January Andrews to autorka romansów, która przestała jednak wierzyć w szczęśliwe zakończenia. Dlaczego? Okazało się, że całe jej życie rodzinne było jednym wielkim kłamstwem. Kiedy zatrzymuje się w domu swojego zmarłego ojca ma nadzieję, że uda jej się napisać kolejną książkę, które z resztą domaga się jej agentka. Nie myśli jednak, że szukając inspiracji do swojej książki, znajdzie dużo więcej.

Po dwóch świetnych lekturach innych książek Emily Henry stwierdziłam, że najlepiej jest pójść za ciosem i przeczytać co tylko biblioteka ma w swoich zasobach. Do "Beach Read" podchodziłam więc już z jakimś nastawieniem - dwie poprzednie powieści autorki wysoko ustawiły poprzeczkę. Nie martwiłam się, że na tej historii się zawiodę, ale wolałam podejść do niej z pewną rezerwą. Miałam rację - nie zawiodłam się, ale nie spodziewałam się też, że ta lektura może być tak dobra.

Podobnie jak w poprzednich książkach Henry, pod płaszczykiem na pozór zwykłej historii miłosnej, kryje się coś zdecydowanie większego i głębszego niż na pierwszy rzut oka może się wydawać. Autorka bardzo dobrze wie, jak połączyć luz wakacyjnego romansu z radzeniem sobie z traumą i własnymi słabościami. Umie też świetnie wykreować bohaterów, których na końcu lektury żal jest żegnać i odstawiać na półkę. Ja zdecydowanie nie byłam na to gotowa.

"Beach Read" to po części wakacyjny romans, który w całej tej otoczce rodzinnej traumy, wcale nie jest odbierany jako schematyczny. Czy jest to książka różnorodna, dzięki której poczujemy wachlarz emocji? Zdecydowanie tak!

January Andrews to autorka romansów, która przestała jednak wierzyć w szczęśliwe zakończenia. Dlaczego? Okazało się, że całe jej życie rodzinne było jednym wielkim kłamstwem. Kiedy zatrzymuje się w domu swojego zmarłego ojca ma nadzieję, że uda jej się napisać kolejną książkę, które z resztą domaga się jej agentka. Nie myśli jednak, że szukając inspiracji do swojej książki,...

Coś mi w niej przeszkadzało, ale nie było to oczywiste zakończenie tylko chyba takie niby zdecydowanie bohaterki. A jej postać była bardzo mdła i nieokreślona. Przez zaparcie i brak komunikacji jest wielki dramat, którego dałaby się uniknąć.

Coś mi w niej przeszkadzało, ale nie było to oczywiste zakończenie tylko chyba takie niby zdecydowanie bohaterki. A jej postać była bardzo mdła i nieokreślona. Przez zaparcie i brak komunikacji jest wielki dramat, którego dałaby się uniknąć.

Bardzo pocieszna książka. January jest postacią, z którą można się utożsamić w wielu płaszczyznach, bo jest po prostu ludzka. W poprzednich pozycjach od innych autorów mi tego brakowało, więc to jest naprawdę dobry, świeży oddech.

Mam tylko wrażenie, że za mało było na końcu Augustusa. Może to przez kumulację wątków, ale to mi trochę psuję odbiór książki.

Przyjemna pozycja, fajnie się słuchało do pracy. Cieszę się, że mogłam tą pozycją zakończyć lipiec. Z lekkim opóźnieniem wystawiam recenzję.

Bardzo pocieszna książka. January jest postacią, z którą można się utożsamić w wielu płaszczyznach, bo jest po prostu ludzka. W poprzednich pozycjach od innych autorów mi tego brakowało, więc to jest naprawdę dobry, świeży oddech.

Mam tylko wrażenie, że za mało było na końcu Augustusa. Może to przez kumulację wątków, ale to mi trochę psuję odbiór książki.

Przyjemna...

Fajna luźniejsza książka, mega plus za relację bohaterki z ojcem. Minus za tanie dialogi w niektórych momentach.

