rozwińzwiń

Człowiek, a nie człowiek

Okładka książki Człowiek, a nie człowiek Andrzej Duda
Okładka książki Człowiek, a nie człowiek
Andrzej Duda Wydawnictwo: Wydawnictwo WasPos Seria: Pogrzebane tajemnice literatura piękna
250 str. 4 godz. 10 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Pogrzebane tajemnice
Wydawnictwo:
Wydawnictwo WasPos
Data wydania:
2020-04-01
Data 1. wyd. pol.:
2020-04-01
Liczba stron:
250
Czas czytania
4 godz. 10 min.
Język:
polski
ISBN:
9788366425552
Średnia ocen

8,0 8,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,0 / 10
50 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
9
7

Na półkach: ,

Perypetie Markijana choć to pasmo kompletnych niepowodzeń. W swej tragedii, główny bohater mimo rzekomego wykształcenia i zaradności, staje się bezradny. Trochę załamuje, trochę bawi, choć to zdecydowanie czarny humor. Czyta się lekko, szybko.

Perypetie Markijana choć to pasmo kompletnych niepowodzeń. W swej tragedii, główny bohater mimo rzekomego wykształcenia i zaradności, staje się bezradny. Trochę załamuje, trochę bawi, choć to zdecydowanie czarny humor. Czyta się lekko, szybko.

Pokaż mimo to

avatar
292
261

Na półkach:

* Witaj, nieznajomy . Nawet nie wiem, jak na imię masz. Patrzę na ciebie i myślę. Czy to ja za kilka lat ? * Tych kilka zdań a tak wiele zadumy ,refleksji . Książka do zajrzenia w głąb własnego serca i sumienia. Książka dla każdego, polecam

* Witaj, nieznajomy . Nawet nie wiem, jak na imię masz. Patrzę na ciebie i myślę. Czy to ja za kilka lat ? * Tych kilka zdań a tak wiele zadumy ,refleksji . Książka do zajrzenia w głąb własnego serca i sumienia. Książka dla każdego, polecam

Pokaż mimo to

avatar
863
863

Na półkach:

Jak to jest być bezdomnym i żyć na dworcu?

Szanowny Panie Autorze! Dziękuję za tę książkę, za nieoczekiwaną lekcję empatii i pokory, za otworzenie oczu by widzieć, a nie tylko patrzeć, by nie odwracać oczu, bo tak wygodniej.

Właśnie skończyłam lekturę i tyle we mnie buzuje emocji, że nie wiem od czego zacząć. A bardzo mi zależy, by choć parę osób zachęcić do przeczytania tej niezwykłej opowieści, jeśli nawet nie prawdziwej, to takiej, która mogła się zdarzyć. Bo takie historie się dzieją pod naszym nosem. A ta była taka:
- pół-Ukrainiec, pół-Polak Markijan, młody, przystojny, wykształcony, przyjeżdża do Polski do pracy
- ma pecha, niefortunny traf sprawia, że bez własnej winy z dnia na dzień traci wszystko: pracę, dach nad głową i cały dobytek
- zostaje bezdomnym, ląduje na gliwickim dworcu
- początkowo ma nadzieję, że to stan przejściowy
- wkrótce zaczynają się nieszczęścia na dobre, głód, ziąb, upokorzenie, samotność i wyczekiwanie na jakąkolwiek doraźną pomoc, bądź podpowiedź, gdzie tej pomocy szukać
- bez żadnego wsparcia, zdany tylko na siebie, bezradny, ale jeszcze ma nadzieję, stara się walczyć
- a potem to już tylko równia pochyła, powoli stacza się na dno
- jest zupełnie sam ze swoim nieszczęściem. Człowiek na marginesie życia
„… Nie ma nawet jednej pary oczu, by na niego patrzyła, jednej głowy, by o nim myślała. Niedostrzegalny. Przezroczysty. Iluzja. Pan nikt - człowiek, a nie człowiek…"


Gliwicki dworzec PKP i Markijan. Wokół chodzą ludzie, mnóstwo ludzi. Większość nie patrzy, inni odwracają wzrok, jeszcze inni zauważają i nawet byliby skłonni coś zrobić, ale jakoś się nie składa. Ja też wielokrotnie byłam na tym dworcu i żadnego Markijana tam nie widziałam, ba, nawet żadnego bezdomnego. Musiałam tak patrzeć, żeby nie widzieć.

Nie napiszę oczywiście jaki był finał, ale do ostatniej strony i Markijan, i ja mieliśmy nadzieję, że wszystko dobrze się ułoży.

