Nie zostawiaj mnie

Okładka książki Nie zostawiaj mnie Magdalena Kułaga
Okładka książki Nie zostawiaj mnie
Magdalena Kułaga Wydawnictwo: E-bookowo fantasy, science fiction
346 str. 5 godz. 46 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Wydawnictwo:
E-bookowo
Data wydania:
2019-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2019-01-01
Liczba stron:
346
Czas czytania
5 godz. 46 min.
Język:
polski
ISBN:
9788381660426
Tagi:
anioły demony diabeł opętanie wiara religia
Średnia ocen

6,3 6,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,3 / 10
13 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
210
184

Na półkach:

Ciekawa książka... o aniołach i nie tylko. Może temat mi nie siadł za bardzo, nie żałuję. Na pewno zaskakująca historia, trudno było przewidzieć co się wydarzy - bo mam małe pojęcie o aniołach, albo moje działają inaczej? Miło spędzony czas.

Ciekawa książka... o aniołach i nie tylko. Może temat mi nie siadł za bardzo, nie żałuję. Na pewno zaskakująca historia, trudno było przewidzieć co się wydarzy - bo mam małe pojęcie o aniołach, albo moje działają inaczej? Miło spędzony czas.

Pokaż mimo to

avatar
230
75

Na półkach:

Kilkukrotnie zapytano mnie: Czemu przestałaś pisać recenzje? Prycham na to za każdym razem, gdyż nie pisuję recenzji a opinie, a wierz, lub nie – to ogromna różnica. Tak, wiem czepialstwo, ale to ja. To czepialstwo zaprowadziło mnie w miejsce, w którym obecnie jestem. Lecz nie o tym, nie teraz. A czemu przestałam? Bo trudno jest pisać o dziełach ludzi, których się zna i lubi. Mimo że rozdzielam przyjaźnie od literatury, to i tak czasem robi się niezręcznie, więc wiecie…
Dziś o dziele, objętościowo niezbyt obszernym, o tematyce, którą omijam, a mimo to skusiłam się na posłuchanie – albowiem skupiłam się na audiobooku, a nie e-booku czy wersji papierowej. O czym mowa? O książce Magdaleny Kułaga (deklinuje się czy nie?) pod tytułem „Nie zostawiaj mnie”.

No to może opis wydawcy, tak tradycyjnie:

„Sam zostaje aniołem stróżem. Po otrzymaniu zaszczytnej funkcji nie trzyma się nakazów, samodzielnie wybierając człowieka, którym ma się opiekować. Czy punk i gej mogą się porozumieć? Anioł stróż wybrał nie tego człowieka. Dawid jest opętany przez diabła… ”

Może zacznę od lektora. Moim zdaniem to bardzo dobry wybór. Wydawca się wykazał, w przeciwieństwie do tego, który czyta moje pierwsze dwa tomy. Pan Artur Ziajkiewicz nie ciągnie dłużyzn, nie męczy, nie jaka się, nie przekręca wyrazów. Wie kiedy należy zagrać głosem, kiedy zwolnić, kiedy nadać rytm czytanym akapitom. Jest płynnie. Przechodzi bez zgrzytów. Słowem – kawał dobrej roboty!

Okładka. Tak, ani jedna, ani druga nie trafia w mój gust. Oczywiście każdemu wolno mieć własny i absolutnie się do tego nie przyczepiam. Jednakowoż oddaje klimat i przybliża postać głównego protagonisty. Głównego, bo poniekąd mam ich dwóch, plus postaci poboczne, które wbrew pozorom, nie są tylko zapychaczem.

Więc jak już dotarliśmy do postaci to płynnie możemy do nich dodreptać. Autorce udało się uchwycić różnorodność charakterów. Od łagodnego, po pełne wzburzenia. Nawet odlegli w fabule antagoniści jakiś charakter mają i nie zlewają się zresztą. Inaczej się ma tłum, który jest jednobarwną bryłą, ale ja bym się nad nim zwyczajnie nie rozwodziła. Tytułowy anioł – Sam, jako opiekun sprawdza się nader… zachowawczo. Kryje też w sobie tajemnicę, którą niezmiernie przyjemnie się odkrywa Zaś osoba, nad którą roztacza pieczę – Dawid, jest mocno wyidealizowany. Wiem, że tkwi w nim zadra i większość czasu poświęca na odpokutowanie tego, co zaprowadziło go tu i teraz (wierzcie, to nie jest nic miłego). Niejako odczułam miłą więź z chłopaczkiem, z drugiej zaś strony niezmiernie mnie drażnił – z czego akurat bardzo się cieszyłam – wzbudzał emocje. To samo tyczyło się jego siostry, jak i rodziców. Dla mnie zbyt ufnych. Kręcących się wokół sprawy, jak przysłowiowe bąki w słoiku. Nie wspominam już o relacjach z istotami boskimi oraz tymi nie-boskimi, bo tutaj sprawa jest bardzo przyjemnie poprowadzona.

