rozwińzwiń

Dom z kryształu

Okładka książki Dom z kryształu Elżbieta Ceglarek
Okładka książki Dom z kryształu
Elżbieta Ceglarek Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie Białe Pióro Cykl: Dom z kryształu (tom 1) literatura obyczajowa, romans
284 str. 4 godz. 44 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Cykl:
Dom z kryształu (tom 1)
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Literackie Białe Pióro
Data wydania:
2020-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2020-01-01
Liczba stron:
284
Czas czytania
4 godz. 44 min.
Język:
polski
ISBN:
9788366004986
Średnia ocen

7,2 7,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
35 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
4364
4179

Na półkach: , , ,

Główna bohaterka to Dagmara kobieta żyjąca w toksycznym,chorym małżeństwie mąż stosuje przemoc domową znęca się nad nią fizycznie i psychicznie.
Przerażająca,wstrząsająca historia kobiety słabej,stłamszonej i poniżanej przez swojego męża na wszystko patrzyły to dzieci jej cierpiały bardzo na tym.
Rozdarła mnie ta książka na milion kawałków,chwyciła za serce mocno,wzruszyłam się przy powieści tej,gdy czytałam.
Pisarka przekazała od siebie w tej książce wiele emocji,wzruszeń.
Trzymała w napięciu od początku do końca mnie i zaskakująca była akcja.
Cenie szczególnie bardzo Panią Elżbietę Ceglarek za ciekawy styl pisania,a pióro jej przyjemne,fajne jest.
Piszę cudowne,wzruszające powieści.
A ta powieść została ode mnie odebrana dobrze,z wielką przyjemnością przeczytana jest ta życiowa,mądra i piękna książka.

Główna bohaterka to Dagmara kobieta żyjąca w toksycznym,chorym małżeństwie mąż stosuje przemoc domową znęca się nad nią fizycznie i psychicznie.
Przerażająca,wstrząsająca historia kobiety słabej,stłamszonej i poniżanej przez swojego męża na wszystko patrzyły to dzieci jej cierpiały bardzo na tym.
Rozdarła mnie ta książka na milion kawałków,chwyciła za serce mocno,wzruszyłam...

więcej Pokaż mimo to

avatar
614
612

Na półkach:

Wielokrotnie czytałam powieści, w których głównym tematem była przemoc- zarówno ta fizyczna, jak i psychiczna. Siniaki i wszelkie inne ślady uderzeń są jak najbardziej nieakceptowane i nie dotyczą tylko kobiet- rzadko bowiem przytacza się historie, w których to mężczyzna doświadcza bólu i upokorzenia. Co jednak, jeśli poza wymienionymi obrażeniami jesteśmy nękani, zastraszani, boimy się własnego cienia, a co dopiero partnera? Taką oto opowieść próbowała nam zaserwować Elżbieta Ceglarek, autorka jak dotąd pięciu powieści. Użyłam słowa PRÓBOWAŁA, ale dlaczego? Już wyjaśniam. Otóż wątków z przemocą w tle jest w naszej literaturze całe mnóstwo, są powtarzalne. Trzeba jednak taki temat umiejętnie przedstawić, a dodatkowo uczulić czytelnika, wskazać mu odpowiednią drogę postępowania, wyłożyć bardzo kluczowe sygnały, jak zachowuje się partner-sadysta psychiczny i damski bokser. W przypadku „Domu z kryształu” było dobrze do połowy książki, a potem autorka nieco się zatraciła…. Ktoś tu już napisał, że Dagmara, czyli główna bohaterka, zbytnio skakała z kwiatka na kwiatek, a ja do tego stwierdzenia mocno się przychylam. Co za dużo, to niezdrowo.

Dagmara i Roman oraz ich trójka dzieci: Piotruś, Jagoda i Małgosia. Niby zwyczajna rodzina, jakich pełno w Polsce. Są o mieszkańcy Warszawy, on zajmuje się architekturą, zaś ona to kobieta z misją- pracuje w szpitalu jako pielęgniarka i tak naprawdę to jedyny zawód, jaki potrafi wykonywać. Niestety, często dzieje się tak, że w czterech ścianach dochodzi do dramatów. Okazuje się bowiem, że Roman nie jest do końca normalny- bije Dagmarę, wyzywa ją od najgorszych, a potem jak gdyby nigdy nic obiecuje zmianę. Mało tego- Dagmara musi niemal z wszystkiego się tłumaczyć, ma ona także notorycznie sprawdzaną pocztę. Zwykłą sąsiedzką rozmowę Roman uznaje za zdradę. Ile jednak można komuś wybaczać i liczyć na poprawę? Złe zachowania Romana widzą dosłownie wszyscy-dzieci, siostra Dagmary, Natasza, jej matka, a nawet znajomi. Wszyscy, poza samą poszkodowaną, która to zawsze znajdzie sposobność, by go wytłumaczyć przed innymi. O kobiecie można powiedzieć, że nosi różowe okulary, a wszelkie przejawy troski o nią uznaje za niepotrzebne wtrącanie się w jej małżeństwo. Sama przemoc to nie wszystko- cała rodzina zostaje zmuszona przez Romana do przeprowadzki w okolice Wiednia, a konkretnie do Ottarking. Jak kobieta poradzi sobie na obczyźnie- bez pracy, perspektyw i bliskich jej osób? Czy Roman stanie się jeszcze gorszym oprawcą? O tym czytelnicy muszą przekonać się sami.

