Gideon the Ninth

Okładka książki Gideon the Ninth Tamsyn Muir
Okładka książki Gideon the Ninth
Tamsyn Muir Wydawnictwo: tor.com Cykl: Zapieczętowany Grobowiec (tom 1) fantasy, science fiction
448 str. 7 godz. 28 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Zapieczętowany Grobowiec (tom 1)
Wydawnictwo:
tor.com
Data wydania:
2019-09-10
Data 1. wydania:
2019-09-10
Liczba stron:
448
Czas czytania
7 godz. 28 min.
Język:
angielski
ISBN:
1250313198
Inne
Średnia ocen

8,4 8,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,4 / 10
46 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
606
316

Na półkach: ,

Estetyka tej książki to jest coś niesamowitego! Kości, szkielety, nekromanci, walki na rapiery, więź adepta z kawalerem, malowanie trupiej czaszki na twarzy... Kości, szkielety, nekromanci!

Gideon mieszka w Dziewiątym Domu i od zawsze próbuje z niego uciec. Otoczona starymi, ponurymi mniszkami modlącymi się do Zapieczętowanego Grobowca i jeszcze bardziej ponurymi mieszkańcami królewskiego zamku, którzy jej nienawidzą, nie widzi dla siebie miejsca i raz za razem planuje ucieczkę, a jej plany raz za razem są niweczone. Gdy w końcu dostaje szansę, by się wydostać, dzieje się to w zupełnie inny sposób niż sobie wyobrażała. Ma udać się na inną planetę, by towarzyszyć dziedziczce Dziewiątego w morderczej rozgrywce o niezwykle pożądany tytuł liktora, najbliższego sługi cesarza. Nekromantka, choć potężna, nie może polecieć tam sama - potrzebuje kawalera, który wejdzie na planszę z rapierem w dłoni, a tak się składa, że Gideon walki mieczem uczyła się od najmłodszych lat.

Bardzo podobał mi się mroczny klimat tej książki. Armia szkieletów? Flaki rozbryzgujące się na ściany? Przyzywanie dusz? Kościane potwory? Starożytne tajemnice? Ależ proszę, mamy wszystko i jeszcze więcej. Poza tym formuje się drużyna do zadań specjalnych, której skład zmienia się od pewnego momentu średnio co jeden rozdział, nikt nie jest bezpieczny, bo trup ściele się gęsto, a główne bohaterki powoli pokonują drogę od nienawiści do.... No, może nie miłości, ale przynajmniej przyjacielskiego wspierania się w kryzysowych sytuacjach mogących skutkować śmiercią. Czego można chcieć więcej?

Mankamentem była dla mnie mnogość postaci - osiem domów, z każdego adept i kawaler, dziwaczne imiona, które ciężko spamiętać i sporo scen grupowych to idealny przepis na mętlik w głowie czytelnika i niestety przez bardzo długi czas go odczuwałam. Ze względu na liczbę bohaterów ciężko mi się było z nimi zżyć, mam wrażenie, że nie wszyscy zostali należycie scharakteryzowani, a niektórzy to po prostu postacie nakreślone dwiema kreskami. Za to Gideon odwala kawał dobrej roboty, bo charyzmy ma za trzech i naprawdę łatwo ją polubić. Jej relację z Harrow również kupuję i podobało mi się, że rozwijała się powoli, bez pośpiechu.

Zakończenie zostawiło mnie z wytrzeszczem oczu i otwartą buzią. Czekam na tom drugi!

Estetyka tej książki to jest coś niesamowitego! Kości, szkielety, nekromanci, walki na rapiery, więź adepta z kawalerem, malowanie trupiej czaszki na twarzy... Kości, szkielety, nekromanci!

Gideon mieszka w Dziewiątym Domu i od zawsze próbuje z niego uciec. Otoczona starymi, ponurymi mniszkami modlącymi się do Zapieczętowanego Grobowca i jeszcze bardziej ponurymi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2734
614

Na półkach:

Trochę zaskakująca książka. Niby młodzieżowa, a czytająca się bez silniejszego poczucia, że została napisana dla osób, które nie przekroczyły wieku studenckiego. Niby posiadająca szereg mankamentów (o których niżej),ale mimo to potrafiąca wytworzyć nietuzinkowy, lekko turpistyczny klimat, elegancko barwiony nieco mroczniejszym gatunkiem humoru. Mimo więc dziwnych zagrywek (śledztwo się toczy, ale my o nim nie wiemy, bo historię dostajemy z punktu widzenia Gideon, a ona z nudów łazi wszędzie, tylko nie tam, gdzie dzieją się ważne rzeczy) i przeciągniętych scen książkę czyta się przyzwoicie, bez zerkania, ileż to jeszcze stron z tych 540 zostało do przebrnięcia.

