Światło i Cienie

- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- Tir Alainn (tom 2)
- Tytuł oryginału:
- Shadows and Light
- Wydawnictwo:
- Initium
- Data wydania:
- 2020-11-15
- Data 1. wyd. pol.:
- 2020-11-15
- Data 1. wydania:
- 2002-10-01
- Liczba stron:
- 528
- Czas czytania
- 8 godz. 48 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788366328242
- Tłumacz:
- Marta Najman, Karolina Podlipna
- Inne
Anne Bishop, bestsellerowa autorka „New York Timesa”, powraca w drugiej części fenomenalnej trylogii Tir Alainn, zabierając nas w pełną ekscytujących przygód podróż po swoim świecie. Światło i cienie to perełka wśród opowieści gatunku fantasy, pełna nieoczekiwanych zwrotów akcji, osnuta mgiełką romansu i pełnej oddania miłości…
Po straszliwej rzezi wiedźm Fae – którzy powinni chronić swych dalekich ludzkich krewnych od wszelkiego zła – ignorowali potrzeby reszty świata. A we wschodnich wioskach znów zaczęły gromadzić się cienie – mroczne, pełne mocy, stanowiące śmiertelne zagrożenie dla każdej wiedźmy, kobiety i Fae. Tylko trójka Fae może stawić czoła rosnącej potędze zła i zapobiec jeszcze większemu rozlewowi krwi: losy świata leżą teraz w rękach Barda, Muzy i Zbieraczki.
Aiden, Bard, doskonale zdaje sobie sprawę, że świat rozpaczliwie potrzebuje ochrony Fae. Ci jednak za nic mają jego ostrzeżenia o złu czającym się pośród drzew. Aiden nie ma zatem wyboru: wraz z miłością swojego życia – Lyrrą, Muzą ¬– musi wyruszyć w szalenie niebezpieczną podróż, by odnaleźć tego, który stanowi jeden jedyny wyjątek w świecie Fae – tego, który zdolny będzie przekonać resztę, by opuścili swe bezpieczne gniazda i pospieszyli na ratunek wiedźmom i zwykłym śmiertelnikom. Bo jeżeli Fae będą jeszcze dłużej zwlekać, nie ocaleje już nikt…
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Wyróżniona opinia
Światło i Cienie
Jak dobrze było wrócić do wykreowanego przez Anne Bishop świata. Do Fae, wiedźm oraz śmiertelników i choć długo czekałam na „Światło i Cienie”, to lektura tej ponad 500 stronicowej książki wynagrodziła mi wszystko. Ale łatwo nie było, bo muszę przyznać, że niektóre wątki uleciały mi z głowy i pierwsze rozdziały były zaskoczeniem, bo nie znalazłam w nich mojej ukochanej bohaterki Ari, lecz do głosu zostali dopuszczeni inni bohaterowie. Nie polecam czytać tej książki bez znajomości „Filarów świata”, bo postępowanie bohaterów może być dla Was niejasne i możliwe, że nie zrozumiecie powodów, dla których należy zjednoczyć Fae. Ale co nas tutaj czeka? Odpowiedź poniżej! Na wschodzie doszło do niesłychanej rzezi wiedźm. Tylko Bard – Aiden zdaje sobie sprawę, jak wielkie niebezpieczeństwo czeka na kobiety Fae oraz czarownice, jeśli Inkwizytor siał będzie ziarno zła. Fae jednak nie chcą słuchać Barda, za nic mają jego oskarżenia o czyhającym niebezpieczeństwie. Aiden postanawia działać i z miłością swego życia Muzą – Lyrrą wyrusza w śmiertelnie niebezpieczną podróż, by znaleźć osobę, która jako jedyna jest w stanie zjednoczyć wszystkich Fae i przekonać ich, że jedynie ich ratunek może ocalić