Bardzo szczegółowa i opisowa książka, po którą można sięgać raz na kilka dni, ponieważ ciężko ją przeczytać ''jednym tchem''. Daję tylko 6 gwiazdek, ponieważ ma swój urok i zawiera wartościowe treści :)

Bardzo szczegółowa i opisowa książka, po którą można sięgać raz na kilka dni, ponieważ ciężko ją przeczytać ''jednym tchem''. Daję tylko 6 gwiazdek, ponieważ ma swój urok i zawiera wartościowe treści :)

Temat wazny ale autorka bardzo często się powtarza albo ubiera to samo w inne słowa. Tą samą treść można by zawrzeć na mniejszej ilości stron

Temat wazny ale autorka bardzo często się powtarza albo ubiera to samo w inne słowa. Tą samą treść można by zawrzeć na mniejszej ilości stron

Obowiązkowa lektura dla wszystkich, którzy zaczynają swoją "przygodę"
z nerwicą i depresją. Fantastycznie tłumaczy podstawy zaburzeń psychicznych.

Obowiązkowa lektura dla wszystkich, którzy zaczynają swoją "przygodę"
z nerwicą i depresją. Fantastycznie tłumaczy podstawy zaburzeń psychicznych.

B. Mackie "Przed siebie. Jak bieganie uratowało mi życie"

Autorka książki jest dziennikarką, która jak sama przyznaje na wstępie - bieganie uratowało jej życie. Choć na początku pozycja ta wydawała mi się typowo poradnikiem (określenie, które kojarzy się wielu osobom pejoratywnie),podczas czytania przekonałem się jak wartościowe treści są w niej umieszczone.
Słów kilka o samej treści: co bardzo mi się podobało: poznajemy bieganie i wszystko z nim związane z innej perspektywy niż zazwyczaj - od tej ludzkiej strony, autorka nie szczędzi w opisach własnych przemyśleń, szczegółów ze swojego życia oraz ma bardzo urzekający humor (tak, kilka razy się zaśmiałem) i dystans (nie liczba kilometrów) do siebie. Co ważne nie wstydzi się również przyznać do własnej choroby oraz daję przystępne rady osobom o podobnych problemach. Jak sama podkreśla osoby z depresją potrzebują wsparcia, rozmowy. To każdy człowiek bez względu na status materialny, pochodzenie czy wiek może dać drugiej osobie. Bądźmy wyrozumiali i empatyczni wobec innych!
Bella Mackie radzi aby bieganie stało się nawykiem. Co przytacza w książce - aby nowa czynność stała się nawykiem potrzebne jest średnio sześćdziesiąt sześć dni, czyli trochę ponad dwa miesiące. Piszę o pozytywnych aspektach tej aktywności, nie wymądrza się, nie używa wyniosłych słów, frazesów - jak większość mentorów od biegania i trenerów personalnych :) Jak zawsze przy próbowaniu nowych sportów - początki bywają trudne i mogą zniechęcać do wytrzymania w twardym postanowieniu regularnej aktywności ale efekty w postaci buzujących endorfin (serotoniny, dopaminy i oksytocyny też!),lepszego samopoczucia oraz wytrzymałości są tego warte. Przy okazji biegania i “zapuszczania” w nowe, nieznane tereny poznajemy bardziej okolicę, możemy w spokoju Jeśli ktoś nadal ma opory i trudności z bieganiem to polecany jest taki sposób, aby powtarzać sobie mantrę: “Jeszcze tylko minutkę”. Sprawdziłem i działa, szczególnie podczas kryzysów na trasie. Autorka przedstawia w książce historię ludzi, ich motywację oraz to, jak zaczęli swoją przygodę z bieganiem - mega ciekawy temat i wielka inspiracja. Bieganie może być sposobem na trudności życia codziennego, może być niekiedy jedyną stałą częścią każdego kolejnego dnia. Ważne jest mieć w życiu niezmienne punkty w harmonogramie dziennym, aby w razie złego samopoczucia, utraty kontroli podnieść rękawicę i przystąpić do działania - bez względu na wszystko inne dookoła (tak, pogoda też się w to wlicza).
Lubie takie książki ponieważ są bardzo życiowe - cytat, który zapadł mi bardzo w pamięć to (str. 127): "Gdy nic już nie pozostaje, nie trzeba się obawiać utraty". Eureka! To motto sprawdzi się w życiu chyba każdego z Nas. Wiele jest przykładów gdzie ludziom towarzyszy strach, obawa np. przed zmianą pracy, miejsca zamieszkania czy grona znajomych a przecież gdybyśmy nie mieli nic - nie mielibyśmy również wyjścia, trzeba byłoby zaryzykować (już bez obawy o utratę czegokolwiek).
Na końcu podane są źródła z których korzystano podczas pisania tej pozycji, porady związane z tym, jak zacząć swoją przygodę z bieganiem. Wypisane są również sportowe aplikacje oraz książkowe inspiracje. Można chcieć czegoś więcej? Zdecydowanie trzeba założyć buty i od razu po lekturze iść pobiegać - tylko uważajcie na kontuzje, róbcie wszystko z głową na karku! :) Polecam bo książka mądra, ciekawa i dająca do myślenia!
Z racji tego, że brakowało mi zdjęć w książce np. z biegowych tras (taki mały niedosyt) to moja ocena wynosi: 7/10.

