rozwińzwiń

Po końcu

Okładka książki Po końcu Clare Mackintosh
Okładka książki Po końcu
Clare Mackintosh Wydawnictwo: Prószyński i S-ka literatura piękna
504 str. 8 godz. 24 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
After the End
Wydawnictwo:
Prószyński i S-ka
Data wydania:
2022-01-20
Data 1. wyd. pol.:
2022-01-20
Liczba stron:
504
Czas czytania
8 godz. 24 min.
Język:
polski
ISBN:
9788381692816
Tłumacz:
Alina Siewior-Kuś
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
45 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
46
37

Na półkach:

Pip i Matt stają przed rozrywają serce dycezyją, jakie dalsze kroki podjąć w leczeniu swojego syna Dylana, który w wieku niespełna trzech lat zachorował na góza mózgu, a jego operacyjne usunięcie spowodowało liczne uszkodzenia mózgu i zanik jego różnych funkcji.
Szpital podejmując dezycje o opiece paliatywnej postawił rodziców w sytuacji walki o syna. Początkowo oboje chcą walczyć o dalsze życie Dylana próbując nowatorskie terapii protonowej - wymaga ona jednak podróży do Stanów Zjednoczonych i pokrycia szeregu kosztów. W kulminacyjnym momencie podjęcia decyzji Pip zmienia zdanie i chce, aby jej syn zaznał już spokoju.
Decyzja matki powoduje nie tylko walkę ojca ze szpitalem, ale także powoduje rozpad małżeństwa. Finał tej walki jest w sądzie, który ma zdecydować za obojga rodziców. W tej chwili autorka decyduje się na rozszczepienie linii czasowej na dwie biegnące równolegle. W jednej linii to ojciec wygrywa a syn zyskuje kilka lat życia, w drugiej sąd przychyla się do zdania szpitala i Dylan umiera krótko po rozprawie. To co dzieje się przez kolejna część książki to walka z samym sobą obojga rodziców, podejmowanie próby życia dalej, momenty powrotu do siebie, nowe decyzje i w końcu zaznanie słodko-gorzkiego szczęścia.
Ostatni rozdział znowu scala powieść i cofa się do chwili wydania wyroku przez sąd. Rozdział ten (jak i niektóre poprzednie) jest prowadzony z perspektywy lekarki, która opiekowała się przez ostatni czas Dylanem. Jej rozdarcie jest równie silne. Nie słyszy jednak wyroku sądu i umyka z sali rozpraw zostawiając nam furtkę na trzecie rozwiązanie.

Książka trzyma w napięciu. Powoduje łzy, ale też i zadume nad tym, jak samemu zachowałoby się w obliczu takiego trudnego wyboru.

Pip i Matt stają przed rozrywają serce dycezyją, jakie dalsze kroki podjąć w leczeniu swojego syna Dylana, który w wieku niespełna trzech lat zachorował na góza mózgu, a jego operacyjne usunięcie spowodowało liczne uszkodzenia mózgu i zanik jego różnych funkcji.
Szpital podejmując dezycje o opiece paliatywnej postawił rodziców w sytuacji walki o syna. Początkowo oboje chcą...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
219
8

Na półkach:

Książka interesująca, czyta się ją jak prawdziwą opowieść. Przeszkadzał mi zabieg, polegający na pokazaniu różnych rozwiązań sytuacji, w zależności od decyzji bohaterów. Również wielogłos narracyjny utrudnia pełne wczuwanie się w trudną historię małżeństwa postawionego przed najtrudniejszym życiowym wyborem.

Książka interesująca, czyta się ją jak prawdziwą opowieść. Przeszkadzał mi zabieg, polegający na pokazaniu różnych rozwiązań sytuacji, w zależności od decyzji bohaterów. Również wielogłos narracyjny utrudnia pełne wczuwanie się w trudną historię małżeństwa postawionego przed najtrudniejszym życiowym wyborem.