Fabuła? Ciekawa i zajmująca. Tematyka zupełnie nie moja. Anioły, sprawy duchowe, kościół, egzorcyzmy… nie w tę stronę patrzę, jeśli sięgam po fantastykę. Nie czuję się wymiętoszona, zmęczona i znudzona, wręcz przeciwnie. Zafrapowana oraz wciągnięta w wir zdarzeń. Może na początku przeszkadzały mi modlitwy to potem do nich przywykłam, tłukąc do łba: ej, książka o aniele-stróżu, weź się uspokój! Podobało mi się świeże spojrzenie na kreacje boskie. Otrzymały tu bowiem masę ludzkich cech. Były niemalże namacalnie niedoskonałe. Balansujące na cienkiej granicy między istotą wszechmocną, a tą, która niechybnie upadnie. Główny protagonista bezustannie toczy walkę ze sobą, a mimo to brnie w relacje, które szykuje mu los i autorka, rzecz jasna!

Warstwa językowa i reszta – redakcja i korekta. Tu będzie bolało! Ponarzekam trochę, mimo że nie miałam przed twarzą tekstu. Jest sporo błędów. Lektor się nie przejęzyczał, jednakże dało się wyczuć wpadki redaktorskie. Masę powtórzeń, zdarzały się zdania bez orzeczenia, zaburzony rytm akapitów i bylica, choć tej ostatniej, na szczęście, usłyszałam zaskakująco mało. Język niewymagający. Dostosowany do współczesnego odbiorcy na poziomie liceum, więc bardzo ładnie. Płynny, bez udziwnień. Oddający charakter wydarzeń, które kreują się na stronach dzieła. Dialogi, tu było tak sobie, czasem wydawały się suche, czasem przekombinowane i rozemocjonowane. Na duży plus zasługują opisy, oraz rysy poszczególnych scen. Bardzo przyjemnie przeskakiwało się z rozdziału do rozdziału, a narrator płynął wraz rosnącym napięciem.

Podsumowując. Ej, fajne to było! Coś innego, przyjemnego i budzącego zaciekawienie. Popracowałabym z redaktorem i chyba jedynie to, bo fabuła jest spójna, postaci ciekawe, a historia doskonale się rozwija, wątki zazębiają się, i przede wszystkim potrafimy wczuć się w losy bohaterów, a chyba tego odczekujemy od dobrej lektury. Dla mnie to mocna szósteczka w dziesięciostopniowej ocenie. Gdyby nie redakcja… byłaby siódemeczka, ale no, bądźmy czasem wredziolami ;p.

Kilkukrotnie zapytano mnie: Czemu przestałaś pisać recenzje? Prycham na to za każdym razem, gdyż nie pisuję recenzji a opinie, a wierz, lub nie – to ogromna różnica. Tak, wiem czepialstwo, ale to ja. To czepialstwo zaprowadziło mnie w miejsce, w którym obecnie jestem. Lecz nie o tym, nie teraz. A czemu przestałam? Bo trudno jest pisać o dziełach ludzi, których się zna i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
0
0

Na półkach:

Każda książka tej autorki jest dla mnie czymś wyjątkowy. Styl w jakim pisze zawsze trafia w moje serce i pozostaje w nim na zawsze. To jest książka o przyjaźni miłości ale także o stacie. Sam ginie w tragicznym wypadku i zostaje aniołem który tęskni za swoim poprzednim życiem . Wracając na ziemie jako anioł stróż poznaje opętanego przez diabła Dawida i podejmuje decyzje że to właśnie On potrzebuje jego pomocy. Dawid mu nie pomaga w tym zadaniu wręcz przeciwnie. Czy uda się Samowi ocalić Chlopaka i jego rodzinę? Tego musicie przekonać się sami. Książka jest warta przeczytania gdyż Pani Magda jest jedną z nielicznych pisarek które tak potrafią grać na emocjach i jest to dla mnie ogromny zaszyt czytać jej dzieła.

