"Miłość na wrzosowisku" to druga część serii Wrzosowisko. Basia prowadzi kawiarnię w pewnej małej miejscowości, która dobrze prosperuje, remontuje dom, zmaga się z problemami córek, poznaje bliżej sąsiadów. Nagle przychodzi strzała Amora, namiętność i pożądanie, którego Basia dawno nie czuła. Czy długoletnie małżeństwo Basi i Marka przejdzie tę próbę  ? Co wybierze Basia - stabilność z mężem czy rodzące się uczucie ?

"Miłość na wrzosowisku" to druga część serii Wrzosowisko. Basia prowadzi kawiarnię w pewnej małej miejscowości, która dobrze prosperuje, remontuje dom, zmaga się z problemami córek, poznaje bliżej sąsiadów. Nagle przychodzi strzała Amora, namiętność i pożądanie, którego Basia dawno nie czuła. Czy długoletnie małżeństwo Basi i Marka przejdzie tę próbę  ? Co wybierze Basia -...

Ehhhh ta Basia... irytowała mnie przez całą książkę (wiem, z opinii, że nie tylko mnie) ;p
Spełnia swoje marzenie...ma dom z kawiarnią...ma w sąsiedztwie Charlotte i Jamesa (poznanych w pierwszej części tej historii)...ma nowych, ciekawych, sąsiadów...
Ja, już, wiem jak potoczyło się dalsze życie Basi i jej rodziny.
Ciekawa jestem Waszych wrażeń.
Za co sześć gwiazdek? Za kawiarnię, Pana Smitha, Sonię, i resztę sąsiadów :)

Ehhhh ta Basia... irytowała mnie przez całą książkę (wiem, z opinii, że nie tylko mnie) ;p
Spełnia swoje marzenie...ma dom z kawiarnią...ma w sąsiedztwie Charlotte i Jamesa (poznanych w pierwszej części tej historii)...ma nowych, ciekawych, sąsiadów...
Ja, już, wiem jak potoczyło się dalsze życie Basi i jej rodziny.
Ciekawa jestem Waszych wrażeń.
Za co sześć gwiazdek? Za...

Mam mieszane uczucia po lekturze "Miłości na wrzosowisku". Pierwsze spotkanie z główną bohaterką Basią było udane ("Pensjonat na wrzosowisku") - rozumiałam wiele z jej emocji i rozterek, potrafiłam się z nią utożsamić. Teraz gdy Basia wreszcie zaczyna realizować swój nowy plan na życie od razu się w tym wszystkim gubi. Zaniedbuje rodzinę, nie radzi sobie z piętrzącymi się problemami, można by rzec, że traci kontakt z rzeczywistością. W całym tym chaosie uwypukla się jej charakter, który jest tak niedoskonały, że podczas lektury marzyłam aby móc tą kobietą potrząsnąć. Gdy niespodziewanie w progi kawiarni i jej serca wkracza miłość, Basia poddaje się jej nie bacząc na konsekwencje, a może raczej pozostaje na nie zwyczajnie ślepa. Mimo negatywnych emocji jakie wzbudziła we mnie główna bohaterka cieszę się, że trafiłam na lekturę, którą można określić w dwóch słowach - samo życie. Ona od tego życia dostaje niezłą nauczkę, ja po zagłębieniu się w jej losy pozostaję w uczuciu nostalgii. Jeśli nie jesteście fanami lukrowanych historii to trafiliście idealnie - "Miłość na wrzosowisku" to zwyczajni ludzie, z niedoskonałymi charakterami i moralnymi dylematami.

Mam mieszane uczucia po lekturze "Miłości na wrzosowisku". Pierwsze spotkanie z główną bohaterką Basią było udane ("Pensjonat na wrzosowisku") - rozumiałam wiele z jej emocji i rozterek, potrafiłam się z nią utożsamić. Teraz gdy Basia wreszcie zaczyna realizować swój nowy plan na życie od razu się w tym wszystkim gubi. Zaniedbuje rodzinę, nie radzi sobie z piętrzącymi się...

Pierwsza część serii nie zrobiła na mnie wrażenia, natomiast w drugiej jestem zakochana. Autorka zrobiła niesamowity progres i naszpikowała "Miłość na wrzosowisku" całą gamą emocji.

