Un roman français
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Livre de Poche
- Data wydania:
- 2010-08-25
- Data 1. wydania:
- 2010-08-25
- Liczba stron:
- 256
- Czas czytania
- 4 godz. 16 min.
- Język:
- francuski
- ISBN:
- 9782253134411
C’est l’histoire d’un grand frère qui a tout fait pour ne pas ressembler à ses parents, et d’un cadet qui a tout fait pour ne pas ressembler à son grand frère. C’est l’histoire d’un garçon mélancolique parce qu’il a grandi dans un pays suicidé, élevé par des parents déprimés par l’échec de leur mariage. C’est l’histoire d’un pays qui a réussi à perdre deux guerres en faisant croire qu’il les avait gagnées […]. C’est l’histoire d’une humanité nouvelle, ou comment des catholiques monarchistes sont devenus des capitalistes mondialisés. Telle est la vie que j’ai vécue : un roman français. F. B.
Ce livre a reçu le Prix Renaudot.
Il recèle des pages splendides. Ce qu’il a perdu en agressivité, il l’a gagné en sophistication. En lyrisme, même. […] son humour est intact. L’Express.
Un roman français est sans aucun doute le meilleur roman de Frédéric Beigbeder, le plus sincère, le plus touchant. Les Échos.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 86
- 56
- 15
- 3
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Nie było tak źle, fajne sa te rozdziały o gadżetach miniowanej epoki.
Ten gosc to straszny bufon i egotyk, stara sie w tej książce-terapii zwalic wine na rodzców brata i państwo, za to jaki jest choc przeciez bardzo lubi jaki jest, chce sie troche wybielic hahaha bo duzo romansowal i balował. To mało dantysowate , bo dandys raczej by sie nie tłumaczył.
Co mnie zakoczyło pozytywnie to nie ma w tej ksiazce seksu, moze dlatego ze sa to takie magazynowe felietoniki taki pilch.
W tej ksiazce wystepuja tez bracia Bogdanoff memowi bracia Bog ktorzy prawdzili Sonde we Francji a pozniej ich twarze sie rozdęły, oni chyba byli w kazirodczym zwiazku homoseksualnym i umarli razem na covid, tez piekna historia o ktorej bym chetnie przeczytał.
Jest to tez ewenement ksiazkowy, nie bardzo szlachetny, gdzie gosc poszedł do aresztu i tam mowi:
-Wypuście mnie jestem sławny wystepuje w telewizji.
-Nie wypuścimy cie, bedziesz siedział całe 2 dni
-Zgnoję was napisze o was ksiazke ZNISZCZĘ WAS!
i tak tez zrobił i wygrał czesciowo ja czytam o tym w Polsce 2023 na tydzien przed wyborami w ktorych zaglosuje na Pis
Nie było tak źle, fajne sa te rozdziały o gadżetach miniowanej epoki.
więcej Pokaż mimo toTen gosc to straszny bufon i egotyk, stara sie w tej książce-terapii zwalic wine na rodzców brata i państwo, za to jaki jest choc przeciez bardzo lubi jaki jest, chce sie troche wybielic hahaha bo duzo romansowal i balował. To mało dantysowate , bo dandys raczej by sie nie tłumaczył.
Co mnie zakoczyło...
Dobre zaskoczenie
Beigbeder ma opinię pisarza-dandysa, osoby niepoważnej, która wyłącznie broni się dzięki dużej wiedzy na temat literatury. Lektura "Francuskiej powieści" zaskakuje, ponieważ zdecydowanie na serio eksploruje przyczyny mimo wszystko dokuczliwej powierzchowności Beigbedera. Autor wyłania tutaj dwa wiarygodne elementy: problemy z pamięcią oraz rozwód rodziców. Te dwa wątki Beigbeder opisuje z rzetelnością godną psychologa klinicznego. Przytacza przy tym wiele przykładów, bolesnych, życiowych i przez to uniwersalnych.
Wątki o pamięci:
- Autor otwarcie przyznaje, że nie interesuje się innymi ludźmi. Jego życie to rodzaj strumienia świadomości pozbawionego troski o przeszłość czy relacje z otaczającymi go ludźmi. To nastawienia na wieczne Teraz zastępuje zdolność doznawania głębszych przeżyć.
- Beigbeder często sięga po kokainę. Narkotyk ten zawęża percepcję do chwili obecnej i wypiera wszystko, co nie należy do narkotycznego świata iluzji.
- Beigbeder uważa siebie za twórcę przeciętnego, ponieważ brakuje mu wyobraźni. Dlatego w sumie pisze tylko o sobie, a mówiąc konkretniej: o sobie w wersji sztucznej, zakłamanej.
- Autor kocha życie nocne, bary, kluby, ponieważ nocą królują złudzenia.
