Trauma

Okładka książki Trauma Graham Masterton
Okładka książki Trauma
Graham Masterton Wydawnictwo: Replika horror
268 str. 4 godz. 28 min.
Kategoria:
horror
Tytuł oryginału:
Trauma
Wydawnictwo:
Replika
Data wydania:
2017-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2017-01-01
Liczba stron:
268
Czas czytania
4 godz. 28 min.
Język:
polski
ISBN:
9788376745824
Tłumacz:
Paweł Wieczorek
Tagi:
krew literatura angielska horror
Średnia ocen

6,4 6,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Gloria Graham Masterton, Karolina Mogielska
Ocena 8,4
Gloria Graham Masterton, K...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,4 / 10
9 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
749
749

Na półkach:

Książka składa się z trzech opowiadań: jedno długie i dwa króciutkie.

I opowiadanie TRAUMA - jest w miarę interesujące. Opowiada o kobiecie (Bonnie Winter),która pracuje w firmie zajmującej się sprzątaniem resztek po samobójstwach,zabójstwach itp.W ciekawy sposób opisano drastyczne szczegóły tego jak wyglądają takie miejsca,jak to wpływa na psychikę osób,które mają je doprowadzić do porządku a muszą usunąć resztki tkanek ludzkich,wydzielin,krwi. Bonnie ma jeszcze drugą pracę (w firmie kosmetycznej),ma na utrzymaniu jeszcze nastoletniego syna i bezrobotnego męża,który nie pali się do tego aby iść do pracy. Winnie na miejscach zbrodni znajduje larwy jakichś dziwnych gąsienic. Okazuje się,że to bardzo rzadki gatunek,z którym wiąże się pewna mroczna legenda... Więcej nie zdradzę. I tylko dzięki temu opowiadaniu daję 4 gwiazdki,bo dwa kolejne w ogóle mnie nie urzekły

II opowiadanie - BAZGROŁY - Peter w różnych miejscach widzi wyryte napisy,które podjudzają go przeciw jego narzeczonej - Gemmie. Napisy wyryte są w kamieniu,cegle,szkle. Peter zastanawia się czy są realne czy też "rzeźbił napisy siłą własnego umysłu". Doprowadzą one do tragedii.

III opowiadanie -SZAMAŃSKI KOMPAS - kompletnie do mnie nie przemówiło. Facet będąc w Gabonie kupuje od jakiejś kobiety gadżet o nazwie szamański kompas,który niby ma mu pomagać w osiągnięciu tego,o czym sobie zamarzy,a w rzeczywistości okazuje się być czymś,co doprowadzi go do zguby,punktując najgorsze cechy jakie tkwią w człowieku,w tym przypadku chciwość.

I to by było na tyle.Książka słaba i przypomina mi tanie horrorki z lat
70-tych,które są bardziej bajką dla dorosłych niż straszną opowieścią,wbijającą w fotel

Książka składa się z trzech opowiadań: jedno długie i dwa króciutkie.

I opowiadanie TRAUMA - jest w miarę interesujące. Opowiada o kobiecie (Bonnie Winter),która pracuje w firmie zajmującej się sprzątaniem resztek po samobójstwach,zabójstwach itp.W ciekawy sposób opisano drastyczne szczegóły tego jak wyglądają takie miejsca,jak to wpływa na psychikę osób,które mają je...