Czy można kochać miłością prawdziwą dwóch mężczyzn? Jak poradzić sobie ze zdradą? Basia zna odpowiedzi na te pytania i wcale nie jest jej źle w obecnej sytuacji.

Niesamowite jak można zrobić ze zdrady piękne i romantyczne uczucie. Jestem pod wielkim wrażeniem i było to dla mnie zaskoczenia, a ja uwielbiam być zaskakiwana.

Książkę bardzo polecam. To lekka historia o trudach życia. Możecie przy niej także uronić kilka łez, więc ostrzegam na zapas.

Pierwsza część serii nie zrobiła na mnie wrażenia, natomiast w drugiej jestem zakochana. Autorka zrobiła niesamowity progres i naszpikowała "Miłość na wrzosowisku" całą gamą emocji.

Czy można kochać miłością prawdziwą dwóch mężczyzn? Jak poradzić sobie ze zdradą? Basia zna odpowiedzi na te pytania i wcale nie jest jej źle w obecnej sytuacji.

Niesamowite jak można zrobić...

Jest to kontynuacja przygód Basi, która w tej części zamieszkała na wrzosowisku i otworzyła wlasną kawiarnię.
Książka bardzo przypadła nam do gustu. Pierwsze co o niej możemy powiedzieć to to, że dużo się w niej dzieje, akcja, której brakowało w pierwszej części. Opowieść ta jest bardzo emocjonalna, ukazuje prawdziwe życie, pełne obowiązków rodzinnych, czasem cierpienia, jednak znajdują się również w niej piękne momenty, warte zapamiętania.
Głowna bohaterka według nas w tej historii jest bardziej dojrzała i chociaż pojawiają się na jej drodze ciężkie wybory, radzi sobie z nimi znacznie lepiej niż w poprzedniej książce, stawia im czoła.
Bardzo spodobała nam się również historia miłości z przed lat i odnalezienie jej po takim czasie, coś pięknego.
Opowieść czyta się lekko i z przyjemnością, cudowna lektura obyczajowa przy wieczornej herbatce. Pojawił się w niej również wątek miłosny, który ukazuje, że miłość nie zawsze jest słodka. Jest to historia rodziny, która przeżywa wzloty i upadki.

Jest to kontynuacja przygód Basi, która w tej części zamieszkała na wrzosowisku i otworzyła wlasną kawiarnię.
Książka bardzo przypadła nam do gustu. Pierwsze co o niej możemy powiedzieć to to, że dużo się w niej dzieje, akcja, której brakowało w pierwszej części. Opowieść ta jest bardzo emocjonalna, ukazuje prawdziwe życie, pełne obowiązków rodzinnych, czasem cierpienia,...

„Miłość na wrzosowisku” to druga część serii „Wrzosowisko”, której główną bohaterką jest Basia, Polka mieszkająca z rodziną w Anglii. Przed przyjazdem do Anglii Basia prowadziła w Polsce dobrze prosperującą firmę zajmującą się organizacją wesel. To była jej pasja, która dawała satysfakcję i szczęście. Po urodzeniu trzeciego dziecka podjęła decyzję o zamknięciu firmy. Stała się mamą i żoną na pełen etat. Była do dyspozycji każdego członka rodziny. Dzielnie znosiła trudy codziennego życia w obcym kraju. Wspierała męża i dzieci, cieszyła się ich sukcesami, chociaż sama czuła się nieszczęśliwa. Miała dość siedzenia w domu. Wystarczył mały impuls, by w jej życiu pojawił się mały bunt. Wakacje spędzone bez rodziny przynoszą duże zmiany w jej życiu. Po wielu perypetiach Basia odnajduje swoje miejsce na ziemi i wraz z rodziną przenosi się do malowniczego miasteczka ukrytego wśród wrzosowisk. Spełnia swoje marzenia i otwiera małą kawiarnię, remontuje dom, opiekuje się synkiem i wspiera swoje dorastające córki. Na jej barki spada mnóstwo obowiązków, które pochłaniają całą jej uwagę. Kiedy już wszystko wydaje się układać, w życiu Basi pojawia się miłość. Niewłaściwa, nierozsądna, która może zranić innych. Basia znów staje na rozdrożu i musi podjąć trudną życiową decyzję. Co wybierze? Posłucha głosu serca, czy będzie kierować się rozsądkiem?