Czytałam do tej pory dużo książek, przy których pękało mi serce, ale wszystkie działy się gdzieś hen, daleko. A nawet jeśli tak jak w „Polska odwraca oczy” tuż za miedzą, to nikogo z tych bohaterów nie miałam szansy spotkać, ani mieć wpływu na cokolwiek. Mogłam tylko wysłuchać, oburzyć się i zapłakać. Z „Człowiek, a nie człowiek” jest inaczej. Bezdomni są blisko nas, w każdym mieście, na wielu dworcach. Pewnie gdyby opowiedzieli swoje historie - wzruszyłyby i sprowokowały do pomocy.
Zacznijmy więc od tego, by inaczej na nich spojrzeć, jak na ludzi, którym powinęła się noga lub mieli pecha, co może spotkać właściwie każdego. Cytuję fragment opinii „Weź przeczytaj” z dnia 10.06.2020 :
„Być może kiedyś stanie na naszej drodze ktoś, komu uda nam się pomóc i kto właśnie dzięki naszej pomocy zyska szansę na nowe życie”.

Mam nadzieję, że choć jedną osobę namówiłam na tę lekturę, mogę podesłać. Książkę bardzo - bardzo - bardzo polecam.

Jak to jest być bezdomnym i żyć na dworcu?

Szanowny Panie Autorze! Dziękuję za tę książkę, za nieoczekiwaną lekcję empatii i pokory, za otworzenie oczu by widzieć, a nie tylko patrzeć, by nie odwracać oczu, bo tak wygodniej.

Właśnie skończyłam lekturę i tyle we mnie buzuje emocji, że nie wiem od czego zacząć. A bardzo mi zależy, by choć parę osób zachęcić do przeczytania...

więcej Pokaż mimo to

avatar
968
843

Na półkach: , , ,

Mówimy o sobie, że jesteśmy bardzo tolerancyjni i że pomagamy potrzebującym. Oczywiście chwali to się i też tak twierdzę, ale pomyślmy chwilę, komu pomagamy... Czy to są może piękne małe dzieci potrzebujące pomocy operacji itd. a może zwykłej rodzinie, gdzie był pożar czy inne nieszczęście? Tak, to są najczęstsze zdarzenia, kiedy pomagamy. A ja bym chciała troszkę inaczej spojrzeć na tę sprawę.


To dzięki autorowi tej książki, sama się nad tym zastanowiłam i teraz inaczej patrzę na ten dosyć istotny problem. Opiszę go w skrócie przy okazji dowiecie czego można się spodziewać w tej książce.

Poznamy przystojnego, młodego, wykształconego z poczuciem humoru Markijana Sowa jest on w połowie Polakiem a w połowie Ukraińcem. Po rozstaniu z dziewczyną postanawia przeprowadzić się do polski i wynajmuje mieszkanie, opłaca za nie z góry i mając spokojną głowę na szukanie pracy. Niestety sytuacja jego życia na chwile się zmienia, bo umiera jego matka. Musi wrócić na Ukrainę, aby ją pochować.

To dopiero początek jego nieszczęść. W drodze do Polski został okradziony z pieniędzy i dokumentów. Żeby tego było mało, otwierając wynajęte mieszkanie, zastaje wymienione zamki i nie ma gdzie się podziać. Nie może nigdzie znaleźć właściciela lokalu, aby odebrać swoje rzeczy i wyjaśnić sprawę. Do tego nie może zgłosić się na policję, bo nie ma dowodu tożsamości, a na telefonie nie ma już środków, aby do kogoś zadzwonić. Ma tylko parę złotych w drobnej walucie i nic więcej.

Jakie jego dalsze losy poznacie w książce, jak jest traktowany, oceniany i jak z tego wyjdzie.

Książka bardzo dużo dała mi do przemyślenia, jak my oceniamy ludzi bezdomnych. Nie każdy bezdomny to alkoholik lub człowiek, który nie grzeszy inteligencją. Życie różnie się układa i różni ludzie są bez wyjścia. Jak wygląda życie ludzi bezdomnych.

To, że ktoś jest brudny lub cuchnie nie znaczy, że jest osobą złą i niegodną szacunku. Ta osoba też jest warta pomocy i tego bardzo potrzebuje. Bo pod łachmanami i brodą, może się kryć wspaniały człowiek, którego problemy tak przycisnęły, że stoczył się na samo dno.

Bardzo dojrzała książka i daje dużo do przemyślenia. Smutna i mówiąca o nas tak wiele. Bądźmy dobrzy dla każdego kto potrzebuje pomocy i nieraz nie ma siły, by o pomoc prosić.