Pokaż mimo to

avatar
998
678

Na półkach:

📖🐲
Moim zdaniem bardzo dobra. Trudna jak cholera, bo chyba każdy rodzic nie znosi czytać o ciężko chorym dziecku, ale też bardzo prawdziwa, pokazująca pełen obraz tych koszmarnie trudnych decyzji i niemożliwych wyborów, z jakimi niektórzy ludzie muszą się zmierzyć. A fakt, że autorka była w takiej sytuacji osobiście, jeszcze dodatkowo pogłębia tę wyjątkowo szczegółową analizę takiej tragedii oraz wszystkich aspektów związanych z jakością życia i jego przedłużaniem, kiedy oznacza to tylko uporczywe leczenie. Bardzo podobał mi się też zabieg z podwójną linią czasową i różnym rozwojem sytuacji w zależności od podjętej decyzji. Bardzo polecam do zadumy, ale także nadziei na nową normalność i przetrwanie mimo tego, z czym każe nam się mierzyć życie

📖🐲
Moim zdaniem bardzo dobra. Trudna jak cholera, bo chyba każdy rodzic nie znosi czytać o ciężko chorym dziecku, ale też bardzo prawdziwa, pokazująca pełen obraz tych koszmarnie trudnych decyzji i niemożliwych wyborów, z jakimi niektórzy ludzie muszą się zmierzyć. A fakt, że autorka była w takiej sytuacji osobiście, jeszcze dodatkowo pogłębia tę wyjątkowo szczegółową...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1506
1109

Na półkach: , , , ,

NA ROZSTAJU ŻYCIA

Powieść Clare Mackintosh spostrzegłam pośród wielu innych tomików ułożonych na półce bibliotecznych nowości. Pomimo, że w domu zawsze czeka stosik książek do przeczytania, po prostu nie mogłam się oprzeć tej opowieści i musiałam zabrać ją ze sobą. I rzeczywiście... warto było zajrzeć za żółtą, trochę niepozorną okładkę, aby zatonąć w wydarzeniach, które w znacznym stopniu były udziałem samej autorki.

Pip i Max Adamsowie są rodzicami niespełna trzyletniego Dylana, który choruje na nowotwór mózgu. Chłopiec jest po operacji, ale rokowania nie są dobre. Dziecko przegrywa walkę z tą podstępną chorobą i wkrótce rodzice będą musieli podjąć decyzję co do dalszego utrzymywania przy życiu ich ukochanego synka. Pip i Max są zdruzgotani. Matka pragnie oszczędzić dziecku dalszego bólu i cierpienia i jest sklonna wrazić zgodę na leczenie paliatywne. Ojciec natomiast "przekopuje" Internet w poszukiwaniu jakiejś, choćby najmniejszej szansy na przedłużenie Dylanowi życia. Okazuje się, że terapia protonowa jaką stosuje się w Stanach Zjednoczonych jest jedyną, jeszcze nie wykorzystaną możliwością. Dzięki temu chłopczyk mógłby przeżyć jeszcze kilka lub kilkanaście miesięcy. Dlatego Max z ogromną determinacją angażuje się w nagłośnienie sprawy i zbiera fundusze na kosztowne leczenie za oceanem. Rodzice chłopca nie są zgodni co do sposobu dalszego leczenia syna. Dlatego szpital zwraca się do sądu o wydanie orzeczenia w tej precedensowej sprawie. Rozpoczyna się prawdziwa batalia, w której tak naprawdę nie ma wygranego...

"Po końcu" to powieść o miłości, stracie i nadziei. To przejmująca historia, w której wraz z rodzicami przeżywamy ból, rozpacz i bezsilność wobec tego, co nieuniknione. To piękna opowieść, gdzie kibicujemy każdej ze stron, bo rozumiemy motywy kierujące i matką, i ojcem. Bardzo dobrze nakreślone portrety psychologiczne bohaterów pozwalają wczuć się w ich sytuację na tyle, na ile jest to możliwe, analizować ich postępowanie i obserwować podejmowane decyzje. To książka niekonwencjonalna, która może być dla czytelnika także sporym zaskoczeniem.

