Thorgal - Louve: Królestwo chaosu
- Kategoria:
- komiksy
- Cykl:
- Thorgal: Louve (tom 3)
- Tytuł oryginału:
- Le Royaume du chaos
- Wydawnictwo:
- Egmont Polska
- Data wydania:
- 2013-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2013-01-01
- Liczba stron:
- 48
- Czas czytania
- 48 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788323761501
- Tłumacz:
- Wojciech Birek
- Tagi:
- thorgal rosiński komiks surżenko yann louve
Królestwo chaosu to trzeci tom serii Thorgal - Louve o przygodach rozmawiającej ze zwierzętami córki ciemnowłosego wikinga. Cykl jest spin-offem jednej z najpopularniejszych europejskich serii fantasy. Ten tom zamyka trylogię o wyprawie Louve do siedziby legendarnego wilka Fenrira. Dziewczynka została wysłana z misją przez podstępnego króla Azzalepstöna. Ma odebrać okrutnemu wilkowi dłoń boga Tyra, a później wygrać potyczkę z Dzikim Obliczem - swoim alter ego, które nie chce podporządkować się żadnym zasadom. Tymczasem w osadzie wikingów Aaricia, matka Louve, rozpacza po zaginięciu córki... Kontynuatorami dzieła Van Hamme’a i Rosińskiego, którzy stworzyli główną serię komiksową o dziecku gwiazd zesłanym do krainy wikingów, są: urodzony w 1954 roku francuski scenarzysta Yann Le Pennetier oraz o osiemnaście lat młodszy rysownik rosyjski Roman Surżenko. Wątki opowiadające o córce Thorgala zgrabnie wpasowują się w główną opowieść i uzupełniają wiedzę czytelników o świecie wykreowanym czterdzieści lat temu!
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 314
- 101
- 63
- 54
- 21
- 11
- 9
- 5
- 5
- 5
OPINIE i DYSKUSJE
Ten album uzupełnia trylogię trzech pierwszych tomów serii czyli Raïssa i Odcięta ręka boga Tyra.
Z albumu na album wydaje się jednak, że pozostajemy w tym samym punkcie. Pomysłów jest wiele, ale jednocześnie z wieloma powtórzeniami.
NADAL POLECAM !
Ten album uzupełnia trylogię trzech pierwszych tomów serii czyli Raïssa i Odcięta ręka boga Tyra.
Pokaż mimo toZ albumu na album wydaje się jednak, że pozostajemy w tym samym punkcie. Pomysłów jest wiele, ale jednocześnie z wieloma powtórzeniami.
NADAL POLECAM !
Wątek Aaricii to coraz gorszy kupsztal, chyba trzeba po prostu wyobrazić sobie, że to zupełnie nowa postać, i zapomnieć o głównej serii. Ewentualnie można zezować podczas czytania tego tomu, żeby omijać strony z Aaricią.
Wątek samej Louve dalej dobry - ale dalej w konwencji historii dla młodszych czytelników, coś w rodzaju Animorfów (chodzi mi o generalny ton opowieści, nie jakieś konkretne motywy czy zdarzenia). Podobało mi się, że Louve radziła sobie często dzięki sprytowi i przewidywaniu, które pozwoliło jej poradzić sobie zarówno ze swoim dzikim sobowtórem, jak i z Azzalepstonem. Motyw smoczej bransolety sam w sobie bardzo baśniowy, ale w konwencji tego konkretnego komiksu w porządku - natomiast wiązanie go z matką Aaricii uważam za głupie i niepotrzebne (i jeszcze nazywanie tej matki Kaylą... nie brzmi to jak wikińskie imię).
Zaniepokoił mnie wątek Hichama, kumpla Louve. Wygląda na ucięty.
Nagła miesiączka na ostatniej stronie wydaje mi się dziwna. Straciłam rachubę czasu (scenarzysta chyba też) i nie wiem, ile dokładnie Louve ma lat, ale jej wzrost w porównaniu do innych postaci wskazywałby na najwyżej 8-10.
Wahałam się nad oceną, bo minusów jest coraz więcej, ale za dobre rysunki Surżenki daję tę szóstą gwiazdkę.
