Wyspa
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Tytuł oryginału:
- Eyland
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Literackie
- Data wydania:
- 2018-02-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2018-02-01
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788308064115
- Tłumacz:
- Jacek Godek
AUDIOBOOK W INTERPRETACJI ANDRZEJA FERENCA
Twój świat też może stanąć nad przepaścią. Co wtedy zrobisz?
NAJWAŻNIEJSZA ISLANDZKA KSIĄŻKA OSTATNICH LAT.
Błyskotliwa powieść o miłości, władzy i manipulacji. Niepokojąca i przerażająca wizja naszej przyszłości, która może się spełnić.
Świat, jaki znamy, przestaje istnieć. Z dnia na dzień Islandia, uznawana za jeden z najlepiej zorganizowanych krajów, traci kontakt z pozostałymi państwami i przeistacza się w krainę chaosu. Mieszkańcy nie wiedzą, co jest źródłem kryzysu. Tymczasem nowo powstały rząd manipuluje informacjami, wie bowiem, że wkrótce zabraknie żywności. Państwo, a wraz z nim prawo i zasady społeczne, zaczyna ulegać korozji.
Wyspa to błyskotliwe połączenie thrillera, political fiction i dystopii, nawiązujące do dzieł takich mistrzów, jak Orwell, Golding, Huxley czy Atwood, a zarazem świetnie skonstruowana diagnoza współczesnego rozchwianego świata. Wizja wykreowana przez Sigríður Hagalín Björnsdóttir wstrząsnęła Islandią i wywołała ożywioną dyskusję.
Książkę ogłoszono najlepszym debiutem literackim ostatnich lat, a także nominowano do DV Cultural Prize for Literature 2016 i The Icelandic Women’s Literature Prize 2017.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 2 072
- 1 566
- 295
- 142
- 49
- 48
- 41
- 39
- 30
- 29
OPINIE i DYSKUSJE
Akcja rozwija się wolno. Pierwsza połowa może nudzić
Akcja rozwija się wolno. Pierwsza połowa może nudzić
Pokaż mimo toWyobraź sobie, że przylatujesz na wakacje na Islandię i nagle nie możesz wrócić do domu. Nie możesz nawet z nikim się skontaktować, ani sięgnąć do swoich oszczędności na koncie, bo cała wyspa nagle straciła kontakt ze światem zewnętrznym. Nie działają żadne kanały komunikacji, wysyłane poza Islandię statki i samoloty nie wracają i nikt nie ma pojęcia, co się stało. Nowo wybrani przedstawiciele władz (prezydent i premier akurat przebywali poza Islandią i kontakt z nimi też został utracony) starają się zapanować nad mieszkańcami, zadbać o to, by w kraju odciętym nagle od dostaw z zewnątrz dało się przeżyć. Jedzenie jakoś można wytworzyć (pytanie jednak, czy starczy go dla wszystkich?),ale bez wielu produktów z zewnątrz poziom życia szybko zaczyna spadać. Kiedy władze starają się zapewnić przeżycie własnym obywatelom, turyści i imigranci mają coraz bardziej przerąbane...
Historię poznajemy główie z punktu widzenia Islandczyka Hjaltiego, dziennikarza, który w trudnej sytuacji zostaje rzecznikiem prasowym władz, oraz Marii - imigrantki i skrzypaczki, która coraz wyraźniej czuje, że dla niej i dla jej dzieci Islandia przestaje być domem. Te opowieści przeplatają krótkie notatki prasowe, ukazujące trudną sytuację w kraju, oraz fragmenty z późniejszego życia Hjaltiego, gdzieś na odludziu, z dala od reszty Islandczyków.
"Wyspa" ma ogromny potencjał, który gdzieś przez pierwszą połowę książki jest mocno zaprzepaszczony. Niby sporo się dzieje, Islandię odcina od świata, ale sposób opisania tych wydarzeń, reakcja bohaterów, no jakoś to wszystko niezbyt do mnie trafiało. Niektóre rozdziały mnie wręcz nudziły, a tego się nie spodziewałam po takiej lekturze. Na szczęście z czasem akcja się rozkręciła, bohaterowie stali się wyrazistsi, a pogrążająca się w chaosie Islandia coraz bardziej mnie interesowała. Zabrakło mi nieco konkretniejszego zakończenia, ale to przedstawione przez Björnsdóttir pozostawia wyobraźni czytelnika spore pole do popisu. Całościowo uważam, że "Wyspa" to książka (tylko lub aż) dobra, z bardzo fajnym pomysłem i sporym, tylko częściowo wykorzystanym potencjałem.
