rozwińzwiń

Szkieletowa załoga

Okładka książki Szkieletowa załoga Stephen King
Okładka książki Szkieletowa załoga
Stephen King Wydawnictwo: Albatros, Ringier Axel Springer Polska, Prószyński i S-ka Ekranizacje: Mgła (2008) Seria: Kolekcja Mistrza Grozy horror
586 str. 9 godz. 46 min.
Kategoria:
horror
Seria:
Kolekcja Mistrza Grozy
Tytuł oryginału:
Skeleton Crew
Wydawnictwo:
Albatros, Ringier Axel Springer Polska, Prószyński i S-ka
Data wydania:
2019-09-18
Data 1. wyd. pol.:
2019-09-18
Liczba stron:
586
Czas czytania
9 godz. 46 min.
Język:
polski
ISBN:
9788380973695
Ekranizacje:
Mgła (2008)
Tagi:
Stephen King mgła potwory ocaleni paranoja religia horror Mist
Średnia ocen

6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Twarz w tłumie Stephen King, Stewart O'Nan
Ocena 5,7
Twarz w tłumie Stephen King, Stewa...
Okładka książki Mroczna Wieża - Rewolwerowiec: Bitwa o Tull Peter David, Robin Furth, Stephen King, Michael Lark
Ocena 7,7
Mroczna Wieża ... Peter David, Robin ...
Okładka książki Legendy Orson Scott Card, Raymond E. Feist, Terry Goodkind, Robert Jordan, Stephen King, Ursula K. Le Guin, George R.R. Martin, Anne McCaffrey, Terry Pratchett, Robert Silverberg, Tad Williams
Ocena 6,8
Legendy Orson Scott Card, R...
Okładka książki Mroczna Wieża - Rewolwerowiec: Siostrzyczki z Elurii Peter David, Robin Furth, Richard Isanove, Stephen King, Luke Ross
Ocena 7,3
Mroczna Wieża ... Peter David, Robin ...
Okładka książki Mroczna Wieża - Rewolwerowiec: Początek podróży Peter David, Robin Furth, Richard Isanove, Stephen King, Sean Phillips
Ocena 7,5
Mroczna Wieża ... Peter David, Robin ...

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
36 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
346
328

Na półkach:

"Szkieletowa załoga" to zbiór opowiadań,jedne są bardzo ciekawe inne nieco mniej,ale w tym zbiorze trafiły się perełki!!!
Zestawienie opowiadań i moja ocena:

💥"Mgła" (The Mist),świetne opowiadanie zasługujące na uwagę 9/10
💥"Zjawi się tygrys " (Here There Be Tygers)
Średnie 6/10
💥"Małpa "(The Monkey)
7/10
💥"Bunt Kaina" (Cain Rose Up)
6/10
💥"Skrót pani Todd ( Mrs Todd's Shortcut)
7/10
💥"Jaunting ( The Jaunt)
5/10
💥 "Weselna chałtura" (The Wedding Gig)
6/10
💥" Lament paranoika" ( Paranoid: A Chant)
6/10
💥"Tratwa"(The Raft)
8/10
💥"Edytor tekstu" ( Word Processor od the Gods)
5/10
💥 "Człowiek który nie podawał ręki" ( The Man Who Would Not Shake Hands)
6/10
💥"Świat plaży" (Beachworld)
6/10
💥 "Wizerunek kosiarza "( The Reaper's Image)
6/10
💥"Nona" (Nona)
8/10
💥 " Dla Owena"( For Owen)
6/10
💥" Szkoła przetrwania" ( Survivor Type)
10/10. Tak obrzydliwej treści w nie sposób znaleźć u Kinga! Aż mną na samą myśl trzęsie...
💥"Ciężarówka wuja Otto"( Uncle Otto's Truck)
6/10
💥"Poranne dostawy"- "Mleczarz 1 (Morning Deliveries - Milkman1)
7/10
💥 "Wielkie bębny: opowieść pralnicza - Mleczarz 2 ( Big Wheels:A Tale of The Laundry Game - Milkman 2). 7/10
💥" Babcia" ( Gramma)
6/10
💥"Ballada o celnym strzale" (The Ballad of the Flexible Bullet)
7/10
💥" Cieśnina" ( The Reach)
6/10.

"Szkieletowa załoga" to zbiór opowiadań,jedne są bardzo ciekawe inne nieco mniej,ale w tym zbiorze trafiły się perełki!!!
Zestawienie opowiadań i moja ocena:

💥"Mgła" (The Mist),świetne opowiadanie zasługujące na uwagę 9/10
💥"Zjawi się tygrys " (Here There Be Tygers)
Średnie 6/10
💥"Małpa "(The Monkey)
7/10
💥"Bunt Kaina" (Cain Rose Up)
6/10
💥"Skrót pani Todd ( Mrs...

więcej Pokaż mimo to

avatar
184
178

Na półkach:

Zbiór kilkunastu opowiadań Kinga ,zeszło troszkę czasu zanim je przeczytałem ,a to z powodu bezśnieżnego lutego.Kilka słów o tych ciekawszych. Mgła - . Nadciąga burza, a zaraz po burzy ojciec z synem wybierają się na zakupy do supermarketu,a tam dopada ich mgła. A we mgle stworzenia nie z tej ziemi i dramat klientów 7/10.Zjawi się tygrys-,No i zjawił się w łazieńce u chłopców w pewnej szkole 7/10.Małpa- Taka zabawkowa małpka z talerzami w łapkach,jak zadzwonią ,to ktoś umiera,taka laleczka Chaky 8/10.Bunt Kaina - Masakra w amerykańskiej szkole 7/10.Jaunting - Historia teleportacji,taki zielony ład,z koszmarnym zakończeniem 7/10.Weselna chałtura - 1927,jazzowy band wybiera się na wesele do mafii ,strzelanina i dyskryminacja 7/10.Tratwa -. Czworo nastolatków wybiera się nad jezioro,na tratwę ,a tam czarna plama pływa sobie.... 7/10.Edytor tekstu- Maszyna która spełnia życzenia,wystarczy że napiszesz na klawiaturze i potwierdzisz lub usuniesz 8/10.Człowiek ,który nie podawał ręki.- Nie podawał bo jego dotyk był śmiertelny ,przez klątwę 7/10. Nona - Opowieść o krwawej podróży pewnej pary,kto wejdzie im w drogę ten ginie 8/10.Ciężarówka wuja Ottona .- Czerwona ciężarówka i obsesja na jej punkcie która potrafi zabić 7/10. Wielkie bębny ,opowieść pralnicza ( mleczarz 2) - Kolega mleczarza robi pijacki wypad do kumpla,do domu już nie wróci,mleczarz już o to zadbał 7/10.Babcia - Wnuczek zastaje z babcią w domu,a jest to nie zwykle zła babcia,nawet po śmierci 8/10. Ballada o celnym strzale -, O wpadaniu w szaleństwo i gdy okazuje się że szaleństwo nie musi być szaleństwem a prawdą 7/10.

Zbiór kilkunastu opowiadań Kinga ,zeszło troszkę czasu zanim je przeczytałem ,a to z powodu bezśnieżnego lutego.Kilka słów o tych ciekawszych. Mgła - . Nadciąga burza, a zaraz po burzy ojciec z synem wybierają się na zakupy do supermarketu,a tam dopada ich mgła. A we mgle stworzenia nie z tej ziemi i dramat klientów 7/10.Zjawi się tygrys-,No i zjawił się w łazieńce u...

więcej Pokaż mimo to

avatar
254
23

Na półkach: ,

Jest to zbiór opowiadań autorstwa Stephena Kinga (z jedną początkową nowelką).
Niestety większość była przeciętna, ale znalazły się perełki.
Na pewno najlepszą pozycją była nowelka "Mgła" - wynika to z długiej formy, ale i barwnych opisów, które zapadają w pamięć.
Z opowiadań najbardziej podobały mi się: "Jaunting" (tutaj na końcu naprawdę się przestraszyłem),"Skrót Pani Todd" (za wartkość akcji i fajny styl opisów jazdy),"Edytor tekstu" (krótkie, treściwe opowiadanie z prostym, ale ciekawym zawiązaniem akcji),"Nona" (za zakończenie),"Babcia" (za nawet sporą dawkę grozy).
Kolejne opowiadania są przeciętne, albo nawet nudne, ale uważam że ten zbiór warto przeczytać dla kilku perełek twórczości wczesnego Kinga.

Jest to zbiór opowiadań autorstwa Stephena Kinga (z jedną początkową nowelką).
Niestety większość była przeciętna, ale znalazły się perełki.
Na pewno najlepszą pozycją była nowelka "Mgła" - wynika to z długiej formy, ale i barwnych opisów, które zapadają w pamięć.
Z opowiadań najbardziej podobały mi się: "Jaunting" (tutaj na końcu naprawdę się przestraszyłem),"Skrót Pani...

więcej Pokaż mimo to

avatar
183
162

Na półkach: , ,

Jak dla mnie zbiór przeciętnych opowiadań, żadne nie porwało mnie, ani nie przebiło się do mojej wyobraźni.
Gdyby nie 2/3 opowiadania, które zawyżyły moją ocenę, pozostałe do zapomnienia.

Jak dla mnie zbiór przeciętnych opowiadań, żadne nie porwało mnie, ani nie przebiło się do mojej wyobraźni.
Gdyby nie 2/3 opowiadania, które zawyżyły moją ocenę, pozostałe do zapomnienia.

Pokaż mimo to

avatar
854
657

Na półkach: , ,

Kolejny zbiór opowiadań od Pana Kinga i wbrew pozorom, to nie Mgła była z nich najciekawsza.

Najlepsze wg mnie były „Małpa”, „Babcia” i „Ballada o celnym strzale”.

„Małpa” to opowiadanie o rodzinie, w której zmarły już ojciec przywiózł z jednego z zagranicznych wojaży zabawkową małpkę, która kiedy nakręcona, uderzała o siebie talerzami trzymanymi w łapkach. Od momentu, kiedy poznajemy bohaterów jednak, małpka jest już zepsuta – nie udaje się jej nakręcić. Natomiast talerze zderzają się ze sobą tylko wtedy, kiedy ktoś ma umrzeć…

W „Babci” poznajemy młodego chłopaka, który musi zostać ze swoją śpiącą babcią sam w domu, kiedy jego matka jedzie do szpitala. Babcia jest już wiekowa, ciut przy kości i niedowidzi. Jednak zawsze to babcia trzęsła rodziną dzięki dziwnym mocom, które posiadła lata temu. Czy chłopcu uda się przetrwać z babcią? Czy może jednak babcia się obudzi i zażąda przytulasa?

„Ballada o celnym strzale” to tak naprawdę historia opowiadana przez redaktora, pewnego nieistniejącego już pisma, które drukowało opowiadania poczytnych autorów. Historia opowiada o jednym z nich i o tym jak pisarz dostał załamania nerwowego, a następnie psychozy, w dodatku do spółki ze swoim redaktorem.

