rozwińzwiń

Trup w sanatorium

Okładka książki Trup w sanatorium Marta Matyszczak
Okładka książki Trup w sanatorium
Marta Matyszczak Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie Cykl: Kryminał pod psem (tom 6) kryminał, sensacja, thriller
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Cykl:
Kryminał pod psem (tom 6)
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Dolnośląskie
Data wydania:
2019-07-03
Data 1. wyd. pol.:
2019-07-03
Język:
polski
ISBN:
9788327159601
Średnia ocen

6,0 6,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,0 / 10
1 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1764
1753

Na półkach:

Fajna książka. Krótkie rozdziały. Szybko się czyta. Polecam

Fajna książka. Krótkie rozdziały. Szybko się czyta. Polecam

Pokaż mimo to

avatar
156
153

Na półkach:

Książka okazała się dla mnie strzałem w dziesiątkę [ no może w ósemkę]. Jak w każdej z pozycji "Kryminałów pod psem' mamy tu kilka planów czasowych. Jednym z nich jest wspomnienie festiwalu Fama z lat 70-tych. Klimat PRL jest interesująco oddany. Po 40 latach w Swinoujściu spotykają się bohaterowie z tamtych czasów. Podoba mi się pokazanie emocji , które targają starszymi osobami.
Lubię też wątek Szymona , który pragnie akywnie spędzić urlop i angażuje w to Różę , która ma wręcz przeciwne preferencje. Przypomina mi się jak znajomi chcieli zwiedzać okolicę z przewodnikiem w ręku [ papierowym - o smartfonach jeszcze nikt nie słyszał ] a ja wolałam spać do 11.00 i włóczyć się bez celu. Zdecydowanie jestem team Róża.
Kibicuję też aspirantowi Barańskiemu - ofiara losu , ale ma takie dobre chęci , no i rodzice skrzywdzili go imieniem.
Gucio jest jak zwykle uroczy.
Na koniec ważne ostrzeżenie - historia nie jest krwawa !

Książka okazała się dla mnie strzałem w dziesiątkę [ no może w ósemkę]. Jak w każdej z pozycji "Kryminałów pod psem' mamy tu kilka planów czasowych. Jednym z nich jest wspomnienie festiwalu Fama z lat 70-tych. Klimat PRL jest interesująco oddany. Po 40 latach w Swinoujściu spotykają się bohaterowie z tamtych czasów. Podoba mi się pokazanie emocji , które targają starszymi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2266
422

Na półkach: , ,

"Morderstwo w hotelu Kattovitz" - śmierć celebrytki w hotelu w Katowicach - powinno być znacznie mniej ciekawe niż "Trup w sanatorium", którego akcja w dwóch liniach czasowych toczy się latem w Świnoujściu. Ale stało się odwrotnie.

Jedna linia czasowa "Trupa"... to Świnoujście 1977, klimat PRL, wyjazd sanatoryjnych kuracjuszy za zachodnią granicę po buty, festiwal FAMA, obserwowany przez służby bezpieczeństwa. I trup. Druga linia 40 lat później, wakacje Róży i Szymona w Świnoujściu i kolejny trup w tym samym sanatorium.
Bohaterowie są nudni i irytujący, a samo rozwiązanie podwójnego (czy potrójnego) morderstwa, motywy i okoliczności, jakieś niespójne i nieprzekonywujące. Dla mnie.

Dodatkowe dwie gwiazdki daję za pieska Gucia i jego narrację.

"Morderstwo w hotelu Kattovitz" - śmierć celebrytki w hotelu w Katowicach - powinno być znacznie mniej ciekawe niż "Trup w sanatorium", którego akcja w dwóch liniach czasowych toczy się latem w Świnoujściu. Ale stało się odwrotnie.