Gdy czytałam pierwsze sto stron powieści, było mi bardzo żal poszkodowanej. Przypomniałam sobie historię znajomej, która także tkwiła w tak toksycznej relacji. Co można wtedy zrobić? Wtrącenie się nie da dobrego efektu, wręcz przeciwnie, sadysta zemści się jeszcze bardziej. Bezczynność także dobija, bo jak można widzieć czyjąś gehennę i nie reagować? Błędne koło, prawda? Przemoc domowa to bardzo ważny, ale trudny temat i obyśmy nigdy nie musieli tego doświadczać. Niestety, człowiek potrafi świetnie grać, maskować swoje prawdziwe ja- w towarzystwie udaje słodkiego, czułego partnera, by w zaciszu własnego domu pobić żonę/partnerkę. A same przeprosiny? Na jak długo działają? Czy o kobietach zostających z sadystami można mówić źle? A co z dziećmi, które muszą to wszystko obserwować? Jakie wzorce wyniosą z domów?

Bardzo chciałabym powiedzieć, że książkę warto przeczytać, ale ja nie byłam z niej zbytnio zadowolona. W późniejszej części fabuły autorka chyba nie miała dobrze ułożonego planu i zrobiła z Dagmary kogoś dziwnego- niezdecydowanego, mało ambitnego, wykorzystującego uczucia nowych adoratorów. Nikt nie powiedział, że bohaterka nie może na nowo się zakochać, ale jej późniejsze dialogi były po prostu mdłe, dziwne, mało interesujące. Czy przeczytam tom drugi? Zawsze uważam, że trzeba dać szansę nowo poznanej pisarce, zatem spróbuję dowiedzieć się, jakie perypetie czekają jeszcze Dagmarę, Romana i ich dzieci.
Czy polecam? Powiem tak: to Wasza decyzja, co kto woli. Powieść nie jest beznadziejna, ale też nie rewelacyjna, gdyż temat w niej zawarty powinien być zobrazowany nieco inaczej. Nie namawiam, ale i nie odmawiam czytania.

Wielokrotnie czytałam powieści, w których głównym tematem była przemoc- zarówno ta fizyczna, jak i psychiczna. Siniaki i wszelkie inne ślady uderzeń są jak najbardziej nieakceptowane i nie dotyczą tylko kobiet- rzadko bowiem przytacza się historie, w których to mężczyzna doświadcza bólu i upokorzenia. Co jednak, jeśli poza wymienionymi obrażeniami jesteśmy nękani,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
748
747

Na półkach: , , , , ,

''Dom z kryształu'' (tom 1) autorstwa Pani Elżbiety Ceglarek to powieść, w której opisuje ona problem współczesnych kobiet, o którym na ogół wstydzą się każdego z osobna opowiadać, broniąc się przed nim, jakim jest niegodne traktowanie przez mężczyzn, a w tym poniżanie, niszczenie ich psychiki i godności osobistej.

Główną bohaterką w tej powieści jest Dagmara będąca z zawodu pielęgniarką, wspaniałą mamą, żoną.

Dagmarę określiłabym, że jest kobietą, która nie do końca wierzy w siebie, gdyż musi ona pokonać wiele w swoim życiu przeszkód i przyznać się sama przed sobą do tego, że cierpi, w milczeniu w bólu fizycznym zmniejszając szanse na to, że jej życie ulegnie jeszcze, kiedykolwiek zmianie.

Dagmara często na swojej drodze zawodowej, jak i prywatnej spotyka dobrych ludzi, ale nie zawsze chętnie z nimi rozmawia na temat, co jej w duszy gra, a właściwie tuszuje swój prawdziwy ból. Toczy ze sobą osobistą walkę, z którą nie jest łatwo wygrać, ale poza tym jest bardzo inteligentna, odważna zawodowo, trzymająca się mocno swoich zasad w nawiązywaniu nowo poznanych mężczyzn.