Wątek Aaricii to coraz gorszy kupsztal, chyba trzeba po prostu wyobrazić sobie, że to zupełnie nowa postać, i zapomnieć o głównej serii. Ewentualnie można zezować podczas czytania tego tomu, żeby omijać strony z Aaricią.
więcej Pokaż mimo toWątek samej Louve dalej dobry - ale dalej w konwencji historii dla młodszych czytelników, coś w rodzaju Animorfów (chodzi mi o generalny ton opowieści, nie...
Kontynuacja przygody Louve rozpoczętej w pierwszym tomie tej serii.
Komiks stworzony przez świetny skład:
- okładka: Grzegorz Rosiński - komiks oceniaj też po okładce ;-)
- scenariusz: Yann Le Pennetier
- rysunki: Roman Surżenko
- kolory: Graza (Grażyna Foltyn-Kasprzak)
Wygląda na to, że Louve będzie godną spadkobierczynią Thorgala.
Kontynuacja przygody Louve rozpoczętej w pierwszym tomie tej serii.
Pokaż mimo toKomiks stworzony przez świetny skład:
- okładka: Grzegorz Rosiński - komiks oceniaj też po okładce ;-)
- scenariusz: Yann Le Pennetier
- rysunki: Roman Surżenko
- kolory: Graza (Grażyna Foltyn-Kasprzak)
Wygląda na to, że Louve będzie godną spadkobierczynią Thorgala.
A było tak dobrze!
Trudno ten konkretny album ocenić, bo znowu mamy dwa rozłączne wątki na jego planszach. Wątek Louve jest super; w dalszym ciągu uważam, że to jeden z najbardziej klimatycznych przebłysków w serii od dawna.
Problemem jest tu Aaricia w wersji nowego scenarzysty. Jeszcze w poprzednim tomie mi się podobała, chociaż wizualnie odmłodniała o kilkanaście lat. Teraz? Ręce załamuję. Uwaga, niżej mogą być pomniejszone spoilery.
Pamiętacie "Piętno wygnańców"? Kiedy Aaricia godziła się z myślą, że Thorgal nie żyje albo ją opuścił? Późniejsze albumy, gdy Aaricia była upokorzoną niewolnicą w zamku Shaigana i codziennie musiała patrzeć, jak Thorgal jej nie rozpoznaje i sypia z Kriss? Złamało ją to? Przypomnijcie sobie "Klatkę".
Niestety, na kartach tego albumu zobaczyłam jedną z najbardziej nierealistycznych depresji w literaturze szeroko pojętej. Z tej Aarici z poprzedniej części Louve i Thorgali w ogóle zrobiła się rozhisteryzowana nastolatka z zanikami pamięci - ot, nagle zapomniała, że rozmawiała z Vigridem o Louve. Nie krytykuję finalnego rezultatu sytuacji, ale jeśli scenarzysta chciał doprowadzić bohaterów do tego punktu, mógł zrobić to z zachowaniem charakterów.
Natomiast ostatnie strony są świetne. Aaricia - cyk, magia - znowu jest sobą, więc i scena wyszła świetnie. Szkoda że po takich zawirowaniach.
Mam mieszane uczucia. Niby jest fajnie, ale scenarzysta musiał mi z takim kopem przypomnieć, że sorry, "to już nie ten Thorgal"...
A było tak dobrze!
więcej Pokaż mimo toTrudno ten konkretny album ocenić, bo znowu mamy dwa rozłączne wątki na jego planszach. Wątek Louve jest super; w dalszym ciągu uważam, że to jeden z najbardziej klimatycznych przebłysków w serii od dawna.
Problemem jest tu Aaricia w wersji nowego scenarzysty. Jeszcze w poprzednim tomie mi się podobała, chociaż wizualnie odmłodniała o kilkanaście lat....
