rozwińzwiń

Twarze Afryki

Okładka książki Twarze Afryki Jerzy Machura
Okładka książki Twarze Afryki
Jerzy Machura Wydawnictwo: Warszawska Firma Wydawnicza literatura podróżnicza
108 str. 1 godz. 48 min.
Kategoria:
literatura podróżnicza
Wydawnictwo:
Warszawska Firma Wydawnicza
Data wydania:
2019-11-12
Data 1. wyd. pol.:
2019-11-12
Liczba stron:
108
Czas czytania
1 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
9788380119260
Tagi:
Afryka podróże
Średnia ocen

3,8 3,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Kariera bojowa śmigłowców Jerzy Machura, Jan Sajak
Ocena 10,0
Kariera bojowa... Jerzy Machura, Jan ...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
3,8 / 10
9 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1
1

Na półkach:

Odpowiedź dla Paige :

Recenzentów u nas dostatek, ale ta „recenzja” przebija wszelkie standardy ;)))
Aż tyle tekstu na temat tak małej książeczki i tak kiepskiej, zdaniem recenzentki.
Co więc ją do tego natchnęło ? – tyle czasu i tyle złości w to włożyła… ;(((
Mam nadzieję, że dyrektorka MBP Katowice sowicie wynagrodziła Antosię za tenże paszkwil ;))) Dziwne tylko, że recenzentka nie zauważyła, że na oficjalnej stronie MBP książkę zakatalogowano do działu „Socjologia i społeczeństwo” a nie jako książkę podróżniczą – bo tak jest w istocie ! :)
A tak małe książeczki to nawet laureaci Nobla pisali… :)))
Autor
P.S. Mimo wszystko dziękuję, bo od tej pory zainteresowanie książką wyraźnie wzrosło !

Odpowiedź dla Paige :

Recenzentów u nas dostatek, ale ta „recenzja” przebija wszelkie standardy ;)))
Aż tyle tekstu na temat tak małej książeczki i tak kiepskiej, zdaniem recenzentki.
Co więc ją do tego natchnęło ? – tyle czasu i tyle złości w to włożyła… ;(((
Mam nadzieję, że dyrektorka MBP Katowice sowicie wynagrodziła Antosię za tenże paszkwil ;))) Dziwne tylko, że...

więcej Pokaż mimo to

avatar
78
45

Na półkach: ,

Zachęcający tytuł, zniechęcająca treść. Mając w pamięci inne lektury o Czarnym Lądzie, z trudem szukać w tej pozycji czegoś odkrywczego, oryginalnego, zaskakującego. Autor mieni się podróżnikiem, ale te relacje z jego "podróży" są nijakie. Podobnie jak kiepskiej jakości fotki zajmujące polowę objętości tej książeczki. Bez twarzy.

Zachęcający tytuł, zniechęcająca treść. Mając w pamięci inne lektury o Czarnym Lądzie, z trudem szukać w tej pozycji czegoś odkrywczego, oryginalnego, zaskakującego. Autor mieni się podróżnikiem, ale te relacje z jego "podróży" są nijakie. Podobnie jak kiepskiej jakości fotki zajmujące polowę objętości tej książeczki. Bez twarzy.

Pokaż mimo to

avatar
129
21

Na półkach:

Twarze Afryki to zdecowanie najdziwniejsza pozycja jaką przeczytałem o Afryce. Jest to wyjątkowy popis grafomanii. Nie wiem jaka idea przyświecała autorowi a juz najmniej rozumiem wydawcę. Jest to zbiór krotkich historyjek o wszystkim i o niczym. Taką pozycję może napisać każdy, kto spędzi w Afryce swoje pierwsze dwutygodniowe wakacje. Jedyny sensowny fragment "Twarzy Afryki" to przyblizenie dwóch Polakow których na afrykański ląd przywiodła armia Andersa- Panów Antoniego Kirschke oraz Zbigniewa Trzebińskiego. Dodam od siebie, że "Sbish", bo tak był nazywany ten polski architekt jest do dziś osoba znaną i szanowaną w Kenii. 11 lipca 2021 w Mombasie została odsłonięta w Tamarynd Restaurant and Village Complex tablica pamiątkowa na jego część oraz jego węgierskiego współpracownika i przyjaciela Pana Tibora Gaal.