więcej Pokaż mimo to

avatar
830
671

Na półkach: , , , ,

Wchodząc w mury domostw, gdzie śmierć dopadła ów ludzi mają one w sobie trochę mrocznego mistycyzmu. Odczuwa się dziwną, tajemną, niepokojącą, czasem mrożącą krew w żyłach energię danego miejca, w którym wydarzyło się coś strasznego, niekiedy makabryczne...
Czasami ta energia zostaje na wiele lat, jak nie dekad. Ileż nawiedzonych miejsc wodzi miłośników mocnych wrażeń na pokuszenie? Oczywiście są niedowiarkowie, którzy rzucają wielki cień wątpliwości na coś tak nieokreślonego, niewytłumaczalnego, niewidzialnego...W opiniach zawsze istnieć będą podziały...
Bohaterka tej powieści zajmuje się usuwaniem wszelkich śladów śmierci, która dopada ludzi, zabierając im dusze, a pozostawia ciało w stanie rozkładu, bądź innych okolicznościach...
Spójrzcie jakich czasów dożyliśmy. Nie dość, że zatruwa nas chemia spożywcza, przetworzone mięso, coraz więcej stabilizatorów, ulepszaczy smaku ( glutaminian monosodowy ),substancji konserwujących. Chodzimy do marketów, wracając do kasy z górą zakupów upchanych, niemieszczących się w wózkach. Obżarstwo i lenistwo sprawia, że rezygnujemy z częstych zakupów, opartych na produktach znacznie zdrowszych. Wolimy pójść raz od wielkiego dzwonu, kupić tonę niezdrowego żarcia, które nie trzeba specjalnie przygotowywać i wrzucamy do żołądka takie byle co, traktując go niczym śmietnik. Nie dziwią mnie te wszystkie raki, choroby. Człowieku w większości przypadków ( bo nie mam tu na myśli chorób genetycznych ) sam na to pracuje...
A poza chemią spożywczą ogłupia nas ludzi technologia której postęp mknie z prędkością światła. Chemia niszczy nasze ciała, technologia lasuje nam mózg. Człowiek powoli staje się kupą mięsa, niczym bydło ogłuszone i ogłupione czekające na rzeźnika, który przyjdzie i dokona naturalnej selekcji.
Pewnie, że technologia jest wygodna, ułatwia życie, przez chwilę sprawia frajdę, ale za jaką cenę. Technologia w coraz większym stopniu myśli za człowieka, odciążając jego przepracowany, biedny umysł. Jakoś kiedyś ludzie potrafili sobie bez niej poradzić i może nie mieli tej wygody, ale myśleli i odżywiali się zdrowiej. Nie byli kupą rozleniwionego mięsa, odciętą od świadomości...

Istnieje wiele zawodów, gdzie obecność śmierci jest silnie wyczuwalna, mrocznie przygnębiająca; zakłady pogrzebowe, szpitale, hospicja ( ludzie jeszcze żyjący, ale stopający po krawędzie swego żywota ),prosektoria, kostnice i wiele innych. A posród tych wszystkich zawodów są osoby sprzątające miejsca po ludzkiej śmierci, od miejsc zbrodni, przez samobójstwa, po śmierć z przyczyn naturalnych i rozmaitym stopniu rozkładu.
Nie wiem jak znosiłbym trudy takiej pracy fizycznie i ona wpłynęłaby stan mojego zdrowia psychicznego. Pracując w Domu Pomocy Społecznej da osób psychicznie i przewlekle chorych, myślę, że ten stopień wytrzymałości mam dość wysoki, ale kto wie, co wydarzyłoby się, gdyby tę granicę przesunąć znaczenie wyżej.
Tego typu zawody sprowadzają ludzi na ziemię i pozwalają doceniać życie jakie dostaliśmy w darze, ciesząc się każdą chwilą, nie wybiegając specjalnie w przyszłość, tę wielką tajemnicę naszego życia, nieprzewidywalną, nieodgadnioną. Będąc blisko śmierci ludzi, obserwując przez pryzmat własnej pracy ich odejście, oddzielenie duszy od ciała, nie jesteśmy w stanie wyprzeć z naszej świadomości śmierci, a przez to doceniamy małe szczęścia dnia codziennego...

Ja tu się rozpisałem, ale sama książka mnie nie zachwyciła. Można powiedzieć, że trochę się zawiodłem na Mastertonie. Rozpisałem się dlatego, że sam temat sprowokował mnie do puszczenia na wolność powyższych słów.
Napisana jest niezwykle prostym językiem, można powiedzieć, że aż za prostym, ale mniejsza o większość. Jeszcze jedną pozytywną rzeczą jest właśnie problematyka fabuły. Szkoda, że tak wielki potencjał, został tak strasznie niewykorzystany.
Dialogi są na poziomie serialu KLAN, a książka napisana jest trochę na odwal, jakby Masterton za wszelką cenę chciał coś napisać. Może potrzebował na szybko kasy. Nie wiem, ale jak na tak starego wyjadacza w gatunku horror/thiller, książka jest na poziomie amatorskim.
Szkoda było mi trochę czasu włożonego w tę książkę, ale no..., mówi się trudno...
TRAUMA - to trochę taki Mastertonowy zapychacz. Na jego miejscu nie pisałbym czegoś takiego wcale, a jeśli już, to trzeba się po prostu bardziej przyłożyć i potraktować czytelnika z o wiele większym szacunkiem.