wszystkie kobiety. Czy ich podróż przez ziemie Sylvalanu zakończy się powodzeniem? Muszę się przyznać, ale na samym początku byłam trochę rozczarowana, że autorka zdecydowała się dopuścić do głosu innych bohaterów, bo wciąż żyjąc historią Arii, domagałam się, by o tej bohaterce czytać i czytać w nieskończoność. Na szczęście Bishop całkowicie tej postaci się nie pozbyła, Ari zeszła na drugi plan, lecz cały czas w tej serii była obecna. I po skończonej lekturze muszę przyznać, że właśnie tak poprowadzona fabuła wyszła tej serii na dobre, a ja miałam okazję poznać nowe postaci, które także zdobyły moją sympatię. Barda i Muzę znamy już z „Filarów światła” i to na ich podróży w większości będzie koncentrować się uwaga czytelnika. W świecie dzieje się bardzo źle i nie potrzeba potworów i magicznych stworzeń, by wzbudzać strach – wystarczy grupa opętanych szaleństwem ludzi. Wielki Inkwizytor w tej części do wprowadzenia niecnego planu pozbycia się wiedźm i sprowadzenia kobiet do roli niewolnic – używa baronów. To oni wydają dekrety, które odbierają kobietom wolność, odbierają możliwość pracy, pisania książek, a ich jedyną rolą ma być posłuszeństwo mężczyznom i cóż, tylko rodzenie dzieci. Dochodzić będzie do morderstw, gwałtów i tylko jeden Aiden dostrzega, że bez pomocy Fae świat wszystkich kobiet czeka zagłada. I muszę Wam powiedzieć, że opis tego, co spotkało te kobiety, wzbudzał we mnie przerażenie i strach i jeśli przypomnimy sobie, co dzieje się aktualnie w naszym kraju i jest związane właśnie z prawami kobiet, to mam nadzieję, że do podobnych sytuacji nigdy u nas nie dojdzie. Kibicowałam z całych sił Aidenowi i Lyrrze, by bezpiecznie dotarli do tajemniczego Myśliwego, lecz czy ich podróż będzie spokojna i zakończy się powodzeniem, tego oczywiście zdradzić nie mogę. Podróż Barda i Muzy jest bardzo ciekawa, lecz Bishop zadbała też o urozmaicenie fabuły i dopuściła do głosu jeszcze kilku bohaterów. Spotkamy się ponownie ze Zbieraczką Morag, która żyje w zupełnie nowym Klanie, poznamy jej przyjaciółkę Askh, która ma charakterek! Poznamy także bardzo ciekawy klan wiedźm, a zwłaszcza jedną z nich — Brennę, która mam nadzieję, że odegra także ważną rolę w części trzeciej. Spojrzymy też, co słychać u Baronów i przekonamy się, że nawet wśród nich mogą skrywać się osoby mające powiązania z Fae czy wiedźmami. Anne Bishop zadbała, by wszystkie wątki przeplatały się ze sobą swobodnie i choć ta część ma w sobie zdecydowanie więcej mroku, to najciekawsze jest to, że nadal ten wykreowany świat pozostaje dla czytelnika tajemnicą. Dzięki podróży bohaterów odkryliśmy nowe tereny, poznaliśmy klany i zupełnie nowych Fae, lecz co nas czeka w części trzeciej? Nie mam pojęcia, lecz na pewno warto będzie sięgnąć po książkę! Ja miałam ciarki na samym zakończeniu, szykuje nam się wielka wojna i już drżę o bohaterów! Mam wrażenie, że Wielki Inkwizytor nie odkrył jeszcze wszystkich kart i jeszcze potworniejsze wydarzenia będą miały miejsce! A przecież kobiety już tak wiele wycierpiały! Oby kontynuacja ukazała się jak najszybciej!