Twarze Afryki to zdecowanie najdziwniejsza pozycja jaką przeczytałem o Afryce. Jest to wyjątkowy popis grafomanii. Nie wiem jaka idea przyświecała autorowi a juz najmniej rozumiem wydawcę. Jest to zbiór krotkich historyjek o wszystkim i o niczym. Taką pozycję może napisać każdy, kto spędzi w Afryce swoje pierwsze dwutygodniowe wakacje. Jedyny sensowny fragment "Twarzy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
278
24

Na półkach:

Niełatwo jest napisać recenzję książki nijakiej, a taką właśnie jest publikacja Jerzego Machury „Twarze Afryki”. Rozumiem, że równie niełatwo jest napisać książkę, nawet, gdy potrzeba jej stworzenia jest niezwykle silna. Są jednak takie tytuły, które nie muszą się ukazać (chciałam początkowo napisać „nie powinny”, ale wydało mi się to zbyt mocne). Wyżej wspomniany tytuł, to przykład na to, jak nie pisać książki podróżniczej.
Nie wiem od czego zacząć – od nikłej objętości? 109 stron, z czego 30 zajmują zdjęcia. Nie sposób dostrzec tę książkę na półce, ginie wśród innych. Ktoś powie – nie objętość się liczy, a zawartość. Owszem, ale i tu jest słabo.


Przyjrzyjmy się najpierw zdjęciom, bo przecież w książkach podróżniczych są one równie ważne jak tekst, a szybciej się z nimi można zapoznać. Niestety, część zdjęć jest kiepskiej jakości (mury Mombasy, przez które nie wpuszczono niegdyś Vasco da Gamy),część z nich jest źle wykadrowana (Morani w charakterystycznym śpiewie; chłopiec sprzedający cukierki),a część jest zwyczajnie niesmaczna – nie rozumiem dlaczego autor uznał, że zdjęcie podpisane „Biała kobieta rozdaje cukierki. Czy wystarczy dla wszystkich?” warto opublikować. I warto zrobić… Oto biała kobieta w okularach, ze złotym łańcuszkiem na szyi, rozdaje afrykańskim dzieciakom cukierki. A dzieciaki tłoczą się, wyciągając ręce. Obrazek jest straszny. Podobnie jak zdjęcie zamieszczone poniżej – dwóch chłopców otwiera cukierki, a dziewczynka pokazuje swój do obiektywu, z miną, którą ja odczytuję jednak inaczej, niż autor – „Mam, dostałam!”… Niesmaczne to bardzo i, w moim odczuciu, hołdujące stereotypom. Biały człowiek przyjeżdża do biednej Afryki, jest bogaty (okulary, złoty łańcuszek),rozdaje więc „wspaniałe prezenty”. Można dostać po cukierku! Ale trzeba się ustawić w kolejce, swoje odczekać, zasłużyć. Nie lubię takich scenek, odrzucają mnie. Jest jednak kilka fajnych zdjęć, takich „typowo afrykańskich” – słonie, nosorożce, zebry.