Historia małego Dylana chwyta za serce. Są momenty trudne, bolesne, a nawet wstrząsające. Z drugiej strony ta boleść i smutek nie przytłaczają czytelnika, gdyż w tej okropnej tragedii pojawia się nadzieja, taka trochę irracjonalna, ale bardzo potrzebna. Malutkie światełko w tunelu, które sprawia, że trzymamy się go i ufamy, że mimo przeciwności wszystko będzie dobrze, bo przecież musi być. Emocje atakują nas dosłownie z każdej strony, a my staramy się im sprostać, choć chwilami trudno powstrzymać łzy.

W tej opowieści nie ma lepszych i gorszych bohaterów - są prawdziwi ludzie o wielkich sercach, którym przyszło się mierzyć z niewyobrażalną tragedią, rodzice, którym choroba odbiera ukochane dziecko. Czy w takiej sytuacji można zachować rozsądek i "zimną krew"?...

"Nikt z nas nie wie, ci się stanie w przyszłości, skarbie. Jedyne, co możemy zrobić, to dokonywać własnych wyborów na drodze, którą tu i teraz uważamy za słuszną."

Historię Dylana poznajemy z punktu widzenia każdego z rodziców. Historię uzupełnia relacja lekarki prowadzącej Dylana. Zyskujemy w ten sposób możliwie obiektywny pogląd na wydarzenia. Najbardziej zaskakujący był dla mnie sam zamysł powieści. Autorka starała się pokazać nowy początek z jakim będą musieli zmierzyć się rodzice w zależności od tego, jaką decyzję podejmie sąd. W ten sposób bohaterowie stają jakby na rozstaju, a przed nimi majaczą dwie drogi. Jedna z nich to ścieżka Pip, która zakłada leczenie paliatywne, a druga to dróżka Maxa, pokazująca efekt eksperymentalnej terapii protonowej. Od tego momentu otrzymujemy równolegle dwie opowieści, które są tak samo prawdopodobne i równie interesujące.

Autorka bardzo umiejętnie nakreśliła przyszłość tej rodziny ukazując rozterki, emocje i przemyślenia bohaterów. Czy Pip i Max byli na tyle silni, by ich związek przetrwał pomimo wszystko? W jaki sposób każde z nich radziło sobie z traumą i wspomnieniami? Czy udało im się wrócić do normalnego życia?

Powieść "Po końcu" to inteligentnie skonstruowana, emocjonująca opowieść inspirowana prawdziwymi wydarzeniami, którą naprawdę warto przeczytać. Jestem pod dużym wrażeniem tej historii i polecam jej lekturę wszystkim tym, którzy nie boją się trudnych tematów. Decyzja co do przyszłości śmiertelnie chorego dziecka, które walczy w szpitalu o każdy kolejny dzień na pewno należy do tych najtrudniejszych. Z drugiej strony opowieść została tak skonstruowana, że niesie w sobie spokój i nadzieję oraz pozwala z optymizmem patrzeć w przyszłość pomimo wszystko. Nie bójcie się zmierzyć z tym tematem. Naprawdę warto!

NA ROZSTAJU ŻYCIA

Powieść Clare Mackintosh spostrzegłam pośród wielu innych tomików ułożonych na półce bibliotecznych nowości. Pomimo, że w domu zawsze czeka stosik książek do przeczytania, po prostu nie mogłam się oprzeć tej opowieści i musiałam zabrać ją ze sobą. I rzeczywiście... warto było zajrzeć za żółtą, trochę niepozorną okładkę, aby zatonąć w wydarzeniach, które w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
351
305

Na półkach: ,

Ciekawie poprowadzona narracja, która pokazuje obie strony medalu i obie możliwości, które mogłyby się urealnić. Chyba nigdy nie ma wygranych w sporze o dziecko, kiedy przestaje się liczyć związek jego rodziców.

Ciekawie poprowadzona narracja, która pokazuje obie strony medalu i obie możliwości, które mogłyby się urealnić. Chyba nigdy nie ma wygranych w sporze o dziecko, kiedy przestaje się liczyć związek jego rodziców.