Ale - jak mówię - zupełnie różowo to jednak nie jest. O świecie nie wiemy praktycznie nic. Dlaczego akurat nekromanci? Jak wygląda cywilizacja? Jak wygląda technika? Niby są rapiery i niemal XIX-wieczna etykieta, ale są też i latarki oraz promy kosmiczne. O których wyglądzie nie wiemy absolutnie nic. Radia, telewizji i jakiegokolwiek systemu informatycznego brak, ale Gideon zaczytuje się bulwarowymi pisemkami. Broni palnej brak, i to chyba od tysiącleci, ale jak ktoś taką zobaczy, to z miejsca wie, do czego to służy. Innymi słowy - realia są po prostu sitem.

Do tego dochodzi dyskusyjna psychologia postaci (są przeskoki jak za pstryknięciem przełącznika z trybu nienawiści w tryb zrozumienia i wręcz gorącego uczucia),sztampa rodem z najtańszych horrorów (po stwierdzeniu morderstwa okazuje się, że nadajniki nie mają zasięgu, a promy ktoś strącił do morza),młodzieżowe spłycenie przemocy (komuś odpadł kawał mięsa z ręki albo zaczął płakać krwią? Spoko, ruch dłonią i już wszystko jest ok i za akapit nikt nie pamięta, że coś było na rzeczy) i irytujące zbudowanie obsady z osób mających w granicach 20 lat. Większość zachowuje się jak pryszczate niedorostki, a jeśli ktoś przekroczył 30, jest traktowany wręcz jak zbliżający się do kresu życia senior. Naturalnie cała młodzież (może poza dwójką rzeczywistych gówniarzy, którzy są młodsi od obu głównych bohaterek o niewiele ponad rok) jest bystra, gibka i cwana, i ogólnie niezwykle biegła w czarach czy rapierze, co chwilami bywa wręcz niezamierzenie śmieszne, jeśli sobie przypomnieć, z kim mamy do czynienia. Zwłaszcza że ci starsi zdają się wcale nie mieć specjalnie większego doświadczenia, umiejętności czy ogólnie bagażu życiowego.

Nadal jednak uważam, że "Gideon z Dziewiątego" to lektura całkiem przyzwoita.

(pełna recenzja --> https://esensja.pl/ksiazka/recenzje/tekst.html?id=34566 )

Trochę zaskakująca książka. Niby młodzieżowa, a czytająca się bez silniejszego poczucia, że została napisana dla osób, które nie przekroczyły wieku studenckiego. Niby posiadająca szereg mankamentów (o których niżej),ale mimo to potrafiąca wytworzyć nietuzinkowy, lekko turpistyczny klimat, elegancko barwiony nieco mroczniejszym gatunkiem humoru. Mimo więc dziwnych zagrywek...

więcej Pokaż mimo to

avatar
108
93

Na półkach: ,

“Gdyby dało się umrzeć z osamotnienia, umarłaby tu i teraz, natychmiast, a tak mogła tylko leżeć i obserwować dym unoszący się ze zgliszcz własnego serca.”

Gideon nienawidzi swojego życia i otaczających ją wyjątkowo zimnych, ożywionych zwłok. Planuje porzucić wszystko to, co dotychczas znała i poszukać szczęścia, zasilając szeregi swego rodzaju armii. Pakuje cały swój dobytek, do którego wlicza się miecz i sprośne gazetki, i postanawia uciec podstawionym statkiem. Niestety, Harowhark, odwieczna nemezis, krzyżuje plany Gideon i stawia jeden warunek - pozwoli jej opuścić Dom Dziewiąty, gdy zostanie jej kawalerem i pomoże osiągnąć nieśmiertelność, pokonując inne Domy podczas niebezpiecznych prób. To jedyna szansa, by wywalczyć drogę do upragnionej wolności.