Rozwód:
- Niezdrowe zamiłowanie do iluzji bierze się z poczucia nierealności świata, gdzie mama i tata nie tworzą spójnej jednostki, niepodważalnego punktu odniesienia.
- Rozdzielenie mamy od taty sprawia, że jako dziecko Beigbeder musiał wykształcić w sobie dwie osobowości (rodzaj "schizofrenii"): po jednej osobowości dla każdego rodzica.
- Poczucie winy rodziców sprawia, że dziecko jest podwójnie nagradzane: dwa własne pokoje (jeden u mamy, drugi u taty),podwójne zestawy prezentów z okazji urodzin czy świąt... Obowiązkiem dziecka jest za każdym razem odgrywać zachwyt, żeby nie robić nikomu przykrości.
- Nie chcąc nikogo zranić, dziecko nie rozmawia z mamą o tacie i na odwrót: w obecności taty ani słowa o mamie.
- Rodzice, którzy "porzucają" swoje dziecko skazują je na pełnienie roli drugorzędnej w porównaniu z ich własnym poszukiwaniem szczęścia ("nie stanowię dla mamy i taty źródła szczęścia").
- Dziecko rozwodu od dzieciństwa ma poczucie, ze musi kontrolować swoje emocje. W efekcie, już jako osoba dorosła, nie potrafi niczego doświadczać na serio.
- Dziecko ma do czynienia z dwoma odrębnymi wersjami na temat powodu rozwodu, własnej przeszłości oraz przeszłości swojej podzielonej rodziny.
- Relacje z macochą / ojczymem rodzą poczucie winy względem prawdziwych rodziców.
Dobre zaskoczenie
więcej Pokaż mimo toBeigbeder ma opinię pisarza-dandysa, osoby niepoważnej, która wyłącznie broni się dzięki dużej wiedzy na temat literatury. Lektura "Francuskiej powieści" zaskakuje, ponieważ zdecydowanie na serio eksploruje przyczyny mimo wszystko dokuczliwej powierzchowności Beigbedera. Autor wyłania tutaj dwa wiarygodne elementy: problemy z pamięcią oraz rozwód...
Chyba najbardziej z całej powieści spodobała mi się jej okładka. Portret autora w akwareli namalowany gdy miał 9 lat jest naprawde bardzo ładny. Poza tym doceniłam kilka refleksji o rodzinie czy wzruszający sposób, w jaki pisze o swojej matce czy córce.
Wspomnienia z dzieciństwa, które ożyły gdy autor przesiedział prawie 48 godzin w więziennej celi, do której trafił przyłapany na spożywaniu kokainy w miejscu publicznym, są dosyc nużące a multum faktów i nazwisk, niby z wielkiego świata, mało interesujące. Poza tym pelno tu dygresji, tytułów, wyliczeń, które w większości mało co mi mówiły i wydały mi się więcej niż zbyteczne a porównanie osób chorych na raka z narkomanami zupelnie nie na miejscu. Wszystko to napisane w niezgrabnym i nierównym według mnie stylu. Książka otrzymała w 2009 roku dosyc prestiżową nagrodę Renaudot, naprawdę nie rozumiem dlaczego.
http://edytalectures.blogspot.fr/2016/01/un-roman-francais-frederic-beigbeder.html
Chyba najbardziej z całej powieści spodobała mi się jej okładka. Portret autora w akwareli namalowany gdy miał 9 lat jest naprawde bardzo ładny. Poza tym doceniłam kilka refleksji o rodzinie czy wzruszający sposób, w jaki pisze o swojej matce czy córce.
więcej Pokaż mimo toWspomnienia z dzieciństwa, które ożyły gdy autor przesiedział prawie 48 godzin w więziennej celi, do której trafił...
Tę powieść — jak to się pisze na blogach — miałam w „planach czytelniczych” od dawna, właściwie od daty jej wydania. Wszystko dlatego, że lubię Beigbedera — wprawdzie bardziej za prześmiewczą, wyluzowaną postawę niż literacki talent, ale to wystarcza, by z przyjemnością sięgać po jego książki. Z reguły zresztą Beigbederowskie powieści trzymają poziom, i choć to nie ekstraklasa (z jednym wyjątkiem — "29,99" to autentycznie odjazdowa satyra na świat reklamy),czyta się je naprawdę dobrze.
