Wihajster, czyli przewodnik po słowach pożyczonych

Okładka książki Wihajster, czyli przewodnik po słowach pożyczonych Michał Rusinek
Logo plebiscytu Książka Roku Nominacja w Plebiscycie 2020
Okładka książki Wihajster, czyli przewodnik po słowach pożyczonych
Michał Rusinek
7,2 / 10
Logo plebiscytu Książka Roku Nominacja w Plebiscycie 2020
Wydawnictwo: Znak emotikon literatura dziecięca
56 str. 56 min.
Kategoria:
literatura dziecięca
Wydawnictwo:
Znak emotikon
Data wydania:
2020-09-07
Data 1. wyd. pol.:
2020-09-07
Liczba stron:
56
Czas czytania
56 min.
Język:
polski
ISBN:
9788324052226
Inne
Średnia ocen

7,2 7,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Książki. Magazyn do czytania nr 1 (64) / 2024 Izabella Adamczewska, James Baldwin, Jolanta Brach-Czaina, Biserka Ćejović, Krystyna Dąbrowska, Annie Ernaux, Bartosz Hlebowicz, Boguś Janiszewski, Maciej Jarkowiec, Miłada Jędrysik, Aga Kozak, Renata Lis, Paulina Małochleb, Andrzej Mencwel, Weronika Murek, Małgorzata I. Niemczyńska, Michał Nogaś, Wojciech Orliński, Piotr Paziński, Jacek Podsiadło, Agata Pyzik, Redakcja magazynu Książki, Michał Rusinek, George Saunders, Katarzyna Sawicka-Mierzyńska, Marcin Sendecki, Max Skorwider, Agnieszka Sowińska, Magdalena Środa, Karolina Sulej, Natalia Szostak, Tomasz Ulanowski, Olga Wróbel
Ocena 7,8
Książki. Magaz... Izabella Adamczewsk...
Okładka książki Makabreski Sebastian Kudas, Michał Rusinek
Ocena 8,6
Makabreski Sebastian Kudas, Mi...
Okładka książki Szalik. O Wisławie Szymborskiej dla dzieci Joanna Rusinek, Michał Rusinek
Ocena 7,8
Szalik. O Wisł... Joanna Rusinek, Mic...

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki A niech to gęś kopnie Marta Guśniowska, Robert Romanowicz
Ocena 8,7
A niech to gęś... Marta Guśniowska, R...
Okładka książki Wielka księga supermocy. Edukacja emocjonalna dziecka Rocio Bonilla, Susanna Isern
Ocena 7,6
Wielka księga ... Rocio Bonilla, Susa...
Okładka książki Dzik Dzikus Marta Kurczewska, Krzysztof Łapiński
Ocena 8,3
Dzik Dzikus Marta Kurczewska, K...
Okładka książki Na zawsze przyjaciele Emilia Dziubak, Przemysław Wechterowicz
Ocena 7,6
Na zawsze przy... Emilia Dziubak, Prz...

Wyróżniona opinia i

Wihajster, czyli przewodnik po słowach pożyczonych



przeczytanych książek 1171 napisanych opinii 203

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
104 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
82
42

Na półkach:

Dobry pomysł, dobry tytuł, świetne ilustracje, ale zawartość rozczarowuje: mało skomplikowane, niezbyt ciekawe powtarzalne etymologie. Pozytywny wyjątek: słowo 'spruce'.

Dobry pomysł, dobry tytuł, świetne ilustracje, ale zawartość rozczarowuje: mało skomplikowane, niezbyt ciekawe powtarzalne etymologie. Pozytywny wyjątek: słowo 'spruce'.

Pokaż mimo to

avatar
2079
1636

Na półkach:

Świetna!
Szkoda, że tak cienka.
Świetne ilustracje. Okładka rewelacyjna.

Świetna!
Szkoda, że tak cienka.
Świetne ilustracje. Okładka rewelacyjna.

