Dla fanów Jeżycjady w szczególności. Dla każdego w ogólności.


PS Trochę zbyt mało informacji na temat łacińskiej wymowy.

Dla fanów Jeżycjady w szczególności. Dla każdego w ogólności.


PS Trochę zbyt mało informacji na temat łacińskiej wymowy.

Jakiego ja miałam hopla na punkcie języka łacińskiego! A winna temu oczywiście seria Małgorzaty Musierowicz „Jeżycjada”, zazdrościłam Borejkom znajomości łacińskich sentencji i ogólnie wiedzy! Rozważałam nawet studiowanie literatury klasycznej, jednak miłość do języka polskiego zwyciężyła. Łacinę na szczęście miałam przez 3 lata liceum i moje marzenia o poznaniu tego języka zostały spełnione, choć podejrzewam, że oprócz nauczycielki tego języka tylko ja w klasie miałam radość z wertowania i uczenia się podręcznika „Porta Latina”. Powrót po latach do tych wspomnień, do tego, co tak bardzo kręciło mnie w języku łacińskim, zagwarantowała mi książka Zuzanny Kisielewskiej „Nolens volens, czyli Chcąc nie chcąc. Prawie 100 sentencji łacińskich i kilka greckich.

Łacina często odstrasza, najczęściej jednak używa się łaciny podwórkowej, która jednak z tym antycznym językiem ma niewiele wspólnego. A czy wiecie, że to właśnie od języka łacińskiego wszystko się zaczęło i to on jest największym influencerem? Język polski jest bogaty w słowa, które wywodzą się właśnie od języka łacińskiego, spójrzmy choćby na słowa jak: uniwersytet, czy matura. Choć to język martwy, jednak cały czas ma zastosowanie w medycynie – nazwy leków. Choć może nie są nam znane łacińskie odpowiedniki zwierząt czy roślin, to na pewno każdy z nas spotkał się z przysłowiami i to właśnie nim poświęcona jest książka Zuzanny Kisielewskiej. Autorka w bardzo przystępny sposób udowadnia, że łacina jest wszędzie! I to mi się bardzo podoba. Książka podzielona jest na kilka rozdziałów, w których przedstawiono wybór przysłów łacińskich i kilku greckich, które pokazują, że łacina żyje. Czy wiecie, którego rzymskiego wodza cytuje zespół The Hives? I co wspólnego z tym językiem ma browar Carlsberg? Ta książka to masa ciekawostek na temat powstania sławnych cytatów i dewiz, omówienie tematów jak śmierć, czy czas i nawet dostaniecie tutaj niejedną dobrą radę. Książkę można czytać zgodnie z kolejnością albo tak, jak Wam się podoba. Nie będziecie mogli też przejść obojętnie obok przepięknych ilustracji! Tę książkę po prostu trzeba przeczytać!

Jakiego ja miałam hopla na punkcie języka łacińskiego! A winna temu oczywiście seria Małgorzaty Musierowicz „Jeżycjada”, zazdrościłam Borejkom znajomości łacińskich sentencji i ogólnie wiedzy! Rozważałam nawet studiowanie literatury klasycznej, jednak miłość do języka polskiego zwyciężyła. Łacinę na szczęście miałam przez 3 lata liceum i moje marzenia o poznaniu tego języka...

Zuzanna Kisielewska
„Nolens Volens czyli chcąc nie chcąc. Prawie 100 sentencji łacińskich i kilka greckich”
•
Od wieków wiadomo, że łacina jest matką wszystkich języków. W języku hiszpańskim, francuskim, włoskim czy nawet polskim osiem na dziesięć wyrazów pochodzi z łaciny. Kto z nas nie zna takich sentencji jak: non omnis moriar, tabula rasa czy panta rei?
I mimo, że jest to język którego powszechnie się nie używa, to nadal regularnie tworzy się nowe nazwy łacińskie dla nowo odkrywanych gatunków roślin i zwierząt. Ten język jest również uniwersalny dla prawników na całym świecie.
Ta lektura to zbiór prawie 100 sentencji, które na łamach tej książki zostały nam bliżej przytoczone. Za każdą sentencją kryje się jej autor, którego możemy bliżej poznać dzięki tej lekturze.
Sentencje ważne i ponadczasowe przedstawione zostały w postaci zabawnych ilustracji. Wydawnictwo kolorystykę książki zawęziło jedynie do czterech kolorów: żółtego, pomarańczowego, niebieskiego i czarnego.
Ta lektura to połączenie porządnej dawki wiedzy z humorem.
Do lektury tej zacnej i pięknie wydanej książki może skłonią Was słowa autorki, że „język łaciński jest influencerem o ogromnym zasięgu”.

