Więzień Oswobodzony. Miecze i słowa

Okładka książki Więzień Oswobodzony. Miecze i słowa Przemysław Duda
Okładka książki Więzień Oswobodzony. Miecze i słowa
Przemysław Duda Wydawnictwo: Wydawnictwo Poligraf Cykl: Kronika szarego człowieka (tom 1) fantasy, science fiction
392 str. 6 godz. 32 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Kronika szarego człowieka (tom 1)
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Poligraf
Data wydania:
2019-12-06
Data 1. wyd. pol.:
2019-12-06
Liczba stron:
392
Czas czytania
6 godz. 32 min.
Język:
polski
ISBN:
9788381592024
Średnia ocen

7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
42 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
369
18

Na półkach:

Przyzwoite czytadło od którego można oderwać się w każdej chwili. Jednakże zostało osadzone w świecie wykreowanym przez Tolkiena w Sirmalinionie, a nigdzie nie jest to podane wprost. Tym samym książka wprowadza od samego początku czytelnika w błąd, bowiem myśli on, że świat został wykreowany przez autora i dopiero w połowie książki można się zorientować, że tak nie jest.

Dodatkowo zawiera bardzo dużo błędów logicznych i merytorycznych co znacząco zmniejsza przyjemność z czytania.

Przyzwoite czytadło od którego można oderwać się w każdej chwili. Jednakże zostało osadzone w świecie wykreowanym przez Tolkiena w Sirmalinionie, a nigdzie nie jest to podane wprost. Tym samym książka wprowadza od samego początku czytelnika w błąd, bowiem myśli on, że świat został wykreowany przez autora i dopiero w połowie książki można się zorientować, że tak nie...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
39
23

Na półkach:

Illuvatar nigdy nie popełnia błędów.
Eru Illuvatar wysłał na Śródziemie pięciu majarów. Gandalfa zwanego Szarym, Sarumana zwanego Białym, Radagasta zwanego Burym (albo Rudym, nie pamiętam) oraz dwójkę niebieskich magów.
No i niby spoko, "Władca pierścieni" przeczytany, Sauron pokonany, Saruman obalony, wszyscy zwijają manatki i odpływają do Valinoru, żegnajcie ludzie, od teraz to Wasza ziemia. "Zaraz, zaraz, ale co z niebieskimi przybłędami?" - zapytacie. No właśnie ja też pytałem i odpowiada na to Przemysław Duda. Można byłoby nazwać to fanficiem, ale tak naprawdę jest to rozszerzenie uniwersum, gdyż wykorzystuje bohaterów nam nieznanych i realia, które też nie są nam znane.
Książka ma nieco trudny wstęp, ciężko było mi się wkleić przez pierwsze paręnaście stron coś jakieś chłopy, jakieś armie, typ zamienia się w ptaka, aż do momentu kiedy został wspomniany Sauron i zrozumiałem, gdzie jestem na osi czasu (jak właśnie zamierzasz czytać to już Ci to oszczędziłem, może wklejać się od początku) wszystko zaczęło mi się układać w całość i poszło.
Czyta mi się to dobrze, jest sporo strategii, trochę polityki, pomimo tego, że jest to de facto historia równoległa wydarzeniom z "Władcy pierścieni" to sama w sobie książka bardziej chyba ucieszy fanów "Pieśni lodu i ognia", magii tu mało (w sumie brak, ale to tak jak w Tolkienie) ras też niewiele (są tylko krasnoludy),więc książka sama w sobie pozbawiona jest tej warstwy magii i tajemniczości, skupiona mocno na wydarzeniach, że tak powiem "na szachownicy", choć oczywiście z punktu widzenia poszczególnych bohaterów. Wrzuca nas bezpośrednio w znane nam (czytelnikom Tolkiena) zagrożenie.
Typ bez butów wrócił.
Pan na M, który bardzo kochał Sillmarillie wrócił i skłócił ze sobą książąt, królów, cesarzy i lordów, i właściwie podbija Śródziemie od Hildorien zaczynając, od wschodniego krańca, wespół z Sauronem (w komitywie bardziej) na jego drodze stoi tylko dwóch majarów, którzy wraz z najlepszymi z ludzi (tymi najbardziej pokrzywdzonymi) starają się przetrwać i pokonać zbuntowanego Valara.
Sama historia kontynuuje w ogóle nieporuszony przez Tolkiena wątek "błękitnych majarów" "zaginionych na wschodzie" i jest to historia satysfakcjonująca. Miejscami naprawdę ciekawa, choć zdarzają się w niej, że tak to określę "zdarzenia życzeniowe" (ale gdzie nie).
Trochę mało w niej mowy o honorze, dumie i takich tam tolkienowskich rzeczach, dużo o państwach, państwowości, mało o elfach, krasnoludach, smokach i nieprzebytych lasach, a dużo o polityce, niesnaskach i konfliktach. Trochę czytając to czułem klimat początku "Gwiezdnych wojen" i "znajduję twoją wiarę w moc niepokojącą" czy coś takiego - tu jakby świat się skończył, czasy się skończyły nie ma już tajemnic, nie ma już zagadek, nie ma tych przygodowych gór mglistych czy mrocznej puszczy są granice, są murowane dziedzińce i zatargi międzypaństwowe. Dlatego na wstępie powiedziałem, że to bardziej dla fanów Martina.
Żałuję słabo wykorzystany wątek Azji. Chodzi mi o to, że zawsze miałem w głowie, że Valinor to taka Ameryka, te Shire całe to jakoś Anglia, może. Gondor to Niemcy, Rohan to Francja, Mordor to, wiadomo. Natomiast wypadałoby, żeby Hildorien to były klimaty azjatyckie, w sensie nie muszą być, bo nic nie musi być, ale jakoś tak to sobie wyobrażałem, brakuje mi tej różnicy kulturowej, jakakolwiek by nie była. A może właśnie jest? Może cesarstwo to właśnie jest ta różnica kulturowa? W sumie chyba tak, no ale brakuje mi tu czegoś, na tym polu.
Powinienem usunąć poprzedni akapit z racji tego, że sam sobie zaprzeczyłem, ale niech już zostanie. Coś tam wnosi.
Nie ma takiego dobra i zła w stylu Tolkiena, albo może właśnie jest. We "Władcy pierścieni" widać było jakieś tam plemiona ludzi stające po stronie Saurona i byli oni przedstawieni jako zdrajcy. To bardzo wygodne uproszczenie, u Przemka, pomimo tego, że wszyscy wiemy kto jest zły, a kto dobry, to postacie między sobą nie wiedzą. Bardzo podoba mi się to, że każdy myśli, że każdy jest zły, a tak naprawdę jest to łańcuch podejrzeń i spisków przygotowywanych przez dziesięciolecie. Budowanie napięć między państwami, burzenie sojuszy przez dekady, pokolenia, co pokazuje, w bardzo fajny sposób, to jak my postrzegamy innych. Dobra i zło, pomimo DOBRA i ZŁA to po prostu kwestie dogadania się lub nie, podania sobie ręki lub po prostu podejrzeń.
Mimo wszystko polecam fanom Tolkiena, ale nie tym którzy przeczytali "Władcę pierścieni", a tym, którzy (tak jak ja) tłukli wszystko jak leci i daleko po "Sillmarilionie", mniej więcej przy "Dzieciach Hurina" powiedzieli sobie "Dlaczego ja to sobie robię? Przecież to jest chujowe." Polecam też fanom "Pieśni lodu i ognia" zwaną też "Grą o tron". Są walki, wojny, bitwy (niby to prawie to samo, ale sporo jest tego) są kminy, jest pradawny, wspólny wróg. Wszystko odhaczone.
A teraz wsiadamy na koń z Winrarem (przepraszam Przemku, nie mogłem się powstrzymać) i jedziemy po "Pięć pustych tronów".

Illuvatar nigdy nie popełnia błędów.
Eru Illuvatar wysłał na Śródziemie pięciu majarów. Gandalfa zwanego Szarym, Sarumana zwanego Białym, Radagasta zwanego Burym (albo Rudym, nie pamiętam) oraz dwójkę niebieskich magów.
No i niby spoko, "Władca pierścieni" przeczytany, Sauron pokonany, Saruman obalony, wszyscy zwijają manatki i odpływają do Valinoru, żegnajcie ludzie, od...

więcej Pokaż mimo to

avatar
58
56

Na półkach:

Nie powiem. Pierwszy tom Więźnia Oswobodzonego czytało mi się dosyć opornie. Zbyt duża liczba dialogów, jak i zbyt wiele informacji podanych na raz (o imionach bohaterów) wpływa raczej na negatywną opinię czytelnika. W „miecze i słowa” panuje ciągły chaos i szybie, często urywane, akcje. Brakuje w nim spójności i zaciekawienia ze strony osoby czytającej.
Jednak… z czasem wszystko układa się w całkiem logiczną całość, co w moim przypadku, skończyło się na pozytywnej opinii na temat całej serii. Podczas czytania, jesteśmy wstanie sobie wyobrazić jak wygląda wojna polityczno-słowna (co jest całkiem ciekawym doświadczeniem).
Ciekawostką jest to, że autor podczas pisania, inspirował się dziełami Tolkiena, co doskonale można wyczuć podczas czytania. Jeśli lubisz fantastykę, koniecznie zaopatrz się w tą serię! Polecam!