Oceny
Książka na półkach
- 312
- 176
- 74
- 16
- 10
- 5
- 5
- 5
- 4
- 4
OPINIE i DYSKUSJE
Wątek Aidena i Lyrry trochę mnie nudził. Wogóle trochę słabiej od pierwszego tomu. Oczywiście książka nadal bardzo dobra, mocno feministyczna. Postaci męskie typu "men written by a woman", ale za to ci panowie są cudowni. Taki miód na serce. Zwłaszcza Falco i Neall. Silne babki i pełno nowych postaci. Jedna z tych fantastyk, gdzie czytając nie jesteś zażenowany i nie cringe'ujesz z powodu 17 letniej ameby - głównej bohaterki.
Wątek Aidena i Lyrry trochę mnie nudził. Wogóle trochę słabiej od pierwszego tomu. Oczywiście książka nadal bardzo dobra, mocno feministyczna. Postaci męskie typu "men written by a woman", ale za to ci panowie są cudowni. Taki miód na serce. Zwłaszcza Falco i Neall. Silne babki i pełno nowych postaci. Jedna z tych fantastyk, gdzie czytając nie jesteś zażenowany i nie...
więcej Pokaż mimo toTak jak poprzednia tak i ta książka musiała się odpowiednio w czasie rozkręcić i gdy już to zrobiła to nie mogłam się oderwać.
Jeszcze więcej wiedźm, Fae i złych zamiarów Czarnych Płaszczy.
Jednak by odeprzeć atak Inkwizytorów wschodni Fae muszą nauczyć się żyć w obok siebie z wiccanfae, a nawet na ochraniać.. czy dumne istoty potrafią spojrzeć dalej niż poza czubek własnego nosa?
Co za to kryje się na zachodzie? Podobno żyją tam "odmienni" Fae.. ale czy to oznacza, że gorsi?
Aiden-Bard i Lyrra- Muza wschodniego Klanu, gdy zostają praktycznie wygnani przez Panią Księżyca i Światłego postanawiają się o tym przekonać i ruszają w podróż by odkryć co kryje się w innych zakamarkach świata i prosić o pomoc w ochronie wiedźm wschodnich.
Nie zdradzam więcej-polecam!
Tak jak poprzednia tak i ta książka musiała się odpowiednio w czasie rozkręcić i gdy już to zrobiła to nie mogłam się oderwać.
więcej Pokaż mimo toJeszcze więcej wiedźm, Fae i złych zamiarów Czarnych Płaszczy.
Jednak by odeprzeć atak Inkwizytorów wschodni Fae muszą nauczyć się żyć w obok siebie z wiccanfae, a nawet na ochraniać.. czy dumne istoty potrafią spojrzeć dalej niż poza czubek...
Lubię światy Bishop. Zawsze autorce udaje się odkryć przede mną fragmenty niespotykane, zaskoczyć swoimi pomysłami, sprawić, że chciałabym jeszcze więcej, jeszcze mocniej. A już najchętniej przenieść się właśnie tam. W świat gdzie nie jest łatwo, ale są ludzie/nieludzie z którymi można to „nie łatwo” pokonać, przy boku których iść w świat, przy boku których dokończyć życia.
Światło i cienie to druga część serii Tir Alainn. Serii o ludziach, o Fae, o wiedźmach, inkwizytorach, zależnościach, ale również o przyjaźni, miłości, oddaniu i poświęceniu. Z jednej strony o tym co nas otacza, a drugiej emocjach i zależnościach jakie nas otaczają, ale w wydaniu fantasy. W świecie gdzie wiele rzeczy dzieje się ot tak po prostu, choć wcale nie jest to ot tak po prostu.
Wiele mroku jest w tej części. Jak dla mnie znacznie więcej niż w poprzedniej. I choć gdzieś głęboko za nim kryje się światło, to coraz ciężej je dostrzec, coraz trudniej przekonać innych, a nawet zmusić siebie do podążania w jego kierunku.