Ta część jest zdecydowanie bardziej emocjonująca od poprzedniej. Poznajemy tu nie tylko skomplikowaną sytuację bohaterki, ale też wiele ciekawych sekretów z życia jej sąsiadów, a nawet romantyczną historię sprzed lat.
Cieszę się, że w tej części mogłam poznać zupełnie inne oblicze Basi. Ze znudzonej, zmęczonej życiem matki i żony stała się kobietą realizującą swoje marzenia. Kobietą, która wie czego chce od życia. Jest to kolosalna zmiana, ale czy na pewno dobra. Nie potrafię tego jednoznacznie ocenić. Nigdy nie znalazłam się w takiej sytuacji i nie chciałabym znaleźć się na miejscu Basi.
Anna Łajkowska po raz kolejny zabrała mnie w pełną emocji podróż. Pełną zaskakujących wydarzeń i nieszablonowych sytuacji. To wszystko sprawiło, że zżyłam się z bohaterami i z niecierpliwością wyczekuję kolejnej części.

„Miłość na wrzosowisku” to druga część serii „Wrzosowisko”, której główną bohaterką jest Basia, Polka mieszkająca z rodziną w Anglii. Przed przyjazdem do Anglii Basia prowadziła w Polsce dobrze prosperującą firmę zajmującą się organizacją wesel. To była jej pasja, która dawała satysfakcję i szczęście. Po urodzeniu trzeciego dziecka podjęła decyzję o zamknięciu firmy....

Recenzja:
„Miłość na wrzosowisku” Anny Łajkowskiej to powieść obyczajowa.
Kontynuacja pierwszej części „Pensjonat na wrzosowisku”. Ponownie spotykamy Basie i jej rodzinę. Próbują uporządkować swoje życie i znaleźć swoje miejsce na ziemi. Basia spełnia swoje marzenie i otwiera kawiarnię. Piętrzą się przed nią problemy i kłopoty. Pomaga jej w tym zaprzyjaźniony sąsiad James.
Czy miłość, którą odkryje w sobie kobieta, to spełnienie jej marzeń? A co z dziećmi i mężem, jak postąpi Basia, czy szalona miłość zwycięży i położy na szale całe ustabilizowane życie kobiety?

Seria wrzosowisko to piękna i wzruszająca powieść. Ukazuje życie i losy ludzkie. Pokazuje, że nie zawsze nasze decyzje są dobre i często ranią najbliższe nam osoby. Los rzuca nam kłody pod nogi i nie zawsze nam sprzyja. Książka o namiętności, budzącym się uczuciu wbrew rozsądkowi i przeciw wszystkim. Ale także o pięknej przyjaźni, oddanych i wiernych sąsiadach. O uczuciu, które przetrwało długie lata i o spotkaniu z przeszłości. Czytałam tę powieść bardzo szybko, pochłonęła mnie bez końca. Pani Ania trafiła w sedno, tworząc tę serię. Zapadnie na długo w mojej pamięci. Napisana bardzo realistycznie, mogło to spotkać każdego z nas. Ukazuje przewrotne ludzkie losy i to, że po tragedii możemy ujrzeć światełko w tunelu oraz to, że ukrywając swoje tajemnice z nadzieją patrzymy w przyszłość nie raniąc najbliższych.
Polecam z całego serca.

Recenzja:
„Miłość na wrzosowisku” Anny Łajkowskiej to powieść obyczajowa.
Kontynuacja pierwszej części „Pensjonat na wrzosowisku”. Ponownie spotykamy Basie i jej rodzinę. Próbują uporządkować swoje życie i znaleźć swoje miejsce na ziemi. Basia spełnia swoje marzenie i otwiera kawiarnię. Piętrzą się przed nią problemy i kłopoty. Pomaga jej w tym zaprzyjaźniony sąsiad James....