Autorka w tej oto powieści porusza bardzo ważną kwestię przyjaźni, ale tej fałszywej, na pokaz, która działa na dwa fronty.

Dzieci Dagmary czują się zagubione, gdyż brak im poczucia bezpieczeństwa i miłości ze strony ojca odsłaniającego swoje dwie twarze nie zdają, sobie do końca z tego sprawy, na czym polega prawdziwa rola ojca.

Chciałam podkreślić to, że bardzo rzadko poruszana jest tematyka występująca u skrzywdzonych kobiet, która stanowi dla nich samych zagrożenie, a one same nie chcą opowiadać, co w danym momencie tak naprawdę czują, gdy dzieje się im krzywda w związku małżeńskim lub partnerskim, a jedynymi obserwatorami i świadkami są niewinne dzieci.

Pani Elżbieta Ceglarek autorka przeczytanej przeze mnie powieści potrafi w umiejętny sposób zaciekawić występujące u głównej bohaterki losy, ale w taki również sposób, że można zaprzyjaźnić się z nią, a przy okazji z miłą chęcią uczestniczyć w podróży jej nowego życia, które pozwoli wielu kobietom wyciągnąć wnioski z ich dotychczasowego życia czy tkwić tylko w jednym punkcie skupiając się jedynie na własnym egoizmie.

Powieść ta składa się z barwnie opisanych i skonstruowanych 8 rozdziałów.

Lubię czytać powieści autorstwa Pani Elżbiety Ceglarek, gdyż poprzez dokonywaną przez nią codzienną obserwację życia potrafi ona przedstawić blaski i cienie życia kobiet i w delikatny sposób ona ujmuje, ich problem dając nadzieje, że we współczesnym świecie istnieje światełko w tunelu na rozwiązanie problemu z udziałem osób bliskich, przyjaciół, na których można tak naprawdę w każdej sytuacji liczyć.

Autorce powieści Pani Elżbiecie Ceglarek dziękuję za podarowanie mi do recenzowania egzemplarza książki pt. ''Dom z kryształu''.

Polecam przeczytać tę powieść.

''Dom z kryształu'' (tom 1) autorstwa Pani Elżbiety Ceglarek to powieść, w której opisuje ona problem współczesnych kobiet, o którym na ogół wstydzą się każdego z osobna opowiadać, broniąc się przed nim, jakim jest niegodne traktowanie przez mężczyzn, a w tym poniżanie, niszczenie ich psychiki i godności osobistej.

Główną bohaterką w tej powieści jest Dagmara będąca z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
401
139

Na półkach:

Książka o trudnych wyborach , ale i o sile przyjaźni.
Mam nadzieję że losy głównej bohaterki Dagmary spodobają się czytelnikom ....bo ja z wielkim przejęciem sięgam po drugą część.
Polecam

Książka o trudnych wyborach , ale i o sile przyjaźni.
Mam nadzieję że losy głównej bohaterki Dagmary spodobają się czytelnikom ....bo ja z wielkim przejęciem sięgam po drugą część.
Polecam

Pokaż mimo to

avatar
6035
3379

Na półkach:

Przemoc w rodzinie to temat bardzo trudny, ale też coraz śmielej poruszany przez twórców, traktowany coraz poważniej, dzięki czemu czytelnicy mogą zobaczyć mechanizmy zmuszające kobiety do trwania w niszczących związkach, bo przecież to niewyobrażalne, żeby ofiary tkwiły latami w toksycznych związkach. A przecież to się działo i dzieje. Problem delikatny i nie łatwo go opisać tak, aby uzmysłowić czytelnikom, w czym tkwi problem, jak kaci uzależniają od siebie ofiary. Trzeba jednak próbować, bo to pomaga innym zrozumieć wiele sytuacji, zachowań obronnych osób doznających przemocy, fenomen syndromu sztokholmskiego, często też współuzależnienia. Myślę, że Elżbiecie Ceglarek to się udało. Jej dylogia „Dom z kryształu” zawierająca tom pt. „Dom z kryształu” i „Biznesowa miłość” pięknie wprowadza nas w ten trudy do pokazania świat.
Dagmara Stoczek-Promańska to doświadczona pielęgniarka. Jej mąż jest wziętym architektem, dlatego mogą żyć wygodnie i bez martwienia się o oszczędności. Częste wyjazdy służbowe przeplata napięta atmosfera w domu. Bohaterkę poznajemy w chwili, kiedy już ma za sobą jeden „kryzys małżeński”, czyli pierwsze doświadczenie przemocy fizycznej. Nim ta nastąpiła były lata znęcania się psychicznego, pokazy siły, ale też nie codziennie, bo jej mąż, Roman doskonale wiedział, kiedy i jak dać jej do zrozumienia, że musi się go słuchać, że bez niego jest niczym, a kiedy pogłaskać, powiedzieć komplement, przeprosić i obiecać poprawę, bo przecież każdemu zdarza się zbłądzić i on nie jest tu inny. Pozorna czułość przeplata dozowane napięcie. Raz większe, raz mniejsze. Z czasem oczywiście coraz większe. Któż nie uległby i nie zgłupiał, któż nie zacząłby zastanawiać się czy faktycznie to, co mówi bliska osoba nie ma w sobie odrobiny prawdy? Dagmara jest jedną z wielu kobiet, które stopniowo tracą grunt pod nogami. Na szczęście ma bliskich i nie daje się odciąć od przyjaciółek. To pozwala jej zawalczyć o minimum własnej przestrzeni, czyli możliwość zarabiania na siebie, bo nie ma nic gorszego niż ofiara całkowicie zależna od oprawcy. Jej mąż jednak jest sprytny i wymyślił sposób na postawienie na swoim: przeprowadzka do Austrii. Dom pod Wiedniem, w Ottakring ma być szansą na odbudowanie rodziny. Dagmara po pierwszych doświadczeniach pobicia ma wątpliwości, czy powinna jechać z mężem. Do tego dość późno dowiaduje się o konieczności przeprowadzki i musi szybko załatwić zwolnienie z pracy, pozałatwiać sprawy dzieci. Jej wątpliwości podsyca niechęć trójki pociech. Bacznie obserwuje męża i próbuje podjąć najlepszą z możliwych decyzji. Roman jest tu prawdziwym graczem potrafiącym uruchomić odpowiednie emocje i w końcu wszyscy wyprowadzają się z Warszawy. Na miejscu szybko okazuje się, że niewiele prawdy w tym, co obiecywał jej mąż. Do tego bariera językowa hamuje ją w szukaniu pracy. A jakby tego było mało w domu ma tak wiele obowiązków, że nawet nie miałaby siły. Pętla się zaciska, Roman robi się coraz agresywniejszy, Dagmara coraz bardziej wycofana i dbająca o pozory.
„Czułam się ciągle rozbitkiem na ocalałym skrawku nadziei. Nadziei, którą był mój mąż i moja rodzina".
Elżbieta Ceglarek wprowadza nas w świat zawiłych emocji ofiar przemocy w rodzinie. Mamy tu kobietę wykształconą, pracującą w zawodzie, mającą czasami kontakt z osobami takimi jak ona, a jednak jest bierna, bezradna. Zło spotykane w domu sprawia, że nie wie, jaką podjąć decyzję. Z jednej strony chciałaby odejść, uciec, wyjechać, a z drugiej nie potrafi i nawet na odległość jest posłuszna mężowi. Niby wewnętrznie się buntuje, niby jest świadoma, że szkodzi sobie, a jednak całkowicie bezwolna, bezradna, pozbawiona sił i woli odejścia. Wszystko w imię zapewnienia dzieciom rodziny oraz tłumaczenia, że w sumie mąż przecież taki zły nie jest, bo zapewnia byt rodzinie. Ale jakim kosztem?
„Nienawidziłam tych jego rozkazów, tego odrażającego tonu głosu, tej pewności w każdym geście. I siebie nienawidziłam za to, że na okrągło się poddawałam, nie umiejąc przerwać tego, co było tak wstrętne i ohydne. Brakowało mi własnego zdania, asertywności i odwagi".