Każda książka tej autorki jest dla mnie czymś wyjątkowy. Styl w jakim pisze zawsze trafia w moje serce i pozostaje w nim na zawsze. To jest książka o przyjaźni miłości ale także o stacie. Sam ginie w tragicznym wypadku i zostaje aniołem który tęskni za swoim poprzednim życiem . Wracając na ziemie jako anioł stróż poznaje opętanego przez diabła Dawida i podejmuje decyzje że...

więcej Pokaż mimo to

avatar
752
248

Na półkach: ,

Po “Uzdrowicielu” i po jego drugiej części, czyli “Wiedźmie”, bardzo wyczekiwałam trzeciej książki pani Magdaleny, ale nie spodziewałam się, że będzie to coś zupełnie niezwiązanego z serią o Uzdrowicielu.

Tymczasem dostałam coś całkowicie innego. Coś z zupełnie odmiennego gatunku i z przyjemnością stwierdzam, że jest to coś nowego, świeżego i bardzo obiecującego.

Bohaterem powieści jest Samuel. Samuel otrzymuje od swego szefa pewne ważne zadanie, które początkowo jak najbardziej planował wykonać, jednak po drodze wydarza się coś, co sprawia, że je porzuca, a podejmuje się czegoś zupełnie nieoczekiwanego.

Co w tym dziwnego?

Pewnie nic. Chociaż nie, cała ta sytuacja jest niecodzienna i nietypowa przez wzgląd właśnie na naszego bohatera, ponieważ Sam nie jest jakimś tam zwykłym chłopakiem.

Sam jest aniołem.

I to nie takim aniołkiem mieszkającym na puchatej chmurce, a poważnym aniołem. Aniołem stróżem.

Po otrzymaniu zadania i wyznaczeniu człowieka, którego ma objąć opieką, Sam spotyka na swojej drodze Dawida i błyskawicznie podejmuje decyzję, że to właśnie on i nikt inny, potrzebuje jego pomocy.

Samuel nie zdaje sobie sprawy z tego, jak trudne wyzwanie przed nim stoi. Dawida bowiem opętał diabeł…

Sam nie ma długiego stażu w byciu aniołem, nie jest też typem, który potulnie wykonuje czyjeś polecenia. Czym poskutkuje sprzeciwienie się woli szefa? No i co stanie się z Dawidem i jego rodziną? Jak ocalić kogoś, kto w chwilach opętania nie jest sobą i zamiast współpracować ze swoim aniołem stróżem, jeszcze wszystko mu utrudnia? Sam naprawdę nie ma łatwego zadania.

str. 38 – “Wciąż nie mogłem przywyknąć do myśli, że dla zwykłych ludzi jestem teraz mistycznym zjawiskiem, zwiastunem, boskim posłańcem”.

Do jakiej kategorii przypisać “Nie zostawiaj mnie”? Muszę tu zaznaczyć, że jestem osobą niewierzącą, więc wszelkie postaci aniołów, diabłów czy Boga, traktuję jako postaci fantastyki literackiej i nie są one dla mnie związane z żadną religią. Tak więc powiedzmy, że jest to powieść fantasy osadzona w realiach współczesnych.

Początkowo nie byłam przekonana, czy to powieść dla mnie, ale wystarczyło mi kilka zdań, by wiedzieć, że będzie się ją czytać po prostu wyśmienicie. Szybko i lekko. Postaci, mimo że fantastyczne, są bardzo realistyczne. Ich przeżycia, relacje, doznania, również zdają się czytelnikowi mocno prawdziwe. Poza głównymi bohaterami, czyli Samuelem i Dawidem, poznajemy tu siostrę Dawida, Weronikę, ich rodziców i kilka innych – bardzo ważnych dla fabuły postaci: aniołów, diabłów oraz ludzi. Jest nawet pies, Teodor, nie ukrywam, że bardzo mocno przypadł mi do serca.

Fabuła powieści zamyka się w nieco ponad trzystu czterdziestu stronach, ale mimo to, książka jest do “połknięcia” w dwa, trzy wieczory.