Książkę przeczytałem dzięki Stowarzyszeniu Sztukater, za co bardzo dziękuję.

B. Mackie "Przed siebie. Jak bieganie uratowało mi życie"

Autorka książki jest dziennikarką, która jak sama przyznaje na wstępie - bieganie uratowało jej życie. Choć na początku pozycja ta wydawała mi się typowo poradnikiem (określenie, które kojarzy się wielu osobom pejoratywnie),podczas czytania przekonałem się jak wartościowe treści są w niej umieszczone.
Słów...

Szkoda czasu

Szkoda czasu

Świetna książka, do przeczytania dla wszystkich, którzy mają problemy i nie wiedzą jak sobie z nimi poradzić. Realistyczna i z poczuciem humoru. Nie rozwiąże problemów, ale autorka na własnym przykładzie pokazuje, że warto zawalczyć o siebie. Polecam.

Świetna książka, do przeczytania dla wszystkich, którzy mają problemy i nie wiedzą jak sobie z nimi poradzić. Realistyczna i z poczuciem humoru. Nie rozwiąże problemów, ale autorka na własnym przykładzie pokazuje, że warto zawalczyć o siebie. Polecam.

"PRZED SIEBIE" BELLA MACKIE
Jak bieganie uratowało mi życie.

Ta ładnie wydana, niepozornie wyglądająca niebieska książka nie zapowiadała tego wszystkiego co z sobą przyniosła.

Świetna książka z gatunku : biografia, autobiografia, pamiętnik.

Już na początku zaznaczę - to nie jest książka o bieganiu - jak biegać.

Jest to książka, jak zbawienny wpływa na autorkę miało i ma bieganie. Znalezienie pasji i przekonanie się do biegania dało jej siłę , pomimo wyczerpania fizycznego.
Po prostu pewnego dnia założyła buty sportowe , dres i wyszła z domu pobiegać. Oczywiście na początku było to kilka minut - dokładnie trzy minuty, ale ważne, że ruszyła z miejsca.
Dziś uwielbia biegać i wie, jak zbawienny wpływ ma ono na nią. Niższa waga ciała, zwiększona wydolność układu oddechowego, mniejsze ryzyko cukrzycy.

Autorka poruszyła niesamowicie trudne i bardzo ważne tematy - depresja i choroby psychiczne.
Pomysł z życia i przeżyć autorki wzięty. Wszystko napisane jest prostym i czytelnym językiem.
Bez problemu możemy wyobrazić sobie co przeżywała Bella i z czym musieli się zmierzyć bohaterowie tej książki.
Są tutaj zawarte porady lekarzy, psychologów, sportowców.

Szczera do bólu i niezwykle prawdziwa historia o zmaganiu się z depresją, stanami lękowymi, problemami psychicznymi.Informacje i historie tutaj zawarte dotyczą najtrudniejszych momentów życia i przeżyć samej autorki, jak i osób z którymi rozmawiała.
Zawód miłosny, rozwód, śmierć bliskiej osoby, utrata pracy to czynniki, które najczęściej powodują depresję.
Nic dziwnego, że tak silne negatywne wydarzenia odbijają się na naszej psychice, poczuciu własnej wartości i na naszym zdrowiu.

Bardzo dużo tutaj bólu, rozczarowania, żalu, niezrozumienia, samotności, zagubienia i bezsilności.
Dużo niespokojnych myśli i zachowań, temat śmierci, lęku i strachu.
Ale jest też dużo porad jak zacząć coś zmieniać.
Aby nas zmotywować na końcu książki autorka umieściła porady jak zacząć biegać.

Książka pokazuje jak niezbadany jest ludzki mózg. Jak wiele może się dziać w naszej głowie i jak bardzo możemy czuć się z tym przygnieceni.
Ważne jest nie poddać się temu i zawalczyć o siebie. Poszukać pomocy, nie bać się o tę pomoc prosić. Odrzucić wstyd i poczucie odrzucenia - zawalczyć o siebie, aby zacząć żyć tak naprawdę ŻYĆ !
Poznając swoje ograniczenia, słuchając swego ciała skupiamy się na sobie i stajemy się ważni dla samych siebie.

To książka, którą zapamiętam na dłużej i będę do niej wracać i ją polecać.

Zszokowała mnie, poruszyła do łez i zmusiła do zastanowienia się nad sobą i własnym życiem.