Zabrakło mi jednak w tej historii dynamiki. Jakiegoś elementu ekspresyjnego, który pchałby akcję wprzód, sprawił, że historia nabrałaby większego życia i działania. Albo wydaje mi się, że oczekiwałam czegoś więcej – przy czym chyba sama nie do końca jestem w sanie określić, co kryje się za tym więcej.
Uważam, że Światło i cienie jako druga część spisuje się całkiem dobrze. Skupia uwagę na innych wątkach, innej parze bohaterów jednocześnie nie zapominając o wcześniej przedstawionych problemach. Tak więc śmiało można podążyć w świat Bishop w poszukiwaniu tego co sprawi, że połączenie dwóch światów stanie się możliwe.
Polecam, ale koniecznie po przeczytaniu pierwszej części.
Lubię światy Bishop. Zawsze autorce udaje się odkryć przede mną fragmenty niespotykane, zaskoczyć swoimi pomysłami, sprawić, że chciałabym jeszcze więcej, jeszcze mocniej. A już najchętniej przenieść się właśnie tam. W świat gdzie nie jest łatwo, ale są ludzie/nieludzie z którymi można to „nie łatwo” pokonać, przy boku których iść w świat, przy boku których dokończyć...
więcej Pokaż mimo toPolecam. Autorka tworzy świetne światy.
Polecam. Autorka tworzy świetne światy.
Pokaż mimo toCałkiem przyjemna pozycja, co raz dalej zagłębiamy się w świat Fae. Mi osobiście świat ten podoba się na tyle żeby czekać na kolejną część i sięgnąć po nią jak tylko wyjdzie.
Całkiem przyjemna pozycja, co raz dalej zagłębiamy się w świat Fae. Mi osobiście świat ten podoba się na tyle żeby czekać na kolejną część i sięgnąć po nią jak tylko wyjdzie.
Pokaż mimo toCierpliwość nie jest moją mocną stroną, więc gdy minęło dwa lata od publikacji pierwszego tomu cyklu "Tir Alainn" stwierdziłam, że zapewne nie doczekam się jego kontynuacji. Jakież więc było moje zaskoczenie, gdy trafił w moje ręce jego drugi tom. Na całe szczęście warto było tak długo czekać, ponieważ autorka i tym razem zaprezentowała wszystko to, co ma najlepsze w swoim pisarskim warsztacie.
Rzeź wiedź, która przetoczyła się przez wschodnie granice Sylvalanu daje początek ogromnemu niebezpieczeństwu, na które narażone są wszystkie kobiety. Owładnięty rządzą oczyszczenia państwa ze wszelkiego zła, Mistrz Inkwizycji, nie cofnie się przed niczym, by przekonać możnych panów do tego, by uwierzyli w jego chorą ideę. Niestety Fae nie mają zamiaru interweniować, chociaż doskonale zdają sobie sprawę z tego, że zagrożony jest ich byt. Właśnie, dlatego Aiden decyduje się na udział w niebezpiecznej misji mającej na celu odnalezienie jedynej osoby, która jest w stanie przeciwstawić się Światłemu oraz Łowczyni i uratować nie tylko swój ród, ale także ludzkość. Czy mu się powiedzie?
"Światło i cienie" jest powieścią, obok której nie można przejść obojętnie, a na pewno nie zrobią tego fani twórczości Anne Bishop. Mimo, że jest to książka z gatunku fantasy, to traktuje ona o rzeczach istotnych, rzec można kształtujących światopogląd, a zwłaszcza postrzeganie oraz traktowanie kobiet. Mistrz Inkwizycji uroił sobie, że kobiety – zwłaszcza te, posiadające szczątkową moc – są niebezpieczne. Według niego winny one służyć mężczyznom z pokorą, oddaniem i bez jakiekolwiek praw. Czytelnicy mają okazję zobaczyć, do czego potrafi doprowadzić zdolność umiejętnej manipulacji. Strach może wyzwolić w człowieku najgorsze instynkty, a to z kolei sprawia, że najbardziej cierpią tylko i wyłącznie niewinni.