Nie powiem. Pierwszy tom Więźnia Oswobodzonego czytało mi się dosyć opornie. Zbyt duża liczba dialogów, jak i zbyt wiele informacji podanych na raz (o imionach bohaterów) wpływa raczej na negatywną opinię czytelnika. W „miecze i słowa” panuje ciągły chaos i szybie, często urywane, akcje. Brakuje w nim spójności i zaciekawienia ze strony osoby czytającej.
Jednak… z czasem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3226
399

Na półkach: , ,

Pierwszy tom przesłuchany jako wprawka do nominowanego do Zajdla '22 tomu czwartego (który podobno można czytać osobno, ale jednak chciałabym poznać uniwersum, nim zagłębię się w którąś z kolei książkę).
Niestety, ale jest topornie: słabe konstrukcje językowe, nieprzekonujący bohaterowie i patos. Do tego mocno widać "inspirację" Tolkienem - zapożyczenia choćby w nazewnictwie.
Wkurza mnie nadużywanie sformułowania "krasnoludek" wobec osobnika o wzroście nienachalnym; z tendencją do nadużywania mocnych trunków (krasnolud).
Konsternuje i nieco bawi (ot, dualizm uczuciowy) kilka nawiązań do w miarę współczesnej sceny politycznej.

Pierwszy tom przesłuchany jako wprawka do nominowanego do Zajdla '22 tomu czwartego (który podobno można czytać osobno, ale jednak chciałabym poznać uniwersum, nim zagłębię się w którąś z kolei książkę).
Niestety, ale jest topornie: słabe konstrukcje językowe, nieprzekonujący bohaterowie i patos. Do tego mocno widać "inspirację" Tolkienem - zapożyczenia choćby w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
18
12

Na półkach:

Uch. Bardzo widać, że ta powieść została wydana w systemie vanity...

Nie zdzierżę 4 tomów 🤣 na Zew Zajdla. Choć może 4 tom będzie bardziej strawny niż pierwszy...

Początek - napisany fatalnie. Styl dość toporny (choć widywałam gorsze),zarzucanie czytelnika ciągłymi dialogami z wielką ilością nazw i imion to mocno ryzykowny zabieg, zamiast wciągnięcia czytelnika, zniechęca się go chaosem. Tak nie buduje się ekspozycji. Kolejny rozdział - zaczynają się krótkie, rwane scenki, chaos wciąż trwa. Ech. Naprawdę brakuje porządnej korekty i redakcji.

Porównywanie pisania autora do twórczości Tolkiena jest zdecydowanie nadużyciem. Owszem, Przemysław Duda korzysta ze światotwórstwa Śródziemia, lecz to nie wystarczy. Jak na razie czyta się to jak dłuższy fanfic.

Liczę jednak, że tom 4, zgłoszony do nagrody Zajdla, będzie bardziej strawny i że nie trzeba czytać tomów 2 i 3, by przeczytać kolejny.

Uch. Bardzo widać, że ta powieść została wydana w systemie vanity...

Nie zdzierżę 4 tomów 🤣 na Zew Zajdla. Choć może 4 tom będzie bardziej strawny niż pierwszy...

Początek - napisany fatalnie. Styl dość toporny (choć widywałam gorsze),zarzucanie czytelnika ciągłymi dialogami z wielką ilością nazw i imion to mocno ryzykowny zabieg, zamiast wciągnięcia czytelnika,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
273
154

Na półkach:

"Miecze i słowa" to pierwszy tom cyklu "Więzień oswobodzony" autorstwa Przemysława Dudy. Książka wydana została 6 grudnia 2019 i... zupełnie nie rozumiem dlaczego wokół nie ma więcej szumu.

