“Balladyna” to zbiór opowiadań, które wyszły spod pióra znanych polskich pisarzy. Każde z opowiadań miało na celu przedstawić współczesny obraz słynnej Balladyny. A więc są to tragiczne historie, w których dobro wygrywa ze złem. Pomysł na taki zbiór był dość ciekawy, więc gdy tylko zobaczyłam zapowiedź, wiedziałam, że przeczytam.
Każda historia jest inna, różni się stylem i pomysłem. Niektóre były drastyczne, niektóre wzbudzały napięcie, a jeszcze inne były... były po prostu dobre, jedne podobały mi się bardziej, a drugie mniej. Z kilkoma autorami spotkałam się pierwszy raz i było to fajne doświadczenie. Było też niestety jedno opowiadanie, które sobie darowałam. Było to opowiadanie Pani Grzegorzewskiej. Nie moje klimaty, kosmiczne. Sądzę jednak, że to, co jednym się nie podoba, drugim spodoba się bardzo.

Według mnie na uznanie zasługuje opowiadanie Marcela Woźniaka, które wyróżniało się na tle pozostałych swoją formą oraz opowiadanie Roberta Małeckiego. Zdecydowanie najlepsze! Wielkiego zaskoczenia nie było w opowiadaniu Maxa Czornyja. Autor słynie z brutalnych i krwawych opisów i takie też tutaj były. Po przeczytanie miałam raczej mieszane uczucia. Nie wiedziałam, czego mogę się spodziewać po kolejnych tekstach. Na szczęście kolejne opowiadania rozwiały moje zastrzeżenia. Każde opowiadanie cechuje bezwzględność postaci, wyrachowanie, dążenie do sukcesu po trupach.
Zdecydowanie polecam! Może nie każdego przekonuje taka forma, ale zapewniam, że te nie tak krótkie teksty czyta się szybko i że wciągają od pierwszych stron. Pewnie nie każde opowiadanie przypadnie Wam do gustu, jednak na pewno każdy znajdzie coś dla siebie.
Całości daję mocna 🖤7/10!

“Balladyna” to zbiór opowiadań, które wyszły spod pióra znanych polskich pisarzy. Każde z opowiadań miało na celu przedstawić współczesny obraz słynnej Balladyny. A więc są to tragiczne historie, w których dobro wygrywa ze złem. Pomysł na taki zbiór był dość ciekawy, więc gdy tylko zobaczyłam zapowiedź, wiedziałam, że przeczytam.
Każda historia jest inna, różni się stylem i...