Austriacka sielanka szybko okazałą się męką. Dzieci coraz częściej niepokoiła sytuacja w domu, napięcie, jakie tworzył ojciec, kłótnie rodziców, jego oskarżenia i insynuacje na temat zdrad żony. Wita przez Romana pajęczyna coraz bardziej dusi jego żonę. Jakby sytuacja w domu nie była łatwa to Dagmara ma wokół siebie bliskich, którzy ciągle tłumaczą jej jak powinna żyć. Wszystko w imię jej dobra. Ciągłe ocenianie, konieczność bronienia męża przed rodziną, ukrywania całego zła sprawia, że trudniej jej podjąć decyzję, bo musiałaby przyznać, że myliła się, a przecież nikt nie lubi przyznawać się do błędów. W „Domu z kryształu” wydaje nam się, że te pouczenia są w imię dobra, mają nakłonić do podjęcia właściwej decyzji. Drugi tom zatytułowany „Biznesowa miłość” rozwiewa wszelkie wątpliwości. Okazuje się, że każdy ma własną wizję szczęśliwego życia bohaterki. Z tego powodu zostanie wciągnięta w nić nieporozumień, spiski mające na celu wyswatanie jej z ideałem, który podoba się jej rodzinie. Z drugiej strony, mimo całej niechęci do jej własnych planów zawsze może liczyć na bliskich. Tylko jak długo? Czy Dagmara da sobie szansę na szczęście? Czy jej serce jeszcze kiedyś szybciej zabije?
„Przecież człowiek żyje po coś, dla kogoś. Jeśli tylko dla siebie, to musi być strasznym egoistą i podłym człowiekiem pozbawionym empatii i wszelkich uczuć! Mamy w ciągu życia wiele misji do spełnienia, tylko trzeba je wypełnić. Trzeba przeżyć życie tak, żeby się niczego nie wstydzić, a na stare lata powiedzieć: Zrobiłem wszystko, co w mojej mocy. By mieć poczucie dumy i spełnienia”.
Elżbieta Ceglarek bardzo umiejętnie nakreśliła bohaterkę będącą ofiarą przemocy w rodzinie. Miałam okazję kilka takich przypadków obserwować i uważam, że pisarce udało się oddać to, co zatrzymuje kobiety przy tyranach. Do tego poruszyła ważny temat ustawiania takiej osoby przez bliskich, swatania, planowania życia, wbijania w poczucie winy. Mamy tu całą masę nieidealnych, ale za to bardzo prawdziwych bohaterów. Ludzi zachowujących się irracjonalnie, ale przecież każdy w życiu kieruje się emocjami i obserwowany z boku może wydawać się śmieszny.
W dylogii nie zabraknie też wątku miłosnego, próby poszukiwania nowej ścieżki. I tu kolejne piękne naszkicowanie portretów mężczyzn, którzy w pewien sposób są zagubieni, nie chcą przyjąć do wiadomości słów Dagmary, każdy jej gest odczytują po swojemu i osaczają ją, przez co jeszcze bardziej zniechęcają. Jak powiodą się wątki miłosne? Czy Dagmara będzie gotowa na to, aby dać szansę któremuś z adoratorów? Czy niespodzianki, które dla niej szykują nie przerosną jej?
„Młodość rządzi się własnymi prawami i ma wiele przywilejów. Ma to do siebie, że idziemy na żywioł, niczego nie kalkulujemy, nie oceniamy, a przede wszystkim – nie doceniamy. Bez zastrzeżenia bierzemy to wszystko, co los stawia na drodze, czym nas kusi i obdziela, co proponuje, a z czym każe się wstrzymać. Życie nie uczy, za co warto wznosić toasty. Częstujemy się ślepą miłością jak narkoman marihuaną, nie zważając na konsekwencje. Niestety, nie zawsze to, co po drodze, jest racjonalne i mądre, los nie zawsze podpowiada prawidłowo. Decyzje są na całe życie, wybory, często nieodwracalne i przykre w skutkach. My możemy się nimi częstować, brać z tacy jak pucharki z lodami, a one albo okażą się smaczne i ulubione, albo wręcz przeciwnie – będziemy mieć po nich torsje i niesmak. Często znajdziemy się w życiu w nieodpowiednim miejscu i nieodpowiednim czasie. Na wiele sytuacji nie mamy wpływu, a mimo tego porywamy się z motyką na słońce. Porywamy się na coś, co dawno jest przesądzone, co dawno skazane na porażkę. Nie widzimy. A jednak dążymy i szukamy miłości doskonałej. Często nie wyrabiamy dopiero wtedy, gdy zaczynają się prawdziwe zakręty, takie, co to nie da się ich przebrnąć, jeśli miałoby się czołg. Wpadamy w pierwszy lepszy dołek, na pierwszej lepszej stacji wykolejamy się i rozpaczliwie szukamy drugiej, mniej niebezpiecznej”.
Pisarka zabiera nas do świata osobistych doznań Dagmary, jej poszukiwania własnej drogi, poszukiwania miłości, osoby, z którą chciałaby stworzyć rodzinę. Aby tego dokonać musi wyjść życiu naprzeciw.
„Z książek nie nauczysz się miłości, nie doświadczysz jej. Nikt nie poda ci jej wprost, nie wręczy do ręki receptury doznań i pragnień. Nikt nie wskaże ci drogowskazu do szczęścia. Jedynym nauczycielem dla samego siebie możesz być ty sam”.

