Ktoś, kogo znamy

- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Tytuł oryginału:
- Someone We Know
- Wydawnictwo:
- Zysk i S-ka
- Data wydania:
- 2020-01-29
- Data 1. wyd. pol.:
- 2020-01-29
- Data 1. wydania:
- 2019-07-30
- Liczba stron:
- 335
- Czas czytania
- 5 godz. 35 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788381168311
- Tłumacz:
- Piotr Kuś
- Tagi:
- nastolatek sąsiad ameryka morderstwo zdrada włamanie haker komputer kłamstwo rodzina relacja matka-syn śledztwo morderca zbrodnia relacja mąż-żona małżeństwo literatura kanadyjska
Bardzo trudno jest mi napisać ten list.
Mam nadzieję, że zanadto nas nie znienawidzicie…
Ostatnio, kiedy nie było państwa na miejscu, mój syn włamał się do waszego domu…
Na cichym przedmieściu pewnego miasteczka, położonego w odległości dwóch godzin jazdy od Nowego Jorku, ktoś włamuje się do domów – i przede wszystkim do komputerów ich właścicieli. Poznaje ich głęboko skrywane sekrety i prawdopodobnie część z nich wkrótce ujawni. Mieszkańcy zaczynają się bać…
Kim jest włamywacz i czego mógł się do tej pory dowiedzieć? Po dwóch anonimowych listach z przeprosinami, które otrzymały ofiary włamań, w okolicy zaczynają krążyć plotki na temat sprawcy, piętrzą się podejrzenia. A po zamordowaniu kobiety, do której wcześniej także się włamano, napięcie sięga zenitu.
Kto i dlaczego ją zabił? Kto wie o sąsiadach znacznie więcej, niż chce ujawnić? I jak daleko się posuną ci wszyscy z pozoru przemili sąsiedzi z przedmieścia, aby ochronić swoje tajemnice…
Może nie znasz swoich sąsiadów tak dobrze, jak Ci się wydawało...
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Ciebie zainteresować
Oficjalne recenzje
Wszyscy mają sekrety
Literatura kanadyjska kojarzyła mi się dotąd głównie ze słynną serią o Ani z Zielonego Wzgórza autorstwa Lucy Maud Montgomery, dlatego z zaciekawieniem sięgnęłam po thriller pochodzący z pachnącego żywicą Kraju Klonowego Liścia, aby poznać kolejną odsłonę literackich dokonań Ameryki (bardzo) Północnej. Muszę przyznać, że książka „Ktoś, kogo znamy” zachęca do sięgnięcia po inne powieści Shari Lapeny.
Oto poznajemy na pozór przeciętną rodzinę – Olivię i Paula Sharpe'ów oraz ich szesnastoletniego syna Raleigha. Pewnego dnia rodzice niespodziewanie dowiadują się, że nastolatek włamał się do dwóch domów w sąsiedztwie. Nie został przyłapany przez właścicieli, niczego nie ukradł, ale bardzo interesowały go komputery ich mieszkańców, które posłużyły mu do doskonalenia hakerskich umiejętności. Rodzice są tym zdruzgotani. Olivia pod wpływem impulsu podrzuca do poszkodowanych anonimowe listy z przeprosinami, co – mimo szlachetnych intencji – okazuje się jednak kiepskim pomysłem. Wkrótce dowiaduje się, że mieszkanka jednego z domów, do których zakradł się Raleigh, została brutalnie zamordowana. Przez ponad trzysta stron możemy – wraz z bohaterami powieści – zastanawiać się, kto mógł odebrać życie pięknej Amandzie Pierce, za którą oglądali się wszyscy mężczyźni.
Tropów jest niemało, a autorka co rusz podsuwa czytelnikowi kolejnego kandydata na mordercę. Czy jest nim pogubiony Raleigh? A może wie on o czymś, przez co znajdzie się w niebezpieczeństwie? Czy winnym jest podejrzewany przez liczne grono sąsiadów mąż ofiary? Czy Amandę łączyło coś z jakimś innym mężczyzną? Czy może któraś sąsiadka zazdrościła lokalnej piękności urody i powodzenia? Czy to w ogóle możliwe, że w małej społeczności nudnego – jakby się zdawało – osiedla na przedmieściach niewielkiego miasteczka żyje sobie spokojnie zabójca? A może morderstw będzie więcej? Śledztwo jest niełatwe, lista podejrzanych rośnie w zaskakującym tempie, a przede wszystkim – jak stwierdza jeden z bohaterów powieści – wszyscy zakładają na co dzień maski, wszyscy mają swoje sekrety. Kiedy po okolicy roznosi się wieść o tajemniczym włamywaczu, sekrety te nie są już bezpieczne.
