Portrety imion. Wiersze

Okładka książki Portrety imion. Wiersze Kazimiera Iłłakowiczówna
Okładka książki Portrety imion. Wiersze
Kazimiera Iłłakowiczówna Wydawnictwo: Wydawnictwo Poznańskie poezja
134 str. 2 godz. 14 min.
Kategoria:
poezja
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Poznańskie
Data wydania:
1974-02-01
Data 1. wyd. pol.:
1974-02-01
Liczba stron:
134
Czas czytania
2 godz. 14 min.
Język:
polski
Tagi:
imiona poezja
Średnia ocen

0,0 0,0 / 10
Ta książka nie została jeszcze oceniona NIE MA JESZCZE DYSKUSJI

Bądź pierwszy - oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Paweł Althamer, Artur Żmijewski. Pieśń ostateczna Anna Achmatowa, Krzysztof Kamil Baczyński, Jean-Marie Benjamin, Tadeusz Borowski, Władysław Broniewski, Andrzej Bursa, Paul Celan, Edward Field, Stanisław Grochowiak, Kazimiera Iłłakowiczówna, Xu Jun, Konstandinos Kawafis, Bożena Keff, Adam Mazur, Adam Mickiewicz, Czesław Miłosz, Oskar Miłosz, Tadeusz Nowak, Papusza, Maria Anna Potocka, Edward Stachura, Teresa Truszkowska, Rafał Wojaczek
Ocena 9,5
Paweł Althamer... Anna Achmatowa, Krz...
Okładka książki Czarownica Iwona Chmielewska, Kazimiera Iłłakowiczówna
Ocena 7,8
Czarownica Iwona Chmielewska, ...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
0,0 / 10
0 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
4
4

Na półkach:

Jest to jeden z dziwniejszych tomików , jakie czytałam. Pozornie archaiczne i w dodatku mocno pesymistyczne, ale z pewnego względu zaskakujące. Nie przebrnęłam przez wszystkie imiona, zresztą dużo jest zapomnianych, nieużywanych, ale chyba nie to jest chyba najważniejsze. Dziwne było to, jak bardzo charakterystyki imion z tomiku pasują do prawdziwych osób o takich samych imionach, które znam w rzeczywistości. Nie wiem, jak to jest możliwe , ale ta zgodność jest przerażająca. Ja polecam!

Jest to jeden z dziwniejszych tomików , jakie czytałam. Pozornie archaiczne i w dodatku mocno pesymistyczne, ale z pewnego względu zaskakujące. Nie przebrnęłam przez wszystkie imiona, zresztą dużo jest zapomnianych, nieużywanych, ale chyba nie to jest chyba najważniejsze. Dziwne było to, jak bardzo charakterystyki imion z tomiku pasują do prawdziwych osób o takich samych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1452
1426

Na półkach: ,

Nie lubię Iłłakowiczówny i to wie każdy, kto mnie zna w realu albo czytuje moje recenzje na LC, jest dla mnie za romantyczna, za archaiczna, taka wrażliwa mocno, że dla mnie nie do przyjęcia. Kobiece w tych tonach, w które moje jestestwo nie uderza. I kiedy przeczytałam jej już całe połacie, żeby się upewnić, że aby na pewno, to na półeczce rodziców znalazł się jeszcze jeden tomik, bo czemu nie. Jest jeszcze gorzej, tutaj są wiersze dotyczące imion. Czułam się trochę tak jakbym czytała te durne charakterystyki z internetu, że Asie są nieśmiałe, a Basie kłamią. Jak horoskop, no dżizas, mój mózg się buntuje, jak widzi takie cosie.

Wyzwanie czytelnicze LC lipiec 2022: Przeczytam cienką książkę (mającą maksimum 200 stron) (38)

Nie lubię Iłłakowiczówny i to wie każdy, kto mnie zna w realu albo czytuje moje recenzje na LC, jest dla mnie za romantyczna, za archaiczna, taka wrażliwa mocno, że dla mnie nie do przyjęcia. Kobiece w tych tonach, w które moje jestestwo nie uderza. I kiedy przeczytałam jej już całe połacie, żeby się upewnić, że aby na pewno, to na półeczce rodziców znalazł się jeszcze...

więcej Pokaż mimo to

avatar
245
186

Na półkach: , , ,

Iłłakowiczówna maluje wróżebne portrety imion, stosując przy tym nieco humoru. Autorka zaznacza również że dany portret będzie się różnił w zależności od miejsca zamieszkania, zawodu, wykształcenia, małżeństwa lub jego braku. To trochę taka zabawa we wróżby, tyle że bardziej liryczna i melancholijna niż zazwyczaj. Kazimiera przy opisywaniu imion była dość dosadna, gorzka i skupiona raczej na czarnowidztwie. Choć niektóre obserwacje były ciekawe, to jednak utwory mnie nie zachwyciły.