"Francuską powieść" też pochłania się błyskawicznie. Książka ma charakter autobiograficzny — podczas nocnej imprezy autor zostaje zatrzymany za narkotyzowanie się. Czekając w areszcie na wypuszczenie, by nie dać się klaustrofobicznym lękom, zaczyna przypominać sobie dzieciństwo i młodość, a po wyjściu na wolność przelewa te wspomnienia na papier. Książkowa opowieść biegnie jednak dwutorowo: są reminiscencje z młodości i są komentarze do warunków przetrzymywania w areszcie. Same wspomnienia — nostalgiczne, zabarwione smutkiem, autoironiczne — to ładny kawałek prozy. Niestety, robi się mniej sympatycznie, gdy Beigbeder zaczyna snuć swoje refleksje na temat funkcjonowania francuskiego wymiaru sprawiedliwości. Mniej sympatycznie nie dlatego, że autora spotykają jakieś straszne rzeczy. Robi się nieco strasznie, że będąc osobą publiczną i mając za sobą tyle lat życia, można gadać takie bzdury. Utyskiwanie na temat ograniczania wolności, lamenty dotyczące śmierdzącej celi z karaluchami, skargi, że pozbawiono go telefonu i prysznica (sic!),wywołały we mnie pewien niesmak.
Po głowie kołacze mi się jednak myśl: a może to efekt zamierzony? Beigbeder to w końcu znany prześmiewca, jego orężem zawsze była błazenada, szyderstwo. Może to Beigbederowski sposób na czytelnika? Na dialog z nim? Przeczytam przecież kilka powieści Beigbedera i zawsze ich siłą była uszczypliwość. Dzięki temu zapadały w pamięć. Fakt pozostaje faktem: tym razem pojawił się zgrzyt. Może dlatego że — jak deklaruje autor — to jego najbardziej osobista książka, chciałoby się więc zobaczyć prawdziwą twarz klauna…
Tę powieść — jak to się pisze na blogach — miałam w „planach czytelniczych” od dawna, właściwie od daty jej wydania. Wszystko dlatego, że lubię Beigbedera — wprawdzie bardziej za prześmiewczą, wyluzowaną postawę niż literacki talent, ale to wystarcza, by z przyjemnością sięgać po jego książki. Z reguły zresztą Beigbederowskie powieści trzymają poziom, i choć to nie...
więcej Pokaż mimo toZachwyca nieco mniej niż 29,99, ze względu na biograficnzość, ale wciąż błyskotliwie urokliwa.
Zachwyca nieco mniej niż 29,99, ze względu na biograficnzość, ale wciąż błyskotliwie urokliwa.
Pokaż mimo toPrzed sięgnięciem po tę pozycję spotkałem się z głosami krytyki. Niektóre osoby w recenzjach wypominały Fredericowi Beigbederowi snobizm. Mi osobiście dzieło bardzo przypadło do gustu. Być może to styl w jakim napisana jest książka bardzo mi odpowiada, a może przyczyniło się do tego moje lekkie zafascynowanie postacią autora. Z pewnością druga przypadłość, która mi dolega, może być konieczna do przeczytania książki z zapartym tchem. W "Powieści francuskiej" można napotkać na akapity wypełnionymi wieloma informacjami na temat przodków autora. Z pewnością wielu będzie to nudziło. Zdarzają się również fragmenty, które potrafią rozśmieszyć i zainspirować. Snobizmu nie dostrzegłem.
Pozdrawiam,
Życiowy lamus i debil, ale jakże zajebisty...
Przed sięgnięciem po tę pozycję spotkałem się z głosami krytyki. Niektóre osoby w recenzjach wypominały Fredericowi Beigbederowi snobizm. Mi osobiście dzieło bardzo przypadło do gustu. Być może to styl w jakim napisana jest książka bardzo mi odpowiada, a może przyczyniło się do tego moje lekkie zafascynowanie postacią autora. Z pewnością druga przypadłość, która mi dolega,...
więcej Pokaż mimo toPrzepłakałam pół książki. Cudowne.
Przepłakałam pół książki. Cudowne.
Pokaż mimo toBardzo się starałam, doczytać do końca, niestety nie dałam rady, spasowałam na ok. setnej stronie. Po pierwsze - nuda. Rodzinna historia autora nie była w stanie mnie zainteresować. Po drugie - zmęczenie Beigbederem trującym wciąż o sobie. Popisuje się erudycją (ileż to świetnych filmów widział autor, ile rewelacyjnych książek przeczytał!),wciąż napomyka o byciu znaną osobą z telewizji i o tym, jak cierpi jego artystyczna dusza. Trudno mi uwierzyć, że to jedynie poza stworzona na potrzeby powieści.
Dobrym posunięciem było prowadzenie akcji książki dwutorowo: saga rodzinna przeplata się z relacją z pobytu w areszcie. Wprowadza to pewne urozmaicenie, dla mnie jednak za małe, żeby wytrwać do końca tego spotkania.
Bardzo się starałam, doczytać do końca, niestety nie dałam rady, spasowałam na ok. setnej stronie. Po pierwsze - nuda. Rodzinna historia autora nie była w stanie mnie zainteresować. Po drugie - zmęczenie Beigbederem trującym wciąż o sobie. Popisuje się erudycją (ileż to świetnych filmów widział autor, ile rewelacyjnych książek przeczytał!),wciąż napomyka o byciu znaną...
więcej Pokaż mimo to