Zuzanna Kisielewska
„Nolens Volens czyli chcąc nie chcąc. Prawie 100 sentencji łacińskich i kilka greckich”
•
Od wieków wiadomo, że łacina jest matką wszystkich języków. W języku hiszpańskim, francuskim, włoskim czy nawet polskim osiem na dziesięć wyrazów pochodzi z łaciny. Kto z nas nie zna takich sentencji jak: non omnis moriar, tabula rasa czy panta rei?
I mimo, że...

Na pewno każdy z was zna co najmniej kilka łacińskich sentencji. Jak wiadomo przewijają się przez całe nasze życie.
W prezentowanej na zdjęciu książce, autorka opisuje historię powstania ponad stu łacińskich i kilku greckich sentencji. Pozycja podzielona została na kilka rozdziałów np. "Słynne cytaty", "Motta i dewizy", "Prawdy życiowe" i jeszcze kilka innych, które udowadniają, że łacina otacza nas z każdej strony. Wszystkie sentencje zostały przetłumaczone i dogłębnie wyjaśnione.
Pozycja jest pięknie wydana, zawiera bardzo ciekawe ilustracje. Oczywiście to nie jest lektura na jedno posiedzenie. Sentencje trzeba sobie dozować i przetrawić.
Ja czuję się jakbym odpaliła wehikuł czasu i znowu znalazła się w liceum na lekcji łaciny. Tak, tak, wkuwałam te sentencje na pamięć. Oczywiście część już zapomniałam i fajnie było sobie je odszukać w zakamarkach pamięci.

Nie zabrakło tu moich ulubionych:
MEMENTO MORI - Pamiętaj o śmierci
COGITO ERGO SUM - Myślę, więc jestem
HISTORIA EST MAGISTRA VITAE - Historia jest nauczycielką życia

Na pewno każdy z was zna co najmniej kilka łacińskich sentencji. Jak wiadomo przewijają się przez całe nasze życie.
W prezentowanej na zdjęciu książce, autorka opisuje historię powstania ponad stu łacińskich i kilku greckich sentencji. Pozycja podzielona została na kilka rozdziałów np. "Słynne cytaty", "Motta i dewizy", "Prawdy życiowe" i jeszcze kilka innych, które...

Chcąc nie chcąc łacina jest wśród nas i ma się dobrze. Dawniej obowiązkowa, dziś dobrze znana w środowisku medycznym, kościelnym czy sędziowskim, lecz myli się ten, kto sądzi, że łacina jest przeżytkiem. Wiele słów, wyrażeń towarzyszy nam po dziś dzień, jak i dobrze nam znane wyrazy swój początek zawdzięczają łacinie właśnie. Autorka dla równowagi, mimo iż to książka poświęcona łacinie, przeznaczą nieco miejsca na kluczowe słowa pochodzące z greki.

"Nota bene" , "summa summarum", "ad hoc", "veni, vidi, vici", "divide et impera", "nomen omen", "carpe diem", "memento mori", dobrze znane w środowisku medycznym "primum non nocere", "eureka!" (gr.) i wiele innych, które przewijają się w życiu współczesnym. Sentencje wielkich myślicieli, które z ochotą przybliża Kisielewska nawołując do okoliczności ich powstania, mają ponadczasowe znaczenie.

Autorka zabiera nas w podróż po miejscach, w których do dnia dzisiejszego można spotkać słowa czy motto właśnie w języku łacińskim; Amsterdam, Bawaria, ale również Gdańsk czy fasada Sądu Najwyższego w Warszawie ozdobione sentencjami.
Warto również wspomnieć o oprawie graficznej, gdyż ta wiedzie prym w wielkoformatowej książce - nieco humorystycznie przedstawione kluczowe postaci oraz wydarzenia, które stały się początkiem wielkich słów, bez wątpienia zaskoczą chłonnego wrażeń sympatyka języków klasycznych.

Chcąc nie chcąc łacina jest wśród nas i ma się dobrze. Dawniej obowiązkowa, dziś dobrze znana w środowisku medycznym, kościelnym czy sędziowskim, lecz myli się ten, kto sądzi, że łacina jest przeżytkiem. Wiele słów, wyrażeń towarzyszy nam po dziś dzień, jak i dobrze nam znane wyrazy swój początek zawdzięczają łacinie właśnie. Autorka dla równowagi, mimo iż to książka...