Chciałam usilnie uniknąć porównań do serii o Uzdrowicielu, bo te książki są ze wszech miar różne, jednak muszę wspomnieć co nieco o warsztacie pisarskim autorki. “Towarzyszę” jej już od kilku lat, a od czasu pierwszego tomu “Uzdrowiciela” minęło trochę czasu i muszę przyznać, że strona techniczna “Nie zostawiaj mnie” jest o wiele mocniejsza niż poprzednich powieści. Ilość bohaterów jest zminimalizowana do tylu, ilu potrzeba, dzięki czemu nie panuje tu bałagan i nie gubimy się w tłumie. Nie ma tu żadnego chaosu, akcja została w przemyślany sposób poukładana, raczej nic w niej nie powstało na łapu-capu. Zarówno fabuła, jak i postaci zostały zaplanowane ze wszelkimi szczegółami. Każdy z bohaterów ma tu swój udział, jakby na kartach powieści zostało zaznaczone jego przeznaczenie. Wszelkie zdarzenia, jakie mają tu miejsce, będą miały znaczenie na kolejnych kartkach czy w kolejnych rozdziałach. Nic się tutaj nie dzieje bez powodu. Podobnie jak Samuel nie wybrał Dawida bez przyczyny, choć początkowo jego celem był ktoś zupełnie inny.

str. 29 – “(…) Boże, on mnie widział!
– Nie zostawię cię! – odparłem mu z mocą. Po mojej stronie była potęga, czułem ją całym istnieniem, czułem moc skrzydeł, które jaśniały z każdą chwilą. W końcu ich blask zaczęli dostrzegać ludzie”.

Trudno nie zwrócić uwagi na dopracowane dialogi, opisy, relacje między bohaterami, na ładunek emocjonalny, jaki każdy z nich do powieści wnosi.

str. 128 – “Pochwyciłem go za szyję, nim zdążył choćby mrugnąć, po czym powaliłem na bruk, aż huknęło. Skrzydła szybko zmaterializowały swe istnienie, składając się w pozycji ataku orła. Potem postawiłem nogę na jego gardle, na co zacharczał gniewnie, lecz nie mógł się uwolnić. Drugą ręką po raz pierwszy wyciągnąłem mą jedyną broń, która materializowała się tylko na me życzenie. Bicz wyplatany z dwunastu rzemieni, długi na osiem stóp. To, co różniło go od bicza używanego przez mojego ulubionego bohatera filmów przygodowych, to fakt, że wypełniony boską mocą, lśnił błękitem i kropił wodę, której diabełki bardzo nie lubiły, ponieważ była to woda święcona”.

To powieść o miłości. O miłości anioła stróża do ludzi. To również opowieść o tęsknocie do ziemskiego życia, do tego, co było, do przeszłości. To historia o potędze przyjaźni, o mocy poświęcenia, o dokonywaniu wyboru pomiędzy tym, co złe, a co dobre. Bo czasem – wbrew pozorom – nie jest to takie proste i oczywiste.

“Nie zostawiaj mnie”… – ileż kryje się w tym tytule emocji…

Wcześniej nie zwróciłam na to uwagi, teraz widzę to ciche błaganie, prośbę, szept… Prośbę, choć prostą, to tak bardzo wymowną. Prośbę o życie…

Lubię styl pani Magdaleny, lubię jej sympatię i przywiązanie do bohaterów, których tworzy. Ona zna ich o wiele lepiej, niż to nam pokazuje. Sporo zostawia dla siebie. Taka prawda, że wyimaginowana książkowa postać jest tym bardziej dla czytelnika realna, im więcej serca w jej stworzenie włoży autor. Większość historii życia bohatera zostaje słodką tajemnicą autora, a my poznajemy tylko jej fragment.

W powieści nie ma niczego zbędnego, akcja rozwija się szybko i w miarę wartko się toczy. Nie ma momentów znużenia i nudy, opisy pasują idealnie do sytuacji, postaci mają swoje własne sposoby zachowania, wyrażania się, nikt z nich nie jest idealny. Bohaterów pamięta się nawet po jakimś czasie od przeczytania książki, sama historia również zapada w pamięć.

To jest bardzo dobra książka. Na ogół unikam powieści o aniołach, Bogu, diabłach, szatanach, niebie i piekle, o opętaniach. Jednak tutaj jest to wszystko i książka bardzo mi się podobała. Na tyle, bym kiedyś do niej wróciła i przeczytała raz jeszcze.

Powieść ukazała się nakładem wydawnictwa e-bookowo i została bardzo dobrze przygotowana. Brak tu błędów, literówek i innego tego rodzaju byków. Jest dość ciężka, wydrukowana na porządnym, białym papierze, wyraźną, schludną czcionką.

Mam mieszane uczucia co do okładki. Pasuje rozmyte tło, pasuje postać anioła, aczkolwiek ślady ognia nałożone na sylwetkę mężczyzny sprawiają, że skrzydła giną. Na pierwszy rzut oka nie dostrzegłam w tych “plamach” ognia i skrzydła zrobiły na mnie wrażenie obciętych w dziwaczny sposób. Jednak są to odczucia mocno subiektywne i nie wpływają na moją opinię o książce. Zresztą może tak właśnie miało być.