Pokaż mimo to

avatar
120
119

Na półkach:

Niekiedy mam takie wrażenie, że im więcej dzieci korzystają z #komputery, #smartfony etc., tym gorzej posługują się własnym językiem... Z niepokojem obserwuję, jak kolejne roczniki uczniów posługują się coraz to uboższym słownictwem. Popełniają również liczne błędy i nieudolnie stosują zapożyczenia z innych języków. Dlaczego tak się dzieje? Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie, ale jedną z przyczyn z pewnością jest rozwój technologiczny. Kiedyś sięgaliśmy po treści zawarte w książkach, nie buszowaliśmy po kolejnych stronach www, tylko przeglądaliśmy czytanki, gdy zaś nie rozumieliśmy znaczenia danego słowa, sięgaliśmy po słownik, nie pytając „wujka Google”. Warto pamiętać, żeby mimo wygody, jaką gwarantują nowoczesne źródła informacji i wiedzy sięgać po odpowiednią literaturę, aby dzieci w przyszłości prawidłowo posługiwały się mową ojczystą. W końcu „polska język, trudna język”, a słowa, podobnie jak dzieci, są pełne energii, nie znają barier i bywają … nieposłuszne. Kiedy nie wiem z czym lub z kim, mam w danym momencie do czynienia, włączam tryb przeszukiwania najciemniejszych i najrzadziej używanych zakamarków umysłu, powtarzając zaciekle „Wie heißt er?” (Ach, to zboczenie zawodowe – germaniści nawet myślą po niemiecku 😉). To pomaga, bo po chwili przypomina mi się właściwa nazwa owego „wihajstra”. W pracy dydaktycznej i macierzyństwie (trudno stwierdzić stety, czy niestety),często przychodzi mi się mierzyć z „wihajstrami” i „dynksami”, bo ciekawość dzieci jest bezkresna. Kiedy jestem zasypywana pytaniami, najczęściej z pomocą przychodzą mi książki. Te spoglądając na mnie z regałów (swoją drogą, wiedzieliście, że nazwa „regał” jest wyrazem zapożyczonym z języka niemieckiego? W sumie mnie to nie dziwi, znając niemieckie zamiłowanie do porządku),serwują niezbędne informacje. Takim nieocenionym pomocnikiem dla mnie, zarówno jako mamy czytających dzieci, jak i nauczycielki jest „Wihajster, czyli przewodnik po słowach pożyczonych”.
Dzięki temu albumowi, spod pióra Michała Rusinka, dowiadujemy się, że katarem zaraziliśmy się od starożytnych Rzymian, a z lekarstwem nań (tabletki, pigułki) pospieszyli do nas Niemcy 😉
Grekom zawdzięczamy szkołę i gimnazjum. Potem przyszła Minister Zalewska i z tego ostatniego uczyniła archaizm. Aktualny Minister Edukacji Przemysław Czarnek , broniące swojego dobrego imienia, gimnazja mocno krytykuje i obwinia je nawet za niski poziom matur (jak donosi Dziennik Gazeta Prawna ).
Mój syn w końcu dowiedział się, skąd przyturlało się do nas słowo „piłka”. Starsza z córek, za sprawą rolek, utwierdziła się w przekonaniu, że #językangielski jest trudniejszy i bardziej skomplikowany niż polski. Z kolei najmłodsza pociecha, która aktualnie fascynuje się legendami, dowiedziała się, że hejnał ma węgierskie (a nie krakowskie) korzenie.
Michał Rusinek nie ustaje w trudach i tropi tajemnice języka polskiego. Ich rozwikłanie wymaga skrupulatności, ogromnego nakładu pracy i … odwagi. Jedne są przyjemne a inne (tj. stolec czy wirus) śmierdzące. Autor bawi się językiem, a zapożyczone wyrazy i polonizmy, serwuje swoim czytelnikom w formie wykwintnego dania. Treść jest pokarmem dla żądnej wiedzy duszy, przepiękne ilustracje, wykonane przez Joanna Rusinek - ilustracje , cieszą oko, zaś spora doza humoru wyczaruje uśmiech nie tylko na twarzy najmłodszych książkoholików.
Przewodnik ten nie jest spójną bajeczką z morałem, którą czyta się od deski do deski na dobranoc. Zdrowo Bookknięte radzą czytać go fragmentami. Książka podzielona jest na dwie części. Pierwsza, bardziej obszerna, poświęcona jest wyrazom zapożyczonym. Te zostały sklasyfikowane tematycznie (np. kuchnia, jedzenie, pokój, łazienka, miasto, wieś, sport, medycyna). Druga część dotyczy polonizmów, czyli wyrazów zapożyczonych z języka polskiego.
W oparciu o przewodnik można przygotować interesujące zajęcia dla przedszkolaków, czy uczniów szkoły podstawowej. Dla urozmaicenia, wędrówkę słów można zaznaczyć na mapie. Dobra zabawa podczas nauki – gwarantowana!
Reasumując, polecamy z całego czytelniczego, matczynego i nauczycielskiego serducha!