Z pewnością album dużo lepszy niż poprzednik. Na plus poza ładnymi ilustracjami większa ilość akcji, całkiem sprawnie poprowadzony scenariusz, no i spryt małej Louve, który robi wrażenie :)
Z pewnością album dużo lepszy niż poprzednik. Na plus poza ładnymi ilustracjami większa ilość akcji, całkiem sprawnie poprowadzony scenariusz, no i spryt małej Louve, który robi wrażenie :)
Pokaż mimo toZakończenie wątków z poprzedniego tomu. Louve i jej druga osobowość kontynuują misję, a w tym samym czasie Aaricia ma również swoje kłopoty. Część dotycząca wyprawy do królestwa chaosu podobnie jak ostatnio jest całkiem zgrabnie poprowadzona, bardzo fajnie wymyślono magiczną bransoletę. Niestety rozwiązanie tego wątku jest strasznie naciągane – Azzalepstön zbyt łatwo nabiera się na dziecinną sztuczkę Louve. Także tożsamość nowego bohatera z poprzedniego tomu była tak łatwa do przewidzenia jak się spodziewałem. Oprócz tego wątek ojca przyjaciela Louve z poprzedniego tomu prowadzi zupełnie donikąd (dobrze że zajął tylko jedną stronę komiksu). Nie podobał mi się również sposób przedstawienia Aaricii – w komiksach głównego cyklu była to silna kobieta, która często musiała sobie radzić bez męża, a tutaj jest strasznie rozhisteryzowana i szybko daje się zmanipulować Lundgenowi (scenarzysta chyba zupełnie zignorował także część wydarzeń z poprzedniego tomu). Zepsuli fajną postać. Historię ratuje ostatnia strona (zemsta „mrocznej połowy” Louve) oraz rysunki Surżenki. Średniak.
Zakończenie wątków z poprzedniego tomu. Louve i jej druga osobowość kontynuują misję, a w tym samym czasie Aaricia ma również swoje kłopoty. Część dotycząca wyprawy do królestwa chaosu podobnie jak ostatnio jest całkiem zgrabnie poprowadzona, bardzo fajnie wymyślono magiczną bransoletę. Niestety rozwiązanie tego wątku jest strasznie naciągane – Azzalepstön zbyt łatwo...
więcej Pokaż mimo toOj, słabo. Louve zaczyna zachowywać się jak rozkapryszone dziecko, a Arricia popada w depresję. Gdzie podział się Thorgal jakiego znaliśmy?
Oj, słabo. Louve zaczyna zachowywać się jak rozkapryszone dziecko, a Arricia popada w depresję. Gdzie podział się Thorgal jakiego znaliśmy?
Pokaż mimo toPodoba mi się kontynuacja przygody Louve w Królestwie Chaosu. Akcja jest bardzo wartka, zwroty być może nie nie do przewidzenia, ale przyciągające uwagę. I podoba mi się wątek Aarici: czy tylko Thorgal mógł mieć mały skok w bok nie ze swojej winy?
Podoba mi się kontynuacja przygody Louve w Królestwie Chaosu. Akcja jest bardzo wartka, zwroty być może nie nie do przewidzenia, ale przyciągające uwagę. I podoba mi się wątek Aarici: czy tylko Thorgal mógł mieć mały skok w bok nie ze swojej winy?
Pokaż mimo toSzybka przygodówka o moralnym zacięciu. Ładna oprawa graficzna, królestwo chaosu naprawdę przykuwa oko. Szkoda tylko, że najsłabszym elementem historii jest Aaricia, postać, która przez całą serię była synonimem stałości uczuć. A tak psuje i mocno obniża ocenę.
Szybka przygodówka o moralnym zacięciu. Ładna oprawa graficzna, królestwo chaosu naprawdę przykuwa oko. Szkoda tylko, że najsłabszym elementem historii jest Aaricia, postać, która przez całą serię była synonimem stałości uczuć. A tak psuje i mocno obniża ocenę.
Pokaż mimo touaaa, Aaricia puściła się z jakimś blongogo! he he. poza tym zębate potwory, szklane kule, smoki, a do tego bogowie, półbogowie i ćwierćbogowie w ilościach hurtowych, czyli jak stary dobry Thorgal! obrazki też jak ze starych thorgali.
Wracając do Aaricii. Owszem, bywała nudna a miejscami irytująca, ale nie była przecież taka głupia. Tutaj najpierw dwa razy z rzędu nieudolnie próbuje zrobić zrzut z urwiska, a potem pokłada się z jakimś galociarzem; Lundgen, nawet nie kojarzę gościa. Ja również, jak inni czytelnicy przede mną, dostrzegam tu poważną ingerencję w charakterystykę postaci.
uaaa, Aaricia puściła się z jakimś blongogo! he he. poza tym zębate potwory, szklane kule, smoki, a do tego bogowie, półbogowie i ćwierćbogowie w ilościach hurtowych, czyli jak stary dobry Thorgal! obrazki też jak ze starych thorgali.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toWracając do Aaricii. Owszem, bywała nudna a miejscami irytująca, ale nie była przecież taka głupia. Tutaj najpierw dwa razy z rzędu...