Jeśli w "El Narco" brakuje informacji o jakimś kartelu, grupie itd to jest tak tylko dlatego, że książka została wydana w 2012 roku, a mapa przestępczości w Meksyku zmienia się z roku na rok. Co rusz powstają nowe twory, które albo rosną w siłę albo są eliminowane tudzież wchłaniane przez większe kartele. Ktoś napisał o Autodefensas. Z tego co wiem to te grupy (kiedyś działające w dobrej wierze) powstawały w czasie, kiedy książka została wydana, a bodajże w 2014 roku niektóre z bojówek oficjalnie zalegalizowano. Autodefensas działali początkowo na bardzo małym obszarze, więc nawet jeśli już zaczynali raczkować, kiedy autor prowadził swoje dziennikarskie śledztwo to mógł mieć prawo ich istnienie przeoczyć albo uznać, że jest za wcześnie by wspominać o nich w swojej książce.
Nie rozpisując się już nadto, stwierdzam, że El Narco to kawał dobrej dziennikarskiej pracy i świetny reportaż.

Jeśli w "El Narco" brakuje informacji o jakimś kartelu, grupie itd to jest tak tylko dlatego, że książka została wydana w 2012 roku, a mapa przestępczości w Meksyku zmienia się z roku na rok. Co rusz powstają nowe twory, które albo rosną w siłę albo są eliminowane tudzież wchłaniane przez większe kartele. Ktoś napisał o Autodefensas. Z tego co wiem to te grupy (kiedyś...

Ta książka to świetna dziennikarska, dobrze udokumentowana robota. Autor nie skupia się jedynie na opisie karteli, wojen jakie prowadzą, okrucieństw do jakich są zdolni. To także świetna analiza przyczyn ich powstania i funkcjonowania, wskazanie słabości państwa, próba wskazania możliwych rozwiązań. Czasami nadmiar tych informacji może przytłoczyć, ale na końcu ma się poczucie, że autor podszedł to problemu wielowymiarowo by czytelnicy lepiej zrozumieli jak wygląda życie ludzi pod panowaniem karteli. Polecam.

Ta książka to świetna dziennikarska, dobrze udokumentowana robota. Autor nie skupia się jedynie na opisie karteli, wojen jakie prowadzą, okrucieństw do jakich są zdolni. To także świetna analiza przyczyn ich powstania i funkcjonowania, wskazanie słabości państwa, próba wskazania możliwych rozwiązań. Czasami nadmiar tych informacji może przytłoczyć, ale na końcu ma się...

Książkę czyta się dobrze, brutalność karteli przedstawiona w sposób drastyczny, miejscami aż się wierzyć nie chce, że ktoś jest zdolny do takich okropności.

Książkę czyta się dobrze, brutalność karteli przedstawiona w sposób drastyczny, miejscami aż się wierzyć nie chce, że ktoś jest zdolny do takich okropności.

Ioan Grillo idzie szeroko. ‘El Narco’ to nie tylko życiorysy narcobossów, krwawe strzelaniny i morderstwa. To również rozległa po horyzont historia i analiza przyczyn i powodów, dla których dzisiejszy Meksyk stał się światowym centrum produkcji i dystrybucji narkotyków. Od Marihuany począwszy, a na amfetaminie skończywszy. Wspaniale opowiedziana historia o brutalnej dziedzinie gospodarki generującej miliardy dolarów obrotu, zatrudniającej dziesiątki tysięcy pracowników, funkcjonującej w -dosłownie – zabójczych warunkach konkurencji. Jeden z lepszych reportaży na jakie trafiłem w ostatnim czasie. Nie tylko dla fanów netfliksowego ‘Narcos’.

Ioan Grillo idzie szeroko. ‘El Narco’ to nie tylko życiorysy narcobossów, krwawe strzelaniny i morderstwa. To również rozległa po horyzont historia i analiza przyczyn i powodów, dla których dzisiejszy Meksyk stał się światowym centrum produkcji i dystrybucji narkotyków. Od Marihuany począwszy, a na amfetaminie skończywszy. Wspaniale opowiedziana historia o brutalnej...

Ojjj.... ciężka książka, ciężka. Człowiek na początku jest w szoku. Potem dalej jest w szoku. Potem dowiaduje się że współcześnie Meksyk był/jest krajem nr. 1 jeśli chodzi o liczbę porwań, nawet przed Irakiem. A potem... obojętnieje, bo autor książki nas wystawił na tak dużo okrucieństw Narco, że potem czyta się to dość bez emocjonalnie.

Ojjj.... ciężka książka, ciężka. Człowiek na początku jest w szoku. Potem dalej jest w szoku. Potem dowiaduje się że współcześnie Meksyk był/jest krajem nr. 1 jeśli chodzi o liczbę porwań, nawet przed Irakiem. A potem... obojętnieje, bo autor książki nas wystawił na tak dużo okrucieństw Narco, że potem czyta się to dość bez emocjonalnie.

solidny reportaż o kartelach meksykanskich -gdy temat nie był jeszcze modny.

solidny reportaż o kartelach meksykanskich -gdy temat nie był jeszcze modny.

El Narco to niestety produkt rozpasanej demokracji w Meksyku.

El Narco to niestety produkt rozpasanej demokracji w Meksyku.

W sposób rzeczowy i wyczerpujący został opisany cały proceder produkcji narkotyków wraz z jego konsekwencjami. Jako osoby mieszkające kilka tysięcy kilometrów od miejsca ich produkcji nie zdajemy sobie sprawy z tego jakie skutki ma ten proces na życie zwykłych ludzi w krajach obu Ameryk. Mimo, że książka jest dziennikarskim raportem to czyta się ją bardzo dobrze, a żaden z rodziałów nie nudzi. Warto przeczytać dla poszerzenia światopoglądu!

W sposób rzeczowy i wyczerpujący został opisany cały proceder produkcji narkotyków wraz z jego konsekwencjami. Jako osoby mieszkające kilka tysięcy kilometrów od miejsca ich produkcji nie zdajemy sobie sprawy z tego jakie skutki ma ten proces na życie zwykłych ludzi w krajach obu Ameryk. Mimo, że książka jest dziennikarskim raportem to czyta się ją bardzo dobrze, a żaden z...

Bardzo dobrze opracowany reportaż o kartelach narkotykowych w Meksyku. Polecam

Bardzo dobrze opracowany reportaż o kartelach narkotykowych w Meksyku. Polecam

Do pełni szczęścia brakowało mi opisu o autodefensas, bo ten temat nie był poruszony

Do pełni szczęścia brakowało mi opisu o autodefensas, bo ten temat nie był poruszony