Historia przedstawiona w książce prowadzona jest wielotorowo. Odbiorcy nie tylko zyskują możliwość dowiedzenia się, co dzieje się z bohaterami Filarów ziemi, ale również poznają nowych – nie mniej charakternych i indywidualnych. W żadnym wypadku nie wprowadza to zamętu, a wręcz przeciwnie – daje możliwość jeszcze głębszego zapoznania się z tym, co ma do przekazania autorka. Co prawda brakowało mi tutaj zrywów akcji, ale poszczególne wątki sprytnie się ze sobą łączyły, więc czytanie sprawiało bardzo wiele przyjemności. Mimo, że czytający co rusz poznają nowe ziemie, klany je zamieszkujące i osoby – wzbudzające sympatię lub wręcz przeciwnie, to w dalszym ciągu ten świat pozostaje jedną, wielką zagadką, której odkrycie zależy tylko i wyłącznie od nich samych.
Nie ukrywam, że "Światło i cienie" są powieścią o wiele mroczniejszą od poprzedniej i niestety tylko znajomość pierwszego tomu pozwoli na zrozumienie tego wszystkiego, co dzieje się w tomie drugim. Anne Bishop na pewno nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa i mam nadzieję, że na tom trzeci nie trzeba będzie tak długo czekać.
Cierpliwość nie jest moją mocną stroną, więc gdy minęło dwa lata od publikacji pierwszego tomu cyklu "Tir Alainn" stwierdziłam, że zapewne nie doczekam się jego kontynuacji. Jakież więc było moje zaskoczenie, gdy trafił w moje ręce jego drugi tom. Na całe szczęście warto było tak długo czekać, ponieważ autorka i tym razem zaprezentowała wszystko to, co ma najlepsze w swoim...
więcej Pokaż mimo toDrugi tom serii TIR ALAINN, zatytułowany "Światło i cienie" jest jeszcze ciekawszy niż poprzedni.
By nie zdradzać zbyt dużo z treści, powiem jedynie, że zapoczątkowana przez Mistrza Adolfo walka o unicestwienie wiedźm oraz podporządkowanie wszystkich kobiet władzy i woli mężczyzn przybiera coraz okrutniejszą, nie przebierającą w środkach formę. Zło, zapoczątkowane we wschodnich krainach za wszelką cenę usiłuje przeniknąć na zachód, gdzie prześladowane kobiety mogą liczyć na zdecydowane poparcie i ochronę ze strony Fae, którzy w przeciwieństwie do swoich krewniaków ze wschodu, doskonale zdają sobie sprawę z tego, że "Filary Świata" to podstawa ich istnienia. Uczynią więc wszystko, by utrzymać dotychczasowe współistnienie ludzi, wiedźm i Fae.
W powieści obok znanych z I tomu postaci (które z wyjątkiem Muzy i Barda schodzą na nieco dalszy plan) pojawiają się zupełnie nowi, fascynujący bohaterowie, którzy wnoszą wiele świeżości i dynamizmu do toczącej się akcji. Ta nabiera wyraźnego tempa, wiele kwestii ulega wyjaśnieniu, ale równocześnie pojawiają się nowe tajemnice i zagadki do rozwikłania (np. jaką rolę w walce o utrzymanie krainy Fae odgrywa ciesząca się ogromnym szacunkiem i zaufaniem u każdej ze stron - Ashk). Jeśli chodzi o klimat całej opowieści, jest on zdecydowanie mroczniejszy, dostarcza więc silniejszych emocji i wrażeń.
Cienie, zbierające się nad krainami z powieści rozjaśnia jednak miłość i głębokie przywiązanie, jakich nie zabrakło w fabule, a jakie stały się udziałem kilku par. Kontrast światła i cieni, został zatem umiejętnie wyważony przez autorkę.