Wyobraź sobie, że przylatujesz na wakacje na Islandię i nagle nie możesz wrócić do domu. Nie możesz nawet z nikim się skontaktować, ani sięgnąć do swoich oszczędności na koncie, bo cała wyspa nagle straciła kontakt ze światem zewnętrznym. Nie działają żadne kanały komunikacji, wysyłane poza Islandię statki i samoloty nie wracają i nikt nie ma pojęcia, co się stało. Nowo...
więcej Pokaż mimo toAutorka raczej nie wierzy w swoich rodaków . To takie moje nitro do tej pozycji. :-)). Książka o powolnym upadku społeczeństwa Islandii w wyniku niewytłłmaczalnei izolacji wyspy. Książka przypomina mi trochę "Rozgwieżdżone niebo" Larsa Wilderänga - gdzie również opisywany jest rozpad jednego ze społeczeństw Skandynawii.
Przepis na upadek jest prosty: brak żywności - zgodnie ze znaną piramidą potrzeb - wyzwala najniższe instynkty, faszyzm, rasizm i najzwyczajniejszą egoistyczną podłość ludzką. Bardzo smutna książka i właściwie bez zakończenia. W warstwie jednostkowej (głównego bohatera) wydaje mi się, że Autorka chciała pokazać jego przemianę z mizantropa, w szczególności z mizopedy - w nestorsa i nauczyciela.
W warstwie głównej - jak wspomniałem na początku - raczej nie darzy Autorka zaufaniem pobratymców. Książka jest stosunkowo krótka i przy okazji ujawnia sporo ciekawych faktów dot. Islandii. Nie jest to jednak dzieło, które zapada szczególnie w pamięć. Jedno z wielu apokaliptycznych wizji upadku społeczeństw, choć tutaj nie znamy tej głównej przyczyny.
Autorka raczej nie wierzy w swoich rodaków . To takie moje nitro do tej pozycji. :-)). Książka o powolnym upadku społeczeństwa Islandii w wyniku niewytłłmaczalnei izolacji wyspy. Książka przypomina mi trochę "Rozgwieżdżone niebo" Larsa Wilderänga - gdzie również opisywany jest rozpad jednego ze społeczeństw Skandynawii.
więcej Pokaż mimo toPrzepis na upadek jest prosty: brak żywności -...
Spodziewałam się czegoś więcej. :(
Spodziewałam się czegoś więcej. :(
Pokaż mimo toNie lubię dystopii. Czytam literaturę w zupełnie innym celu niż dodatkowe umartwianie się złymi scenariuszami.
Dlatego sama nie sięgnęłabym po "Wyspę". Jest to jednak kolejna lektura na DKK, więc grzecznie przeczytałam.
I czytało się świetnie. No, może poza początkowymi zgrzytami, bo miałam kłopot z dwiema płaszczyznami narracji - pierwszo- i trzecioosobową, które przeplatają się wzajemnie, przedstawiając dwie perspektywy czasowe.
Sigríður Hagalín Björnsdóttir maluje czytelnikowi taką wizję:
Wyobraź sobie, że mieszkasz w jednym z bardziej bajecznych krajów świata - na Islandii. Samotnej wyspie in the middle of nowhere. Wyobraź sobie, że nagle znika łączność między tą wyspą na środku oceanu a całą resztą świata. Tak po prostu, pstryk. Nie ma łączności internetowej, nie działają telefony zagranicę, przestają lądować samoloty i cumować statki. Jakby nagle zerwał się wszelki kontakt ze światem zewnetrzym.
Można by powiedzieć, że co to dla Islandczyków - przecież przez wieki byli samowystarczalni, a ich populacja na poziomie mikro. Potrafili przetrwać, wyżywić się i wykształcili organizmy tak, by nie wiedziały, czym są niedobory.
Jednak, jak zresztą czytamy w książce "do wszystkiego można się w końcu przyzwyczaic", także do wygody.
Jak radzi sobie naród islandzki w obliczu tak bezprecedensowej sytuacji? Jak radzi sobie rząd stojący przed niespotykanymi problemami? Z jakimi emocjami walczy społeczeństwo patrząc prosto w oczy klęsce głodu?
"Wyspa" to opowieść nie tylko o końcu świata bądź końcu pewnej epoki, ale też o władzy, samotności i ludzkich instnktach. I czyta sie o tym z niepokojem, przerażeniem, lękiem. Przecież my tacy nie jestesmy. Nie jesteśmy jak ci ludzie idący po trupach do celu.