Przyjaźń panująca pomiędzy krainami Hildórien dobiega końca. Wybucha wojna, ale jeżeli myślicie, że skończy się na zbrojnej to jesteście w błędzie. Na początku faktycznie czytelnik zostaje wrzucony w wir bardzo dynamicznych walk, opisanych niezwykle obrazowo, na tyle że nie trudno jest je wręcz poczuć. Z czasem otrzymujemy wojnę polityczno-słowną, a ilość intryg i niewiadomych tylko rośnie.

Czytając doskonale widać inspirację Tolkienem, a całość pięknie pachnie Śródziemiem. Nie jest to żaden plagiat a pełnoprawna fantastyka rządząca się swoimi prawami. Warto podkreślić klimat w powieści panujący. Jasne, to wojna a w wojnie nie ma nic przyjemnego, jednak cała ta otoczka jaką autor stworzył wokół pochłania i nie pozwala oderwać się nawet na moment. Całość okazuje się być niezwykle fascynującą obserwacją wydarzeń.

Mocno spodobał mi się styl autora. Język jest świetnie dopasowany do historii, a jednocześnie lekki, dość luźny i bardzo przyjemny w odbiorze, natomiast treść, pomimo naprawdę licznych zawiłości i ogromnej ilości wątków, nie jest trudna w zrozumieniu. Mimo powagi i panującej wojny nie zabraknie tu zabawnych dialogów, a z bohaterami naprawdę łatwo jest się zżyć.

To bardzo dobre, klasyczne high fantasy, po które zdecydowanie warto sięgnąć. O kolejnym tomie opowiem niedługo!

"Miecze i słowa" to pierwszy tom cyklu "Więzień oswobodzony" autorstwa Przemysława Dudy. Książka wydana została 6 grudnia 2019 i... zupełnie nie rozumiem dlaczego wokół nie ma więcej szumu.

Przyjaźń panująca pomiędzy krainami Hildórien dobiega końca. Wybucha wojna, ale jeżeli myślicie, że skończy się na zbrojnej to jesteście w błędzie. Na początku faktycznie czytelnik...

więcej Pokaż mimo to

avatar
983
431

Na półkach: , ,

"Na ziemi nie było już widać trawy. Wszędzie słały się trupy i zamiast po stałym gruncie, wojownicy stąpiali po ciałach poległych. Tuż pod bramą, dwaj rycerze nadal jednak stali w kręgu brązowej trawy, gdzieniegdzie pokrytej krupami śniegu umazanymi krwią."

Czasem się zdarzy, że nawet taki "gość od grozy" jak ja, porzuci swoją zgniłą maskę i wyruszy na wyprawę, w mniej znane sobie rejony literatury. Że, o dziwo wybierze drzwi do światów fantasy.

Ostatnią taką przygodę w świecie, gdzie problemy rozwiązuje się za pomocą magii, miecza i topora, zaliczyłem dobrych kilka lat temu, ale jak widać na mały powrót nigdy nie jest za późno. Szczególnie, gdy chodzi o autora, którego wydała Planeta czytelnika (Przemysław Duda, pojawił się w zeszłorocznych premierach PC).

Wydawnictwo puściło w świat jego czwartą książkę, z cyklu "Kronik szarego człowieka", będącą dopełnieniem trzech potężnych "tomiszcz", dlatego aby móc ją przeczytać, musiałem najpierw poznać poprzednie części.

Tom pierwszy, pt. "Miecze i słowa", to klasyczne wprowadzenie do uniwersum. Przemysław, kreśli przed nami krainę Hildórien, gdzie między wzgórzami, lasami i górami egzystuje sobie kilka niezależnych państw: Arie, Keldalon, Witre, Saute i Cesarsto Filiana. Krótko pisząc, taka średniowieczna Europa, w innym terenie z dodatkiem kilku ras.

Autor rozpoczyna swoją historię w schyłkowym momencie pokoju i sojuszu między państwami, który w jednej chwili upada jak domek z kart. Przedstawia nam Hildórien w najbardziej dynamicznym dla siebie okresie, czasie wojny i wielkich zmian, które przekują się w zupełnie inny wygląd świata. Buduje przed nami kontrast bogatych miast i spalonych wiosek.

Fantasy cechuje pewna dynamiczność świata, której nie zabrakło także, w wyżej omawianej książce. W "Mieczach i słowach", cały czas coś się dzieje, autor bombarduje czytelnika kolejnymi wydarzeniami, postaciami i intrygami wobec, których ciężko zachować jasny umysł i przytomność umysłu. Prezentuje nam świat zlożony z puzzli, który na naszych oczach składa się w jedną całość, tworząc obraz tytułowego więźnia oswobodzonego.