Opowiadania okazały się o niebo lepsze od głównej powieści...

Wchodząc w mury domostw, gdzie śmierć dopadła ów ludzi mają one w sobie trochę mrocznego mistycyzmu. Odczuwa się dziwną, tajemną, niepokojącą, czasem mrożącą krew w żyłach energię danego miejca, w którym wydarzyło się coś strasznego, niekiedy makabryczne...
Czasami ta energia zostaje na wiele lat, jak nie dekad. Ileż nawiedzonych miejsc wodzi miłośników mocnych wrażeń na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
273
142

Na półkach: , ,

Cóż to było za doświadczenie, zupełnie się nie spodziewałam. Nie myślałam, że będzie mi trudno odłożyć tę książkę, a tak właśnie było. Chodząc do pracy i mając dwoje dzieci, mam czas na czytanie wyłącznie wieczorami. Łapałam się na tym, że rozmyślam tylko,jak tu wykombinować trochę czasu na czytanie. Tak mnie porwała ta historia,a właściwie historie, bo było ich w sumie trzy.

TRAUMA.

Tytułowa powieść opisuje czterdziestoletnią kobietę, Bonnie. Bonnie zajmuje się doprowadzaniem do porządku miejsc zbrodni. Udanych i nieudanych samobójstw, morderstw czy śmierci naturalnych. Ogólnie, na co dzień ma do czynienia z krwią, mówiąc dokładniej- z rzezią. Mając męża nieroba, zmuszona była pracować na dwa etaty. Drugim z nich jest praca w firmie kosmetycznej- jej pasja. Zajmując się sprzątaniem po trupach, kobieta znała się na środkach chemicznych. Wiedziała jak usunąć krew z dywanu i ze ściany, jak pozbyć się robactwa pokrywającego każdy centymetr domu, w jaki sposób usunąć resztki ciał, jak wyplenić odór rozkładu i wreszcie, jak doprowadzić miejsce katastrofy do stanu względnie odpowiedniego i bezpiecznego, aby znów nadawało się do zamieszkania.

Przepracowana czterdziestolatka wracając do domu wcale nie miała lekko. Nie mogła pozwolić sobie na odpoczynek. Praca w domu była jej już trzecim etatem, za który nikt jej nie płacił ani nie był wdzięczny. Mąż, chorobliwie zazdrosny roił sobie w głowie niestworzone historie. Jego zachowanie nie pozostanie bez wpływu na Bonnie. Małżeństwo ma jednego syna. Bonnie z przykrością zauważa, że Ray staje się coraz bardziej podobny do swego ojca. Od pewnego czasu, wykonując codzienne obowiązki w pracy znajduje tajemniczo wyglądające czarne, paskudne robaki. Nigdy wcześniej nie natknęła się na tego typu dziwne larwy. Kobieta nie ma pojęcia, co kryje się za tym znaleziskiem. Obrała sobie za cel dowiedzieć się o nich jak najwięcej. Nie podejrzewa jednak, że ktoś lub coś zaplanowało już za nią jej przyszłość.

BAZGROŁY.

Opowiadanie " Bazgroły" to licząca dosłownie kilkanaście stron historia. Poznajemy Petera, mieszkającego w Londynie, który stojąc pewnego dnia na stacji metra, zauważa na przeciwległej ściśnie wyryty starannie i głęboko napis : "JAK SIĘ DZIŚ CZUJESZ, PETER?" Zdezorientowany chłopak nie wie co myśleć na temat tego dziwnego wydarzenia. Od tego dnia bowiem, wszystko się zaczęło...