“Gideon z Dziewiątego” to wymagająca lektura, która nie każdemu przypadnie do gustu. Mroczny klimat i wysoki poziom skomplikowania fabuły stanowi spore wyzwanie dla czytelnika i albo porwie Was już od pierwszych stron, albo niesamowicie wynudzi. Początkowo miałam dość duży problem z tą książką, a głównym tego powodem była właśnie zawiłość i nierówne rozłożenie akcji. Przez pierwsze kilka rozdziałów poznajemy oryginalny świat i panujące w nim zasady, niespotykany system magiczny w głównej mierze oparty na nekromancji oraz złożone powiązania między bohaterami. Książka zaskakuje swoją świeżością i zupełnie innym niż zazwyczaj podejściem do tematu nekromancji, który w tym wypadku został bardzo dobrze zgłębiony i wyczerpany. Nie spotkałam się wcześniej w literaturze z tak dokładnym podzieleniem jej na konkretne dziedziny, odpowiadające za zupełnie inny odłam działania magii. Akcja wydaje się być osadzona w kosmosie, gdzie odległe planety stanowią osobne Domy z własnymi zasadami i rodzajem nekromancji. Ogrom informacji i stonowane wydarzenia sprawiają, że początek jest trudny do przebrnięcia i wymaga od czytelnika ciągłego skupienia. Wielokrotnie zastanawiałam się, czy nie odłożyć tej książki, bo być może po prostu nie jest dla mnie, ale gdy tylko to robiłam, moje myśli nieustannie wracały do mrocznego świata Gideon. I cieszę się, że za każdym razem do niej wracałam, bo przez drugą połowę płynie się z zapartym tchem, obserwując poczynania bohaterów. Akcja przenosi się do jednego z Domów, gdzie nekromanci wraz ze swoimi kawalerami zostają zamknięci w zrujnowanym budynku i zmuszeni do rywalizowania ze sobą podczas rozwiązywania mrocznych zagadek. Gdy wydawało mi się, że wiem, dokąd wszystko zmierza, akcja robiła się jeszcze bardziej wielowymiarowa i ostatecznie nie wiedziałam już nic. W trakcie czytania pojawia się wiele pytań, na które czytelnik tylko częściowo dostaje odpowiedź. Autorka wykreowała nie tylko historię z ciekawą fabułą, ale i intrygującymi bohaterami. Nie do samego końca nie miało się pewności, komu można ufać, gdyż każdy z nich kierował się własnymi, dobrze ukrytymi motywami. Jedynym jasnym punktem w panującym mroku, wśród żywych trupów, była tytułowa Gideon. Sarkastyczna, czasem głupiutka, ale także nieustraszona i z wielkim sercem. Jej komentarze, sprośne gazetki i droczenie się z Harowhark niejednokrotnie przywołały uśmiech na moją twarz. Emocjonalne i zaskakujące zakończenie pozostawia pustkę w sercu i wynagradza wszelkie trudy, jakie trzeba było pokonać podczas czytania. Odczuwałam również niedosyt, bo nie wszystko zostało wyjaśnione, ale mam nadzieję, że kolejny tom zaspokoi moja ciekawość.

“Gideon z Dziewiątego” to książka zupełnie inna niż wszystkie, jakie do tej pory czytałam. Mroczna, intrygująca, skomplikowana i nieco specyficzna, ale zdecydowanie warta uwagi. To trudna lektura, wymagająca od czytelnika maksymalnego skupienia i łączenia zawiłych faktów. Oprócz wartkiej akcji i frapujących bohaterów ma do zaoferowania oryginalny system magiczny, mrożące krew w żyłach pojedynki i zbrodnie, a także zagadki wpływające na dalszy rozwój wydarzeń. A jeśli to jeszcze Was nie przekonało, na pewno zrobi to wyszukany sarkazm oraz sprośne gazetki Gideon.

“Gdyby dało się umrzeć z osamotnienia, umarłaby tu i teraz, natychmiast, a tak mogła tylko leżeć i obserwować dym unoszący się ze zgliszcz własnego serca.”

Gideon nienawidzi swojego życia i otaczających ją wyjątkowo zimnych, ożywionych zwłok. Planuje porzucić wszystko to, co dotychczas znała i poszukać szczęścia, zasilając szeregi swego rodzaju armii. Pakuje cały swój...

więcej Pokaż mimo to

avatar
405
95

Na półkach:

Bardziej 7,5 niż 8, ale i tak uważam, że jest bardzo dobra.

Wszystko w tej książce jest bardzo specyficzne i niewiele (jeśli cokolwiek) się czytelnikowi tłumaczy. Zaczyna się akcją i kończy się akcją, ale ile się z niej wyniesie i zrozumie, to już problem czytającego. Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że najlepiej po prostu obserwować wydarzenia, nie zastanawiając się, do czego to prowadzi – oszczędza się wtedy samemu sobie ciągłego poczucia zagubienia i lekkiego bólu głowy.