Zbiór jest pełen opowiadań, więc każdy znajdzie coś dla siebie, co zapewni dreszczyk grozy. Polecam czytać w nocy :)

Kolejny zbiór opowiadań od Pana Kinga i wbrew pozorom, to nie Mgła była z nich najciekawsza.

Najlepsze wg mnie były „Małpa”, „Babcia” i „Ballada o celnym strzale”.

„Małpa” to opowiadanie o rodzinie, w której zmarły już ojciec przywiózł z jednego z zagranicznych wojaży zabawkową małpkę, która kiedy nakręcona, uderzała o siebie talerzami trzymanymi w łapkach. Od momentu,...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
913
912

Na półkach:

Zbiór powszechnie niżej oceniany, niż fenomenalna "Nocna zmiana". Czemu nie ma się co dziwić, bowiem jest to prawdopodobnie - co zamierzam potwierdzić, odświeżając sobie kolejne tomy krótszych form "Króla Horroru" - najbardziej zróżnicowany gatunkowo (stąd pewnie mniej zadowalający miłośników konwencjonalnej literatury grozy) a jednocześnie dużo lepiej, od "Nocnej zmiany", zrównoważony w odwoływaniu się do tego, co budzi w nas lęki egzystencjalne i trwogę przed tym, co metafizyczne, zestaw opowiadań w dorobku Kinga.

Do "żelaznego kanonu" weszła "Mgła" (w najnowszym, polskim wydaniu, zasłużenie wzmiankowana na okładce),która rzuciła się cieniem - czy jak kto woli, przysłoniła - resztę świetnych historii z tego zbioru. Z których najbardziej lubię, sentymentalnie przywiązany do science-fiction lat 50-tych i 60-tych (z których, notabene, sama "Mgła" czerpie sporo),"Jaunting" i "Planetę plaży" - obie historie, z akcentem na tę drugą, niczym żywcem wyrwane z niezrealizowanych scenariuszy "Strefy Mroku" Roda Serlinga.

Skoro już o "Strefie Mroku" jesteśmy - kilka innych nosi znamiona inspiracji kultowym serialem, od którego wpływów King się nigdy nie odcinał, jak choćby"Małpa", "Zjawi się tygrys", "Edytor tekstu" (nawiązujący tak ściśle, że bardziej się nie da, do odcinka "A World of His Own", "Strefy Mroku)... Nawiązania te cieszą moje serce fana klasyki horroru i science-fiction, które manifestowały się w "Strefie Mroku" i które, w zaskakującej i przewrotnej formie, znajdują kontynuację we wielu opowiadaniach z tego zbioru.

Na koniec dwie rzeczy! Punkt widzenia, zależy od miejsca siedzenia, jak mówią... Stąd z zaskoczeniem odkryłem, że wreszcie dotarłem do punktu, w którym zacząłem doceniać te "nieśmiałe" próby podzielenia się Kinga swoją twórczością poetycką. Dotąd nigdy ich nie lubiłem a poetyckie wtręty, pojawiające się jego powieściach, ocierały się mojej opinii o grafomaństwo. Tym razem jest inaczej - po prostu zakochałem się w nich, ze szczególnym wskazaniem na wiersz "Dla Owena", który mimo, że bardzo osobisty dla autora, wydał mi się na tym etapie mojego życia bardzo uniwersalny i wzruszający.

Druga rzecz, niestety, zabrakło "obyczajówki", równie wzruszającej, jak "Ostatni szczebel drabiny" z "Nocnej zmiany". Taką pewnie będzie "Cieśnina", kiedy sięgnę do "Szkieletowej załogi" za dziesięć, dwadzieścia lat... Obym tylko wtedy jeszcze mógł się podzielić z Wami na ten temat opinią, czego i sobie i Wam życzę! Zbiór polecam, oczywiście!

Zbiór powszechnie niżej oceniany, niż fenomenalna "Nocna zmiana". Czemu nie ma się co dziwić, bowiem jest to prawdopodobnie - co zamierzam potwierdzić, odświeżając sobie kolejne tomy krótszych form "Króla Horroru" - najbardziej zróżnicowany gatunkowo (stąd pewnie mniej zadowalający miłośników konwencjonalnej literatury grozy) a jednocześnie dużo lepiej, od "Nocnej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
176
140

Na półkach:

Zbiór opowiadań Kinga uważam za intrygujący i warty przeczytania. W wielu z nich przejawia się motyw morza i wiatru. Poniżej kilka słów o historiach, które szczególnie zapdały mi w pamięć:

"Mgła”
Najbardziej znana pozycja. Niepokojąca historia o tym, co kryje się we mgle. Ciekawie ukazany ludzki strach i zachowanie w obliczu horroru. Niektóre fragmenty trochę za bardzo przegadane. Również nie jestem w pełni zadowolona z końcówki. Osobiście wolałabym bardziej klarowne zakończenie, zbyt wiele King zostawił w stefie domysłów czytelnika. Ale ogółem historia wbudziła we mnie wiele emocji i dreszczyk grozy, a o to przecież chodzi.

„Małpa”
Ciekawa, mroczna historia dziecięcej zabawki. Fajnie przedstawiona, czytelnik cały czas czuje wiszące nad małpą fatum.

„Skrót pani Todd”
Początek wydawał mi się nieco od rzeczy, ale podobało mi się, jak potoczyła się ta historia i jak została przedstawiona Pani Todd – dzika, wolna, niepokojąca niczym bogini.