Mam pewne zastrzeżenia, co do korekty, ale nie znam tego wydawnictwa i nie wiem jaki mają tam model. Nie przeszkodziło to jednak w świetnym odbiorze książki i po prostu dobrej zabawie przy czytaniu wszystkich tych potyczek.

Mam wrażenie, że autor nawiązuje do Tolkiena, ale nie mam na ten temat dostatecznej wiedzy, żeby się wypowiadać. Może sami to wyczujecie lepiej.

Zatem, miecz w ręke i do boju.

"Na ziemi nie było już widać trawy. Wszędzie słały się trupy i zamiast po stałym gruncie, wojownicy stąpiali po ciałach poległych. Tuż pod bramą, dwaj rycerze nadal jednak stali w kręgu brązowej trawy, gdzieniegdzie pokrytej krupami śniegu umazanymi krwią."

Czasem się zdarzy, że nawet taki "gość od grozy" jak ja, porzuci swoją zgniłą maskę i wyruszy na wyprawę, w mniej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1022
138

Na półkach:

Do świata Hildorien nieuchronnie przyszła wojna i będzie to czas mroczny ,krwawy ,w Catalpii trwa walka o tron między bratem i siostrą, oboje z pretendentów szuka sojuszników ,co wiec zrobi Cesarz na południu 🤔i do tego tajemnicze bractwo i ich spisek …wszystkie drogi zdają się prowadzić do Więźnia Oswobodzonego - kim jest i czego chce ?
Od pierwszej strony tej powieści wyraźnie czułam nawiązania do Śródziemia ,a że kocham to uniwersum to był dla mnie ogromny plus ,ale to nie znaczy ,ze książka jest kalką😅Autor stworzył swój ,duży ,ciekawy świat z różnymi rasami ,swoją historię i bardzo dobrze 💪Otrzymujemy tu całkiem zgrabne ,klasyczne #highfantasy 🔥🔥🔥do tego narracja jest według mnie lżejsza i bardziej przystępna niż u mistrza Tolkiena 😁Na początku trzeba wykazać trochę cierpliwości -bo jest sporo nowych nazw i bardzo dobrze,ze jest mapka 💪Przyznam jednak,ze ja dość szybko sie wciągnęłam ,może dlatego,ze tak lubię takie fantasy🤔Jestem ciekawa jak ta historia potoczy się dalej i niedługo sięgnę po kolejne tomy, które już czekają u mnie na regale,a moja ocena to 8/10 🔥🔥🔥🤍🤍🤍

Do świata Hildorien nieuchronnie przyszła wojna i będzie to czas mroczny ,krwawy ,w Catalpii trwa walka o tron między bratem i siostrą, oboje z pretendentów szuka sojuszników ,co wiec zrobi Cesarz na południu 🤔i do tego tajemnicze bractwo i ich spisek …wszystkie drogi zdają się prowadzić do Więźnia Oswobodzonego - kim jest i czego chce ?
Od pierwszej strony tej powieści...

więcej Pokaż mimo to

avatar
114
11

Na półkach:

Przyznaję bez bicia, że do Mieczy i słów Przemka Dudy podchodziłem kilka razy. Mój problem polegał na tym, że dość trudno było mi połapać się w bogatym nazewnictwie, zależnościach politycznych i relacjach między bohaterami, którymi zostałem zalany już od pierwszych stron tej jakże niepozornej książki. Doszedłem do wniosku, że to kwestia osobistych preferencji, ponieważ dawno, ale to dawno nie czytałem high fantasy. Przyznam też, że nie pamiętam, kiedy ostatnio czytałem high fantasy… właściwie, jakąkolwiek książkę, która byłaby napisana tak dobrze!
Zacznijmy od rzeczy, bez której nikt nie powinien siadać do tej książki - jej akcja dzieje się w Śródziemiu. No dobra, może nie do końca w Śródziemia, bo w krainach położonych na wschód od tegoż, jednak wkraczamy tu do uniwersum stworzonego jakieś sto lat temu przez J.R.R. Tolkiena. Mógłbym napisać, że Miecze i słowa to najlepiej napisany fanfic wszech czasów, gdyby nie prosty fakt, że zdaje się, iż prawa autorskie tego nie zabraniają, jak już wspomniałem, powieść napisana jest wyśmienicie, a z jakiegoś powodu ludzie do tej pory potrafią pisać historie osadzone np. w ramach mitologii Cthulhu i nikt nie ma z tym większego problemu.
Kiedy powieść ta ma miejsce? W sumie to nie wiem. Zdaje się, że dzieje się to tysiące lat po wydarzeniach Władcy Pierścieni, lecz technologia nadal jest średniowieczna. Na ulicach wielkich miast nadal można spotkać krasnoluda i nawet gdzieś tam są elfy. Pierwsze skrzypce jednak grają tu ludzie. Magia jest też o wiele bardziej spektakularna niż u Tolkiena, a intrygi oraz relacje bohaterów przypominają Grę o tron.
To, czym absolutnie błyszczy Przemysław Duda, to kunszt z jakim opisuje sceny batalistyczne. Są dynamiczne, obrazowe, ciekawe. Nie mam pojęcia jak to zrobił, lecz chylę czoła.
Uważam, że Miecze i słowa to bardzo dobra lektura, której powinien zakosztować każdy fan Tolkiena. Znajdą się tu znajome akcenty, lecz sposób narracji, intryga oraz ogólna otoczka sprawiają, że jest to kawał porządnego fantasy. Polecam!

Przyznaję bez bicia, że do Mieczy i słów Przemka Dudy podchodziłem kilka razy. Mój problem polegał na tym, że dość trudno było mi połapać się w bogatym nazewnictwie, zależnościach politycznych i relacjach między bohaterami, którymi zostałem zalany już od pierwszych stron tej jakże niepozornej książki. Doszedłem do wniosku, że to kwestia osobistych preferencji, ponieważ...

więcej Pokaż mimo to

avatar
261
166

Na półkach:

Za sprawą pióra Przemysława Dudy przenosimy się do Hildórien – krainy znajdującej się na wschód od Śródziemia – która od pokoleń podzielona jest na kilka państw. Niektóre z nich łączą interesy, inne wyrachowane sojusze, ale są wśród nich i takie, które znajdują się w ciągłym stanie wojny. Sytuacja zaognia się po śmierci króla Wirty. Na skutek dworskich intryg, w królestwie wybucha wojna domowa pomiędzy spadkobiercami zmarłego władcy. Konflikt rozlewa się na inne państwa, angażując ich armie. Przysłowiowej oliwy do ognia dolewa tajemniczy „Więzień Oswobodzony”, który za pomocą swych agentów, realizuje straszliwy plan, którego pierwszym etapem jest pogrążenie świata w wojnie.
Powieść „Miecze i słowa” to szczególna lektura. Przebrnięcie przez pierwsze rozdziały nie było dla mnie rzeczą łatwą. Mnogość bohaterów, wątków i intryg, jakie można w niej odnaleźć, miejscami mnie przytłaczała. Jednak w miarę upływu czasu, zacząłem przekonywać się do tej historii, która inspirowana jest trylogią „Władca Pierścieni”. Pod względem stylu powieść jest napisana bardzo dobrze, dzięki czemu czyta się ją bardzo szybko. Jedynie bohaterowie wydają się nieco skostniali, brak im wigoru i w niektórych przypadkach - charakteru. Ponadto autor ma szczególny talent do ich uśmiercania, przez co nie warto się do nich przyzwyczajać. Najbardziej wyróżniającym elementem powieści jest, przewijający się już od pierwszej strony, motyw globalnej sieci intryg, która oplata wszystkie kraje i ich monarchów. I choć w dalszych rozdziałach kolejne elementy układanki są odsłaniane, powieść potrafi zaskakiwać do samego końca.

Za sprawą pióra Przemysława Dudy przenosimy się do Hildórien – krainy znajdującej się na wschód od Śródziemia – która od pokoleń podzielona jest na kilka państw. Niektóre z nich łączą interesy, inne wyrachowane sojusze, ale są wśród nich i takie, które znajdują się w ciągłym stanie wojny. Sytuacja zaognia się po śmierci króla Wirty. Na skutek dworskich intryg, w królestwie...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    61
  • Przeczytane
    47
  • Posiadam
    8
  • 2023
    4
  • Teraz czytam
    2
  • M: magia
    1
  • Audiobook
    1
  • DNF
    1
  • P: Legimi
    1
  • Księgi fantazyjne
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Więzień Oswobodzony. Miecze i słowa


Podobne książki

Przeczytaj także