Mówimy o sobie, że jesteśmy bardzo tolerancyjni i że pomagamy potrzebującym. Oczywiście chwali to się i też tak twierdzę, ale pomyślmy chwilę, komu pomagamy... Czy to są może piękne małe dzieci potrzebujące pomocy operacji itd. a może zwykłej rodzinie, gdzie był pożar czy inne nieszczęście? Tak, to są najczęstsze zdarzenia, kiedy pomagamy. A ja bym chciała troszkę inaczej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
630
236

Na półkach:

Bardzo przejmująca książka, polecam

Bardzo przejmująca książka, polecam

Pokaż mimo to

avatar
15
7

Na półkach: ,

Człowiek nie Człowiek" autorstwa Andrzeja Dudy wstrząsnął mną do głębi. Historia Markijana wlała we mnie ogromny żal, poczucie niesprawiedliwości, obojetnosci na ludzki los. Życie ma dla nas wiele niespodzianek...
Bohater książki, Markijan Sowa, pół Ukrainiec, pół Polak trafił na niewłaściwych ludzi. Wynajmował małe mieszkanko, płacił regularnie czynsz, ale nie mógł znaleźć pracy, gdyż jedna firma go oszukała. Kiedy zmarła jego mama, jego życie zupełnie "spadło na psy". Został okradziony, wyrzucony z mieszkania, stracił wszystkie swoje rzeczy i wylądował na dworcu, gdzie jak można przypuszczać kończy kazdy bezdomny. Cierpiał głód, marzł, a gdy wzbierała w nim nadzieja, zawsze zostawał odrzucony... Przyglądamy się upadkowi człowieka, który od życia chciał tylko dach nad głową i trochę drobnych na przeżycie, nie potrzebował bogactwa i luksusu. W międzyczasie poznajemy historię ze strony faceta, który wynajmował mu mieszkanie, pracownicy Spółdzielni, oraz kobiety, która chciała wyciągnąć do niego pomocną dłoń, ale przestraszyła się... Ich historie chyba bolą najbardziej. Ta obojętność...

Kiedyś wciągnęłam pomocną dłoń do podobnego mężczyzny, Rosjanina, który został bezdomnym, niestety- pił. Każda moja rada, pomoc, czy posiłek zostawały przyjmowane chętnie, niestety alkohol był ważniejszy. Szkoda człowieka, ale nic więcej nie mogłam zrobić.

Książka pokazuje świat, którego nie znamy i nikomu nie życzę, aby go poznał...

Człowiek nie Człowiek" autorstwa Andrzeja Dudy wstrząsnął mną do głębi. Historia Markijana wlała we mnie ogromny żal, poczucie niesprawiedliwości, obojetnosci na ludzki los. Życie ma dla nas wiele niespodzianek...
Bohater książki, Markijan Sowa, pół Ukrainiec, pół Polak trafił na niewłaściwych ludzi. Wynajmował małe mieszkanko, płacił regularnie czynsz, ale nie mógł znaleźć...

więcej Pokaż mimo to

avatar
473
470

Na półkach: ,

Markijan Sowa jest w połowie Polakiem a w połowie Ukraińcem. Jednak nie ma on szczęścia w życiu. Po powrocie z Ukrainy gdzie był na pogrzebie matki zastaje zmienione zamki w mieszkaniu, a z Krzysztofem, od którego je wynajmował nie może się skontaktować. I tak zaczyna się jego bezdomność. Nie ma ze sobą praktycznie nic, zaledwie parę złotych.

Korzystając z kawiarenki internetowej próbuje skontaktować się z najemcą, ze znajomymi z Ukrainy, oraz z konsulatem jednak jego wiadomości pozostają bez odpowiedzi, bądź niepoprawnie wpisuje adres.

Śpiąc na ławce na dworcu zastanawia się jak długo to jeszcze potrwa, jak długo jeszcze wytrzyma, zwłaszcza, że dni a zwłaszcza noce robią się, co raz zimniejsze.

Przyznam, że przed przeczytaniem ciekawiła mnie ta książka, lecz nie jakoś tak bardzo. Bałam się, że to, co w niej znajdę mnie rozczaruje. Jakie było moje zdziwienie, bo ta książka jest rewelacyjna. Mimo iż dialogów jest znikoma ilość to wciągnęła mnie ta historia. Jest tak poruszająca i wywołuje ogrom emocji.

Od czterech lat mieszkam w Hamburgu i widok bezdomnej osoby jest „normalny” i jednak większość jest pod wpływem alkoholu i prawdopodobnie nie tylko.

