Przed premierą tego albumu zastanawiałem się, jakie to komiksy wejdą w skład tego wydania. Jak się okazało są to w większości opowieści do miernej jakości. "Umarł Billy, umarł" to prosta historia jednego z nowych wampirów, który krząta się po mieście i szuka ratunku. Względnie przyzwoicie narysowany, ale kompletnie pozbawiony klimatu "30 Dni Nocy". "Juarez" to chaos, któremu szkoda poświęcać czas. Jedynie epilog daje radę. Niestety zawodzi też kreska Templesmitha. "Eben i Stella" to miejskie perypetie pary szeryfów znanej z "30 Dni Nocy". I ta opowieść wypada dobrze, wszystko jest doprawione doskonałymi grafikami Justina Randalla. "Czerwony Śnieg", za który w całości opdowiada Templesmith to zdecydowanie największy plus tego albumu. Wampiryczny horror przeniesiony do realiów II Wojny Światowej. Pokręcona, ale dość klarowna kreska Templesmitha doskonale wpasowała się w ten klimat. "Poza Barrow" pewnie odebrałbym lepiej, gdyby nie koszmarnie nieczytelne grafiki Billa Sienkiewicza. Ciężko podążać za akcją jeżeli nie da się niczego wyczytać z kadrów. Scenariusz Steve'a Nielsa w porządku. Na koniec wydawca dorzucił remake "30 Dni Nocy" ze scenariuszem Nielsa i rysunkami Kowalskiego. Niestety bez grafiki stylistyki Templesmitha ta historia straciła cały urok. Poza tym remake jest opowiedziany jakby skrótowo, akcja mknie na złamanie karku. Gdyby tak wyglądał oryginał, to zapewne dzisiaj nikt by o tym komiksie nie pamiętał. Na 6 historii tylko przy dwóch zatrzymałem się na dłużej, pozostałe koszmarki chciałem skończyć czym prędzej, żeby ulżyć sobie w męczarniach.
Ciężko mi powiedzieć dla kogo jest ten album, bo jako fan "30 Dni Nocy" czułem się po tej lekturze zawiedziony. Jednak warto sięgnąć po to wydanie, żeby zapoznać się z "Czerwony Śnieg" i "Eben i Stella".

Przed premierą tego albumu zastanawiałem się, jakie to komiksy wejdą w skład tego wydania. Jak się okazało są to w większości opowieści do miernej jakości. "Umarł Billy, umarł" to prosta historia jednego z nowych wampirów, który krząta się po mieście i szuka ratunku. Względnie przyzwoicie narysowany, ale kompletnie pozbawiony klimatu "30 Dni Nocy". "Juarez" to chaos,...

Interesujące rozwinięcie drugiego tomu, ale całkowicie pomijalne dla wszystkich oprócz największych fanów.
Więcej w recenzji.

https://www.filmawka.pl/30-dni-nocy-ciemno-zimno-i-krwawo-recenzja/

Interesujące rozwinięcie drugiego tomu, ale całkowicie pomijalne dla wszystkich oprócz największych fanów.
Więcej w recenzji.

https://www.filmawka.pl/30-dni-nocy-ciemno-zimno-i-krwawo-recenzja/

550 STRON MROKU

Egmont powraca z drugim i docelowo ostatnim tomem serii „30 dni nocy”. Czy to już koniec klimatycznej opowieści o wampirach? Nie, seria liczy zdecydowanie więcej zeszytów, w tym ciepło przyjętej miniserię „The X-Files/30 Days of Night”, ale wszystko co najważniejsze znajdziecie w tym i poprzednim albumie. A chociaż nie jest wymagająca ani ambitna seria, miłośnicy wampirzych horrorów będą bardzo zadowoleni.

Co znajdziecie w tym tomie? W „Opowieściach krwiopijcy” poznacie losy zamienionego w wampira Billy’ego, którego porywa ogarnięty obsesją na punkcie wampirów naukowiec, a także śledztwo w sprawie zniknięcia czterystu dziewcząt z Juarez. W miniserii „Eben i Stella” natomiast dowiadujemy się, co działo się z tymi bohaterami między „Mrocznymi dniami”, a „Powrotem do Barrow”.
Potem na czytelników czeka „Czerwony śnieg”, gdzie przenosimy się do czasów drugiej wojny światowej by obserwować wydarzenia, jakie rozegrały się wówczas w Związku Radzickim. Z kolei w „Poza Barrow” przekonujemy się, jak radzą sobie mieszkańcy okolicy przeklętego miasta. Bo Barrow co prawda znalazło już sposoby radzenia sobie z wampirami, ale co z sąsiadami? Tom wieńczy na nowo opowiedziana wersja „30 dni nocy”.

https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2020/06/30-dni-nocy-2-steve-niles-ben.html

550 STRON MROKU

Egmont powraca z drugim i docelowo ostatnim tomem serii „30 dni nocy”. Czy to już koniec klimatycznej opowieści o wampirach? Nie, seria liczy zdecydowanie więcej zeszytów, w tym ciepło przyjętej miniserię „The X-Files/30 Days of Night”, ale wszystko co najważniejsze znajdziecie w tym i poprzednim albumie. A chociaż nie jest wymagająca ani ambitna seria,...

Widać, że twórcy nie całkiem mają pomysły, jak umiejętnie rozwijać uniwersum walczącego wciąż z wampirami Barrow i te dodatkowe historie, lepiej radzą sobie graficznie, niż w warstwie scenariusza. Dla wiernych fanów oryginalnej serii – rzecz warta uwagi, dla poznania całości historii o Barrow i przyległościach. Dla pozostałych – rada, by jednak pozostali przy tomie pierwszym, który jest swoistym arcydziełem. Po co psuć sobie dobre wrażenia?

Widać, że twórcy nie całkiem mają pomysły, jak umiejętnie rozwijać uniwersum walczącego wciąż z wampirami Barrow i te dodatkowe historie, lepiej radzą sobie graficznie, niż w warstwie scenariusza. Dla wiernych fanów oryginalnej serii – rzecz warta uwagi, dla poznania całości historii o Barrow i przyległościach. Dla pozostałych – rada, by jednak pozostali przy tomie...