„Jaunting”
Mroczna strona naukowych eksperymentów i próba odpowiedzenia na pytanie, co by było gdyby człowiek wykroczył poza ramy natury. Czytelnik cały czas oczekuje, że wydarzy się coś złego – i nie zawodzi się.

„Tratwa”
Pomysł, że pływająca plama na wodzie będzie straszna, brzmi nieco śmiesznie, ale czytając, naprawdę odczuwałam przerażenie i beznadzieję bohaterów. Mini horror w fajnej odsłonie.

„Edytor tekstu”
Bardzo ciekawy pomysł, aż by się chciało przeczytać więcej na temat koncepcji dodawania lub usuwania elementów świata.

„Człowiek, który nie podawał ręki”
Historia również nieco przegadana, ale budzi zaintrygowanie, a na końcu smutek. Klątwa bohatera skojarzyła mi się nieco z Dorianem Grayem.

„Nona”
Surrealistyczna i mroczna historia. Podoba mi się niepewność, z którą zostajemy na końcu – czy główny bohater naprawdę doświadczył nadprzyrodzonego, czy zwyczajnie oszalał?

„Szkoła przetrwania”
Mocny tekst, obok którego nie da się przejść obojętnie. Zadaje pytanie, ile człowiek jest w stanie znieść, aby przeżyć.

„Babcia”
Ciekawie wymyślona historia, perspektywa małego chłopca jeszcze bardziej podsyca nasz niepokój. Żałuję, że postać samej babci i jej motywów nie jest bardziej rozwinięta.

„Cieśnina”
Opowiadanie inne niż pozostałe. Chociaż opowiada o zmarłych, wydźwięk jest raczej pocieszający. Pozytywne światełko w mroku pozostałych historii.

Zbiór opowiadań Kinga uważam za intrygujący i warty przeczytania. W wielu z nich przejawia się motyw morza i wiatru. Poniżej kilka słów o historiach, które szczególnie zapdały mi w pamięć:

"Mgła”
Najbardziej znana pozycja. Niepokojąca historia o tym, co kryje się we mgle. Ciekawie ukazany ludzki strach i zachowanie w obliczu horroru. Niektóre fragmenty trochę za bardzo...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
61
61

Na półkach: ,

Kolejne moje starcie z prozą Stephena Kinga sprowadziło się ponownie do zbioru opowiadań. „Szkieletowa załoga” stanowi dość nierówną antologię grozy, w której wbrew tytułowi – chyba wcale nie ma szkieletów (oprócz tych „chowanych w szafie” przez bohaterów). Jeśli ktoś posiada już tę pozycję, a niekoniecznie jest fanem opowiadań, bądź woli ominąć te niekoniecznie udane: może lekko zasugerować się poniższymi minirecenzjami, oceniającymi poszczególne historie.

1. Mgła

Najdłuższe i zarazem najsłynniejsze opowiadanie w całym zbiorze – doczekało się aż dwóch adaptacji filmowych. Na niemal 150 stronach pojawia się zapis niepokojących zjawisk, które rozpoczęły się od tajemniczej mgły zbliżającej się od jeziora. Militarny projekt Grot Strzały zdaje się mieć coś wspólnego z niespotykaną anomalią. Grupa ludzi uwięziona zostaje w supermarkecie, gdy w oparach mgły pojawiają się bestie z innego świata. Niezwykle udane opowiadanie, choć odrobinę zbyt długie w moim mniemaniu. W ciekawy sposób przedstawia różne reakcje na stres, funkcjonowanie mikrospołeczności w warunkach ekstremalnych, a także dylematy przed jakimi staje człowiek w obliczu zdarzeń rujnujących dotychczasowy światopogląd. Bardzo mi odpowiadało, lubię wszelkie opowieści, w których grupa ludzi zostaje odcięta od świata, a szaleństwo zagląda im w oczy – 7/10.

2. Zjawi się tygrys

Trzecioklasista Kenny w trakcie lekcji musi udać się do toalety. Zawstydzony z tej okazji przez nauczycielkę idzie prędko do najbliższej łazienki. Jednak w tej czai się tygrys. Przerażony chłopiec nie wie, co powinien zrobić, a jego pęcherz domaga się coraz większej uwagi. Opowiadanie ma ledwo pięć stron, jednak zdołało zawrzeć w nich mnóstwo emocji, które potrafią towarzyszyć dzieciom w szkole. Lęk przed opuszczaniem lekcji, wstyd przed zgłoszeniem prostej potrzeby fizjologicznej, niemiłe nauczycielki, wyśmiewający uczniowie – mnóstwo treści w małej objętości: 7/10.

3. Małpa

Dennis, syn Hala, znajduje w pudle starą zabawkę. Pokryta pluszem małpa o orzechowych oczach, dzierżąca w rękach dwa talerze natychmiast przypomina jego ojcu mroczne wspomnienia z dzieciństwa. Jednak, jak to możliwe, że ona wróciła, skoro dwadzieścia lat wcześniej wrzucił ją do starej studni? Działać trzeba szybko, a będący w wielkim napięciu dorosły ma nadzieję, że złote talerze nie zaczną rozbrzmiewać – ich dźwięk zwiastuje wyłącznie śmierć. Ciekawa koncepcja z kategorii przeklętych przedmiotów, umiejętnie zbudowane napięcie, intrygujące wymieszanie przeszłości z teraźniejszością. Czyta się to dobrze, nie jest za długie, a końcowe sceny wywołują ciarki na plecach: 7/10.