Mimo że zabójstwo w sąsiedztwie nie jest zbyt oryginalnym motywem, Shari Lapena sprawnie prowadzi akcję powieści, powoli odsłaniając kolejne puzzle zawiłej układanki, a rozwiązanie… mnie wcale nie wydaje się najoczywistsze. Chociaż tytuł sugeruje, że mordercą powinien być ktoś, kogo ofiara znała, to bohaterów w tym utworze jest naprawdę wielu, a każdy z nich ma skomplikowaną osobowość, za to często nie ma alibi. Oprócz trzymającego w napięciu wątku morderstwa autorka porusza także takie tematy, jak problemy rodzinne, niewierność czy przyjaźń wystawiona na próbę. Są one nie mniej interesujące niż temat główny.
Lektura powieści Shari Lapeny nie była dla mnie nużąca; przeciwnie – starałam się wyciągać wnioski i rozwiązać zagadkę. Dużym plusem jest dla mnie fakt, że drastyczne szczegóły zostały w utworze ograniczone do niezbędnego minimum. „Ktoś, kogo znamy” to dość klasyczny, ale wcale nie banalny kryminał. Z pewnością zapewni Wam rozrywkę na długie godziny.
Aleksandra Dolęga
OPINIE i DYSKUSJE
Płytkie postacie, nieciekawe dialogi, brak napięcia, ogólnie książka bardzo słaba, ale najgorszy był sposób narracji.
"Webb i Moen podchodzą do niego.
— To pan zauważył samochód? — pyta Webb.
Mężczyzna kiwa głową.
— Tak. Nazywam się Bryan Roth.
— A ja nazywam się Webb i jestem detektywem policyjnym, a to jest detektyw Moen z komisariatu policji w Aylesford — odpowiada Webb i pokazuje Rothowi odznakę..."
Płytkie postacie, nieciekawe dialogi, brak napięcia, ogólnie książka bardzo słaba, ale najgorszy był sposób narracji.
więcej Pokaż mimo to"Webb i Moen podchodzą do niego.
— To pan zauważył samochód? — pyta Webb.
Mężczyzna kiwa głową.
— Tak. Nazywam się Bryan Roth.
— A ja nazywam się Webb i jestem detektywem policyjnym, a to jest detektyw Moen z komisariatu policji...
Następna książka autorki bez zakończenia
Następna książka autorki bez zakończenia
Pokaż mimo toKsiążka była w porządku. Chociaż chyba spodziewałam się, że będzie więcej wątku morderstwa a mniej „dodatkowej otoczki”. Co chwilę pojawiały się coraz to nowe wątki i najważniejsza część historii została zepchnięta na bok. Przynajmniej takie było moje odczucie.
Książka była w porządku. Chociaż chyba spodziewałam się, że będzie więcej wątku morderstwa a mniej „dodatkowej otoczki”. Co chwilę pojawiały się coraz to nowe wątki i najważniejsza część historii została zepchnięta na bok. Przynajmniej takie było moje odczucie.
Pokaż mimo toKsiążkę oceniam bardzo przeciętnie - wpływ na to ma tłumaczenie, które pozostawia wiele do życzenia. Mam wrażenie, że właśnie to spowodowało brak dynamiki, drewnianą fabułę i zero napięcia. Czytało się okropnie, a niektóre zdania wywoływały prawdziwe zażenowanie!
Sam pomysł znakomity, aczkolwiek odczułam chaos. Początek mnie zaciekawił, ale każdy kolejny rozdział powodował spore rozczarowanie. Zakończenie nijakie.
Książkę oceniam bardzo przeciętnie - wpływ na to ma tłumaczenie, które pozostawia wiele do życzenia. Mam wrażenie, że właśnie to spowodowało brak dynamiki, drewnianą fabułę i zero napięcia. Czytało się okropnie, a niektóre zdania wywoływały prawdziwe zażenowanie!
więcej Pokaż mimo toSam pomysł znakomity, aczkolwiek odczułam chaos. Początek mnie zaciekawił, ale każdy kolejny rozdział powodował...
Aż przecierałem oczy ze zdumienia: "ubrał buty", "ubrał plecak" - takie perełki co chwilę serwuje tłumacz tej książki Piotr Kuś.
A sama książka? Dobrze, płynnie się ją czytało, wciągająca, jednak sam motyw wg mnie słaby i mało prawdopodobny.
Aż przecierałem oczy ze zdumienia: "ubrał buty", "ubrał plecak" - takie perełki co chwilę serwuje tłumacz tej książki Piotr Kuś.
Pokaż mimo toA sama książka? Dobrze, płynnie się ją czytało, wciągająca, jednak sam motyw wg mnie słaby i mało prawdopodobny.
Pomysł niezły, nawet wciągająca, ale styl pisania nie bardzo mi odpowiadał. Miałam wrażenie, że czytam scenariusz filmu, a nie książkę. Bohaterowie też nieco drętwi. Niby główna bohaterka, Oliwa, martwi się, przeżywa, autor opisuje co myśli, ale wszystko to jest jakieś takie drewniane. Czy polecam-niekoniecznie. Chyba wolałabym poświęcić czas na coś lepszego.