Jedna linia czasowa "Trupa"... to Świnoujście 1977, klimat PRL, wyjazd sanatoryjnych kuracjuszy za zachodnią granicę po buty, festiwal FAMA,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
466
234

Na półkach: , ,

Czasem lubię wziąć sobie w bibliotece książkę na chybił trafił. Ta zachęciła mnie pogodną okładką i opisem sugerującym niewymagającą rozrywkę, której w okresie między świątecznym potrzebowałam. Zamiast niewymagającej rozrywki dostałam jednak solidną porcję zażenowania wymagającego rozchodzenia. Dawno, naprawdę dawno nie miałam w ręku takiego gniota. Ani to przyzwoity kryminał z wciągającą, sensowną historią, ani tym bardziej komedia, ani, jak reklamuje się Autorka na Wikipedii, cozy mystery, bo nie ma tam nic przytulnego.

Jest za to cała masa prostackich zachowań, siermiężnych żartów i prymitywnego języka. Dosłownie żaden z bohaterów nie wzbudza choćby odrobiny sympatii. Pan detektyw nie ma charakteru, jest miałkim, niewydarzonym przedstawicielem swojej branży, który chyba zdaje sobie ze swojego nieudacznictwa sprawę, stąd jego wybuchy frustracji. Róża to kompletna aberracja. Może to dlatego, że nie czytałam poprzednich części, może w nich jest wyjaśnione, dlaczego Róża jest taka jaka jest - jakiś wypadek czy stwierdzone zaburzenie, bo nie mogę pojąć, po co w ogóle tworzyć tak odpychającą postać. Domniemywam, że miał być w niej potencjał komediowy. Otóż jest go tyle, co w imieniu Adolf które Autorka nadała innemu z panteonu niezbyt bystrych bohaterów. Są też wątki przedstawiane z punktu widzenia "rezolutnego" psa - jak wyżej - nieśmieszne i infantylne.

Szkoda się rozpisywać. Nie znalazłam w tej książce nic wartościowego. Zostawiam Was z błyskotliwym żartem pani Matyszczak:
"Było ich troje (proszę nie rozbudzać w sobie skojarzeń z zespołem muzycznym, którego frontman jest stałym klientem firmy produkującej jaskrawoczerwoną farbę do włosów)(...)"

Czasem lubię wziąć sobie w bibliotece książkę na chybił trafił. Ta zachęciła mnie pogodną okładką i opisem sugerującym niewymagającą rozrywkę, której w okresie między świątecznym potrzebowałam. Zamiast niewymagającej rozrywki dostałam jednak solidną porcję zażenowania wymagającego rozchodzenia. Dawno, naprawdę dawno nie miałam w ręku takiego gniota. Ani to przyzwoity...

więcej Pokaż mimo to

avatar
655
652

Na półkach:

W sanatorium "Krecik" w Świnoujściu zostaje popełnione morderstwo. Szymon Solański ze swoja dziewczyną Różą Kwiatkowską przyjechali tu na wypoczynek. Ale Szymon, prywatny detektyw i Róża, dziennikarka zostają wciągnięci do śledztwa. Śmierć kuracjuszki sięga wydarzeń z 1977 roku. Książka nie wzbudziła we mnie większych emocji.

W sanatorium "Krecik" w Świnoujściu zostaje popełnione morderstwo. Szymon Solański ze swoja dziewczyną Różą Kwiatkowską przyjechali tu na wypoczynek. Ale Szymon, prywatny detektyw i Róża, dziennikarka zostają wciągnięci do śledztwa. Śmierć kuracjuszki sięga wydarzeń z 1977 roku. Książka nie wzbudziła we mnie większych emocji.

Pokaż mimo to

avatar
383
284

Na półkach:

Niby wakacje. Niby wariacje ...ale ciekawie i z humorem...Gucio jak zawsze niezawodny 😉🙃😉

Niby wakacje. Niby wariacje ...ale ciekawie i z humorem...Gucio jak zawsze niezawodny 😉🙃😉

Pokaż mimo to

avatar
493
493

Na półkach:

Mam sentyment do Świnoujścia bo sama byłam w sanatorium właśnie w Świnoujściu wiec tym bardziej mi miło się czytało książkę z motywem świnoujskim.
Jak na razie nie zawiodłam się na tych książkach. Jest to już 6 spotkanie z kryminałem pod psem i jak zawsze udane.
Polecam wam te książki jeśli jeszcze nie czytaliście.