Bardzo jestem ciekawa ostatecznej rozgrywki między dobrem i złem, dlatego już teraz z niecierpliwością czekam na trzeci tom serii. A Wam gorąco polecam jej lekturę.
Drugi tom serii TIR ALAINN, zatytułowany "Światło i cienie" jest jeszcze ciekawszy niż poprzedni.
więcej Pokaż mimo toBy nie zdradzać zbyt dużo z treści, powiem jedynie, że zapoczątkowana przez Mistrza Adolfo walka o unicestwienie wiedźm oraz podporządkowanie wszystkich kobiet władzy i woli mężczyzn przybiera coraz okrutniejszą, nie przebierającą w środkach formę. Zło, zapoczątkowane we...
,,Światło i cienie" to drugi tom serii Anne Bishop o krainie Tir Alainn, opartej na motywach z mitologii celtyckiej. Pierwsza część ukazała się w Polsce dwa lata temu, a premiera drugiego była kilkukrotnie przesuwana z powodu pandemii. W tym wypadku możliwość ostatecznego przeczytania dalszych losów bohaterów była dla mnie prawdziwą gwiazdką z nieba i absolutnie się nie zawiodłam, chociaż seria poszła w innym kierunku, niż przewidywałam, a i mam wrażenie, że to jeden z tych cyklów, gdzie urok nowości i świeżości jest bardzo ważny i przez to uważam ,,Filary świata" za lepszy tom.
Adolfo, bezwzględny inkwizytor nazywany Młotem na Czarownice, kontynuuje swoje zwalczanie sił nadprzyrodzonych, sprzeciwia się także emancypacji kobiet. W wioskach na wschodzie gromadzi się mroczna moc, która zagraża egzystencji wiedźm i Fae. Ci ostatni jednak nie chcą pomagać ludziom i widzą w nich jedynie swoje narzędzia - z wyjątkiem Aidena, Barda, i jego ukochanej Lyrry, Muzy, którzy udają się w podróż, próbując odnaleźć Myśliwego, który ma zaprowadzić pokój i harmonię.
Opis (zarówno mój, jak i z okładki) może budzić zdziwienie u osób znających pierwszą część, gdyż wydawało się tam, że głównym wątkiem będzie historia Ari i jej relacji z Fae - Lucianem oraz człowiekiem - Neallem. Nie chcę spoilerować tym, którzy nie znają początku tej opowieści, więc przypomnę tylko, że końcowy wybór dziewczyny mi się nie podobał, więc właściwie cieszę się, że nie musiałam skupiać się na ostatecznej parze. Mimo że ich relacja mogłaby być urocza, mam wrażenie, że Bishop sama nie uważała jej za ciekawą i wybrała po prostu bardziej ,,moralne" rozwiązanie. Między Ari i jej mężem nie ma grama chemii, naprawdę trudno mi uwierzyć, że ich związek opiera się na namiętności i intymności, chociaż autorka przekonuje nas w rozmowach postaci, że to cudowna para, połączona duchowo i prowadząca świetne życie erotyczne, co wszyscy dostrzegają (dla mnie ta relacja była kompletnie aseksualna, ale każdy ma swoje zdanie). Irytowało mnie nieustanne podkreślanie autorki, że ,,Ari dobrze wybrała" i oczernianie jej drugiego konkurenta, zwłaszcza że takie rzeczy raczej powinny być widoczne w scenach między parą, a nie zapewnieniach innych postaci. Dlatego cieszę się, że ten wątek został sprowadzony do epizodu i uważam, że pozostałe postacie są znacznie ciekawsze.