Iłłakowiczówna maluje wróżebne portrety imion, stosując przy tym nieco humoru. Autorka zaznacza również że dany portret będzie się różnił w zależności od miejsca zamieszkania, zawodu, wykształcenia, małżeństwa lub jego braku. To trochę taka zabawa we wróżby, tyle że bardziej liryczna i melancholijna niż zazwyczaj. Kazimiera przy opisywaniu imion była dość dosadna, gorzka i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
567
443

Na półkach: , ,

Przeczytawszy przypomniałam sobie niezwykle życie Kazimiery Iłłakowiczównej. Urodzona w 1892 w Wilnie jako nieślubna córka wnuka zaprzyjaźnionego z Mickiewiczem Tomasza Zana, wcześnie osierocona, wychowana przez krewnych, studentka w Oxfordzie i Krakowie, sanitariuszka na froncie 1914-17, sekretarka Piłsudskiego, zaprzyjaźniona z Tuwimem i Witkacym, Dąbrowskiej przypominała mistyczkę Teresę z Avili, wojnę spędziła na obczyźnie w Rumunii, czas powojenny na tłumaczeniach Tołstoja i Goethego w Poznaniu, o którym w 1956 roku napisze "Rozstrzelano moje serce w Poznaniu". Tak naprawdę przestało ono bić właśnie w tym mieście w 1983 roku.

Portrety czytam skacząc. Zaczynając od imion bliskich mi osób, porównując portrety imion z tymi osobami, zastanawiając się nad nimi.

Poprzedni tytuł wydanej w 1926 roku książki mówił o wróżebnych portretach imion. Wynika to z tego, że Iłłakowiczówna bawi się tu we wróżenie losów ludzi, których od dziecka obdarzy się lub obciąży określonym imieniem. Iłłakowiczówna w lekko staroświeckim języku, z dużą znajomością psychogii, z humorem maluje portrety ludzi różnicując ich los w zależności od tego, czy jako właściciele danego imienia mieszkają w mieście, czy na wsi, zdobyli wykształcenie, czy nie, jaki zawód wybiorą, będą żyć w małżeństwie czy samotnie. Wróży los, doradza wybory na żony osób o konkretnych imionach.

W portretach można odnaleźć liczne odniesienia kulturowe i literackie. Za imionami widać Gustawa z "Dziadów", Ignacego Loyolę, Weronikę z Golgoty, Marię Magdalenę, Helenę Trojańską, Jasieńka, któremu już nie trzeba róż, świętego Pawła, Judytę ucinająca głowę Holofernesa, Elżbiete z Tudorów, caryce Katarzynę, Adama Mickiewicza.

Przy imieniu Aleksander odniesienia do Macedońskiego: "Urośnie w przepaść twa zuchwała władza".
Przy imieniu Jan "zwykle typ Jana Ewangelisty lub Chryzostoma, rzadko przypomina Chrzciciela".

Książkę wydano w 1926 roku. Zaledwie 8 lat minęło od zakończenia się zaborów Polski, stąd archaiczne dziś odniesienia Iłłakowiczównej do braci Moskali. Ostrzeżenia, by Michała nie zwać Miszą, przy Stefanie nawiązania do Stienki Riazina.

Urok minionego czasu. Bliskie
Iłłakowiczównej skojarzenia zdaje się zasypywać piasek Internetu. Nawet jej imię nie z tej epoki (przecież tak nazywano moją prababke).

