Bardzo dobra historia kryminalna, mroczna, zagadkowa, pełna przemocy. Przemoc domowa, jej konsekwencje i wpływ na życie...

Bardzo dobra historia kryminalna, mroczna, zagadkowa, pełna przemocy. Przemoc domowa, jej konsekwencje i wpływ na życie...

Gdzieś na końcu świata, a konkretnie w małej wiosce pod Wrocławiem, ginie dziecko. Jedenastoletnia Łucja Warska została brutalnie zgwałcona i zamordowana. To za dużo jak na małą wieś, byłoby za dużo nawet na wielkie i złe miasto. Ludzie nie radzą sobie z tym co czują więc wymyślają demona, na którego można zrzucić winę. Sprawa pozostaje niewyjaśniona - do czasu. Do Zalesina przyjeżdża pisarz Tomasz Radwan. Szuka tematu do kolejnej książki, więc postanawia zajrzeć pod powierzchnię tej spokojnej na pozór wsi. Aldona Reich świetnie kreśli klimat wsi i jej mieszkańców. A dialogi Tomasza Radwana i Duńczyka - policjanta, który faktycznie prowadzi śledztwo to czysta poezja. Oczywiście, ta knajpiana z tytoniowo-chmielowym kolorytem.

Gdzieś na końcu świata, a konkretnie w małej wiosce pod Wrocławiem, ginie dziecko. Jedenastoletnia Łucja Warska została brutalnie zgwałcona i zamordowana. To za dużo jak na małą wieś, byłoby za dużo nawet na wielkie i złe miasto. Ludzie nie radzą sobie z tym co czują więc wymyślają demona, na którego można zrzucić winę. Sprawa pozostaje niewyjaśniona - do czasu. Do Zalesina...

Prosta fabuła, niewielki format, szybko się czyta… Ale absolutnie nie ujmuje tej historii nutki mroczności i zagadkowości. Nie jest to typowy krwawy kryminał, ale potrafi przyciągnąć czytelnika i nie pozwala oderwać od siebie. Historia warta przeczytania.

Prosta fabuła, niewielki format, szybko się czyta… Ale absolutnie nie ujmuje tej historii nutki mroczności i zagadkowości. Nie jest to typowy krwawy kryminał, ale potrafi przyciągnąć czytelnika i nie pozwala oderwać od siebie. Historia warta przeczytania.

Troche kryminał,a troche thriller. Ciekawa,dobrze opowiedziana historia. Sięgnę po kolejne.

Troche kryminał,a troche thriller. Ciekawa,dobrze opowiedziana historia. Sięgnę po kolejne.

Bardzo przyjemna historia, i w końcu coś innego niż utarty schemat, gdzie policjant prowadzi dochodzenie w sprawie morderstwa

Bardzo przyjemna historia, i w końcu coś innego niż utarty schemat, gdzie policjant prowadzi dochodzenie w sprawie morderstwa

„Wszyscy jesteśmy w jakiś sposób pokaleczeni, zwichrowani... To, co nam zafundowano, zawsze jakoś programuje czy... bo ja wiem... kształtuje nasze postępowanie”.

„Bebok”, czyli jak dla mnie „nowa”, bo tym razem kryminalna „twarz” Aldony Reich.
Z marszu dałam się więc zanurzyć nieoświetlony jesienny pejzaż, gdzie mgła spowija perspektywę, sinoszare powietrze chcąc nie chcąc wdziera się w nozdrza niepokojąc aurą tajemnicy i zbrodni. W świat ludzi utkanych z emocji i słabości, skrzywdzonych i krzywdzących. Tych, którzy nie mogą wyrwać się ze szponów przeszłości, żyjących w zakłamanej rzeczywistości. I tych, wciąż nie gotowych zmierzyć się z własnymi lękami, choć już czas..