Ale, jak mówiła poetka - tyle wiemy o sobie, na ile nas sprawdzono.
Nie lubię dystopii. Czytam literaturę w zupełnie innym celu niż dodatkowe umartwianie się złymi scenariuszami.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toDlatego sama nie sięgnęłabym po "Wyspę". Jest to jednak kolejna lektura na DKK, więc grzecznie przeczytałam.
I czytało się świetnie. No, może poza początkowymi zgrzytami, bo miałam kłopot z dwiema płaszczyznami narracji - pierwszo- i trzecioosobową, które...
Katastroficzną wizja świata. Niestety mroczna. Wielowatkowa. Specyficzne słownictwo.
Katastroficzną wizja świata. Niestety mroczna. Wielowatkowa. Specyficzne słownictwo.
Pokaż mimo toPełna smutku historia opowiedziana z perspektywy kilku postaci, które moim zdaniem były bardzo dobrze do niej dobrane. Styl autorki na starcie mnie zaskoczył, ale przyzwyczaiłem się do niego w kilka stron i przypadł mi do gustu. Jest oszczędny, ale w punkt oddaje to, co trzeba. Historia jest ciekawa i dzieje się na dwóch poziomach: osobistych spojrzeń bohaterów i globalnej sytuacji w kraju. Oba przenikają się nieustannie i tworzą fabułę, która może nie obfituje w zwroty akcji, ale która jest wciągająca przez emocje, które wiążą z bohaterami. Już od pierwszych stron przejmowałem się ich losami, poruszały mnie ich dynamiczne relacje.
Warto zaznaczyć, że przeplatają się tu narracja pierwszo-, trzecioosobowa i wycinki z newsów, stanowiące urozmaicający dodatek.
Czyta się szybko, lekko, a jednocześnie ciężko.
Pełna smutku historia opowiedziana z perspektywy kilku postaci, które moim zdaniem były bardzo dobrze do niej dobrane. Styl autorki na starcie mnie zaskoczył, ale przyzwyczaiłem się do niego w kilka stron i przypadł mi do gustu. Jest oszczędny, ale w punkt oddaje to, co trzeba. Historia jest ciekawa i dzieje się na dwóch poziomach: osobistych spojrzeń bohaterów i globalnej...
więcej Pokaż mimo toAnia: S. H. Bjornsdottir roztacza przed czytelnikiem wizję życia w kraju, który, będąc aktywnym uczestnikiem globalnej wioski, zostaje nagle odcięty od świata niczym odległa i zapomniana WYSPA.
Powieść klimatem przywołuje od razu skojarzenia z "Drogą" C. McCarthy'ego, "Niebem" P. Leino i "Ostatnim" M. Lunde. Charakterystyczną w formie jest ciągła zmiana sposobu narracji, od klasycznej trzecioosobowej historii z udziałem Hjaltiego, przez pierwszoosobowe dzienniki kilkorga różnych bohaterów, wycinki prasowe, a nawet slajdy z prezentacji (!).
Jeżeli tylko nie przeszkadza Wam opisany wyżej rollercoaster narracyjny, polecam - czyta się szybko, dystopijny świat wciąga bardzo, a książka jest krótka. Stanowi punkt wyjścia do refleksji na wiele tematów. Sugeruje, że w każdej, najbardziej nawet przemyślanej koncepcyjnie społeczności, jest miejsce na cierpienie pewnych grup osobników. W obliczu zagrożenia sentymenty przestają mieć znaczenie, a instynkt przetrwania szuka usprawiedliwienia dla krzywdy innych.
Pewnego dnia Islandia całkowicie traci łączność ze światem - nie ma Internetu, międzynarodowych połączeń telefonicznych, samoloty przestają być widoczne w przestrzeni powietrznej, a statki znikają z map. Zawieszony zostaje eksport i import towarów i usług. Rząd i media, eksperci i "zwykli śmiertelnicy" mają do podjęcia szereg decyzji, przy czym jedna jest niemożliwa: opuszczenie kraju.
Jak bardzo poszczególne narody zależą od gospodarki światowej? Czy siłą rzeczy (i rozpędu koła historii) ludzkość czeka powrót do "ciemnych czasów", a specjalizacja przestanie mieć znaczenie? Czy można ufać tym, którzy podejmują za nas kluczowe decyzje społeczne i gospodarcze, choćby robili to w najlepszej wierze?
Jeśli czytujecie dystopie, pozycja obowiązkowa.