Przemoc w rodzinie to temat bardzo trudny, ale też coraz śmielej poruszany przez twórców, traktowany coraz poważniej, dzięki czemu czytelnicy mogą zobaczyć mechanizmy zmuszające kobiety do trwania w niszczących związkach, bo przecież to niewyobrażalne, żeby ofiary tkwiły latami w toksycznych związkach. A przecież to się działo i dzieje. Problem delikatny i nie łatwo go...

więcej Pokaż mimo to

avatar
165
165

Na półkach: ,

Dagmara- kobieta po przejściach, próbuje ułożyć sobie życie bez męża tyrana. Wydaje się Wam, że to już było? Być może, ale ja takiego z takim obrazem nie spotkałam się.
Zacznę trochę nietypowo, bo od tego co mnie osobiście denerwowało w tej powieści. Mężczyźni! Faceci, a każdy zakochany w Dagmarze po uszy i każdy uderza w konkury, bez zrozumienia dla samej bohaterki. I dialogi- dla mnie masakra! Ale nie było ich aż znowu tak dużo i wynikały z przeszłości Dagmary ( za bardzo nie chcę się o tym rozpisywać, by nie spojlerować powieści). I tutaj mam dylemat. Z jednej strony rozumiem, że Dagmara przeżyła piekło i na nowo musi poukładać swoje życie, stąd jej obawa, strach przed kolejnym związkiem. Jednak jej zachowanie wobec panów pozostawia wiele do życzenia ( szczególnie jej odpowiedzi w rozmowach).
Za to wszystko wynagradza sposób prowadzenia Dagmara. Ona zachowuje się jak prawdziwa kobieta po przejściach. Ma swoje dylematy, strach jest w niej zakorzeniony, nie potrafi budować relacji z mężczyznami. Jej przemyślenia są prawdziwe. To obraz walki psychologicznej, którą toczy kobieta z demonami swojej przeszłości. Obraz realny. Za to tak wysoka ocena - za prawdę!
Za możliwość przeczytania dziękuję Ewelinie z Zaczytanej Ewelki i autorce.

Dagmara- kobieta po przejściach, próbuje ułożyć sobie życie bez męża tyrana. Wydaje się Wam, że to już było? Być może, ale ja takiego z takim obrazem nie spotkałam się.
Zacznę trochę nietypowo, bo od tego co mnie osobiście denerwowało w tej powieści. Mężczyźni! Faceci, a każdy zakochany w Dagmarze po uszy i każdy uderza w konkury, bez zrozumienia dla samej bohaterki. I...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1552
1535

Na półkach:

Są tacy mężczyźni, słabi mężczyźni, którzy w związkach szukają potwierdzenia własnej wartości. Nie robią tego niestety przez bezwarunkową miłość, ale przez przemoc. W takie toksyczne relacje wikła się coraz więcej kobiet, spragnionych fałszywej miłości i poczucia bezpieczeństwa. Niestety wchodząc w związek z takim mężczyzną nie ma co liczyć, że życie kiedykolwiek będzie wyglądało tak, jak w naszych snach. Mieszanka przemocy fizycznej z psychiczną, a przy tym mistrzowska gra aktorska tych mężczyzn, którzy dla świata jawią się, jako idealni, niszczy życie tych kobiet, odbierając im poczucie własnej wartości, sprawiając, że same w sobie zaczynają doszukiwać się problemów, usprawiedliwiając nieustannie partnera.
Pozornie Dagmara Stoczek-Promańska jest szczęśliwą mamą trójki dzieci i żoną przedsiębiorczego Romana. Mieszkają w mieszkaniu w Warszawie, a Dagmara pracuje jako pielęgniarka i jest cenionym członkiem personelu. Dwie córeczki i syn dopełniają ten sielski obrazek, a wszystko byłoby iście bajkowe, gdyby nie fakt, że Romanowi daleko zarówno do idealnego męża, jak i ojca. Nie jest zbytnio zainteresowany wychowywaniem dzieci, za to wyjątkowo chętnie używa przemocy wobec swojej żony, nieustannie podejrzewając ją przy tym o zdradę. Paradoks polega na tym, że on sam nie jest wierny, choć planując całkowitą zmianę życia rodziny, obiecuje poprawę.
W tę zmianę nie wierzy tak naprawdę nikt, poza Dagmarą. Choć jest pełna obaw, ulega namowom Romana, by porzucić dotychczasowe życie w mieście i wyprowadzić się do pięknego domu na wsi, zlokalizowanego … na przedmieściach Wiednia. Roman chce bowiem wyjechać z Polski i poza granicami kraju rozkręcić interes. Niestety przemiana, którą przechodzi mężczyzna przed wyjazdem, tak naprawdę jest pozorna. Z dala od rodziny i znajomych Roman znów czuje się pewnie i udowadnia Dagmarze na każdym kroku, kto tu tak naprawdę rządzi…
Czy Dagmarze uda się przerwać tę spiralę przemocy? Czy zdarzy się coś, co wyrwie kobietę z tego marazmu? A może Roman ostatecznie się zmieni i będzie kochającym ojcem i mężem? Zapewne kobiety, które znajdują się w podobnej sytuacji, jak Dagmara, będą potrafiły przewidzieć możliwy scenariusz. Warto go jednak zweryfikować za sprawą niezwykle przejmującej powieści o przemocy, manipulacji i upodleniu, pt. „Dom z kryształu”, będącej pierwszym tomem serii. Autorka, Elżbieta Ceglarek, w opublikowanej nakładem Wydawnictwa Literackiego Białe Pióro książce, odsłania przed nami prawdziwą naturę toksycznego związku, a zaglądając do domu i pokazując nam tę smutną codzienność uświadamia nam także, że tacy ludzie, jak Dagmara i Roman, są wśród nas, być może nawet osobiście ich znamy. Ona, robiąca dobrą minę do złej gry, on, stwarzający pozory idealnego mężczyzny, oboje wcielający się w role i noszący maski, które zdejmują wyłącznie w czterech ścianach własnego domu. Być może są naszymi sąsiadami, być może nawet Elżbieta Ceglarek opisuje nasz własny związek…
Autorka w niezwykle przenikliwy sposób portretuje życie rodziny, jakich niestety wiele nie tylko w naszym kraju. Przemoc fizyczna i psychiczna występują w związkach częściej, niż myślimy. Historia ta jest tym bardziej dojmująca, że Dagmara jest pielęgniarką, co uświadamia nam, że nikt nie jest odporny na przemoc, niezależnie od statusu materialnego czy wykształcenia. Autorka dokładnie przygląda się nie tylko wzajemnym stosunkom pary, ale również samej Dagmarze i jej gonitwie myśli, nieustannemu wahaniu, odpuszczaniu i uleganiu Romanowi. Możemy być również świadkami jej powolnej przemiany i uświadomienia sobie, że jej życie nigdy nie ulegnie zmianie, jeśli ona sama go nie zmieni. To, że nie ma w niej zgody na kolejną miłość, dla której musi się naginać i zmieniać pokazuje również nam, że niekiedy warto dać sobie czas, pobyć ze sobą, nacieszyć się codziennością, niekoniecznie u boku mężczyzny….