Bishop bardzo mocno opiera się na mitologii Celtów, i to nie w jakichś drobnych nazwach czy popkulturowych motywach, a tworzy naprawdę rozbudowane uniwersum, gdzie znajdują się nawiązania do świąt, postaci mitycznych i wierzeń. Dla osoby znającej się na tych klimatach jest to prawdziwa gratka, ale traktując serię Tir Alainn jako samodzielne uniwersum, też można się dobrze bawić. Całość jest bowiem naprawdę magiczna, pełna szczegółów, a także wyjątkowej atmosfery, która naprawdę przenosi nas do przedstawionej krainy. Nie jest to też kalka z wczesnego średniowiecza, bowiem mamy tu elementy bardziej współczesne (informacje o szkolnictwie czy pisarstwie kobiet),a chwilami nawet dość mocne aluzje do polityki, w postaci sporu między tradycyjnym Adolfem a kobietami, gdzie argumenty tego drugiego rzeczywiście brzmią jak coś, co można usłyszeć w mediach. Bardzo ciekawy jest też spajający wszystko pochodzący z mitologii motyw Fae, którzy opuścili świat ludzi, i odeszli do ukrytego kraju, stawiając granicę między sobą a resztą świata. Większość Fae uważa się za lepszych od ludzi, a śmiertelników za narzędzie w swoich rękach, a jednak znajdują się wyjątki - Morag, zbieraczka dusz, która ze względu na obcowanie ze śmiercią, ma duże współczucie wobec innych oraz Aiden i Lyrra, którzy widzą konieczność ponownego połączenia dwóch światów i są gotowi wiele zaryzykować w imię tego.
Odejście od historii Ari i przejście do większej ilości wątków okazało się strzałem w dziesiątkę. Dzięki temu powieść jest dojrzalsza i bardziej rozbudowana, mam nawet wątpliwości, czy zaliczyć ją do fantastyki młodzieżowej, bo budową świata i problematyką nie odstaje od książek dla dorosłych. Na przestrzeni stron czytelnik poznaje coraz więcej silnych indywidualności, które próbują odnaleźć swoje miejsce w świecie. Klamrą są tu postacie Aidena i Lyrry, Fae, którzy zaczynają rozumieć, że świat ludzi nie jest im całkiem obcy, i których łączy głęboka miłość, intensywna i duchowa jednocześnie, a która uświadamia im, że są obcy wśród swoich pobratymców, którzy uznają związki bez zobowiązań. Równie obca jest Morag, która mimo że powinna kojarzyć się z mrokiem i śmiercią, jest kobietą pełną współczucia i gotową do poświęceń dla innych. Ciekawa jest historia Elinore, silnej starszej damy, która walczy o utrzymanie pozycji kobiet, i jej syna Aherna, który ma znacznie bardziej konserwatywne poglądy, ale z miłości do matki zaczyna się zmieniać. Duże wrażenie robi Ashk, kobieta, z którą Morag uporczywie próbuje nawiązać kontakt, a która skrywa pewną tajemnicę. Nawet sam inkwizytor Adolfo, mimo swojej brutalności i pogardy dla innych, ma odpowiedni background, który sprawia, że można zrozumieć jego czyny, choć nie usprawiedliwić.
,,Tir Alainn" to seria zdecydowanie wyróżniająca się na tle fantastyki, z bogatym, świetnie przemyślanym światem, bardzo umiejętnym wykorzystaniem mitów celtyckich oraz bohaterami, które losy naprawdę się przeżywa. Bardzo polecam i na pewno będę wyczekiwać trzeciego tomu.
,,Dzień i noc(...) Cienie i światło. Życie i śmierć. Wszystko jest częścią mijającego czasu(...) Wszystko to składa się na świat. Życie może wyrugować inne życie. Chwasty nie zostawiają innym roślinom miejsca na wzrost. Czasem trzeba pielić."
,,Światło i cienie" to drugi tom serii Anne Bishop o krainie Tir Alainn, opartej na motywach z mitologii celtyckiej. Pierwsza część ukazała się w Polsce dwa lata temu, a premiera drugiego była kilkukrotnie przesuwana z powodu pandemii. W tym wypadku możliwość ostatecznego przeczytania dalszych losów bohaterów była dla mnie prawdziwą gwiazdką z nieba i absolutnie się nie...
więcej Pokaż mimo to"Światło i Cienie" to drugi tom z trylogii o Tir Alainn, autorstwa Anne Bishop.