Tomasz Radwan, dobrze zapowiadający się pisarz, przyjeżdża do Zalesina,
niewielkiej miejscowości pod Wrocławiem, w poszukiwaniu inspiracji do swojej najnowszej książki. Nagrany mu przez kolegę temat dotyczy zaginięcia i tragicznej śmierci jedenastoletniej dziewczynki.. Jego pisarski reserch szybko zamienia się w dziennikarskie śledztwo.. A łatwo nie jest, gdy przychodzi pragmatykowi zmierzyć się z legendarnym śląskim demonem we własnej osobie.. A co, jeśli pogański bebok, dziś nieco stuningowany, wcale nie jest taki złudny, a może i bywa coraz bardziej makiawelski..

„Bebok” to powieść kryminalna, która zaciekawia zagadką kryminalną, przyciąga charakternymi bohaterami i warstwą obyczajową, urzeka klimatem, ciska symbolami i magnetyzuje stylem. Podobało mi się. Z przyjemnością wkrótce poznam dalsze losy Tomasza Radwana..

Polecam.

„Wszyscy jesteśmy w jakiś sposób pokaleczeni, zwichrowani... To, co nam zafundowano, zawsze jakoś programuje czy... bo ja wiem... kształtuje nasze postępowanie”.

„Bebok”, czyli jak dla mnie „nowa”, bo tym razem kryminalna „twarz” Aldony Reich.
Z marszu dałam się więc zanurzyć nieoświetlony jesienny pejzaż, gdzie mgła spowija perspektywę, sinoszare powietrze chcąc nie chcąc...

Mieszkam na Śląsku od 40 lat i nigdy o Beboku nie słyszałam. Może dlatego, że nie lubię Śląska i nigdy nie czułam tutaj całkowitej przynależności do tego miejsca stąd nie interesowała mnie też bogata, śląska mitologia. Z ciekawości zajrzałam w internet, bo chyba czas w końcu zapoznać się z kompletnie obcymi dla mnie śląskimi baśniami i legendami (oprócz tych o Skarbniku, bo te znam) nawiązującymi do "śląskich straszaków", którymi do dziś jeszcze dorośli straszą śląskie dzieci, traktując je jako pomoc w wychowywaniu i dyscyplinowaniu najmłodszych Ślązaków. W moim miejscu zamieszkania pojawia się ostatnio coraz więcej figurek różnorodnych "śląskich kamratów" odlewanych z brązu i stawianych w różnych częściach Katowic. Stoi już tutaj Fryzjerka Baśka, Halabardzik, Ewald a przedwczoraj pojawił się koszykarz Sajdoczek ( zdjęcia beboków umieściłam w serwisie NaKanapie.pl bo tutaj się nie da, no chyba, że ja czegoś nie wiem...?). Powiem Wam, że całkiem fajnie się prezentują i ani trochę nie przypominają paskudnych stworów o diabolicznych cechach znanych ze śląskich legend ludowych...

Tytułowy "Bebok" z powieści pani Anny to nic innego jak nawiązanie do głęboko ukrytych demonów, które każdy człowiek skrywa na dnie swojej własnej duszy. Mamy tutaj intrygę kryminalną, którą stanowi tajemnicze i brutalne morderstwo 11 - letniej Łucji ale dość szybko okazuje się, że nie jest to jedyna, mroczna historia opisana na kartach tej książki. Są jeszcze inne rzeczy, o których wszyscy wiedzą ale o nich nie mówią...

Nie jestem zwolenniczką powieści w których fabuła krąży wokół brutalnej przemocy wobec dzieci a już na pewno nie takich, w których te dzieci są w tak przerażający sposób mordowane i to jest jedyny problem, który miałam z tą książką. Cała reszta pod kątem fabularnym bardzo mi się podobała, język i stylistka na bardzo wysokim poziomie - inteligentna, błyskotliwa i z "pazurem" ; warstwa kryminalna niezbyt wyszukana - spostrzegawczy czytelnik z pewnością na spokojnie domyśli się, kim jest tytułowy Bebok ale to wcale nie przeszkadzało mi czerpać pełnej przyjemności z czytania lektury. Świetne zbudowane postaci, z mocnymi, konkretnymi charakterami szczególnie Tomka Radwana, który od samego początku wzbudza moją sympatię i dość potężnie zaskakuje na końcu.