Pokaż mimo to

avatar
375
221

Na półkach:

"Po końcu" Clare Mackintosh

Max i Pip codziennie stawiają czoła nieuleczalnej chorobie synka. Dylan jest dla nich całym światem, a teraz będą zmuszeni podjąć decyzję o jego dalszym leczeniu. Sęk w tym, że w tej kwestii przestali być jednomyślni...
"Po końcu" to książka bestsellerowej autorki, której powieści były tłumaczone na ponad trzydzieści języków. Jest to historia rozdzierająca serce, rozbijająca je na miliony odłamków, ale też napełniająca nadzieją, ciepłem, dodająca otuchy i wiary w lepsze jutro.
Clare Mackintosh swoją powieścią pokazuje czytelnikom, jak trudna dla rodziców jest choroba dziecka. Z ogromną starannością przedstawia ich zmagania w walce o zdrowie i pełną sprawność Dylana. Autorka co rusz to stawia bohaterów przed niewiarygodnie ciężkimi wyzwaniami, które przynosi los, a które wymagają wiele poświęcenia, oddania sprawie i samozaparcia.
"Po końcu" jest powieścią, która wwierca się w umysł czytelnika, pozostawiając po sobie swego rodzaju smutek, przygnębienie, współczucie dla Maxa i Pip. Po czasie czujemy się związani z małżeństwem i ich synkiem, zostajemy spleceni niewidzialną nicią porozumienia, nasze relacje zacieśniają się i do ostatnich stron pozostają niezmiennie mocne.
Zdecydowanie zachwycił mnie realizm tej opowieści. Autorka utkała ją, tak by jak najwierniej oddać każdą możliwą sferę życia rodziców nieuleczalnie chorego dziecka, którego szpital jest wprawdzie drugim domem. "Po końcu" jest książką życiową, dosłowną, do bólu szczerą i dojrzałą. Mackintosh nie owija w bawełnę, ucieka od ubarwiania i zbędnej koloryzacji, natomiast prezentuje prawdę taką, jaką jest, nawet tę najboleśniejszą.
Podziwiam tę powieść również za to, że relacje międzyludzkie są bardzo naturalne, takie, jak spotykamy na co dzień, jakie łączą nas z innymi. Nie są one idealne, mają swoje wady, mniejsze lub większe defekty, jednak mają w sobie "to coś".
Clare Mackintosh skonstruowała książkę przepełnioną emocjami, uczuciami i z całym wachlarzem doznań duchowych. Nam, czytającym "Po końcu" udzielają się one, odbijają się echem w naszych uszach, powodują, że zastanawiamy się nad poszczególnymi kwestiami.
Podsumowując, mogę śmiało stwierdzić, że ta pozycja porusza najtwardsze, najmniej wrażliwe struny waszych serc, obudzi pokłady wrażliwości i współczucia, a być może doprowadzi do łez!
⭐6,5/10

Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka.

"Po końcu" Clare Mackintosh

Max i Pip codziennie stawiają czoła nieuleczalnej chorobie synka. Dylan jest dla nich całym światem, a teraz będą zmuszeni podjąć decyzję o jego dalszym leczeniu. Sęk w tym, że w tej kwestii przestali być jednomyślni...
"Po końcu" to książka bestsellerowej autorki, której powieści były tłumaczone na ponad trzydzieści języków. Jest to historia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
756
469

Na półkach: ,

„Mówienie do dziecka poddanego sedacji wymaga praktyki. To nie tak, że ono śpi; to nie tak jak wtedy, gdy w drodze do łóżka wchodzisz na palcach do jego sypialni, by szepnąć mu do ucha „Kocham cię”, a potem przez chwilę stoisz, patrzysz na wystające spod kołdry zmierzwione włosy i mówisz „Dobranoc, pchły na noc, karaluchy pod poduchy”. Nie ma cichych westchnień, gdy dziecko słyszy twój głos przez sen, nie ma echa, gdy na wpół śpiące mamrocze odpowiedź”

Małżeństwu Max i Pip przyszło zmierzyć się w swoim życiu z nieuleczalną chorobą ich syna. Para ta zazwyczaj wspierająca się, kochająca i mocno stąpająca po ziemi zostaje postawiona przed wyborami które dla nich nie są jednomyślne. A wyboru muszą dokonać wspólnie, tylko kierując się sercem czy rozumem?