Niekiedy mam takie wrażenie, że im więcej dzieci korzystają z #komputery, #smartfony etc., tym gorzej posługują się własnym językiem... Z niepokojem obserwuję, jak kolejne roczniki uczniów posługują się coraz to uboższym słownictwem. Popełniają również liczne błędy i nieudolnie stosują zapożyczenia z innych języków. Dlaczego tak się dzieje? Nie ma jednoznacznej odpowiedzi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
443
108

Na półkach: ,

W książce możecie poczytać skąd pożyczyliśmy niektóre słowa, używane codziennie i obejrzeć świetne ilustracje Joanny Rusinek. Nie zabraknie humoru i ciekawostek od "tropiciela tajemnic naszego języka". Książka, która w prosty, humorystyczny sposób uczy o naszym ojczystym języku.

W książce możecie poczytać skąd pożyczyliśmy niektóre słowa, używane codziennie i obejrzeć świetne ilustracje Joanny Rusinek. Nie zabraknie humoru i ciekawostek od "tropiciela tajemnic naszego języka". Książka, która w prosty, humorystyczny sposób uczy o naszym ojczystym języku.

Pokaż mimo to

avatar
185
88

Na półkach:

Zakupiłam. Niby książka dla dzieci z obrazkami, a można wiele rzeczy na temat zapożyczeń się dowiedzieć. Parę tych wędrówek słów mnie zaskoczyło. A Michał Rusinek jest jak zawsze czarujący i inteligentny. 🥰
Polecam wszystkim! 🙂
Daję 8 ze względu na wartość edukacyjną, także dla mnie po filologii polskiej. ;)

Zakupiłam. Niby książka dla dzieci z obrazkami, a można wiele rzeczy na temat zapożyczeń się dowiedzieć. Parę tych wędrówek słów mnie zaskoczyło. A Michał Rusinek jest jak zawsze czarujący i inteligentny. 🥰
Polecam wszystkim! 🙂
Daję 8 ze względu na wartość edukacyjną, także dla mnie po filologii polskiej. ;)

Pokaż mimo to

avatar
275
275

Na półkach:

Otaczają nas rzeczy ubrane w słowa, ale czy znamy genezę ich powstania?

Czy zastanawialiście się, dlaczego stół nazywa się stołem? Albo czemu fotel ma taką nazwę, a nie inną i nie nazywa się na przykład „miękkim krzesłem”?

Książka znakomicie opisuje historię słów oraz dlaczego dane przedmioty nazywają się tak, a nie inaczej. Nauka języka polskiego od innej strony, na wesoło…

Odkrywanie polszczyzny staje się znakomitą zabawą, a zarazem pożyteczną nauką dla każdego dziecka bez względu na to czy chodzi do szkoły czy jest jeszcze przedszkolakiem.