4. Bunt Kaina

Garrish po napisaniu ostatniego egzaminu na studiach wraca do swojego pokoju w akademiku. Współlokator już się wyprowadził, a w młodym mężczyźnie buduje się niezwykła złość. Zamyka drzwi na klucz i szykuje się do ostatniej, a zarazem absolutnej fazy buntu. Naprawdę marna historia, która nie ma polotu, intrygi ani szczególnego sensu. Jedyną zaletą jest wyłącznie to, że ma zaledwie kilka stron: 1/10.

5. Skrót pani Todd

Przed kilkoma laty w Castle Rock zaginęła żona pana Todda wraz ze swym samochodem. Wydarzenia tamtego okresu wspomina siedemdziesięcioletni już Homer, który znał wówczas Ophelię. Pasją kobiety było znajdowanie skrótów trasy między miastami. Stopniowo wynajduje coraz nowsze ścieżki przez las, aż w końcu odkrywa drogę krótszą niż odległość między miejscowościami w linii prostej… Opowiadanie intryguje, pomysł jest udany, przedstawia przy tym sprawnie pewne niepokojące zdarzenia. Całościowo naprawdę dobrze napisane: 7/10.

6. Jaunting

Ludzkość wynalazła teleportację, znaną jako jaunting. Rodzina Oatesów wybiera się w podróż do nowego miejsca pracy głowy rodziny. Ojciec dwójki dzieci pragnie uspokoić żonę i maluchy opowiadając im całą historię jauntingu. Pomija przy tym jednak drastyczne szczegóły, które mogłyby ich wystraszyć. Dobry koncept, prosty, lecz z mrocznym twistem, czyta się to z fascynacją. Blisko temu do science-fiction, a nie jest to zbyt często wykorzystywany przez autora gatunek. Mocne 8/10.

7. Weselna chałtura

Zespół jazzowy dostaje zaproszenie na ślub siostry pewnego drobnego gangstera. Stawka jest dobra, jednak warunki są dwa: nie śmiać się z grubej jak bela panny młodej i mieć pod uwagą to, że paść może kilka kulek w ramach porachunków gospodarza z innym przestępcą. Dość trudno ocenić mi to opowiadanie – z jednej strony jest przyzwoicie napisane, pomysł ma nawet w porządku, humor wybrzmiewa ze stron. Jednakże nie ma tu ani grozy, ani zaskoczeń, z tego względu plasuje się ono gdzieś w okolicach 4/10.

8. Lament paranoika

Wiersz biały stanowiący notatki człowieka z paranoją, który ma nieustanne przywidzenia. Każdy go obserwuje, każdy życzy mu źle, a on nie potrafi odnaleźć się w tym świecie. Sporo tu chaosu, obserwować można ciąg myśli niepowiązanych ze sobą, które jednak dla głównego bohatera mają całkowity sens. Intrygujące studium przypadku: 6/10.

9. Tratwa

Czwórka nastolatków wybiera się nad jezioro, by łamiąc zakazy dopłynąć do tratwy, która na nim pozostała. Ekscytująca wyprawa zamienia się w koszmar, gdy na powierzchni wody pojawia się dziwna, idealnie matowa, czarna plama – a nie ma ona dobrych zamiarów. Pomysł bardzo abstrakcyjny, jednak egzekucja wypada dość słabo. Nonsensowność mogła być zaletą, jednak coś tu się zupełnie nie zgrało, szczególnie w samym zakończeniu: 5/10.

10. Edytor tekstu

Richard otrzymuje prezent w postaci edytora tekstu od swego bratanka. Nastolatek pracował nad nim chwilę przed tym, gdy zmarł za sprawą pijanego ojca. Zabawka poskładana z losowych części ma ciekawą właściwość: wszystko, co się w nią wpisze, magicznie się pojawia, a to co z niej usunie – znika. Intrygujący koncept, choć dość mało rozbudowany, mimo wszystko wypada dobrze i gwarantuje satysfakcjonujące zakończenie: 7/10

11. Człowiek, który nie podawał ręki

George opowiada o nietypowym morderstwie, jakiego był świadkiem ponad pięćdziesiąt lat wcześniej. Wszystko zaczęło się od partyjki pokera i niezwykłego gościa, który wzdrygał się przed cudzym dotykiem. Tajemniczy jegomość skrywa mroczny, zabójczy sekret. Udana, nieco dramatyczna historia z ciekawą koncepcją: 7/10.

12. Świat plaży

Statek kosmiczny rozbija się na nieznanej planecie. Z trzyosobowej załogi przeżyła tylko dwójka, a otaczający świat przypomina wielką, niekończącą się plażę. Nie jest ona tym, czym się wydaje, a jeden z mężczyzn wpada w dziwny trans. Dość kiepska historia, która głównie nudzi, tyle możliwości na kosmiczne zagrożenia, a w tym natrafić można wyłącznie na wszędobylski piasek: 3/10.

13. Wizerunek kosiarza

Muzeum imienia Samuela Claggerta to prywatny zbiór śmieci i tandety różnego typu, wśród których kryją się też prawdziwe okazy. Do niezwykłych unikatów należy lustro DeIvera – owiane złą sławą, a także licznymi legendami znalezisko. Nudna, marna i krótka historia o niczym. Pomysł mógł być naprawdę dobry, jednak został niedostatecznie rozwinięty: 2/10.

14. Nona

Wspomnienia zatrzymanego spisane flamastrem na kilku kartkach papieru. Były student – autostopowicz trafia na stację benzynową, na której spotyka Nonę: piękną, acz odrobinę niepokojącą dziewczynę, z którą wyrusza w dalszą podróż. Motywy są dość barwne, sięgające nawet do klasycznego już femme fatale. Jest mrocznie, jest napięcie: 8/10.