Z zaskoczeniem odkryłam już po raz drugi (po „Piątej Porze Roku”),że taka forma wyjątkowo przypadła mi do gustu. Mimo to uważam, że można było lepiej skonstruować świat przedstawiony, którego opisy zostawiły mnie z większą liczbą pytań niż odpowiedzi (skąd Gideon miała te swoje gazetki? chyba nie produkował ich ktoś z Dziewiątego? ale jeśli nie, to kto niby je tam przysłał, skoro ten Dom zdaje się nie mieć za dużego kontaktu z innymi? to szczegół, ale skoro już tam się znalazł, potrzebuję logicznego wyjaśnienia). Bohaterowie za to ciekawi i zaskakujący. Akcja niesamowita. Nie mogę się doczekać następnych części.

Bardziej 7,5 niż 8, ale i tak uważam, że jest bardzo dobra.

Wszystko w tej książce jest bardzo specyficzne i niewiele (jeśli cokolwiek) się czytelnikowi tłumaczy. Zaczyna się akcją i kończy się akcją, ale ile się z niej wyniesie i zrozumie, to już problem czytającego. Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że najlepiej po prostu obserwować wydarzenia, nie zastanawiając...

więcej Pokaż mimo to

avatar
241
80

Na półkach:

Przeczytałam Gideona! 🗡️💀Przyznam, że po sławnych lesbijkach-nekromatkach-w-kosmosie spodziewałam się trochę czego innego, ale wciąż bardzo dobrze się bawiłam. Gideon z Dziewiątego to zasadniczono historia kryminalna typu who-done-it z nekromantami. W kosmosie! Teoretycznie nie jest to główny plot, ale szczerze mówiąc „zasadnicze” zadania, przed którymi stają bohaterki trochę schodzą na drugi plan, a kiedy powracają w finale… robi się konfundująco.

Przeczytałam Gideona! 🗡️💀Przyznam, że po sławnych lesbijkach-nekromatkach-w-kosmosie spodziewałam się trochę czego innego, ale wciąż bardzo dobrze się bawiłam. Gideon z Dziewiątego to zasadniczono historia kryminalna typu who-done-it z nekromantami. W kosmosie! Teoretycznie nie jest to główny plot, ale szczerze mówiąc „zasadnicze” zadania, przed którymi stają bohaterki...

więcej Pokaż mimo to

avatar
185
22

Na półkach: ,

Bardzo chciałem lubić tę książkę: nekromanci w kosmosie wydają się tematyką z ogromnym potencjałem. Niestety wiele w tej książce nie działa.

Na początek gatunkowość. W "Gideonie" miesza się wiele gatunków: sci-fi, fantasy, kryminał, coś na kształt "Igrzysk śmierci" i romans/przyjaźń. Niestety prócz ostatniego żaden z tych gatunków nie działa.
Sci-fi i fantasy ma za mało podbudowy, worldbuildingu, aby miał mieć sens (nekromancja po prostu jest). Różne planety, z których pochodzą bohaterowie po prostu są, ale czym od siebie się różnią nie zostało nawet wspomniane, a momentami wzajemnie się wykluczało. Chyba nawet za bardzo nie obchodziło to autorki, bo bohaterów po prostu opisuje numerami planet (nie ma co liczyć na jakieś bardzo rozwinięte psychologicznie postaci, które pozwolą je od siebie rozróżnić - a bohaterów jest sporo).

Główną podwaliną książki jest kryminał w stylu Agaty Christie: ktoś kogoś zabił i musimy dowiedzieć się kto. Niestety autorka nie daje nam zgadywać, przez całą książkę brak wskazówek aby próbować odgadnąć głównego przeciwnika. Zły pojawia się na ostatnich 30 stronach książki i nic, nic zupełnie go nie zapowiada w całej opowieści. Postacie giną przez całą książkę, ale nigdy nie czułem żadnego napięcia, dramatu. Po prostu umierają i tyle.

Główna bohaterka książki to jedna z najgorszych opisanych postaci z jakimi się ostatnio spotkałem: edgy, sarkastyczna nastolatka, która w ogóle nie jest zabawna (a miała być). Choć książka nie jest w pierwszej osobie, narracja głównie skupia się na niej - co moim zdaniem jest największym jej problemem. Jeżeli chcesz zaciekawić czytelnika światem, autorka nie powinna skupiać się na postaci, której ten świat nie interesuje, wręcz go nie lubi.