Do jakich poświęceń gotowi są ludzie, by spełnić swoje marzenia? Czy piętrzące się problemy będą ich motywować czy może sprawią, że zaczną rozważać rezygnację? Jak długo jest w stanie przetrwać miłość i jak reagujemy na jej utratę? Odpowiedzi na powyższe pytania poznamy z perspektywy bohaterów powieści Anny Łajkowskiej "Miłość na wrzosowisku", która jest drugim tomem serii 'Wrzosowisko'.


Basia i Marek wraz z trójką dzieci przeprowadzają się z Ashford do Haworth, do miasteczka, które urzekło ich rozległymi wzgórzami i wrzosowiskami. W starej kamienicy przy kościele, Basia zamierza otworzyć kawiarnię, na wyższych kondygnacjach będą mieszkać, jednak najpierw czeka ich gruntowny remont. Tu jednak pojawiają się problemy z ekipami remontowymi, później dochodzą z kelnerkami oraz częste choroby najmłodszego członka rodziny - syna Marcina. Na początku dzielnie pomaga jej rodzina z Polski, córki i Marek, jednak po Nowym Roku mąż wraca do pracy, dziewczynki do szkoły a bliscy do kraju i Basia zostaje sama... Zupełnie inaczej wyobrażała sobie to nowe życie, ze zmęczenia chwilami działa jak automat.

Ogromną pomocą jest dla niej James, którego poznała mieszkając u Charoll (już w poprzednim tomie). Pojawia się, by wypić u niej kawę, by pomóc z remontami a w Basi wciąż kiełkuje uczucie do niego. Początkowo wymyka się z nim na godzinne spacery, jednak z czasem ich spotkania są coraz częstsze, dłuższe i bardziej namiętne. I choć pełna jest poczucia winy i obaw, że to się wyda, to nie potrafi przestać. Kiedyś dziwiła się swojej kuzynce Joli a teraz sama żyje na dwa fronty. Rozdarta między miłością a życiem rodzinnym nie potrafi załatwić żadnej sprawy w stu procentach, nie umie rozwiązać swoich kłopotów sercowych. Wybór ją przerasta. Czy nadejdzie taka chwila, że będzie musiała coś zdecydować? Kto będzie stał u jej boku za miesiąc, dwa czy też siedem?


Anna Łajkowska wykreowała bohaterkę z głową pełną marzeń, jednak nie do końca jej się ta postać udała. Może inaczej - udała się, ale jako osoba irytująca, niekonkretna, nieogarnięta, nie potrafiąca rozmawiać z własnymi córkami. Basia chciałaby zajmować się bolączkami mieszkańców ulicy, ale ma braki w umiejętności komunikacji z mężem, porzuciła kontakty z przyjaciółką - Charoll, nie wspominając o wiecznych spięciach z kelnerkami. Chciała prowadzić własny biznes, ale chyba nie zdawała sobie sprawy, jak wiele funkcji będzie musiała pełnić. A kiedy dała się porwać romansowi to już wszystko straciło na znaczeniu...

Bardzo podobały mi się wątki z drugiego planu, czyli historie mieszkańców Main Street - tajemnicza śmierć Niny i sekrety jej rodziny; romantyczne losy antykwariusza i jego polskiej ukochanej sprzed lat czy zacieśnianie więzi w małej społeczności. Są też uczucia zdradzanej żony, pragnienie szczęścia z jednoczesną troską o nieutracenie kontaktów z dziećmi, "wyfruwanie z gniazda" nastoletnich córek czy też alkoholizm dziecka z rozbitej rodziny.

Przyznaję, że losy niektórych bohaterów poznawałam ze łzą w oku, innych - z zaintrygowaniem, a jeszcze innych z uśmiechem. Było wiele momentów, kiedy odczuwałam żal czy smutek. Zupełnie nie wiedziałam co autorka przygotowała dla bohaterów, dlatego z zaskoczeniem przyjęłam wydarzenia dotyczące Jamesa oraz antykwariusza - te wątki poruszyły mnie najbardziej.

Lekka, wielowątkowa powieść, która jest znacznie ciekawsza niż poprzedni tom; doskonale sprawdza się w chwili, kiedy chcemy zająć myśli problemami innych. Zaskakuje, intryguje, wzrusza, bawi - czego chcieć więcej?