Jednak ta historia pokazała jak w jednej chwili może runąć cały twój świat. Jak bardzo jesteśmy samotni, mimo iż otacza nas mnóstwo ludzi. Jak potrzebujemy pomocy a nie ma nam, kto jej udzielić.

A zwłaszcza ukazuje, że nie każdy jest taki sam. Nie każdy bezdomny wszystkie pieniądze wydaje na alkohol, są też tacy, którzy tak jak Markijan nie mogą dostać się do swego mieszkania i nie mają pojęcia, kogo mogą prosić o pomoc.

Książka porusza temat bardzo ciężki i smutny, jednak jest napisana w taki sposób, iż gorąco ją wam polecam. I uważam ze każdy bez wyjątku powinien sięgnąć po tę historię a zwłaszcza młodzież.

Markijan Sowa jest w połowie Polakiem a w połowie Ukraińcem. Jednak nie ma on szczęścia w życiu. Po powrocie z Ukrainy gdzie był na pogrzebie matki zastaje zmienione zamki w mieszkaniu, a z Krzysztofem, od którego je wynajmował nie może się skontaktować. I tak zaczyna się jego bezdomność. Nie ma ze sobą praktycznie nic, zaledwie parę złotych.

Korzystając z kawiarenki...

więcej Pokaż mimo to

avatar
139
139

Na półkach: ,

Markijan Sowa jest w połowie Polakiem, a w połowie Ukraińcem. Po rozstaniu z narzeczoną postanawia pojechać do Polski i tam zamieszkać. Wynajmuje mieszkanie i stara się znaleźć pracę. Niestety jest zmuszony wrócić na kilka dni na Ukrainę, na pogrzeb swojej matki. Po powrocie okazuje się, że w mieszkaniu, które wynajmuje zmieniono zamki, a właściciel zapadł się pod ziemię. Bez dachu nad głową i pieniędzy, z dnia na dzień Markijan staje się bezdomny. Choć otacza go wielu ludzi, nikt nie chce mu pomóc. Mężczyzna nie traci jednak nadziei, że jego los jeszcze się odmieni. Czy tak się stanie? Czy inteligentny i dobry człowiek, choć bezdomny, otrzyma pomoc?

"Człowiek, a nie człowiek", to nie jest zwykła książka. Jest to poruszająca historia mężczyzny, który z dnia na dzień w skutek nieszczęśliwych zbiegów wydarzeń zostaje bezdomny. Bezdomność, to bardzo trudny i wydaje mi się, że nie do końca rozumiany temat. Większość ludzi omija takie osoby szerokim łukiem. Kiedy osoba bezdomna prosi o pieniądze, często może usłyszeć: "Weź się człowieku za robotę". Nikt nie zastanawia się co takiego wydarzyło się w życiu tego człowieka, że znalazł się w takiej sytuacji. Historia Markijana pokazuje jak łatwo można dać się oszukać i skończyć na ulicy. To może tak naprawdę spotkać każdego z nas. Im bardziej ktoś dotyka dna, tym mniej ludzi chce pomóc. Osoby bezdomne są traktowane jak (brzydko mówiąc) robale. Wszyscy udają, że ich nie widzą. O pomocy nie ma nawet mowy. A gdyby tak każdy z nich opowiedział swoją historię, nie jednej osobie pękłoby serce. W końcu bezdomnym nie jest się z wyboru. Podsumowując, jest to książka bardzo smutna, jednocześnie odkrywająca brutalną prawdę. Wywołuje wiele mieszanych uczuć. Uważam, że to potrzebna lektura, abyśmy mogli spojrzeć na życie bezdomnych z zupełnie innej perspektywy i zastanowić się jakie my mamy podejście do tego tematu. Być może kiedyś stanie na naszej drodze ktoś, komu uda nam się pomóc i kto właśnie dzięki naszej pomocy zyska szansę na nowe życie.

Markijan Sowa jest w połowie Polakiem, a w połowie Ukraińcem. Po rozstaniu z narzeczoną postanawia pojechać do Polski i tam zamieszkać. Wynajmuje mieszkanie i stara się znaleźć pracę. Niestety jest zmuszony wrócić na kilka dni na Ukrainę, na pogrzeb swojej matki. Po powrocie okazuje się, że w mieszkaniu, które wynajmuje zmieniono zamki, a właściciel zapadł się pod ziemię....

więcej Pokaż mimo to

avatar
410
268

Na półkach: , ,

Marikijan Sowa to pół Polak, pół Ukrainiec, który po wielu trudach postanawia spędzić swoje życie w Polsce. Jednak śmierć matki zmusza go do powrotu na chwilę do swojej ojczyzny. Po załatwieniu wszystkich spraw wraca do Polski, lecz na miejscu okazuje się, że nie ma do czego wracać. Czy los będzie w końcu mu sprzyjał? 