Fajna luźniejsza książka, mega plus za relację bohaterki z ojcem. Minus za tanie dialogi w niektórych momentach.

Bardzo ciekawa książka. Wzruszająca i zabawna, pełna emocji... Warto przeczytać. Polecam.

Bardzo ciekawa książka. Wzruszająca i zabawna, pełna emocji... Warto przeczytać. Polecam.

Pierwsza książka autorki, ktorą mialam okazję przeczytać. Byłam ciekawa jej twórczosci i nie zawiodłam się😊
January Andreaws to wzięta autorka romansów. Ostatnio przeżywa kryzys twórczy i w życiu osobistym. Jej serce jak i stan konta świeci pustką.
Augustus Everett to poważny pisarz, który gardzi szczęśliwymi zakończeniami. Tą dwójkę dzieli prawie wszystko. A łączy to, że przez najbliższe miesiące będą mieszkać obok siebie w domkach na plaży.
Choć początkowo wszystko wskazuje na to, że January i Augustus się nie znoszą wszystko zmienia się, gdy zakładają się o to, kto pierwszy sprzeda prawa do swojej najnowszej książki. Chcą udowodnić sobie nawzajem, że January potrafi pisać książki bez happy endu, a Gus potrafi wykrzesać z siebie szczesliwe zakończenie.
Z każdym spędzonym wspólnie dniem, odkrywają siebie nawzajem. Z czasem okazuje się, że pierwsze wrażenie może być mylne. A wzajemna niechęć to tylko pozory.
Intrygująca historia dwójki zagubionych, na pozór szczęśliwych osób. Świetnie splecione wątki. Mnóstwo emocji i uczuć, które sprawiają, że książkę czyta się z przyjemnością❤️
Polecam

Pierwsza książka autorki, ktorą mialam okazję przeczytać. Byłam ciekawa jej twórczosci i nie zawiodłam się😊
January Andreaws to wzięta autorka romansów. Ostatnio przeżywa kryzys twórczy i w życiu osobistym. Jej serce jak i stan konta świeci pustką.
Augustus Everett to poważny pisarz, który gardzi szczęśliwymi zakończeniami. Tą dwójkę dzieli prawie wszystko. A łączy to, że...

Niebanalna, wciągająca historia o miłości. Bardzo dobrze skreowani bohaterzy. Książka wciąga.

Niebanalna, wciągająca historia o miłości. Bardzo dobrze skreowani bohaterzy. Książka wciąga.

Lekka, przyjemna książka. Nie jest niesamowicie ambitna, ani zaskakująca, ale czytało się dobrze.
Tło histirii dość nietypowe, ale trochę męczące były rozterki January. Pisarka ckliwycy romansów z dobrymi zakończeniami, znająca te wszystkie perypetie, a jednak kompletnie niepewna i wmawiająca sobie, że wie lepiej, co myśli Gus. To jednak mocno denerwujące.
Nie nazwałabym tej książki komedią, ale na letni wieczór w sam raz.

Lekka, przyjemna książka. Nie jest niesamowicie ambitna, ani zaskakująca, ale czytało się dobrze.
Tło histirii dość nietypowe, ale trochę męczące były rozterki January. Pisarka ckliwycy romansów z dobrymi zakończeniami, znająca te wszystkie perypetie, a jednak kompletnie niepewna i wmawiająca sobie, że wie lepiej, co myśli Gus. To jednak mocno denerwujące.
Nie nazwałabym...

Dla mnie mocno średnia. Odgrzewany kotlet i typowe romansidło. Jeśli ktoś lubi taki typ to spoko. Jest lekka i fajna na wakacje. Jak dla mnie zdecydowanie nie.

Dla mnie mocno średnia. Odgrzewany kotlet i typowe romansidło. Jeśli ktoś lubi taki typ to spoko. Jest lekka i fajna na wakacje. Jak dla mnie zdecydowanie nie.

Bardzo fajny, lekki romans. Dla osób szukających pozytywnej historii

Bardzo fajny, lekki romans. Dla osób szukających pozytywnej historii