Cytaty :
"Nie wierzyłam, że mój umysł może mieć tyle cholernej determinacji i siły woli"
"Wciąż mnie zadziwia jak długo wytrzymałam nie tylko dyskomfort psychiczny, ale i dolegliwości fizyczne. Prawie przez cały czas czułam się byle jak, zmęczona. W ciągu dnia padałam z wyczerpania, w nocy musiałam mierzyć się z bezsennością
"Staram się wplatać ruch w moje życie jak nić w tkaninę. Każdy rodzaj ruchu mnie teraz cieszy"
"Nasze ciało wynagradza nas za ruszanie się, czyni wytrzymalszymi, silniejszymi, nasze kości są od tego mocniejsze ruch wyzwala serotoninę, epinefrynę i dopaminę. Czyni nas inteligentniejszymi".

"PRZED SIEBIE" BELLA MACKIE
Jak bieganie uratowało mi życie.

Ta ładnie wydana, niepozornie wyglądająca niebieska książka nie zapowiadała tego wszystkiego co z sobą przyniosła.

Świetna książka z gatunku : biografia, autobiografia, pamiętnik.

Już na początku zaznaczę - to nie jest książka o bieganiu - jak biegać.

Jest to książka, jak zbawienny wpływa na autorkę miało i ma...

Czy książka może być przepisem na styl życia. Otóż okazuje się, że tak. Czytanie, ale i nie tylko. To, co bierzemy z niego dla siebie, może być dla nas ciekawą i ważną wskazówką dla naszego życia. Może pomóc budować nam nasz styl życia. I często może być dla niego ratunkiem. Bella Mackie napisała taką właśnie książkę. „Przed siebie. Jak bieganie uratowało mi życie” nie jest typowym poradnikiem. To, coś więcej. To dowód na to, iż znalezienie pasji i pielęgnowanie jej, może być lekarstwem na trudy życia. Może być celem w osiąganiu niemożliwego. Autorka tej książki od lat wzmagała się z depresją. Rozwód oraz problemy psychiczne dla Belli Mackie sprawiły, że nie potrafiła czerpać z życia pełnymi garściami. Każdy nowy dzień był dla niej udręką. Nie była w stanie zawalczyć o swoje lepsze jutro, a hasła „wziąć się w garść” były dla niej jedynie pustymi sloganami. Aż do czasu… gdy pewnego dnia postanowiła założyć buty sportowe i pójść biegać. Pierwszy raz trzy minuty. Lecz z każdym kolejnym dniem czas biegania oraz pokonywany dystans zwiększały się, oddalając tym samym negatywne nastawienie do życia. Bella Mackie od młodzieńczych lat chowała głowę w piasek, lecz dzięki bieganiu mogła już z podniesioną głową stawiać czoła codziennym trudnościom. Ta z pozoru prosta czynność, okazała się przełomem, gdyż jak dowiadujemy się z książki, kobieta biegając z każdym krokiem przybliżała się do światełka w tunelu, które na nowo rozświetliło jej życie. Każdy kolejny dzień to coraz dłuższe dystanse, które pokonywała, zwalczając tym samym depresyjne nastawienie do życia. Jak sama przyznaje dzięki bieganiu „tak dobrze nie czuła się od lat”. Kobieta z każdym krokiem zwalczała swoje zaburzenia lękowe. Autorka uświadamia nam również, jak ogromną moc w walce z depresją ma aktywność fizyczna, znalezienie swojej pasji, której realizacja może odgonić depresyjny nastrój. Bella Mackie uzmysławia nam to w sposób humorystyczny z wielkim dystansem do siebie. Ta książka jest również ciekawym spojrzeniem na osoby zmagające się z tym problemem. Autorka dzieli się z nami swoimi doświadczeniami jak i również ukazuje porady lekarzy, psychologów oraz sportowców. To, co ważne uświadamia nas, jak ważna jest tu rola przyjaciół. Bella Mackie odpowiada także na odwieczne pytanie, dlaczego ludzie decydują się na bieganie? Ważne, aby każdą aktywność fizyczną rozpoczynać małymi krokami, a z biegiem czasu okażą się one pomocne w walce z depresją i zaburzeniami lękowymi. Nie bójcie się sięgnąć po tę książkę i biegnijcie do swych laptopów, by ją zamówić https://marginesy.com.pl/sklep/produkt/133284/przed-siebie. A gdy otworzą już księgarnie, warto tak jak Bella Mackie założyć swoje sportowe buty i ruszyć w kierunku najbliższej księgarni, by złapać tę książkę.
http://www.czyt-nik.pl/recenzje/ksiazka-przepisem-na-styl-zycia/

Czy książka może być przepisem na styl życia. Otóż okazuje się, że tak. Czytanie, ale i nie tylko. To, co bierzemy z niego dla siebie, może być dla nas ciekawą i ważną wskazówką dla naszego życia. Może pomóc budować nam nasz styl życia. I często może być dla niego ratunkiem. Bella Mackie napisała taką właśnie książkę. „Przed siebie. Jak bieganie uratowało mi życie” nie jest...