Główny bohater to chłopak, który nie ma w życiu szczęścia. Najpierw rozstaje się z dziewczyną, potem umiera mu matka, a na końcu zostaje oszukany, przez co staje się bezdomny. Pomimo swojej bezdomności próbuje ze wszystkich sił wydostać się z tej sytuacji, jednak nie jest to proste, gdyż potrzebne dokumenty zostały skradzione. Ale nawet to nie odbiera mu chęci do walki, lecz ludzie, którzy są nieczuli dla osoby potrzebującej. 


Moim zdaniem "Człowiek, a nie człowiek" to opowieść poruszająca bardzo ważny temat, którym jest bezdomność. Czytając o tym dowiadujemy się jakie jest życie i jak bardzo okrutny jest dla nich świat. Jednak najbardziej okrutni są ludzie, którzy zamiast pomóc i wyciągnąć do naszego bohatera pomocną dłoń to go gonią i odtrącają, nawet nasyłają policje. Powieść ta wywołuje mieszanine uczuć, ale przede wszystkim odczuwany jest strach, lęk oraz złość na to, co się w życiu bohatera wydarzyło, ponieważ zamaist być szczęśliwym to ciągle cierpi. 


Według mnie powyższa książka jest bardzo dobrą lekturą, ponieważ dzięki niej dowiadujemy się dużo ciekawych rzeczy. Autor pokazał nam brutalną prawdę, która w każdej chwili może spotkać każdego z nas. Dlatego też warto pomagać ludziom w potrzebie, ponieważ nigdy nie wiadomo, kiedy to my będziemy takiej pomocy potrzebować. 




Moja ocena: 9/10


Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję wydawnictwu WasPos

Marikijan Sowa to pół Polak, pół Ukrainiec, który po wielu trudach postanawia spędzić swoje życie w Polsce. Jednak śmierć matki zmusza go do powrotu na chwilę do swojej ojczyzny. Po załatwieniu wszystkich spraw wraca do Polski, lecz na miejscu okazuje się, że nie ma do czego wracać. Czy los będzie w końcu mu sprzyjał? 


Główny bohater to chłopak, który nie ma w życiu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
98
81

Na półkach:

Witajcie! Przyszedł czas żeby w końcu nadrobić zaległości w recenzjach książek które już przeczytałam.
Tak więc dziś przedstawiam wam książkę "Człowiek a nie człowiek" od wydawnictwa @waspos .
Zastanawialiście się kiedyś jak czuję się człowiek który nagle traci wszystko? Całe swoje dotychczasowe życie i cały swój dobytek.. "Człowiek a nie człowiek" To historia trzydziestoletniego mężczyzny który przyjechał do Polski po nowe życie a skończył na dworcu jako bezdomny. Markijan to pół Polak pół Ukrainiec który został oszukany przez ludzi którym zabrakło pieniędzy na alkohol. Chociaż Markijan to przystojny i inteligenty mężczyzna przez mieszkanie na dworcu staje się niewidzialny dla świata.

Książka opisuje bardzo wzruszającą historię niewinnego człowieka skazanego na tragiczny los. Mimo że książka nie jest historią prawdziwą to dobrze wiemy że opisuje ona prawdziwe życie. Andrzej Duda pokazuje nam świat z innej strony, tej złej i nie łatwej. Mimo że chwilami książka mnie nudziła i chciałam odłożyć ją na półkę to coś mnie ciągnęło do tej historii. Chciałam dowiedzieć się jak skończy się historii Markijana i nie spodziewałam się że zakończy się właśnie w ten sposób.
A czy wy macie ją w planach? Może już ją czytaliście?

Witajcie! Przyszedł czas żeby w końcu nadrobić zaległości w recenzjach książek które już przeczytałam.
Tak więc dziś przedstawiam wam książkę "Człowiek a nie człowiek" od wydawnictwa @waspos .
Zastanawialiście się kiedyś jak czuję się człowiek który nagle traci wszystko? Całe swoje dotychczasowe życie i cały swój dobytek.. "Człowiek a nie człowiek" To historia...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    57
  • Chcę przeczytać
    48
  • Posiadam
    17
  • 2020
    3
  • Recenzenckie
    3
  • Literatura piękna
    2
  • 2020
    2
  • Przeczytane w 2020
    2
  • Brak Legimi A
    1
  • Ulubione
    1

Cytaty

Więcej
Andrzej Duda Człowiek, a nie człowiek Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także