Mam sentyment do Świnoujścia bo sama byłam w sanatorium właśnie w Świnoujściu wiec tym bardziej mi miło się czytało książkę z motywem świnoujskim.
Jak na razie nie zawiodłam się na tych książkach. Jest to już 6 spotkanie z kryminałem pod psem i jak zawsze udane.
Polecam wam te książki jeśli jeszcze nie czytaliście.

Pokaż mimo to

avatar
93
65

Na półkach:

Para przedszkolaków po trzydziestce i trójnogi pies na tropie mordercy.
Nie jest tajemnicą, że ogólnie nie przepadam za kryminałami i czytam ich raczej niewiele. Ten posłużył mi jednak za odskocznię od znacznie poważniejeszego "Chamstwa" na czas dojścia do siebie po szczepieniu na COVID. I nawet w tej, bądź co bądź nieszczególnie wymagającej roli, nie sprawdził się.
Historia jest nawet dość ciekawa, na tyle wciągająca, że dotrwałam do końca książki. I to by było na tyle z plusów. Największym minusem są mało realistyczne, egzaltowane i irytujące postaci rodem z podrzędnej literatury dla nastolatek. Styl narracji miał być chyba zabawny, a jest głównie infantylny. Co ciekawe, jak już ktoś tu słusznie zauważył, fragmenty rozgrywające się w latach siedemdziesiątych napisane są znośnie. Dowcip rodem z magazynów młodzieżowych z lat dziewiećdziesiątych króluje we fragmentach opisującyh teraźniejszość. Skąd taki podział? Nie wiem. Dodatkowo ostatnie 20-30 stron sprawia wrażenie szybkiego zakończenia dopisanego na kolanie ze wzgledu na zbliżający się termin (oddania wypracowania?).
Na plus zaliczam ciekawy zabieg jakim jest wprowadzenie narracji z punktu widzenia psa. Wszakże obecność psa to zawsze jedna gwiazdka w górę do oceny:). Mam jednak nadzieję że, jeżeli psy faktycznie werbalizują myśli, to jednak czynią to bardziej finezyjnie.
Przebyłam już gorsze literackie tortury, ale po inne części tej serii na pewno nie sięgnę.

Para przedszkolaków po trzydziestce i trójnogi pies na tropie mordercy.
Nie jest tajemnicą, że ogólnie nie przepadam za kryminałami i czytam ich raczej niewiele. Ten posłużył mi jednak za odskocznię od znacznie poważniejeszego "Chamstwa" na czas dojścia do siebie po szczepieniu na COVID. I nawet w tej, bądź co bądź nieszczególnie wymagającej roli, nie sprawdził się....

więcej Pokaż mimo to

avatar
2775
1511

Na półkach: ,

"Jako pies mam tę przewagę nad człowiekiem, że posiadam nos przez duże N, a nie jakąś tam niewrażliwą imitację."

Najbardziej z tej książki podobały mi się rozważania Gucia, kundelka przygarniętego ze schroniska przez Szymona Solańskiego.
Tym razem Szymon zabiera Różę i Gucia na wakacje, na pierwsze wspólne wakacje aby poprawić bardziej ich zwariowany związek, do Świnoujścia. Od samego początku każde z nich ma inne oczekiwania na temat wypoczynku nad morzem. Szymon chciałby zwiedzać okolice rowerami, opracował nawet trasy a dodatkowo ciągnęli przez całą Polskę ze sobą rowery jadąc pociągiem z Katowic do Świnoujścia. Nie obyło się bez niespodziewanych przygód już w pociągu. Róża zamierzała leżeć plackiem na plaży. Z wielkim trudem zmęczeni dotarli jakoś nad upragnione morze.