Fotografie obejrzane, pora na tekst. I tu, niestety, ja mam z tą książką problem. Ponieważ nie jest bardzo zła, skandalicznie zła (z jednym wyjątkiem, ale o tym na końcu),nie jest też absolutnie dobra. Ona jest nijaka. Rozdziały w „Twarzach Afryki” były pierwotnie, w znacznej części, tekstami publikowanymi w prasie. I tam, wg mnie, powinny pozostać. Jako krótkie artykuły do przeczytania przy porannej kawie, jeśli kogoś zainteresują. Książki one nie stworzyły, nie poczułam nawet zalążków klimatu Afryki – autor po każdym temacie się ledwie „prześlizguje”, nie daje nam szansy wczuć się w atmosferę Czarnego Lądu, zarówno tę miejską, jak i plemienną czy należącą do zwierząt. Poznajemy tylko coś na kształt „wstępu” do właściwego tematu, a to zdecydowanie za mało. Brak tu tego czegoś, co udowadnia, że autor faktycznie jest podróżnikiem, znawcą, pasjonatem historii, kultury i sztuki Czarnego Lądu (jak możemy przeczytać na okładce książki). Mam wrażenie, jakbym czytała wspomnienia przeciętnego turysty, takiego, który coś faktycznie wie, a czego nie wie to przemilczy lub po swojemu zinterpretuje. Tu nasuwa mi się niebezpieczna myśl – skoro tak, to co stoi na przeszkodzie, by każdy z nas napisał książkę? Zabronić nikomu nie można, oczywiście. Ale warto przemyśleć, czy napisanie i wydanie książki nie ma aby na celu głównie zaspokojenia własnej „chętki”...


Lubię książki podróżnicze, traktujące o innych kulturach, które budzą we mnie chęć odwiedzenia miejsc i spotkania ludzi, o których czytam. Miałam szczęście przeczytać trochę takich „mobilizujących” książek, a jestem typem podróżnika „palcem po mapie”, najlepiej czuję się w domu. Książka Jerzego Machury ani mnie nie zachęciła do Afryki, ani mnie do niej nie zniechęciła. Co uważam za jej wadę, ponieważ nie lubię nijakości. Niech coś sprawi, że podskoczę z zachwytu! Niech spowoduje, że rzucę talerzem o podłogę! Niech wywoła we mnie emocje! W mojej rodzinie to normalne, że są emocje, że aż kipi, to taki południowy temperament. I tego szukam, tego potrzebuję. Jeśli lont sam gaśnie, czuję się fatalnie. Tutaj tego nie ma, lont zgasł, autor mnie oszukał. Miały być „twarze” Afryki, różne – piękne, brzydkie, młode, stare, wiele ich… Są tylko dwie, które faktycznie mnie zaintrygowały. To dwóch Polaków z pokolenia „dzieci Andersa”, których kręte ścieżki życiowe, choć nigdy się nie przecięły, najpierw zawiodły obu na Sybir, a następnie do Afryki. Bohaterowie, Antoni Kirschke i Zbigniew Trzebiński, to fantastyczne twarze Czarnego Lądu.
Ich historie bardzo mnie zainteresowały. I to są teksty, które warto poszerzyć i publikować! (pierwszy ze wspomnianych panów był kierownikiem budowy Hali Ludowej, znanej dziś jako Dom Muzyki i Tańca w Zabrzu, drugi z kolei zaprojektował blisko 30 hoteli na wybrzeżu Oceanu Indyjskiego – ciekawe, prawda? :) ).
Pozostałe „twarze” są nijakie, to jedynie migawki, jak patrzenie z okien autobusu na przechodniów. Patrzysz na nich, ale nic nie znaczą, są tylko cząstką anonimowego tłumu, która zaraz zniknie i zostanie zapomniana, a ty odjedziesz i będziesz spoglądać na kolejne. I tak to w książce Jerzego Machury wygląda. Nikt tutaj nie pojawia się jako ktoś więcej niż jednorazowy „przebłysk”. Niejaki wyjątek stanowi dwukrotne wspomnienie o tym, że starsze białe kobiety przyjeżdżają do Kenii, by uprawiać seks z młodymi czarnoskórymi mężczyznami, a także dwukrotne podkreślenie, że przewodnik wycieczki, Kenijczyk Ed, jest grubasem… Nie trzeba pewnych rzeczy pisać więcej niż raz.
Na koniec muszę wspomnieć o jeszcze jednym rozdziale, zatytułowanym Zemsta „Małej Czarnej” z dopiskiem „zasłyszane”. Nie będę go streszczać, powiem jedynie, że przywołuje na myśl pamiętny obrzydliwy rechot Andrzeja Leppera, dziwującego się niesłychanie, że prostytutkę można zgwałcić… Ten tekst to szczyt rasizmu, mizoginii, uprzedmiotowienia, powielania obleśnych stereotypów. Nie wiem dlaczego w ogóle powstał, dlaczego autor wpadł na pomysł, by go dołączyć do książki. Dlaczego nikt, zanim książka została oddana do druku, nie zaprotestował?! Rozumiem, że „twarze” Afryki, jak każda „twarz”, są różne. Ale nie dawajmy przyzwolenia na pewne zachowania, zduśmy je w zarodku, nie pozwólmy, by się rozrastały. Zemsta „Małej Czarnej” to gwóźdź do trumny tej książki.