Młody chłopak wiedzie spokojne życie u boku narzeczonej. Para wynajmuje maleńkie mieszkanie i jest szczęśliwie zakochana. Gemma zauważa, że jej narzeczony od kilku dni jest jakiś nieswój. Zaczyna nietypowo się zachowywać i kontrolować ją w sposób niezdrowy. Sam Peter czuję, że zaczyna dziać się z nim coś niedobrego. Coraz częściej widuje głęboko wyryte napisy w coraz bardziej przypadkowych miejscach, jakby ktoś go obserwował, wiedział co myśli i zamierza zrobić. Napotykane napisy są sformułowane w sposób nakłaniający go do wątpienia w uczciwość i wierność Gemmy. Czy to tylko halucynacje? Czy następujące po tym wydarzenia sugerują chorobę psychiczną lub opętanie? Być może Peter w ten sposób dowiaduje się o przyszłości i jest niejako naznaczony?

SZAMAŃSKI KOMPAS.

Jest to drugie i ostatnie opowiadanie dołączone w książce. Poznajemy Poula, mieszkającego w Gabonie. Do niedawna był tylko zwykłym przedsiębiorcą przybyłym ze Stanów w celu założenia firmy pośredniczącej w handlu metalami. Amerykanina spotkał niebywały sukces. Zaczynał skromnie,a w niedługim czasie stał się milionerem i chlubą swych rodziców. Niestety, odmowa płacenia wysokiego na ponad osiemdziesiąt pięć procent podatku maklerskiego, zrujnowała jego biznes. Z kilkoma banknotami w kieszeni postanawia wrócić do rodzinnego Connecticut. Ostatniego dnia pobytu, nabył na miejscowym bazarze, za ostatnie pieniądze niezwykły przedmiot. Kobietą sprzedającą mu go, była właścicielka stanowiska z niespotykanymi rzeczami, jakby magicznymi. Powiedziała Paulowi, że ten kompas posiada moc wynajdowania dla właściciela dogodnych sytuacji do zdobycia pieniędzy i kobiet oraz tego, czego tylko chce. Zaintrygowany opowieścią postanawia zaryzykować i kupić tykwę. W jego sytuacji, może akurat będzie w stanie pomóc.

Z chwilą, gdy Paul dociera do rodzinnego domu nie przyznaje się rodzicom do bankructwa. Szalenie szczęśliwy z powrotu syna ojciec, zabiera rodzinę do najdroższej restauracji w mieście i chwali się znajomym dokonaniami syna. Kiedy nadchodzi pora, by uregulować rachunek , spanikowany Paul wymyśla historyjkę o zostawieniu pieniędzy w domu. Wszystko kończy się dobrze i właściciel znając tę rodzinę pozwala zapłacić na drugi dzień. Podczas gdy, mężczyzna gorączkowo zastanawia się skąd wziąć czterysta dolarów na opłacenie rachunku, nieoczekiwanie z pomocą przychodzi zapomniany przez niego "Szamański kompas"

Wszystkie trzy przedstawione historie, jedna dłuższa, a dwie krótsze, utrzymane są w tonie zdarzeń nadprzyrodzonych. Fajnie i szybko się czytają, są wciągające. Szkoda tylko,że książka jest taka krótka. Mimo wszystko polecam. do twórczości Mastertona z pewnością powrócę.

Cóż to było za doświadczenie, zupełnie się nie spodziewałam. Nie myślałam, że będzie mi trudno odłożyć tę książkę, a tak właśnie było. Chodząc do pracy i mając dwoje dzieci, mam czas na czytanie wyłącznie wieczorami. Łapałam się na tym, że rozmyślam tylko,jak tu wykombinować trochę czasu na czytanie. Tak mnie porwała ta historia,a właściwie historie, bo było ich w sumie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
281
281

Na półkach:

Nigdy nikt się nie zastanawia kto sprząta miejsca zbrodni. I tutaj mamy odpowiedź. Znajdują się firmy, które trudnią się tą branżą.
W książce mamy opis kobiety, która trudni się tym zajęciem. Sam w sobie opis jej zajęcia jest ciekawy, opis miejsc zbrodni również.
A zakończenie niesamowite. Wbija w fotel.