Wątek prób, którymi poddane są główne bohaterki jest mizernie przedstawiony: nie znamy zasad, pojawiają się nagle w książce. Jakby turniej dawno się zaczął, a czytelnik nie został o tym poinformowany.

Z plusów mogę wymienić tylko pojedyncze momenty: opisy walk zostały napisane sprawnie i z rozmachem (szczególnie na sam koniec),niektóre opisy nekromancji też były ciekawe, ale bez podwalin i budowy świata były po prostu opisami jak z podręczników. Wątek dwóch głównych bohaterek, chyba najlepszy w całej powieści, został poprowadzony całkiem zgrabnie i można było wyczuć między nimi sporo napięcia, rosnącej przyjaźni. Ale często psuły to okropne dialogi.

Ostatecznie chyba po prostu czego innego się po tej książce spodziewałem, był w niej ogromny potencjał, który został zaprzepaszczony brakiem jakiejś szczegółowości, głębokości w opisanym świecie i fabułą rodem z taniego fanfika.

Bardzo chciałem lubić tę książkę: nekromanci w kosmosie wydają się tematyką z ogromnym potencjałem. Niestety wiele w tej książce nie działa.

Na początek gatunkowość. W "Gideonie" miesza się wiele gatunków: sci-fi, fantasy, kryminał, coś na kształt "Igrzysk śmierci" i romans/przyjaźń. Niestety prócz ostatniego żaden z tych gatunków nie działa.
Sci-fi i fantasy ma za mało...

więcej Pokaż mimo to

avatar
532
127

Na półkach:

Macie takie książki, których wprost nie możecie się doczekać, a gdy już po nie sięgacie okazuje się, że nie dorastają do Waszych oczekiwań?

Gdy pierwszy raz usłyszałam o „Gideon z dziewiątego” autorstwa Tamsyn Muir wiedziałam, że muszę to przeczytać.
Książka ta opowiada bowiem o Gideon, która żyje w Dziewiątym Domu, gdy Cesarz wzywa swoich nekromantów w celu dokonania przez nich ascendencji. Gideon nekromantką nie jest, jednak każdemu z nich potrzeby jest pierwszy kawaler. Dlatego Harowhark Nonagesimus, Wielebna Córka z Dziewiątego Domu zawiera z nią układ. Pozwoli jej w końcu odejść z jej Domu, jeśli wykona to ostatnie zadanie - zostanie jej kawalerem. Szkolona całe życie w walce Gideon przystaje na tę umowę, by moc wreszcie wykupić sobie drogę do wolności.

Nie zrozumcie mnie źle, to bardzo oryginalna powieść, pełna głębokich i intrygujących bohaterów. Pomysł na fabułę jest świetny, podobała mi się również przemiana bohaterów oraz bardzo nieoczywiste zakończenie.

Co wiec według mnie poszło nie tak?
Przede wszystkim poziom skomplikowania. Do połowy książki zupełnie nie potrafiłam się odnaleźć w tym świecie. Miałam coraz więcej pytań i nie dostawałam w zamian żadnych odpowiedzi. Ilość bohaterów oraz naprzemienność w używaniu ich imion i nazwisk sprawiła, że zupełnie nie wiedziałam kto jest kim, a co dwie strony musiałam cofać się do spisu postaci.

Dodatkowo tempo akcji zupełnie nie przypadło mi do gustu. Męczyłam się bardzo, żeby przebrnąć przez pierwszą połowę. Na szczęście w drugiej działo się zdecydowanie więcej, bo chyba bym się w końcu poddała.

Najgorsze jest to, że mimo wyjaśnienia niektórych rzeczy w mojej głowie wciąż piętrzy się masa pytań i nie rozumiem czemu ta książka właściwie rozgrywała się w kosmosie? Mam wrażenie, że tylko po to aby wpisać ją w gatunek science fiction.

Macie takie książki, których wprost nie możecie się doczekać, a gdy już po nie sięgacie okazuje się, że nie dorastają do Waszych oczekiwań?

Gdy pierwszy raz usłyszałam o „Gideon z dziewiątego” autorstwa Tamsyn Muir wiedziałam, że muszę to przeczytać.
Książka ta opowiada bowiem o Gideon, która żyje w Dziewiątym Domu, gdy Cesarz wzywa swoich nekromantów w celu dokonania...

więcej Pokaż mimo to

avatar
584
510

Na półkach: , , ,

„Gideon z Dziewiątego” to jedna z lepszych książek, które czytałam w tym roku, albo nawet patrząc na przestrzeni ostatnich lat. Przede wszystkim łączy w sobie ciekawych bohaterów, budowanie relacji, świata, ciekawą fabułę i zakończenie pierwszego tomu, na którym się popłakałam (tak być nie może!!!).