15. Dla Owena

Dwustronicowy wiersz biały opisujący odprowadzanie syna do szkoły oraz stworzoną przez dziecięcą wyobraźnię szkołę dla owoców. Ciężko określić, czy jest on dobry, bądź też zły (z pewnością nie pasujący do pozostałej części książki, acz najpewniej wartościowy dla autora),więc powstrzymam się od jego oceny. Uznam, że te dwie strony nie znalazły się w tym zbiorze.

16. Szkoła przetrwania

Opowiadanie kompletne, mrozi krew w żyłach w najlepszy możliwy sposób. Pozbawiony praw wykonywania zawodu chirurg trafia na bezludną wyspę. W notatniku zapisuje swą przeszłość, a także kolejne etapy zaglądającego mu w oczy szaleństwa i nieustannego poszukiwania pokarmu, którego w pobliżu po prostu nie ma. Naprawdę mocna lektura, do której bezsprzecznie warto sięgnąć: 10/10 w swej kategorii.

17. Ciężarówka wuja Ottona

Opowieść o wielkiej czerwonej ciężarówce, a także zbrodniach z jakimi jest związana. Wuj Otton z milionera stopniowo staje się pośmiewiskiem miasta i lokalnym świrem. Kiepska historia, która wydaje się wprawdzie dość dziwna, a jednocześnie nieciekawa: 3/10.

18. Poranne dostawy (Mleczarz 1)

Dzień mleczarza rozpoczyna się, nim nastanie świt. Dostarcza mleko, śmietanę, a czasem robi małe żarty pakując do pojemników stuprocentowo trujące niespodzianki. O ile pomysł jest dość ciekawy, o tyle brakuje tu pewnej puenty: 4/10.

19. Wielkie bębny: Opowieść pralnicza (Mleczarz 2)

Były więzień (wsadzony na kilka miesięcy za nielegalne noszenie broni przy sobie, gdy wyruszył podziurawić mleczarza, który zapłodnił mu żonę) wraz z kumplem z pralni wybierają się na przegląd auta. Gruchot nie ma szans przejść prawdziwego przeglądu, lecz szczęśliwie wstawieni znajomi natrafiają na dawnego przyjaciela Rocky’ego ze szkoły. Naprawdę kiepska i nudna realizacja, sprowadzająca się w głównej mierze do picia: 3/10.

20. Babcia

Kilkuletni George został sam w domu z babcią. Bardzo się jej boi. Wielka i przerażająca staruszka ma mroczną przeszłość. Czy chłopiec na pewno jest z nią bezpieczny? Ciekawy, choć nierozwinięty pomysł. Zabrakło trochę rozbudowy paranormalnych wstawek, ich wyjaśnienia, a przede wszystkim motywów działań: całościowo mimo wszystko 6/10.

21. Ballada o celnym strzale

Przyjemne przyjęcie zmienia się w napięte i pełne wyczekiwania spotkanie, gdy pewien redaktor postanawia podzielić się historią niezwykłego opowiadania, które niegdyś trafiło w jego ręce. Opowiada on stopniowo o kolejnych stadiach szaleństwa po dwóch stronach listownej korespondencji. Czyta się je ciekawie, pomysł jest udany, a koncepcja fornitów intryguje. Zakończenie z lekka mi nie odpowiadało, niemniej to dobra opowieść: 7/10.

22. Cieśnina

Najstarsza mieszkanka z wyspy wspomina swoje życie, jednocześnie dywagując na temat tego, czemu nigdy jej nie opuściła. Krótka historia przemijania, wspomnień, a także pełna nadziei opowieść o życiu po życiu. Bardzo lekkie opowiadanie w porównaniu do pozostałych w tym tomie, lecz skutecznie potrafi wzruszyć. Mimo wszystko jednak czegoś zabrakło: 6/10.

Przyznać muszę, że lekko smuci fakt, iż pomimo licznych bardzo dobrych opowiadań, ocena za całość wcale nie wypada najlepiej. Po wyciągnięciu średniej z 21 historii (pamiętając o tym, że jedną świadomie pominęłam) otrzymałam wynik wynoszący raptem 5.62, który zaokrąglam jednak do pełnego 6/10. Dla niektórych opowieści warto sięgnąć po ten zbiór, jednak wybór go zalecałabym raczej fanom autora niż nowym czytelnikom – prezentuje trochę zbyt dużą rozbieżność poziomu, by godnie zainteresować resztą twórczości.

Kolejne moje starcie z prozą Stephena Kinga sprowadziło się ponownie do zbioru opowiadań. „Szkieletowa załoga” stanowi dość nierówną antologię grozy, w której wbrew tytułowi – chyba wcale nie ma szkieletów (oprócz tych „chowanych w szafie” przez bohaterów). Jeśli ktoś posiada już tę pozycję, a niekoniecznie jest fanem opowiadań, bądź woli ominąć te niekoniecznie udane: może...

więcej Pokaż mimo to

avatar
636
606

Na półkach: , , ,

“Szkieletowa Załoga” drugi, po rewelacyjnej “Nocnej Zmianie” zbiór opowiadań Stephena Kinga to spory zawód. Zawód wywołany głównie nierównym poziomem zebranych tekstów. O ile bowiem “Nocna Zmiana” była jak szkatułka pełna klejnotów, o tyle “Załoga” przypomina raczej gąbczasty, mdławy keks, w którym tylko co jakiś czas, stanowczo za rzadko, można wyłowić pyszne bakalie. Naprawdę, ta rozpiętość jest aż dziwna - są bowiem w tomie opowiadanie absolutnie genialne, wyróżniające się nie tylko na tle zbioru, na tle dorobku Kinga, ale wręcz na tle całej literatury grozy. Tym większe zatem rozczarowanie, że pozostałe teksty są tak boleśnie przeciętne - takie dokładnie na 5/10, a i parę grubszych potknięć się przytrafiło.