Dzięki tej pozycji odkryjecie, ile słów w języku polskim powstało z zapożyczeń francuskich, niemieckich, łacińskich, greckich…

ciekawy również jest rozdział o słowach polskich, które zostały przyjęte przez inne narodowości; takie jak choćby „ogórek”.

Zachęcamy serdecznie do lektury tej ciekawej i bardzo oryginalnej książki wiedza z niej zaczerpnięta niekoniecznie przyda wam się w życiu codziennym, ale na pewno jest niebywałą ciekawostką.

Otaczają nas rzeczy ubrane w słowa, ale czy znamy genezę ich powstania?

Czy zastanawialiście się, dlaczego stół nazywa się stołem? Albo czemu fotel ma taką nazwę, a nie inną i nie nazywa się na przykład „miękkim krzesłem”?

Książka znakomicie opisuje historię słów oraz dlaczego dane przedmioty nazywają się tak, a nie inaczej. Nauka języka polskiego od innej strony, na...

więcej Pokaż mimo tovideo - opinia

avatar
79
75

Na półkach:

To jest jedna z tych niewielu książek, którą kupiłam i zachwyciłam się OKŁADKĄ!!! Fantastyczna :) a środek jeszcze lepszy, czyli pudełko czekoladek :)

To jest jedna z tych niewielu książek, którą kupiłam i zachwyciłam się OKŁADKĄ!!! Fantastyczna :) a środek jeszcze lepszy, czyli pudełko czekoladek :)

Pokaż mimo to

avatar
1176
903

Na półkach: ,

Skąd pochodzą słowa, które są w każdej łazience i kuchni, towarzyszą nam na każdym kroku. Ciekawe opowieści i wdzięczne ilustracje sprawiają, że dobrze czyta się tą książkę również dorosłym.

Skąd pochodzą słowa, które są w każdej łazience i kuchni, towarzyszą nam na każdym kroku. Ciekawe opowieści i wdzięczne ilustracje sprawiają, że dobrze czyta się tą książkę również dorosłym.

Pokaż mimo to

avatar
2340
2337

Na półkach: , ,

Wihajster czyli „wie heißt er?” (jak to się nazywa?) takie wygodne słowo, gdy ucieknie z naszej pamięci to właściwe. Książka ciekawa dla dużych i dla tych mniejszych. Wszyscy czegoś się dowiedzą, a tych młodszych dodatkowo uradują sympatyczne ilustracje. Chce się do niej wracać, ponieważ definicje napisane są z wdziękiem i lekkością. Na dłużej zostają w pamięci, a wędrowanie słów uzmysławia nam jak bardzo języki są żywe. I jak leniwi potrafią być ludzie. Zamiast męczyć się i wymyślać własne słowo, po prostu pożyczają cudzą nazwę. Chociaż z drugiej strony, gdy jest przyjemna dla ucha i użytkownikom pasuje, to po co walczyć z uzusem społecznym. Polecam.

Wihajster czyli „wie heißt er?” (jak to się nazywa?) takie wygodne słowo, gdy ucieknie z naszej pamięci to właściwe. Książka ciekawa dla dużych i dla tych mniejszych. Wszyscy czegoś się dowiedzą, a tych młodszych dodatkowo uradują sympatyczne ilustracje. Chce się do niej wracać, ponieważ definicje napisane są z wdziękiem i lekkością. Na dłużej zostają w pamięci, a...

więcej Pokaż mimo to

avatar
241
65

Na półkach: ,

Świetna pozycja dla dzieci!

Świetna pozycja dla dzieci!

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    210
  • Przeczytane
    127
  • Posiadam
    19
  • 2021
    8
  • 2020
    5
  • Dla dzieci
    4
  • 2020
    4
  • Literatura polska
    3
  • Wyzwanie LC 2021
    3
  • Chcę w prezencie
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Wihajster, czyli przewodnik po słowach pożyczonych


Podobne książki

Przeczytaj także