Harrowhark to Córka Wielebna z Dziewiątego Domu, nekromantka, którą zaproszono do próby zostania liktorem w służbie Nieumarłego Cesarza. W tym celu wybiera się z Gideon Nav na inną planetę, do domu Kaanan, gdzie ma odbyć się próba. Gideon to dziewczyna, która chce się wyrwać z Dziewiątego Domu, aby zostać żołnierzem kohorty. Matka dziewczyny trafiła do Dziewiątego Domu, ale zmarła podczas porodu, zostawiając dziewczynkę, która nie pochodzi stamtąd i nienawidzi trupiego uroku mogilnicy, zapieczętowanego grobowca i pomarszczonych mniszek. Dla obu kobiet zawarty układ ma sens, więc wyruszają do pierwszego domu, gdzie znajdą się przedstawiciele domów od drugiego do ósmego, którzy również zostali poproszeni o przybycie.

Całość jest tajemnicza, dwie bohaterki, które się nie znosiły, zaczynają mieć w stosunku do siebie inne uczucia, zakrawające na zaufanie i sympatię, podczas gdy dzieją się straszne rzeczy, umierają ludzie, a próby są wyczerpujące fizycznie zarówno dla nekromantki jak i jej kawaler.

Świat, fabuła, te elementy nekromancji są naprawdę ciekawe, po czym dostajemy wątek tajemnicy i nawet jakby kryminalne zacięcie. Po połowie tej grubej cegły już naprawdę nie mogłam się oderwać i chciałam wiedzieć co dalej. Zakończenie mnie zgniotło, ale nie mogę się doczekać kolejnej części i mam nadzieję, że niedługo zostanie wydana.

https://www.youtube.com/@angelic_on_point

„Gideon z Dziewiątego” to jedna z lepszych książek, które czytałam w tym roku, albo nawet patrząc na przestrzeni ostatnich lat. Przede wszystkim łączy w sobie ciekawych bohaterów, budowanie relacji, świata, ciekawą fabułę i zakończenie pierwszego tomu, na którym się popłakałam (tak być nie może!!!).

Harrowhark to Córka Wielebna z Dziewiątego Domu, nekromantka, którą...

więcej Pokaż mimo tovideo - opinia

avatar
804
393

Na półkach:

Ha, ha, ha. Komiczny teatrzyk truposzy! Świetny pomysł z przedstawieniem historii w tak nielogicznym ale zabawnym świecie postnekromacji. Wszyscy dokoła raczej nie żyją ale mordują się na potęgę. Ale hitem jest ten miks wyskakujących w różnych sytuacja zasad dobrego wychowania wyższych sfer połączony z bezproblemowym nurzaniem się we flakach. Scen walki sporo, prób wyjaśnienia zawiłości schematu społeczeństwa i podstaw wiary - też. Stworzony przez autorkę koślawy świat do mnie nie przemówił ale bawiłam się dobrze, wiec polecam.

Ha, ha, ha. Komiczny teatrzyk truposzy! Świetny pomysł z przedstawieniem historii w tak nielogicznym ale zabawnym świecie postnekromacji. Wszyscy dokoła raczej nie żyją ale mordują się na potęgę. Ale hitem jest ten miks wyskakujących w różnych sytuacja zasad dobrego wychowania wyższych sfer połączony z bezproblemowym nurzaniem się we flakach. Scen walki sporo, prób...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
727
294

Na półkach: ,

Trochę za bardzo YA, żebym mogła się wczuć, ale wykreowany świat jest bardzo ciekawy i pełen zagadek, więc na pewno wrócę do tego cyklu

Trochę za bardzo YA, żebym mogła się wczuć, ale wykreowany świat jest bardzo ciekawy i pełen zagadek, więc na pewno wrócę do tego cyklu

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    653
  • Przeczytane
    215
  • Posiadam
    45
  • 2023
    20
  • Fantastyka
    13
  • Teraz czytam
    13
  • Ulubione
    11
  • Fantasy
    8
  • Legimi
    8
  • Do kupienia
    6

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Gideon the Ninth


Podobne książki

Przeczytaj także