Dla mnie to książka zdecydowanie na plus, zmusza do przemyśleń i stanięcia w prawdzie ze swoimi demonami. Każdy z nas przecież jakieś ma...

Mieszkam na Śląsku od 40 lat i nigdy o Beboku nie słyszałam. Może dlatego, że nie lubię Śląska i nigdy nie czułam tutaj całkowitej przynależności do tego miejsca stąd nie interesowała mnie też bogata, śląska mitologia. Z ciekawości zajrzałam w internet, bo chyba czas w końcu zapoznać się z kompletnie obcymi dla mnie śląskimi baśniami i legendami (oprócz tych o Skarbniku, bo...

Kryminał, który udało mi się przesłuchać w audiobooku. Watka akcja, splatane losy bohaterów, kolejne ślady, które mylą tropy i nie pozwalają wytypować zabójcy, czego chcieć więcej.

Kryminał, który udało mi się przesłuchać w audiobooku. Watka akcja, splatane losy bohaterów, kolejne ślady, które mylą tropy i nie pozwalają wytypować zabójcy, czego chcieć więcej.

Tylko sześć. Mam wrażenie, że to wszystko już było, zabrakło świeżości i klimatu. Pokładałam ogromne nadzieje w tej lekturze za sprawą tytułowego Beboka. Niestety dostałam coś zupełnie innego, niż się spodziewałam. Poprawnie napisana, sensowna historia, nie porwała mnie, choć za jakiś czas zamierzam spróbować dać szansę kolejnym książkom autorki.

Tylko sześć. Mam wrażenie, że to wszystko już było, zabrakło świeżości i klimatu. Pokładałam ogromne nadzieje w tej lekturze za sprawą tytułowego Beboka. Niestety dostałam coś zupełnie innego, niż się spodziewałam. Poprawnie napisana, sensowna historia, nie porwała mnie, choć za jakiś czas zamierzam spróbować dać szansę kolejnym książkom autorki.

Książka „Bebok” autorstwa Aldony Reich to pierwsza część cyklu z pisarzem Tomaszem Radwanem. „Bebok” to także moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki. Powiem Wam, że jak na pierwszy raz to mam bardzo pozytywne odczucia. Ta historia w zasadzie od samego początku miała coś takiego w sobie i tak bardzo wciągnęła mnie w swój świat, że ciężko było mi się od niej oderwać.
Poszukujący tematu na książkę pisarz Tomasz Radwan konsultuje się ze znajomym policjantem. Ten opowiada mu o 11 letnie Łucji Warskiej. Ciało dziewczynki zostało bowiem odnalezione w Zalesinie - małej agroturystycznej miejscowości. W tej sprawie nic nie jest jasne, a policja nie ma żadnego tropu. Radwan decyduje się pojechać do Zalesina i rozeznać temat wśród mieszkańców. Tam też po raz pierwszy słyszy o beboku, , lokalnym demonie, który wedle śląskich wierzeń porywał dzieci. Czym tak naprawdę okaże się tytułowy bebok i czy Radwan wsiąknie na tyle w miejscową ludność, aby odkryć prawdę?

Książka „Bebok” autorstwa Aldony Reich to pierwsza część cyklu z pisarzem Tomaszem Radwanem. „Bebok” to także moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki. Powiem Wam, że jak na pierwszy raz to mam bardzo pozytywne odczucia. Ta historia w zasadzie od samego początku miała coś takiego w sobie i tak bardzo wciągnęła mnie w swój świat, że ciężko było mi się od niej oderwać....