Podsumowując - "Miłość na wrzosowisku" to przepełniona miłością historia osadzona pośród angielskich wrzosowisk, po których spacerują zakochani i biegają szczęśliwe psy. Opowieść o rozterkach dorosłych i nastolatek, o dojrzałych i niedojrzałych decyzjach, które czasami z ogromną mocą potrafią uderzyć w nas, gdy się tego najmniej spodziewamy. Książka kładzie nacisk na życiowe wybory, sprzeczne uczucia, sytuacje bez wyjścia, rozpacz, poświęcenie a także emocjonalne zawieszenie czy zaangażowanie. Dobra i relaksująca lektura, polecam

Do jakich poświęceń gotowi są ludzie, by spełnić swoje marzenia? Czy piętrzące się problemy będą ich motywować czy może sprawią, że zaczną rozważać rezygnację? Jak długo jest w stanie przetrwać miłość i jak reagujemy na jej utratę? Odpowiedzi na powyższe pytania poznamy z perspektywy bohaterów powieści Anny Łajkowskiej "Miłość na wrzosowisku", która jest drugim tomem serii...

Po skończeniu drugiego tomu serii „Wrzosowisko” muszę przyznać, że postać głównej bohaterki bardzo mnie zaskoczyła. W pierwszej część Basia dała się poznać jako sympatyczna żona i matka trojga dzieci, jej osoba nie wzbudzała we mnie jakichś wielkich emocji.
Mieszkając na obczyźnie zrezygnowała z kariery zawodowej i poświęciła się rodzinie.
Basia właściwie nie miała na co narzekać, jednak stagnacja sprawia, że kobieta jest nieszczęśliwa i bardzo pragnie coś zrobić ze swoim życiem.
Okazja ku temu nadarza się kiedy wraz z synem wyjeżdża na urlop do malutkiej angielskiej miejscowości.
Druga część czyli „Miłość na wrzosowisku” zaczyna się od wymarzonych i bardzo dynamicznych przemian w życiu Barbary. Przeprowadzka w nowe miejsce i otwarcie wymarzonej kawiarni to tylko niektóre z nich, ponieważ prawdziwą rewolucją okaże się romans z żonatym mężczyzną, którego miała okazję poznać przebywając wcześniej na urlopie. Już wtedy bohaterka myślała o nim dość ciepło, ale nie spodziewałam się, że ta cicha i spokojna Kobieta, może wywinąć taki numer swojej rodzinie.
Od tej chwili zmienił się również mój ambiwalentny stosunek do głównej bohaterki.
Nie popieram, nie rozumiem i nie szanuje jej decyzji. To nie jest zachowanie dorosłej kobiety, tym bardziej, że jej romans będzie miał fatalne w skutkach konsekwencje.
Jeśli chodzi o ocenę książki to w mojej opinii wypada ona bardzo dobrze. Tym razem nie zabrakło mi emocji, które są dla mnie tak ważne podczas lektury. Bardzo spodobało mi również wprowadzenie do do fabuły kilku nowych postaci, dzięki którym historia nie kręciła się tylko wokół niewierności, ale dawała też pozytywne odczucia.
Myślę, że „Miłość na wrzosowisku” to z jednej strony opowieść o zdradzie, a z drugiej o niesamowitej wierności i nadziei tyle, że ta druga nie dotyczy naszej bohaterki.

Po skończeniu drugiego tomu serii „Wrzosowisko” muszę przyznać, że postać głównej bohaterki bardzo mnie zaskoczyła. W pierwszej część Basia dała się poznać jako sympatyczna żona i matka trojga dzieci, jej osoba nie wzbudzała we mnie jakichś wielkich emocji.
Mieszkając na obczyźnie zrezygnowała z kariery zawodowej i poświęciła się rodzinie.
Basia właściwie nie miała na co...

Fabuła trochę schematyczna, jak to romans. Plusem jest ciepłe przedstawienie małomiasteczkowej społeczności.

Fabuła trochę schematyczna, jak to romans. Plusem jest ciepłe przedstawienie małomiasteczkowej społeczności.