Dwie gwiazdki za lekki język i dwie za przekrój przez wszystkie epoki - to jedyne zalety tej książki. Kto drukuje książkę o sztuce z czarno-białymi zdjęciami, opisując dodatkowo kolorystykę danego obrazu ??? Przecież to idiotyczne. Bardzo dużo przykładów dzieł, które NIE są pokazane na żadnym zdjęciu - książkę trzeba czytać z telefonem w ręku żeby sięgać do google i poznać opisywane dzieła...

Dwie gwiazdki za lekki język i dwie za przekrój przez wszystkie epoki - to jedyne zalety tej książki. Kto drukuje książkę o sztuce z czarno-białymi zdjęciami, opisując dodatkowo kolorystykę danego obrazu ??? Przecież to idiotyczne. Bardzo dużo przykładów dzieł, które NIE są pokazane na żadnym zdjęciu - książkę trzeba czytać z telefonem w ręku żeby sięgać do google i poznać...

Genialne i bardzo konkretne,wprowadza w podstawy historii sztuki oraz uzupełnia braki osób już mających te podstawy. Na początek w sam raz. Polecam

Genialne i bardzo konkretne,wprowadza w podstawy historii sztuki oraz uzupełnia braki osób już mających te podstawy. Na początek w sam raz. Polecam

Gdyby nie matura z historii sztuki - pewnie bym jej nie kupiła.
Irytujący styl narracji, ilustracje w skali szarości (w dodatku pojawiające się sporadycznie) i raczej ubogi dodatek kolorowych obrazów na końcu publikacji (które zresztą szybko oddzieliły się od korpusu książki) raczej nie zachęcają. Jako publikacja powtórzeniowa sprawdzała się jednak wyśmienicie, gdyż jest stosunkowo tania, a zawiera skompresowany materiał od starożytności po współczesność. Nie żal kreślić po niej, dopisywać coś na marginesach czy doklejać karteczek-przypominajek. Poza tym, zazwyczaj w książkach dotyczących ogółu historii sztuki patrzymy z perspektywy zachodnioeuropejskiej, głównie patrząc na malarstwo. Tutaj mamy szansę dowiedzieć się również troszeczkę o nowożytnej sztuce Ameryki Północnej, o fotografii, a potem pogrzebać w poszukiwaniu innych ciekawostek, które zostały zasygnalizowane.

Gdyby nie matura z historii sztuki - pewnie bym jej nie kupiła.
Irytujący styl narracji, ilustracje w skali szarości (w dodatku pojawiające się sporadycznie) i raczej ubogi dodatek kolorowych obrazów na końcu publikacji (które zresztą szybko oddzieliły się od korpusu książki) raczej nie zachęcają. Jako publikacja powtórzeniowa sprawdzała się jednak wyśmienicie, gdyż jest...

"Historia sztuki dla bystrzaków" to swobodna wędrówka po dziejach, przegląd kierunków, nurtów artystycznych, rozpoczynając od prehistorii, na współczesności kończąc. Język jest lekki, nieraz rozśmieszający, współczesny - na pewno jest to jej duży walor. Nie jest to książka, która przytłacza definicjami, czy datami. "Pięciominutówka" - nie polecam tym, którzy chcieliby głębiej wejść w historię sztuki. Dla początkujących - tak. Jest to jednak tylko pierwszy krok...

"Historia sztuki dla bystrzaków" to swobodna wędrówka po dziejach, przegląd kierunków, nurtów artystycznych, rozpoczynając od prehistorii, na współczesności kończąc. Język jest lekki, nieraz rozśmieszający, współczesny - na pewno jest to jej duży walor. Nie jest to książka, która przytłacza definicjami, czy datami. "Pięciominutówka" - nie polecam tym, którzy chcieliby...

Chyba najbardziej "zużyta" książka na mojej półce. Kiedy mam już dosyć szczegółowych opisów, kucia dat i uczenia się sztuki z dużo poważniejszych książek, otwieram tą książkę na danych zagadnieniu i czytam. Bardziej dla relaksu. Rzuca się w oczy to, że autor wywodzi się z kultury amerykańskiej. Jego żarty są nieco infantylne.
Skrótowo i w prosty sposób podane informacje ze świata sztuki.

Chyba najbardziej "zużyta" książka na mojej półce. Kiedy mam już dosyć szczegółowych opisów, kucia dat i uczenia się sztuki z dużo poważniejszych książek, otwieram tą książkę na danych zagadnieniu i czytam. Bardziej dla relaksu. Rzuca się w oczy to, że autor wywodzi się z kultury amerykańskiej. Jego żarty są nieco infantylne.
Skrótowo i w prosty sposób podane informacje ze...

Książka napisana bardzo prosto, więc każdy czytelnik, który chce się oględnie zapoznać z historią sztuki na pewno to zrobi. Czasem jednak, zwłaszcza w początkowych częściach książki kuje w oczy amerykańskie podejście autora do edukowania ludzi niezwiązanych ze sztuką. Oczywiste jest, że książka jest skierowana do amatorów, jednak niektóre żarty mające zapewne na celu urozmaicenie lektury bądź też zachęcenie czytelnika do zagłębienia się w temat są wręcz dziecinne. Generalnie czytając niektóre z tych wtrąceń lub dodatkowych objaśnień ma się wrażenie, że autor traktuje czytelnika jak półidiotę, który niezabawiony w odpowiedni sposób rzuci książkę w kąt i się obrazi. Mimo wszystko jednak książka jest dobrą podstawą, by dalej pogłębiać swoją wiedzę o sztuce, bo dotyka wielu jej dziedzin. Przede wszystkim wartością samą w sobie jest fakt, że rzeczywiście gdyby każdy człowiek WIEDZIAŁ o sztuce wszystko, co zostało tam napisane, mógłby się już uważać za osobę wykształconą, która nie jest w tej dziedzinie kompletnym ignorantem.

Książka napisana bardzo prosto, więc każdy czytelnik, który chce się oględnie zapoznać z historią sztuki na pewno to zrobi. Czasem jednak, zwłaszcza w początkowych częściach książki kuje w oczy amerykańskie podejście autora do edukowania ludzi niezwiązanych ze sztuką. Oczywiste jest, że książka jest skierowana do amatorów, jednak niektóre żarty mające zapewne na celu...

Zamiast Bystrzaków powinno być leniuszków lubiących zabłysnąć w laickim towarzystwie.

Zamiast Bystrzaków powinno być leniuszków lubiących zabłysnąć w laickim towarzystwie.