historia autorki, angażująca i dająca do myślenia, która pozwala kłócić się z pojawiającymi się na kartach tej powieści postaciami i wraz z nimi przeżywać wszelkie wloty i upadki. To silny dark romance, w którym uczucia odegrają główną rolę, zarówno te negatywne jak i powoli przeradzające się w nadzieję i poczucie bezpieczeństwa głębsze emocje.

Czytamy o losach Teal Van Doren która zdecydowała się na niebezpieczną grę z samym księciem Sstorów. Doskonale wiedziała na co się pisze, ponieważ miała konkretny cel i chciała go zrealizować. Wplątała się w aranżowane małżeństwo i miała nadzieję, że dzięki temu w końcu zakończy się jej problem. Ronan Astor nie był zainteresowany kandydatkami podsyłanymi przez ojca. Wiedział doskonale natomiast co to jest tradycja. Gdy na jego drodze stanęła Teal próbował ją zastraszyć i zmusić, by to ona zrezygnowała. Obydwoje jednak mieli silne charaktery i upór, który prowadził ich do emocjonalnej wojny.

To historia pisana dla dorosłego, pełnoletniego czytelnika, który otwarty jest na zaskakujące doświadczenia. Namiętność miesza się tutaj z szaleństwem i niekoniecznie racjonalnymi decyzjami, które pchają bohaterów w nieprzewidziane strony. Obydwoje mają cele, które chcą zrealizować a które niestety nie łączą się w jedną całość, więc wzajemnie przepychają się i odstraszają, co przypomina na swój sposób taniec godowy. I tak jest w rzeczywistości, ponieważ nie od dziś wiadomo, że od nienawiści do miłości jest tylko cienka przekraczalna granica. Co zatem wydarzy się w życiu tak skrajnie różnych i jednocześnie charyzmatycznych bohaterów? O tym musicie przekonać się sami.

"Vicious Prince" to niebezpieczna lektura, w której wszystko może się wydarzyć. Jeśli lubicie powieści z tego gatunku i oczekujecie od nich mocnych, brutalnych oraz bezwzględnych scen - oto idealna propozycja dla Was. Przygotujcie się na przekraczanie granic przez autorkę i balansowanie na linii dobrego smaku, ale jednocześnie Rina Kent zapewnia nam moc atrakcji, intensywnych wrażeń oraz fabułę dopracowaną i pomysłowo, która nieustannie trzyma nas w swoich objęciach.

Mroczna, niebezpieczna rozgrywka doczekała się swojej piątej odsłony a czytelnik z zapartym tchem nie mógł się doczekać tego co wydarzy się na kolejnych stronach. Rina Kent po raz kolejny uderza w najczulsze struny czytającego i pokazuje, że miłość potrafi mieć wiele znaczeń. Nie zawsze tych dobrych.

Od samego początku wita nas mroczna i gęsta atmosfera niebezpieczeństwa...