Dodatkowo w książce są dostępne dwa opowiadania. Dawno nie czytałam czegoś tak dobrego.

Nigdy nikt się nie zastanawia kto sprząta miejsca zbrodni. I tutaj mamy odpowiedź. Znajdują się firmy, które trudnią się tą branżą.
W książce mamy opis kobiety, która trudni się tym zajęciem. Sam w sobie opis jej zajęcia jest ciekawy, opis miejsc zbrodni również.
A zakończenie niesamowite. Wbija w fotel.

Dodatkowo w książce są dostępne dwa opowiadania. Dawno nie czytałam...

więcej Pokaż mimo to

avatar
467
404

Na półkach: , ,

Super historia i zaskakujące zakończenie. Dla osób lubiących wyraziste opisy pana M. Po pięciu latach znowu trafiłam na Traumę. Odebrałam ją jeszcze lepiej. Trzy opowieści zawarte w jednej książce dają do myślenia. Co w życiu jest ważne, za czym warto gonić. Dodatkowo Masterton wciąga czytelnika w świat zbrodni, zła i okrucieństwa, w którym umieszcza głównego bohatera.

Super historia i zaskakujące zakończenie. Dla osób lubiących wyraziste opisy pana M. Po pięciu latach znowu trafiłam na Traumę. Odebrałam ją jeszcze lepiej. Trzy opowieści zawarte w jednej książce dają do myślenia. Co w życiu jest ważne, za czym warto gonić. Dodatkowo Masterton wciąga czytelnika w świat zbrodni, zła i okrucieństwa, w którym umieszcza głównego bohatera.

Pokaż mimo to

avatar
637
221

Na półkach: ,

https://wiewiorkawokularach.blogspot.com/2019/02/meksykanski-demon-doprowadzi-kazdego-do.html

O Grahamie Mastertonie słyszałam już od dłuższego czasu jako o jednym z lepszych pisarzy horrorów, obok Stephena Kinga. Ponieważ poznanie twórczości Kinga już za mną, byłam też ciekawa na czym polega fenomen Mastertona. Jakoś przy okazji kolejnej wyprzedaży książek trafiła mi w ręce kieszonkowa wersja Traumy, która okazała się zawierać trzy opowiadania. Jeśli jesteście ciekawi, jak wypadło moje pierwsze spotkanie z twórczością Mastertona, to zapraszam do lektury.
Praca Bonnie Winters nie należy do standardowych. Kobieta sprząta miejsca zbrodni, za pomocą chemikaliów wywabiając ślady śmierci z pomieszczeń. Ma męża, który zamiast pracować, tylko pije w domu i za wszystko co złe, na czele z utratą pracy, obwinia Meksykanów. Jej syn, poddany wpływowi ojca, przysparza swojej matce ciągłych trosk, zachowując się coraz gorzej na przestrzeni czasu. Bonnie jednak jakoś wiąże koniec z końcem i daje sobie radę w życiu, aż w końcu w jednym z miejsc zbrodni znajduje poczwarki meksykańskiego motyla, wiązanego z legendą o demonie Itzpapalotl, który przychodzi w nocy, ma skrzydła motyla i odnóża w kształcie noży. Od tego momentu w życiu Bonnie narasta stopniowo napięcie, a atmosfera zagęszcza się, wywołując ciarki. Czy to Bonnie oszalała, czy cały świat stanął na głowie?
Na początek muszę zauważyć, że jak dla mnie to Trauma była bardziej thrillerem, niż horrorem. Nie było tam wiele strasznych momentów, to raczej atmosfera, klimat książki wywoływały zaniepokojenie i lęk. Opowieść czyta się szybko, chociaż napięcie i strach są świetnie wyczuwalne. Historia nie jest jednak zbyt długa, więc nie ma w niej niepotrzebnych opisów czy też rozwlekłych dłużyzn. Całość jest zbita w sobie, mieści się na kilkudziesięciu stronach i przez to tak szybko się przez nią idzie. Ma to jednak ten minus, że brakuje tu solidnej psychologii postaci – dowiadujemy się tylko tego, co niezbędne, cała reszta jest pomijana. W dodatku autor skupia się tylko i wyłącznie na Bonnie, jej myślach i poczynaniach, całą resztę spychając na bok, przez co historia sporo traci. Natomiast ogromnym plusem na rzecz Mastertona jest research, jaki zrobił przy tym opowiadaniu, a który dotyczył nie tylko meksykańskiej legendy o demonie-motylu, ale także sposobów sprzątania po trupach – krwi, wydzielin z organizmu, resztek ciała, itd. Autor odwalił tu kawał rzetelnej i porządnej roboty, za co należy pogratulować.
Oprócz Traumy mamy w tej książce też dwa dodatkowe opowiadania. Pierwsze o tytule Bazgroły było dla mnie dość niezrozumiałe i dziwaczne, przez co nie wywarło na mnie dobrego wrażenia. Opowiada o tym, jak nasze lęki i brak wiary we własne siły potrafią nas zniszczyć. Drugie opowiadanie nosi tytuł Szamański kompas i, szczerze mówiąc, podobało mi się dużo bardziej niż sama Trauma. Było intrygujące, ciekawe, a wmieszanie w nie szamańskich wierzeń sprawiło, że czytałam je z zapartym tchem. Cała historia pokazuje nam, jak pozwalamy by nasze pragnienia zwyciężyły nad moralnie właściwymi wyborami. Żałuję, że Szamański kompas był tak krótką historią, bo można go było dużo bardziej rozbudować i nic by nie stracił na swojej atmosferze i tajemniczości.
Muszę przyznać, że jestem zawiedziona, ponieważ wszystkie trzy opowiadania pozostawiły we mnie spory niedosyt. Miałam dość duże oczekiwania wobec Mastertona i stwierdzam, że tym tytułem im nie sprostał. Brakowało mi psychologizacji postaci, miałam trochę wrażenie, że cała fabuła była przegoniona i działa się nieco za szybko. Mimo to podobała mi się atmosfera panująca w książkach, więc chyba skuszę się i zaryzykuję z innym tytułem autorstwa tego pana. Może Wy mi coś potraficie polecić?