Są tacy mężczyźni, słabi mężczyźni, którzy w związkach szukają potwierdzenia własnej wartości. Nie robią tego niestety przez bezwarunkową miłość, ale przez przemoc. W takie toksyczne relacje wikła się coraz więcej kobiet, spragnionych fałszywej miłości i poczucia bezpieczeństwa. Niestety wchodząc w związek z takim mężczyzną nie ma co liczyć, że życie kiedykolwiek będzie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1568
1567

Na półkach:

Dagmara Stoczek-Promańska jest mamą trójki dzieci i żoną Romana. Pracuje jako pielęgniarka i radzi sobie doskonale w roli mamy. Stara się w równym stopniu w byciu żoną ale ciężko jej to wychodzi. Dlaczego? Bowiem baaardzo trudno zadowolić Romana. On z byle powodu wybucha gniewem, wyżywa się na niej a czasami i na dzieciach. Są jego odgromnikami. A najgorsze jest to, że nie boi się podnieść rękę na kobietę, która jest u jego boku już kilkanaście lat. A jakby tego było jeszcze za mało, to wdaje się w romanse. Związek z nim to taka huśtawka - nie wiadomo w jakim nastroju wróci do domu. Czy podaruje prezent na przeprosiny czy uderzy w twarz. Dagmara wszystko mu wybacza. Wszak to jej mąż i ojciec dzieci. Powinni tworzyć rodzinę. Za jego namową i wizją szczęścia przeprowadzają się do Austrii. Czy faktycznie tu będzie lepiej? Czy Roman się zmieni? Czy może jednak Dagmara powie dość?