(recenzja pojawiła się pierwotnie na blogu Miejskiej Biblioteki Publicznej w Katowicach - mbp.katowice.pl/blog)

Niełatwo jest napisać recenzję książki nijakiej, a taką właśnie jest publikacja Jerzego Machury „Twarze Afryki”. Rozumiem, że równie niełatwo jest napisać książkę, nawet, gdy potrzeba jej stworzenia jest niezwykle silna. Są jednak takie tytuły, które nie muszą się ukazać (chciałam początkowo napisać „nie powinny”, ale wydało mi się to zbyt mocne). Wyżej wspomniany tytuł, to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
365
68

Na półkach:

W tej książce jest tak mało treści, że ciężko cokolwiek napisać. Wielu twarzy Afryki tutaj nie zobaczycie. Nie wiem po co taką książkę się wydaje. Jeżeli autor uważał, że miał coś ciekawego do napisania, to trzeba było to zrobić. Według mnie to raczej jest trochę bardzie rozbudowana broszurka, niż książka o Afryce.

W tej książce jest tak mało treści, że ciężko cokolwiek napisać. Wielu twarzy Afryki tutaj nie zobaczycie. Nie wiem po co taką książkę się wydaje. Jeżeli autor uważał, że miał coś ciekawego do napisania, to trzeba było to zrobić. Według mnie to raczej jest trochę bardzie rozbudowana broszurka, niż książka o Afryce.

Pokaż mimo to

avatar
1734
612

Na półkach: , , , , ,

Afryka, kolebka ludzkości i matecznik największych lądowych ssaków na ziemi. Kusząca egzotyka okraszona ogromnym dreszczem emocji. Czarny kontynent od wieków budził w ludziach silne uczucia, wyobraźnia podburzana lekturą „W pustyni i w puszczy”, książek Alfreda Szklarskiego i wielu wielu innych twórców kusiła młodych, prowadząc ich na ścieżki życia pełnego podróży. Jednym z takich ludzi jest Jerzy Machura, dziś między innymi dziennikarz piszący felietony i relacje z podróży. Część z jego tekstów znaleźć można w wydanej w tym roku nakładem Warszawskiej Firmy Wydawniczej książce „Twarze Afryki”.

W książce znajdziemy dwanaście opowieści i tyleż samo różnorodnych twarzy Czarnego Lądu. Bo Afryka, poza tym, że kusząca i pod każdym względem niesamowita jest też niezwykle zróżnicowana. Autorowi udało się w tej niewielkiej książce przedstawić jedynie niewielki ułamek tej różnorodności. Znajdziemy tu więc wędrówkę przez wiecznie tętniący życiem i wszelkim ludzkimi głosami rynek w Mombasie, gdzie spotkać można przedstawicieli praktycznie wszystkich znanych religii i większości narodowości. Nie zabrakło też opisu, jednego z bardziej emblematycznych skojarzeń z Afryką, czyli wyprawy na safari, by na zdjęciach zaliczyć wielka afrykańską piątkę (słoń, bawół, nosorożec, lampart i oczywiście lew).