Bo oddać sprawiedliwość Mistrzowi, pochwalić to, co pochwalenia godne, rozpocząć warto od highlightów kolekcji. Przede wszystkim zatem kłania się pomnikowa “Mgła” (8/10),do tego stopnia ważna i znana, że aż czasami “kanibalizująca” cały zbiór (moje wydanie jest właśnie z filmową Mgłą na okładce). Historia jest prosta jak drut - jak to często u Kinga bywa, nie oryginalność pomysłu się liczy a jego (w tym wypadku perfekcyjne) wykonanie.
+
Przez małe miasteczko w Maine przetoczyła się wściekła burza. Następnego dnia rano sporo osób udaje się do centralnego supermarketu na zakupy - wiadomo, jedzenie, picie i potrzebne do napraw wywołanych burzą szkód narzędzia i materiały. W tym czasie nad okolicę nadciąga dziwna, gęsta mgła - w której, jak się wkrótce okazuje, grasuję przeróżne mordercze stwory.
Oblężeni ludzie barykadują się w sklepie, wkrótce zaczynają się między nimi spory co do toku dalszego postępowania, część zaś popada w religijny fanatyzm i szykuje się do złożenia krwawej ofiary w celu zakończenia koszmaru…
+
Nie ma co wiele pisać, chyba każdy zna “Mgłę” (jak nie z książki to za pośrednictwem popularnej ekranizacji z 2007 roku). Pomysł generyczny, chwilami prostacki na granicy cringe’u, taka kingowska zabawa motywami fiftiesowych horrorów sc-fi (i cała kolekcja lovecraftowskich straszydeł w bonusie),do tego po uszy zadłużona w hitchcockowskich “Ptakach”, ale wykonanie jest wspaniałe, trzymające w napięciu, angażujące, ani na chwilę nie pozwalające na odłożenie książki na bok. Jest przy tym co czytać, gdyż “Mgła”, mimo że formalnie to opowiadanie, jest bardzo słusznych rozmiarów - mogłaby wyjść w kieszonkowym formacie jako samodzielna powieść.
Przygód, jump scare’ów, momentów napięcia nie brakuje, ale na plan pierwszy stopniowo wysuwa się psychologia uwięzionych - doskonałe studium osobowości poszczególnych bohaterów, ciekawsza od przewidywalnie rozwijającej się akcji.
Portretując narodziny obłąkańczej sekty King, jak to często mu się zdarza, z furią atakuje fanatyzm religijny.
Jeszcze zdanie nt adaptacji filmowej Franka Darabonta. Długi czas jest to rzetelna, wierna powieści produkcja, z nieco pociesznymi, tandetnymi efektami specjalnymi, mam jednak pretensje o histeryczny, absurdalnie okrutny finał filmu. A przy tym tandetny emocjonalnie i zakłamany (potworna, starotestamentowa kara za “brak pomocy kobiecie w potrzebie”).


Ale prawdziwym creme de la creme “Szkieletowej Załogi” są trzy opowiadania : “Tratwa”, “Nona” i “Babcia”. Cała trójka to pełnotłuste 10/10, zachwycające pomysłem, klimatem, jump scare’ami. “Tratwa” opowiada o tragicznym losie grupki młodych ludzi, którzy wybrali się na nocne pływanie po jeziorze, na którym czekało ich spotkanie z tajemniczą, przerażającą plamą. Jedynym w miarę bezpiecznym miejscem jest unosząca się na wodach zalewu drewniana tratwa, pomost dla pływających.
Po prostu cudowne, jedno z najlepszych opowiadań Kinga, duszny klimat, pesymistyczny przekaz, grozę można ciąć nożem - ręce same składają się do oklasków (“Tratwę” przypominają, w ogólnym zarysie fabularnym, znakomite “Ruiny” Scotta Smitha).

Druga z kolei jest deliryczna “Nona”, coś na kształt zakręconego love story (z vibem Bonnie I Clyde w tle!),fascynujące zeznanie seryjnego mordercy, którego do zbrodni popycha …miłość.
Tak jest z Noną. Dziewczyny -szczury ??? No śle it’s a Stephen King story! W jego rękach zamienia się to w fascynujące zeznanie seryjnego mordercy (Bonnie i Clyde vibe w tle). Szczególne brawa za finałowy, “caligaryczny” twist (to się nazywa dopiero “niewiarygodny narrator”!) - a wiemy przecież ,że efektowne zakończenie to u Kingam rzadkość!.

No i za deser urocza “Babcia” (przeniesiona parę lat temu na ekrany kinowe),wnuk zmuszony jest spędzić pewien czas sam na sam ze swoją babcią, która, okazuje się, skrywa przed światem mroczne oblicze…(tak, jest kultystką Starszych Bogów! Ihaaaa!) Prosta konstrukcyjnie, ale bardzo krzepka fabularnie, klimatyczna i znakomicie strasząca opowieść, czerpiąca i z Lovecrafta (Dexter Ward, Coś Na Progu) i z Wellsa (Historia Pana Elveshama),a w pomyśle “upiornej rodziny” przypominająca “Moją Matkę Wiedźmę” Ewersa. Miód, malina - z, ponownie! - genialnym zakończeniem.

