Moje pierwsze spotkanie z autorką, której kilka książek przetłumaczono już na język polski.
Barbara Simonsohn opisuje mechanizmy, które prowadzą do zakwaszenia organizmu, rolę poszczególnych minerałów i dlaczego niektóre popularne mieszanki minerałów na odkwaszenie, które są w sprzedaży, nie przynoszą efektów. Różni autorzy proponują różne mieszanki minerałów do odkwaszania organizmu, ja akurat zgadzam się z autorką, że kalium, magnesium i kalcium w formie cytrynianów są najlepiej przyswajalne. Niekoniecznie muszą to być produkty dr Jacobsa z Niemiec, wydaje mi się, że każdy farmaceuta w Polsce może taką mieszankę przygotować na zamówienie. Osobny rozdział autorka poświęciła na opisanie związków między zakwaszeniem a popularnymi chorobami. Niektóre uwagi są bardzo słuszne – rzeczywiście, nad ranem albo zaraz po obudzeniu się najczęściej dochodzi do zawałów i wylewów i rzeczywiście, wydaje się logiczne, że utrata płynu w czasie snu (pocimy się, choć czasem nawet tego nie czujemy) temu sprzyja. Rada autorki, żeby przed snem wypić szklankę wody i po obudzeniu natychmiast uzupełnić płyny, wydaje mi się bardzo słuszna. Sprawdziłam, po jednej szklance wody wcale nie trzeba w nocy wstawać do toalety 😉 . Nie zgadzam się natomiast z paroma innymi twierdzeniami autorki. Insulinooporność bardzo często ma przyczyny dziedziczne i wystarczą jakieś zmiany hormonalne w organiźmie, jak okres dojrzewania, ciąża czy klimakterium, żeby wybuchła. Wcale nie trzeba do tego niezdrowego trybu życia. Co do chemioterapii, to wielu pacjentów umiera nie na raka, tylko na skutki leczenia chemioterapią. Jeżeli już pacjent zdecyduje się na chemię, to koniecznie po tym należy odtruć i odkwasić organizm, żeby za parę lat nie przeżyć nawrotu raka. Bardzo ważne są rozdziały dotyczące właściwego oddychania, ruchu - autorka słusznie zauważa, że każdy powinien wybrać taki rodzaj ruchu, jaki lubi i jaki odpowiada jego możliwościom fizycznym. Zachwyciły mmnie rozdziały o masażu jelit, karku (zwłaszcza po zbyt długim siedzeniu w niewłaściwej postawie przy komputerze!),twarzy, który każdy może przeprowadzić sam, bez masażysty. Mniej zachwyciły mnie przepisy kucharskie, bo po pierwsze, nie ma przy nich podanych ilości kalorii, po drugie autorka zupełnie pominęła fakt, że każdy – w zależności od wagi, płci i trybu życia ma inne zapotrzebowanie ilościowe na kalorie, a żeby schudnąć bez efektu jo-jo, należy jeść 10-15 % poniżej własnego zapotrzebowania, inaczej organizm przestawia przemianę materii na tryb oszczędnościowy, prowadzący własnie do efektu jo-jo. Autorka pisze, że zawarte w przepisach składniki ze sklepu dr Jacobsa można spokojnie pominąć – to dobrze. Niektóre z przepisów na pewno wypróbuję, ale są i takie, które zawierają tak dużo cukru (w rodzynkach i w syropie z agawy, a obydwa w tym samym przepisie),że moim zdaniem zakwaszają.
Ogólnie – bardzo dużo skondensowanej wiedzy, bez wodolejstwa. Gdyby wszyscy wiedzieli, jakie są powiązania między zakwaszeniem organizmu a tak popularnymi chorobami jak nadciśnienie, cukrzyca, Alzheimer, otyłość, rak, z pewnością potraktowaliby ten temat poważniej i pracowaliby nad odkwaszeniem. Autorka podaje też inne praktyczne wskazówki dotyczące zmniejszenia dolegliwości w tych chorobach. Co do odkwaszenia, to porady dotyczące jego przeprowadzenia znalazły się już we wcześniejszych jej książkach, do których autorka się odwołuje. Dlatego polecam tę książkę i wydaną już wcześniej po polsku „Domowe sposoby eliminujące zakwaszenie organizmu“.

Moje pierwsze spotkanie z autorką, której kilka książek przetłumaczono już na język polski.
Barbara Simonsohn opisuje mechanizmy, które prowadzą do zakwaszenia organizmu, rolę poszczególnych minerałów i dlaczego niektóre popularne mieszanki minerałów na odkwaszenie, które są w sprzedaży, nie przynoszą efektów. Różni autorzy proponują różne mieszanki minerałów do...