Po nieudanej próbie Adolfa, Mistrza Inkwizycji z oczyszczenia ziem Brightwood z ostatniej mieszkającej tam wiedźmy, Ari opuszcza swoje rodzinne strony i szuka schronienia na zachodzie. Za to dwójka Fea, Brad z Muzą wyruszają w niebezpieczną podróż w poszukiwaniu Myśliwego, który jako jedyny może przemówić do rozumu Fea, którzy mają obowiązek chronić Wiccanfae przed Inkwizytorem. Jednak czas nie jest ich sprzymierzeńcem, gdyż we wschodnich wioskach znów zapanowało zło, mroczne cienie powróciły tym razem zagrażając nie tylko wiedźmom, ale również kobietom. Zaczyna się walka nie tylko z czasem, ale również nocnymi łupieżcami i Czarnymi Płaszczami...
"Światło i Cienie" to dalsze losy bohaterów z "Filarów świata". Ponowie zanurzamy się świecie Wiccanfae, Fea i magii, ta ostatnia jest nieodłącznych elementem fantasy. Miłość, która przeplata się ze śmiercią i strachem. W tej części poznajemy sporo nowych bohaterów: barona Liama z Willowsbrook oraz wiedźmy zamieszkujące te ziemie m.in. uroczą i pyskatą Breannę, która niepostrzeżenie wpadnie w oko jednemu z Fea. Oprócz tego zaprzyjaźnimy się z mieszkańcami ziem Bretonwood, gdzie schroniła się jedna z głównych bohaterek. Nie zabraknie również wątku miłosnego, bo naszych oczach rozkwitnie miłość między dwójką Fea. Ciekawym, a zarazem mrożący krew w żyłach jest wątek, a raczej list napisany przez Moiry z Pickworth, nadaje tej historii głębsze poruszenie. Kobiety, które zjednoczyły się w dość wstrząsający i wymowny sposób. Pokazały swoją siłę, która ma być przestrogą dla sąsiednich wiosek i władających tam baronów, którzy dali się omamić chciwość Inkwizytora. Nadal podtrzymuję, że to wciągająca historia, od której nie można się oderwać. Z całym serce pokochałam tą trylogię i szczerze mogę powiedzieć, że jestem oczarowana tą książką, ale to co mnie boli to to, że musimy jeszcze trochę poczekać za trzecią, ostatnią już częścią.🥺 Polecam❤
"Światło i Cienie" to drugi tom z trylogii o Tir Alainn, autorstwa Anne Bishop.
więcej Pokaż mimo toPo nieudanej próbie Adolfa, Mistrza Inkwizycji z oczyszczenia ziem Brightwood z ostatniej mieszkającej tam wiedźmy, Ari opuszcza swoje rodzinne strony i szuka schronienia na zachodzie. Za to dwójka Fea, Brad z Muzą wyruszają w niebezpieczną podróż w poszukiwaniu Myśliwego, który jako jedyny...
Ciężko mi się czyta o okrucieństwach jakich dopuszczają się inkwizytorzy. Za bardzo mi to przypomina historię i obecne czasy gdy garstka fanatyków chcę upodlić wszystkie kobiety. Jednak książka bardzo mi się podobała i czekam na 3 tom bo jestem bardzo ciekawa co zrobi Myśliwy
Ciężko mi się czyta o okrucieństwach jakich dopuszczają się inkwizytorzy. Za bardzo mi to przypomina historię i obecne czasy gdy garstka fanatyków chcę upodlić wszystkie kobiety. Jednak książka bardzo mi się podobała i czekam na 3 tom bo jestem bardzo ciekawa co zrobi Myśliwy
Pokaż mimo to