"Nic nowego. Turyści znów zaskoczyli PKP. Latem chcieli nad morze. Doprawdy dziwactwo."

Niestety, plany ich legły w gruzach, gdyż po przybyciu do sanatorium o wdzięcznej nazwie "Krecik", okazało się, że została zamordowana tu starsza pani. Została otruta i utopiona w basenie solankowym..., żeby było śmieszniej sprawę prowadzi znany nam już z wcześniejszych tomów aspirant Barański wypoczywający tu również na wakacjach. Natomiast detektywa Solańskiego zatrudnia dyrektor sanatorium do prowadzenia dochodzenia, gdyż martwi się tym, żeby nie zrazić gości tym zabójstwem.

"Mówią, że bieda w kraju popiskuje. Tymczasem całe, zdaje się trzydzieści osiem milionów Polaków miało zamiar spędzać urlop nad morzem. I to nie byle jakim. Nie nad jakimś tam Adriatykiem czy Śródziemnym.
Lachy ciągnęły nad Bałtyk.
A przecież w cenie świnoujskiego weekendu byłby tydzień w Chorwacji."

Dodatkowym atutem tej książki jest jeszcze powrót do roku 1977 za sprawą właśnie zamordowanej emerytki, poznajemy niektóre wydarzenia z odbywanego wtedy festiwalu FAMA. Niektórzy być może nawet nie wiedzą co to było takiego, jest więc okazja się z tym zapoznać. Autorka bardzo trafnie uchwyciła klimat lat 70 - tych. PRL-owskie spojrzenie na nadmorski kurort robi wrażenie, zwłaszcza że autorka nie może tego pamiętać...
Czytając książkę można mieć czasem wrażenie, że miłosne perypetie Róży i Szymona już się opatrzyły i przejadły, ale zakończenie jest zaskakujące.

Może niezbyt trafnie wybrałam sobie tę część do czytania podczas pobytu w szpitalu. Lecz ta wypadła kolejność czytania, zostały mi jeszcze trzy części. Wszyscy zwracali uwagę na tytuł, lecz jedna z pielęgniarek się tak zauroczyła, że kupiła sobie całą serię...

Kto zamordował starszą panią i kto pierwszy rozwiąże zagadkę zabójstwa?
Co mają do tego wydarzenia z 1977 roku?
Jakie przygody będzie miała nasza ulubiona para?
Co o tym wszystkim sądzi Gucio?
To już musicie sami sprawdzić czytając tę książkę.

"Jako pies mam tę przewagę nad człowiekiem, że posiadam nos przez duże N, a nie jakąś tam niewrażliwą imitację."

Najbardziej z tej książki podobały mi się rozważania Gucia, kundelka przygarniętego ze schroniska przez Szymona Solańskiego.
Tym razem Szymon zabiera Różę i Gucia na wakacje, na pierwsze wspólne wakacje aby poprawić bardziej ich zwariowany związek, do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
711
488

Na półkach:

Trochę męczące są perypetie miłosne między głównymi bohaterami, ale nie zmieniło to mojego nastawienia do przeczytania kolejnych tomów. Świetny rozweselacz.

Trochę męczące są perypetie miłosne między głównymi bohaterami, ale nie zmieniło to mojego nastawienia do przeczytania kolejnych tomów. Świetny rozweselacz.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    515
  • Chcę przeczytać
    287
  • Posiadam
    97
  • 2019
    39
  • 2020
    21
  • 2021
    15
  • Legimi
    14
  • Ebook
    11
  • 2020
    11
  • Ulubione
    11

Cytaty

Więcej
Marta Matyszczak Trup w sanatorium Zobacz więcej
Marta Matyszczak Trup w sanatorium Zobacz więcej
Marta Matyszczak Trup w sanatorium Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także