Znajdziemy tu również opowieść imigranta, jednego z kilkunastu tysięcy Polaków, którzy w czasie drugiej wojny światowej zostali przeniesieni czasowo do Afryki. To w końcu również kilka anegdotek o bardzo afrykańskich korzeniach. Wspominki o lwach ludojadach, które atakowały robotników budujących linię kolejową. Wątek ten został nawet uwieczniony w filmowej produkcji „Duch i Mrok”. Czy w końcu zabawną anegdotkę ze spotkania autora z Masajami, którzy nakarmili go mięsem z „konia Masajów”.

Tym, czego tu nie znajdziemy, a co również zaliczyć należy do twarzy Afryki, to wojna. Konflikty zbrojne toczą się przez kontynent, może nie intensywnie, ale ciągle i internet co chwile obiegają zdjęcia ciemnoskórych dzieci z bronią w ręku, bądź ofiar tejże. Również ogromna bieda, głód, choroby i wszechobecny niedobór wody, zostały poruszone jedynie symbolicznie i próżno szukać tu wzmianek, jak mocno determinują one życie tubylców. Jerzy Machura nie wspomniał też prawie w ogóle o tym jak ważny miejscami jest przemysł wydobywczy, czyniący z Afryki źródło kamieni szlachetnych oraz związane z nim przemoc i nadużycia.

„Twarze Afryki” to książka równie wielobarwna co kontynent, któremu została poświęcona. Są tu felietony, relacje z podróży, czy nawet wątki biograficzne. Są tu przemyślenia dotyczące kolebki ludzkości oraz tego dlaczego tak silnie oddziałuje na tych, którzy poczuli jej zew. To również miejscami typowo podróżnicza książka, w której poznajemy świat zupełnie obcy przeciętnemu czytelnikowi. Znajdziemy tu opisy miejsc i ludzi, niezwykłej przyrody i niesamowitej, jakże obcej względem tej, którą znamy, kultury.

Książkę Jerzego Machury czyta się bardzo dobrze. Słownictwo jest zrozumiałe, a gdy pojawiają się jakieś słowa mogąca sprawiać kłopot, znalazły swoje wyjaśnienie w załączonym słowniczku. Językowo nie jest specjalnie wymagająca, ale też nie jest zupełnie prosta. Zdanie sformowane zostały w taki sposób, że ich lektura budzi żywą ciekawość tym, co też jeszcze można zobaczyć i spróbować zrozumieć w Afryce.

„Twarze Afryki” to całkiem niezła książka podróżnicza. Gęsto okraszona zdjęciami autora przenosi czytelnika na Czarny Ląd nie tylko słowem, ale i obrazem. Autor ujął w niej jedynie niewielki wyrywek tego świata, skupiając się na tym, co piękne, niesamowite i co budzi największą ciekawość. Dzięki temu jednak lektura nie tylko świetnie relaksuje, ale i może stać się impulsem, by ten niezwykły świat zobaczyć z bliska.

Afryka, kolebka ludzkości i matecznik największych lądowych ssaków na ziemi. Kusząca egzotyka okraszona ogromnym dreszczem emocji. Czarny kontynent od wieków budził w ludziach silne uczucia, wyobraźnia podburzana lekturą „W pustyni i w puszczy”, książek Alfreda Szklarskiego i wielu wielu innych twórców kusiła młodych, prowadząc ich na ścieżki życia pełnego podróży. Jednym z...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    9
  • Chcę przeczytać
    3
  • Posiadam
    1
  • Recenzentki
    1
  • Ulubione
    1
  • Zopiniowane
    1
  • Jest
    1
  • 2019
    1
  • Typ D: Gatunek: Podróżnicza/Reportaż
    1
  • Nie ma docer
    1

Cytaty

Więcej
Jerzy Machura Twarze Afryki Zobacz więcej
Jerzy Machura Twarze Afryki Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także