Zastanawiacie się nad prezentem dla nastolatka - właśnie "Nolens Volens" to świetna propozycja!

Autorka omówiła prawie 100 sentencji łacińskich - do każdej mamy ciekawe ilustracje. Wiecie, że stosowane w elektronicznych zegarkach w krajach anglojęzycznych akronimy AM i PM, pochodzą od łacińskich: ANTE i POST MERIDIEM - przed i po południu :).

Taką książkę warto mieć! Można poznać najbardziej znane cytaty starożytnych myślicieli. To książka, którą nie trzeba czytać od razu w całości - można do niej zawsze wracać, chcąc sobie przypomnieć znane łacińskie myśli.

SUMMA SUMMARUM - polecam:)!

Zastanawiacie się nad prezentem dla nastolatka - właśnie "Nolens Volens" to świetna propozycja!

Autorka omówiła prawie 100 sentencji łacińskich - do każdej mamy ciekawe ilustracje. Wiecie, że stosowane w elektronicznych zegarkach w krajach anglojęzycznych akronimy AM i PM, pochodzą od łacińskich: ANTE i POST MERIDIEM - przed i po południu :).

Taką książkę warto mieć!...

„Nolens volens, czyli chcąc nie chcąc” to książka, w której znajdziecie mnóstwo najsłynniejszych łacińskich (i kilka greckich) sentencji. Nie zabraknie znanych chyba każdemu słów, takich jak primum non nocere czy cogito ergo sum. Jednak co najważniejsze, nie jest to po prostu spis paremii, złotych rad czy filozoficznych przemyśleń! Każdym, przytoczonym w języku łacińskim słowom towarzyszy szeroki kontekst, który nie raz Was zaskoczy!

Czego ciekawego dowiecie się z książki „Nolens volens”? Przekonacie się, co wspólnego ma Kartagina z zaciętą płytą. Dowiecie się także, którą starożytną sentencję parafrazowali Hillary Clinton, Jay-Z i Jan III Sobieski. Przeczytacie jakimi łacińskimi dewizami legitymują się Unia Europejska, stan Kalifornia, marines czy Warszawa oraz sprawdzicie jaki rebus znajduje się w Łazienkach Królewskich! W książce Zuzanny Kisielewskiej, aż roi się od ciekawych faktów!

Co ważne, przytoczone przez autorkę ciekawostki są niesamowicie różnorodne. Przeczytacie zarówno o bitwach, stoczonych przez Hannibala czy Juliusza Cezara, jak i o historii browaru Carlsberg! Przyjrzycie się filozoficznym przemyśleniom Sokratesa, Seneki Młodszego, świętego Benedykta, jak i bardziej nowożytnego Kartezjusza. Nie zabraknie także zagadek matematycznych, pochwały zdrowego stylu życia oraz tajemnic amerykańskiego dolara.

Moim ulubionym rozdziałem jest jednak ten, poświęcony dobrym radom. Jak to w życiu bywa, nie ma jednego idealnego przepisu na szczęście. Właśnie dlatego z jednej strony należy się spieszyć powoli, z drugiej zaś wiadomo, że niebezpieczeństwo tkwi w zwłoce. Autorka przedstawiła w tej części książki wiele znanych słów, zbierając je w pary pełne przeciwieństw. Ten zabawny sposób zebrania złotych myśli niesamowicie mnie urzekł! Bo może się wydawać, że poszczególne łacińskie sentencje sobie przeczą, ale jak się głębiej nad tym zastanowić, w życiu chodzi przecież o znalezienie pewnego aurea medicoritas, czyli złotego środka!

„Nolens volens, czyli chcąc nie chcąc” to naprawdę świetna lekcja łaciny (z nutką greki),historii, filozofii, geografii, prawa i wiedzy ogólnej. Mnogość ciekawych faktów, mniej i bardziej znanych anegdot w połączeniu z niezwykle ciekawą narracją sprawiają, że jest to naprawdę bardzo przyjemna lektura. Dopisana do każdej frazy historia sprawia, że naprawdę ma się poczucie, iż łacina towarzyszy nam w codziennym życiu na niemalże każdym kroku! Ileż to razy słyszeliśmy, żeby nie sikać pod wiatr lub że o gustach się nie dyskutuje? A jak Wam powiem, że to właśnie łacina dała początek tym słowom?! I już na sam koniec tylko dodam, że graficzna strona książki jest równie zabawna i urzekająca, jak jej treść. Ilustracje Agaty Dudek i Małgorzaty Nowak są taką wisienką na torcie, co sprawia, że lektura jest nie tylko arcyciekawa, ale i miła dla oka.