To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki i było nad wyraz udane. Zaintrygowała mnie od samego początku główna bohaterka. Dagmara jest na prawdę cudowną mamą i troskliwą kobietą. Kieruje się sercem i dobrem innych. Niestety trafiała na damskiego boksera, który potrafi ją zdradzać. Od razu nie przypadł mi do gustu Roman. Denerwował mnie, wkurzał totalnie i miałam ochotę nim potrząsnąć. Kobieta tkwiła w związku, który był dla niej krzywdzący. Dla dobra dzieci? Dla opinii ludzi? Taka osoba się nie zmienia z dnia na dzień. A on jest strasznie zaborczy i zazdrosny. Ta jej heroiczna walka dzień po dniu była mozolna i wyczerpująca. Nie tylko dla niej ale i dla mnie. Jak czytałam te wszystkie razy, kiedy wyładowywał na bohaterce swoją złość to aż mnie trzęsło z nerwów. Emocji masa towarzyszyła mi podczas lektury. A huśtawka emocjonalna, jaką zgotował główny bohater swojej żonie odbiła się i na mnie. To było wyczerpujące i depresyjne. Nadzieję dawał wyjazd do Austrii i nowi ludzie. Jak było? Musicie przekonać się sami. Mnie po części zaskoczyło to co się tam działo a po części rozumiałam doskonale główną bohaterkę. Historia Dagmary do samego końca trzyma w napięciu. Autorka lekko ale i dosadnie opisywała fakty. To wszystko, czego doświadczała Dagmara. Jej walkę i te chwile, kiedy mogła sobie pozwolić na złapanie oddechu i rozciągnięcie ust w uśmiechu sięgającego oczu. Były chwile relaksu i odprężenia a także i przerażenia. Tylko w pewnym momencie zaczęło mnie irytować niezdecydowanie głównej bohaterki co do kolejno pojawiających się adoratorów. Dawała sprzeczne sygnały i mąciła im w głowie. Ale jest w tym wszystkim coś takiego, że ledwie zaczęłam czytać a już skończyłam. A wszystkiemu winna naturalność i realizm. Bardzo do gustu przypadł mi styl w jakim jest napisana powieść. I dobrze, że mam pod ręką kontynuację. Dzięki temu mogę od razu zabrać się za czytanie dalszych wydarzeń doświadczonej przez męża kobiety.

Autorka stworzyła prawdziwy obraz małżeństwa. Ludzi, którzy z wyjazdem do nowego kraju wiążą wielkie nadzieję. Zamknięcie pewnego etapu, by móc zacząć od nowa. Widzą wizję zmian i mają nadzieję na lepsze chwile. Niestety jak to w życiu, tak i powieści los bywa przewrotny. Nie da się niczego przewidzieć. A dopóki jest nadzieja to trzeba walczyć. Dla siebie i radości życia. W małżeństwie potrzebne jest poza miłością między innymi rozumienie, troska i szacunek. Jeśli coś zawiedzie, gdy pojawią się rysy, to wystarczy tylko lekki podmuch powietrza, by ten kryształ przewrócił się i rozbił w drobny mak. Historia Dagmary jest wstrząsająca ale do bólu realna. Jakby pisana samym życiem. Autorka umiejętnie lawiruje między wątkami i utrzymuje ciekawość czytelnika. Ukazuje barwy życia we wszystkich odcieniach. Pokazuje jak ciężko jest stabilnie stać na nogach, kiedy ciągle porywisty wiatr szarpie człowiekiem. Jeśli i Wy lubicie takie życiowe powieści to myślę, że powinna Wam się spodobać ta powieść.


Polecam.

Dagmara Stoczek-Promańska jest mamą trójki dzieci i żoną Romana. Pracuje jako pielęgniarka i radzi sobie doskonale w roli mamy. Stara się w równym stopniu w byciu żoną ale ciężko jej to wychodzi. Dlaczego? Bowiem baaardzo trudno zadowolić Romana. On z byle powodu wybucha gniewem, wyżywa się na niej a czasami i na dzieciach. Są jego odgromnikami. A najgorsze jest to, że nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
125
124

Na półkach:

Czytałam z wielką przyjemnością. Kobieta poniżana,bitą w końcu zmienia swoje życie. Nie podobało no się ,że potem skakała z kwiatka na kwiatek. Widocznie pisarka chciała pokazać ,że niekoniecznie pierwsza odskocznia od szarości jest tą ostateczna. Polecam książkę i jej druga część.

Czytałam z wielką przyjemnością. Kobieta poniżana,bitą w końcu zmienia swoje życie. Nie podobało no się ,że potem skakała z kwiatka na kwiatek. Widocznie pisarka chciała pokazać ,że niekoniecznie pierwsza odskocznia od szarości jest tą ostateczna. Polecam książkę i jej druga część.

Pokaż mimo to

avatar
492
172

Na półkach:

Książkę od początku czytało się lekko z oczekiwaniem na rozwój akcji......który nie nadszedł eh. Współczułam kobiecie z trójką dzieci i mężem katem ale to po później bohaterka wyprawia szukając chłopa to raczej autorkę poniosło...
Czy warto czytać drugą część ciężko ocenić..

Książkę od początku czytało się lekko z oczekiwaniem na rozwój akcji......który nie nadszedł eh. Współczułam kobiecie z trójką dzieci i mężem katem ale to po później bohaterka wyprawia szukając chłopa to raczej autorkę poniosło...
Czy warto czytać drugą część ciężko ocenić..

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    47
  • Przeczytane
    37
  • Posiadam
    8
  • 2020
    2
  • Teraz czytam
    1
  • Prawdziwe Historie
    1
  • Wyzwanie LC 2020
    1
  • Biblioteczka domowa III
    1
  • 2021
    1
  • Book tour
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Dom z kryształu


Podobne książki

Przeczytaj także