---
Ania
https://www.instagram.com/double.bookspresso/
Ania: S. H. Bjornsdottir roztacza przed czytelnikiem wizję życia w kraju, który, będąc aktywnym uczestnikiem globalnej wioski, zostaje nagle odcięty od świata niczym odległa i zapomniana WYSPA.
więcej Pokaż mimo toPowieść klimatem przywołuje od razu skojarzenia z "Drogą" C. McCarthy'ego, "Niebem" P. Leino i "Ostatnim" M. Lunde. Charakterystyczną w formie jest ciągła zmiana sposobu narracji,...
Powieść słuszna w swoich założeniach, ale gdzieś opada na fabularnych mieliznach. Mocy Camusa czy Orwella zdecydowanie nie ma. Szkoda, bo był potencjał. Mimo wad - czyta się nieźle.
Powieść słuszna w swoich założeniach, ale gdzieś opada na fabularnych mieliznach. Mocy Camusa czy Orwella zdecydowanie nie ma. Szkoda, bo był potencjał. Mimo wad - czyta się nieźle.
Pokaż mimo toIslandia leży na styku Oceanu Atlantyckiego i Oceanu Arktycznego. Od najbliższego lądu stałego oddalona jest około 970 km. To państwo nordyckie zamieszkuje blisko 390 tysięcy mieszkańców, dumnych ze swojej historii, kultury i prężnie rozwijającej się gospodarki. To państwo nordyckie od lat utrzymuje się w pierwszej dziesiątce krajów z największym PKB per capita. Kojarzy się z dobrobytem i godnym życiem, co sprawia, że z roku na rok rośnie tam liczba emigrantów, w tym Polaków, którzy stanowią już 6% całej populacji Islandii.
Co by się stało gdyby ten raj na ziemi stracił nagle łączność ze światem? Czy stałby się więzieniem dla swoich mieszkańców, czy wręcz przeciwnie - wrócił do korzeni i oparciu o tradycję budował nową tożsamość.
Takie pytanie zadaje czytelnikom Sigríður Hagalín Björnsdóttir. Jej książka "Wyspa" swego czasu wywołała spore poruszenie nie tylko w Islandii.
Jej wizja kraju, cywilizowanego, bogatego i otwartego, który nagle znajduje się w sytuacji ekstremalnej przeraża głównie dlatego, iż wydaje się wielce prawdopodobna.
Porządek zostaje zastąpiony chaosem, demokracja władzą autokratyczną, cenzura zaś pomaga manipulować informacjami docierającymi do ludności.
Zasady prawa zostają naginane do potrzeb rządzących, a gniew mieszkańców, którym racjonuje się wszystko od prądu po żywność, skupia się na cudzoziemcach, którzy postrzegani są jako, w tej sytuacji, jako balast, którego należy się pozbyć.
Sytuację tę obserwujemy z punktu widzenia dwójki bohaterów. Hjalti to uznany dziennikarz, żyjący dobrze z przedstawicielami władzy, Maria zaś jest z pochodzenia Hiszpanką, od lat mieszkającą w Islandii i tu wychowującą swoje dzieci. Kiedyś tę dwójkę łączyło uczucie, dziś zaś zdaje się stoją po dwóch stronach barykady. Gdy władze chcą deportować Marię wraz z dziećmi i wysłać statkiem w nieznane Hjalti stara się do tego nie dopuścić.
Z przerażeniem obserwuje swoich rodaków, którzy przez kilka miesięcy zmienili się w pozbawionych skrupułów prześladowców, myślących tylko o swoich partykularnych interesach.
Zmroziła mnie ta historia, zachwiała moją w wiarą w drugiego człowieka. Tak niewiele trzeba, żeby odrzucić na bok wartości, wydawać by się mogło, stanowiące kręgosłup współczesnego społeczeństwa: solidarność, empatię i otwartość. Instynkt przetrwania, walka o własne tu i teraz ma za nic przyjęte normy. Najważniejsze to przeżyć, koszty nie mają znaczenia.
Polecam tę książkę Wasze uwadze. Przeczytałam ją już jakiś czas temu a ciągle wracam pamięcią do tej historii.
Audiobook (czytał Andrzej Ferenc)
Islandia leży na styku Oceanu Atlantyckiego i Oceanu Arktycznego. Od najbliższego lądu stałego oddalona jest około 970 km. To państwo nordyckie zamieszkuje blisko 390 tysięcy mieszkańców, dumnych ze swojej historii, kultury i prężnie rozwijającej się gospodarki. To państwo nordyckie od lat utrzymuje się w pierwszej dziesiątce krajów z największym PKB per capita. Kojarzy się...
więcej Pokaż mimo to