Naprawdę gorąco polecam książkę „Nolens volens…” czytelnikom od 9. roku życia

„Nolens volens, czyli chcąc nie chcąc” to książka, w której znajdziecie mnóstwo najsłynniejszych łacińskich (i kilka greckich) sentencji. Nie zabraknie znanych chyba każdemu słów, takich jak primum non nocere czy cogito ergo sum. Jednak co najważniejsze, nie jest to po prostu spis paremii, złotych rad czy filozoficznych przemyśleń! Każdym, przytoczonym w języku łacińskim...

Ostatnio w moje łapki wpadła bardzo fajna książka skierowana do młodych czytelników. W bardzo przystępny sposób autorka opisuje historie powstawania najsławniejszych sentencji. Do tego całość uzupełniona jest o piękne kolorowe grafiki, które przykuwają oko. Poniżej wrzucał Wam opis:
⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀
⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀
Dlaczego Archimedes był oddany nauce na zabój? Którego rzymskiego wodza cytuje szwedzki zespół The Hives? Co mówi jednodolarowy banknot o powstaniu Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej?
„Nolens volens czyli Chcąc nie chcąc. Prawie 100 sentencji łacińskich i kilka greckich", autorski, pełen dowcipu wybór łacińskich (i greckich) sentencji, to przede wszystkim hołd złożony łacinie i starożytnym, a zwłaszcza ich umiejętności ujmowania w paru słowach nawet najbardziej złożonych zjawisk i tajników ludzkiej natury.
Zobaczycie, że łacina pojawia się wszędzie. W nazwach organów międzynarodowych instytucji, w świecie sportu, na banknotach, fasadach budynków i w codziennych rozmowach.

Ostatnio w moje łapki wpadła bardzo fajna książka skierowana do młodych czytelników. W bardzo przystępny sposób autorka opisuje historie powstawania najsławniejszych sentencji. Do tego całość uzupełniona jest o piękne kolorowe grafiki, które przykuwają oko. Poniżej wrzucał Wam opis:
⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀
⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀⠀
Dlaczego Archimedes był oddany nauce na zabój? Którego...

Dzieci potrafią interesować się równie absurdalnymi rzeczami co dorośli. Zadziwiające, biorąc pod uwagę to, że chociaż fizycznie w mniejszym formacie, to wciąż są przedstawicielami tego samego gatunku. Czasami są to zainteresowanie bardziej egzotyczne niż samo wędkowanie.
Dzieci, nie inaczej niż dorośli, a może nawet jeszcze intensywniej niż my, lubią pielęgnować swoje pasje i zaspokajać ciekawość świata.

„Nolens volens” jest wspaniałą odpowiedzią na te potrzeby. Rzecz jasna, nie jest to zramolały zbiór aforyzmów wydrukowanych niemodną czcionką na pożółkłym papierze. „Nolens volens” to sposób na otoczenie swojego dziecka – także tego nastoletniego – bogatym światem historii, sztuki, nauk ścisłych i społecznych. „Nolens volens” nie przenosi jednak czytelników wyłącznie do antycznego świata, ale raczej całego europejskiego dziedzictwa – łącznie z czasami nowożytnymi.

Dlatego warto mieć w domu „Nolens volens”. Dzięki tej książce, zupełnie przez przypadek, możecie wesprzeć rozwijającą się inteligencję swojej pociechy i uczynić ją dużo bardziej świadomą detali kultury, w jakiej żyje.

Dzieci potrafią interesować się równie absurdalnymi rzeczami co dorośli. Zadziwiające, biorąc pod uwagę to, że chociaż fizycznie w mniejszym formacie, to wciąż są przedstawicielami tego samego gatunku. Czasami są to zainteresowanie bardziej egzotyczne niż samo wędkowanie.
Dzieci, nie inaczej niż dorośli, a może nawet jeszcze intensywniej niż my, lubią pielęgnować swoje...

Idealna jeśli chcecie zabłysnąć łaciną :)

Idealna jeśli chcecie zabłysnąć łaciną :)