„Po końcu” dostarczyło mi wielu emocji. Poruszyła, zatrwożyła, dała mi do myślenia i pozostała w moich myślach. Autorka przedstawiła w niej dylematy, które pomimo rozwiązań i tak zostawiają smutek i niezwykłą lekcje życia, pytania bez odpowiedzi i pęknięte serca. Wspaniale skonstruowana powieść, która dotyka duszę, serce, umysł i dostracza nadzieję na przyszłość. Poparta podobnymi doświadczeniami, dylematami i wyborami autorki.

„Mówienie do dziecka poddanego sedacji wymaga praktyki. To nie tak, że ono śpi; to nie tak jak wtedy, gdy w drodze do łóżka wchodzisz na palcach do jego sypialni, by szepnąć mu do ucha „Kocham cię”, a potem przez chwilę stoisz, patrzysz na wystające spod kołdry zmierzwione włosy i mówisz „Dobranoc, pchły na noc, karaluchy pod poduchy”. Nie ma cichych westchnień, gdy dziecko...

więcej Pokaż mimo to

avatar
968
777

Na półkach:

Niesamowita ksiązka, o potężnym ładunku emocjonalnym, a dla ludzi, którzy nigdy nie stanęli przed takim wyborem, jak Pip i Max, jest powodem do wielu przemysleń i refleksji.
To dwoje ludzi, którzy kochają się nieprawdopodobną miłością, cieszą się rodzinnym szczęściem... do czasu, aż u ich 2,5 letniego syna Dylana lekarze stwierdzają guza mózgu.
Pip i Maxa Adamsów łaczy miłość do siebie, miłość do ich dziecka, a dzieli... miłość do siebie i miłość do ich dziecka.
Paradoks? Nie do końca...
Gdy diagnoza postawiona przez doktor Leilę Killami uderza w oboje rodziców po ponad półrocznej walce o życie dziecka, Pip jest zdania, że należy zaprzestać uporczywej terapii chłopca, którego mózg jest uszkodzony nieodwracalnie, i
ograniczyć się zgodnie z sugestią Leili do opieki paliatywnej, Max natomiast upiera się, że jeśli jakakowiek terapia jest w stanie przedłużyć życie chłopca, nawet gdyby miały to być dodatkowe trzy lata życia, to on chce właśnie tego dla swojego syna.
Nie muszę pewnie pisać, jakie piekło rozpętuje się wokół ich sporu... Sami o tym przeczytajcie.
Autorka pisze tą książkę, mając w pamięci własne przeżycia, bo właśnie ona i jej mąż stanęli w obliczu podjęcia takiej decyzji, czy przedłużyć egzystencję ich śmiertelnie chorego syna, czy też zaprzestać podtrzymywania go przy życiu, pozwalając mu godnie umrzeć.
Przygotujcie się na niebywałe emocje.

Niesamowita ksiązka, o potężnym ładunku emocjonalnym, a dla ludzi, którzy nigdy nie stanęli przed takim wyborem, jak Pip i Max, jest powodem do wielu przemysleń i refleksji.
To dwoje ludzi, którzy kochają się nieprawdopodobną miłością, cieszą się rodzinnym szczęściem... do czasu, aż u ich 2,5 letniego syna Dylana lekarze stwierdzają guza mózgu.
Pip i Maxa Adamsów łaczy...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    110
  • Przeczytane
    49
  • Posiadam
    6
  • Legimi
    4
  • 2022
    4
  • Audiobooki
    2
  • Medycyna
    1
  • 2022 r.
    1
  • Literatura piękna
    1
  • Samoloty
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Po końcu


Podobne książki

Przeczytaj także