“Nie zostawiaj mnie” to świetnie napisana pozycja, dobrze przemyślana i ciekawie zrealizowana. Spodoba się tym, którzy lubią powieści obyczajowe z nutą fantasy oraz wszystkim, którzy lubią czytać o aniołach. Spodoba się również tym, którzy lubią książki o tolerancji, o przyjaźni, o poświęceniu, o tym, ile dla człowieka wart jest drugi człowiek. To są zagadnienia ponadczasowe i warto o nich często przypominać.

*opinia również na moim blogu Papuzie pióro: http://papuziepioro.pl
**cytaty pochodzą z książki

Po “Uzdrowicielu” i po jego drugiej części, czyli “Wiedźmie”, bardzo wyczekiwałam trzeciej książki pani Magdaleny, ale nie spodziewałam się, że będzie to coś zupełnie niezwiązanego z serią o Uzdrowicielu.

Tymczasem dostałam coś całkowicie innego. Coś z zupełnie odmiennego gatunku i z przyjemnością stwierdzam, że jest to coś nowego, świeżego i bardzo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
115
17

Na półkach: , , ,

Sam po śmierci staje się aniołem stróżem, jednak zamiast trzymać się nakazów sam wybiera człowieka, którego obejmuje opieką. Nie jest to łatwe zadanie dla świeżo upierzonego anioła bowiem Dawid jest opętany przez samego Diabła.


Dwójki głównych bohaterów nie sposób nie polubić. Buntownicza natura Sama niemal zawsze sprowadza nań kłopoty. Jednak chłopak mimo wszystko nie boi się postawić nawet samemu Bogu co wzbudza w czytelniku szacunek. Również Dawid, który mimo opętania chce przede wszystkim chronić swoich bliskich już od początku wzbudza sympatię. Jest jeszcze Zerog – diabeł który pomimo swojej profesji kusiciela chętnie służy pomocą dwójce bohaterów.
Tej książki nie sposób odłożyć ponieważ stale coś się dzieje i wciąż zaskakują zwroty akcji. Nie brak tu całej gamy emocji od śmiechu aż po strach, są bowiem sceny które mogą budzić grozę. Wiele z nich zarówno bawi jak i uczy. Pokazuje jak ważne jest by nigdy nie tracić wiary i że nawet dobremu człowiekowi czasem mogą przytrafić się złe rzeczy. Przypadek Sama, który sam siebie nazywa "aniołem-który-zawsze-pakuje się-w-kłopoty" pokazuje aż nadto jasno że nawet boski posłaniec posiada serce. Każda z postaci ma swój charakter dzięki czemu są bardzo realistyczne.
Zakończenie stanowi niemałe zaskoczenie ponieważ nie jest jednoznaczne, a choć zło zostaje przepędzone wciąż czuć jego obecność.
Polecam tą pozycję zarówno miłośnikom nadprzyrodzonych istot jak i tym którzy lubią powieści z lekka zabarwione wątkiem religijnym. To powieść pełna humoru i dająca do myślenia nawet tym którzy nie wierzą w istnienie Nieba i Piekła.

Sam po śmierci staje się aniołem stróżem, jednak zamiast trzymać się nakazów sam wybiera człowieka, którego obejmuje opieką. Nie jest to łatwe zadanie dla świeżo upierzonego anioła bowiem Dawid jest opętany przez samego Diabła.


Dwójki głównych bohaterów nie sposób nie polubić. Buntownicza natura Sama niemal zawsze sprowadza nań kłopoty. Jednak chłopak mimo wszystko nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
261
7

Na półkach:

Słuchałam audiobooka. Bardzo podobał mi się sposób, w jaki autorka przedstawia wiarę. Były momenty, które trochę mi się dłużyły, ale ogólnie myślę, że jest to pozycja godna polecenia.

Słuchałam audiobooka. Bardzo podobał mi się sposób, w jaki autorka przedstawia wiarę. Były momenty, które trochę mi się dłużyły, ale ogólnie myślę, że jest to pozycja godna polecenia.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    13
  • Chcę przeczytać
    7
  • Posiadam
    1
  • Anioły - Demony
    1
  • Fantasy
    1
  • Egz. recenzenckie
    1
  • Koniecznie wypożyczyć
    1
  • Posiadam :)
    1
  • Ulubione
    1
  • Kułaga Magdalena
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Nie zostawiaj mnie


Podobne książki

Przeczytaj także