W zwycięskiej grupie wymienić jeszcze trzeba rasowy horror “Ciężarówka Wuja Ottona” (9/10)….i to niestety tyle, jeśli idzie o pozytywy zbioru.


Powtórzę, nie to, że reszta opowiadań jest słaba, nie, ona jest w przeważającej większości mocno przeciętna. Przeciętna jest jest, zbudowana na banalnym pomyśle, “Małpa”, przewidywalny, wtórny wobec znakomitego filmu “Targets” thriller “Bunt Kaina”, blady “Skrót Pani Todd” (mimo osobistej sympatii Kinga, w zakończeniu porównującego bohaterkę opowiadania do swej żony),a przywołująca na myśl makabreski Rolanda Topora “Szkoła Przetrwania” jest bardziej niesmaczna niż zabawna.

Jest w zbiorze kilka raczej bladych opowiadań science fiction : “Jaunting”, “Edytor Tekstu” czy
bieda-lemowski “Świat Plaży” (szaleństwo piaszczystej planety ogarnia kolejnych lądujących na niej astronautów). Jest para słabych wierszydeł (sic! no po co?),przeciętne opowiadania “gangsterskie (“Weselna Chałtura” i ”Człowiek Który Nie Podawał Ręki” - objęty klątwą, na skutek której uścisk jego ręki zabija każdego człowieka - finał naprawdę do przewidzenia…) jest wreszcie mdląco sentymentalna, kończąca zbiór ghost story “Cieśnina”.

Najbardziej jednak rozczarowuje druga “novella” z kolekcji, “Ballada O Celnym Strzale” (nb. jeden z pierwszych wydanych w Polsce tekstów króla, był jako minipowieść w Fantastyce). W tej historii był duży potencjał szansa na klimat, na tajemnicę i na grozę, ale King zabił to absurdalnym pomysłem małego duszka żyjącego w maszynie do pisania. Dżizzzz… to jest patent który, dobrze napisany mógłby może śmieszyć w Świecie Dysku ale w zbiorze opowiadań grozy? Cringe jak cholera, aż się chce złośliwie zapytać “co było pite?” Naprawdę, są pomysły tak głupie, że nawet geniusz Kinga ich nie uratuje i cienkie rączęta elfika wychylające się spomiędzy klawiszy maszyny do pisania należą właśnie do tej kategorii.

+

Wywołane na początku opowiadania - z tercetem “Tratwa”, Nona” i “Babcia” na czele to są jedno w drugie arcydzieła literatury grozy, do tego dochodzą wspaniała filmowa “Mgła” i cięty “Wujek Otton. Reszta jest to zapomnienia (w kilku przypadkach litościwego…). Oczywiście, że polecam - toż to Stephen King, w sumie klasyk gatunku - ale słów krytyki - jak widać - nie szczędzę.

“Szkieletowa Załoga” drugi, po rewelacyjnej “Nocnej Zmianie” zbiór opowiadań Stephena Kinga to spory zawód. Zawód wywołany głównie nierównym poziomem zebranych tekstów. O ile bowiem “Nocna Zmiana” była jak szkatułka pełna klejnotów, o tyle “Załoga” przypomina raczej gąbczasty, mdławy keks, w którym tylko co jakiś czas, stanowczo za rzadko, można wyłowić pyszne bakalie....

więcej Pokaż mimo to

avatar
425
415

Na półkach:

Najbardziej znane opowiadanie z tego zbioru to "Mgła ". Mam do niego mieszane uczucia. W sumie mi się podobało, najbardziej zakończenie. Ale było w nim kilka słabych punktów. Choć zdecydowanie lepsze jest od filmu.

"Małpa" jest opowiadaniem, które kojarzyłam jakaś historią. Brzmiało jakoś znajomo. Ale i tak bardzo mi się podobało. Było trochę straszne.

"Skrót pani Todd" może nie było straszne, ale miało w sobie magię. Bardzo przypadło mi do gustu. Klimat, sposób opowiedzenia historii. Wszystko na plus.

"Jaunting" - to było mocne. Nie straszne, ale mocne. O tej historii nie zapomnę. W ogóle zauważyłam, że jak czytam zbiory opowiadań Kinga to zawsze pojawia się kilka, o których nie zapomnę nigdy.

"Tratwa" to to był horror. Jako film byłby klasy B, ale ogólnie niezły. Momentami nawet czułam strach bohaterów. W sumie dobry materiał na film.

"Babcia" - na początku nic nie czułam a potem pojawił się strach. Takie historie to ja lubię, zdecydowanie. Jedna z najlepszych, o ile nie najlepsza w tym zbiorze. Też tego opowiadania nie zapomnę.

Najbardziej znane opowiadanie z tego zbioru to "Mgła ". Mam do niego mieszane uczucia. W sumie mi się podobało, najbardziej zakończenie. Ale było w nim kilka słabych punktów. Choć zdecydowanie lepsze jest od filmu.

"Małpa" jest opowiadaniem, które kojarzyłam jakaś historią. Brzmiało jakoś znajomo. Ale i tak bardzo mi się podobało. Było trochę straszne.

"Skrót pani Todd"...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    5 515
  • Chcę przeczytać
    2 389
  • Posiadam
    1 357
  • Stephen King
    188
  • Ulubione
    105
  • Teraz czytam
    98
  • Horror
    67
  • King
    58
  • Chcę w prezencie
    47
  • Stephen King
    32

Cytaty

Więcej
Stephen King Szkieletowa załoga Zobacz więcej
Stephen King Szkieletowa załoga Zobacz więcej
Stephen King Szkieletowa załoga Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także