Pomysł niezły, nawet wciągająca, ale styl pisania nie bardzo mi odpowiadał. Miałam wrażenie, że czytam scenariusz filmu, a nie książkę. Bohaterowie też nieco drętwi. Niby główna bohaterka, Oliwa, martwi się, przeżywa, autor opisuje co myśli, ale wszystko to jest jakieś takie drewniane. Czy polecam-niekoniecznie. Chyba wolałabym poświęcić czas na coś lepszego.
Pokaż mimo toBardzo dobra książka wg mnie - polecam do przeczytania.
Bardzo dobra książka wg mnie - polecam do przeczytania.
Pokaż mimo toCiekawa historia o zbrodni w sąsiedztwie i tym, jak wszyscy skrywają jakieś tajemnice. Niby wątek oklepany ale wykonany z gracją i czytało mi się go lekko. Polecam.
Ciekawa historia o zbrodni w sąsiedztwie i tym, jak wszyscy skrywają jakieś tajemnice. Niby wątek oklepany ale wykonany z gracją i czytało mi się go lekko. Polecam.
Pokaż mimo toIntryga ciekawa, fabuła spójna, ale niepodobal mi sie jezyk literacki. Chyba to wina tlumacza, mysle ze oryginal byl lepszy. Przede wszystkim nie lubie narracji w czasie teraźniejszym w formie ciagłej, niedokonanej, sprawia to wrazenie czytania scenariusza.
Intryga ciekawa, fabuła spójna, ale niepodobal mi sie jezyk literacki. Chyba to wina tlumacza, mysle ze oryginal byl lepszy. Przede wszystkim nie lubie narracji w czasie teraźniejszym w formie ciagłej, niedokonanej, sprawia to wrazenie czytania scenariusza.
Pokaż mimo toNa początku książka mnie nudziła i dopiero , gdy policja zaczęła badać sprawę morderstwa Amandy to wciągnąłem się i z każdym rozdziałem wciągałem się coraz bardziej. Co do mordercy kobiety to na początku podejrzewałem męża ofiary , a następnie męża głównej bohaterki. Jednak jak się okazało to nie był żaden z nich. A jakoś tak od połowy zacząłem podejrzewać najlepszą przyjaciółkę bohaterki i autorka trzyma się tego praktycznie do samego końca , ale jednak pod sam koniec , gdy przyjaciółka faktycznie się przyznała to wyszło na jaw , że tak naprawdę chroni 16-letniego syna , bo to właśnie On zamordował kobietę , bo był zły , że ta ma romans z jego ojcem. Na koniec mamy też inne morderstwo(ginie kolejna sąsiadka bohaterów) i tu okazuję się , że ją faktycznie zabiła matka mordercy , bo się bała , że kobieta zrozumiała , że to jej syn zabił Amandę. Mamy jeszcze końcową scenę , gdy mąż ofiary chcę się pozbyć telefonu żony z którego ta kontaktowała się z kochankami jednak odkrywa , że ktoś go zabrał i zaczyna podejrzewać swoją kochankę(sąsiadkę z domu obok) i wściekły patrzy na jej dom i myśli o tym co teraz zrobi. Przyznam , że koniec jakoś nie bardzo mi się podobał. Niby tożsamość mordercy zaskakująca , ale chyba jednak wolałbym by był to ktoś inny. Tak samo jak dla mnie niepotrzebne jest to drugie morderstwo. To wygląda jakby autorka chciała jeszcze na koniec zamotać , że może mordercą jest ktoś całkiem inny. Jednak to nie wyszło , bo wiadomo już było , że mordercą jest ktoś z tych główniejszych postaci , którzy w końcowych scenach byli na komisariacie. I trochę dziwny wątek z tym mężem ofiary na sam koniec. Przez całą książkę zachowuję się jakby coś ukrywał i faktycznie był mordercą i wydaję się , że nie chodzi tylko o to , że sam miał romans , a na koniec , gdy prawdziwy morderca zostaję złapany to ten zaczyna coś planować związanego z sąsiadką , którą podejrzewa o kradzież telefonu żony. I to wygląda jakby miała być kontynuacja tej historii. Jednak nie wiem czy to ma jakiś sens. No i ogólnie książka rewelacyjna , ale parę rzeczy bym zmienił
Na początku książka mnie nudziła i dopiero , gdy policja zaczęła badać sprawę morderstwa Amandy to wciągnąłem się i z każdym rozdziałem wciągałem się coraz bardziej. Co do mordercy kobiety to na początku podejrzewałem męża ofiary , a następnie męża głównej bohaterki. Jednak jak się okazało to nie był żaden z nich. A jakoś tak od połowy zacząłem podejrzewać najlepszą...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to