Wybieram z jej portretów puzzle oderwane od całości:
- o Ignacym:
"nogi ma krzywe, wieczny katar i zęby zepsute, a miał być ognia imiennikiem"
- o Jerzym
"zaborczy nadto, choleryk, fantasta nerwowy"
- o Weronice
"na cudzą Golgotę dąży zawsze"
- o Teresie
"miło z nią wszystkim w domu, po którym się unosi jak cisza"
- o Andrzeju
"i żadne czucie nie pali się w nim już, chyba do ptaków i kwiatów, i zwierząt"
- o Rogerze
"Żar krwi nieznośny!... i walka zażarta z prastarym sumieniem".
- o Barbarze
"lubi ciszę, ciasnotę i mur gruby - tak by było coś na ksztalt wieży"
- o Wandzie
"gdy się zakocha - uniknąć z nią małżeństwa nie sposób: jest jak pająk, mistrzyni sieci"
- o Gryzeldzie
"Cierpliwa... Ach jak piasek pod nogą człowieka, co milczy i nie rani, nie ucieka!"
- o Franciszku
"niezdolny do walki o byt, zwłaszcza gdy jest Polakiem. Lepszym mężem i kochankiem bywa jako Francuz albo Żyd."
- o Pawle
"raz przejrzał i ślepota już się go nie ima"
- o Annie
"niech lepiej dziewczyna nie cierpi: niech nie Anną, lecz Hanką zostanie!"
- o Adeli
"Wychodzi za mąż albo nie. Nie gra to w jej życiu żadnej roli".
- o Oldze, której matka
"modli się, aby prędzej przyszedł ktoś, kto tej nieustraszonej mężne serce złamie".
- o Zuzannie
"przetworzy się z dzieweczki w grubą, opasłą żonę, jak motyl się w poczwarkę przepotwarza"
U Iłłakowiczównej w portrecie każdego imienia nierzadko pojawia się możliwość różnych losów.
Ciekawe.
Zaledwie sprzed stu lat, a tak dawne.

Przeczytawszy przypomniałam sobie niezwykle życie Kazimiery Iłłakowiczównej. Urodzona w 1892 w Wilnie jako nieślubna córka wnuka zaprzyjaźnionego z Mickiewiczem Tomasza Zana, wcześnie osierocona, wychowana przez krewnych, studentka w Oxfordzie i Krakowie, sanitariuszka na froncie 1914-17, sekretarka Piłsudskiego, zaprzyjaźniona z Tuwimem i Witkacym, Dąbrowskiej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3129
803

Na półkach: ,

Gdybym przy wyborze imienia dla dziecka miała się kierować li i jedynie „Portretami imion” autorstwa Kazimiery Iłłakowiczówny, pewnie zdecydowałabym się na jakieś dziwnie brzmiące „zagramaniczne” imię.

Poetka namalowała słowami niezwykłe charakterystyki imion, zawierając w nich i odwołania do tradycji kulturowo-literackich, i własne, raczej gorzkie, spostrzeżenie. I właśnie przez to imiona opisane przez Iłłakowiczównę jawią mi się raczej jako ciężar, który przez całe życie będą musiały nieść na swych barkach osoby nimi obdarzone, niż wizytówka, pod którą będzie mógł poznać je świat.

Pewnie każdy ma jakieś swoje przekonania odnośnie imion, na co miały wpływ charaktery osób je noszących. Kazimiera Iłłakowiczówna swoim skojarzeniom nadała lirycznie-melancholijny wydźwięk. I choć wiele z jej obserwacji jest niezwykle trafnych i prawdziwych, to jednak trudno mi było do końca zachwycić się tymi utworami. Chyba poraża mnie w nich ten wszechogarniający smutek. I chyba póki co wolę proste uogólnienia w stylu „wszystkie Ryśki to fajne chłopaki.”

Gdybym przy wyborze imienia dla dziecka miała się kierować li i jedynie „Portretami imion” autorstwa Kazimiery Iłłakowiczówny, pewnie zdecydowałabym się na jakieś dziwnie brzmiące „zagramaniczne” imię.

Poetka namalowała słowami niezwykłe charakterystyki imion, zawierając w nich i odwołania do tradycji kulturowo-literackich, i własne, raczej gorzkie, spostrzeżenie. I...

więcej Pokaż mimo to

avatar
60
45

Na półkach:

nie powiem, że przeczytałam wszystkie wiersze, bo interesowały mnie tylko wybrane imiona, ale powiem Wam, że oddają osobowości w 80%. Polecam poznać swoją naturę zaczynając od Imienia.

nie powiem, że przeczytałam wszystkie wiersze, bo interesowały mnie tylko wybrane imiona, ale powiem Wam, że oddają osobowości w 80%. Polecam poznać swoją naturę zaczynając od Imienia.

Pokaż mimo to

avatar
1093
143

Na półkach: ,

Dosadne wiersze o gorzkim posmaku, szokują swoim defetyzmem.

Dosadne wiersze o gorzkim posmaku, szokują swoim defetyzmem.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    45
  • Chcę przeczytać
    20
  • Posiadam
    18
  • Poezja
    9
  • 2021
    2
  • Przeczytane w 1984
    1
  • A 4
    1
  • Przeczytane w 1989
    1
  • Przeczytane dawno temu
    1
  • Biblioteczka życia
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Portrety imion. Wiersze


Podobne książki

Przeczytaj także