https://wiewiorkawokularach.blogspot.com/2019/02/meksykanski-demon-doprowadzi-kazdego-do.html

O Grahamie Mastertonie słyszałam już od dłuższego czasu jako o jednym z lepszych pisarzy horrorów, obok Stephena Kinga. Ponieważ poznanie twórczości Kinga już za mną, byłam też ciekawa na czym polega fenomen Mastertona. Jakoś przy okazji kolejnej wyprzedaży książek trafiła mi w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
24
23

Na półkach:

Jestem troszeczkę rozczarowana zakończeniem. Bardzo średni z tego horror i zalatuje amatorszczyzną całe to opowiadanie. Według mnie strata czasu, a w połowie książki to się ma ją ochotę odłożyć i zapomnieć, bo strasznie przynudza. Nie polecam

Jestem troszeczkę rozczarowana zakończeniem. Bardzo średni z tego horror i zalatuje amatorszczyzną całe to opowiadanie. Według mnie strata czasu, a w połowie książki to się ma ją ochotę odłożyć i zapomnieć, bo strasznie przynudza. Nie polecam

Pokaż mimo to

avatar
856
659

Na półkach: , ,

Z całości książki zdecydowanie najbardziej podobało mi się opowiadanie o Szamańskim kompasie. Całość trzyma poziom innych książek Mastertona. W skrócie, bo takie recenzje są w cenie: przyjemna, wciągająca książka z małym dreszczykiem, idealna na aktualną porę roku. Polecam!

Z całości książki zdecydowanie najbardziej podobało mi się opowiadanie o Szamańskim kompasie. Całość trzyma poziom innych książek Mastertona. W skrócie, bo takie recenzje są w cenie: przyjemna, wciągająca książka z małym dreszczykiem, idealna na aktualną porę roku. Polecam!

Pokaż mimo to

avatar
113
101

Na półkach:

Dużo paskudztwa, jak zawsze u Mastertona. I jak zawsze wciągające historie. Skutecznie odmóżdża.

Dużo paskudztwa, jak zawsze u Mastertona. I jak zawsze wciągające historie. Skutecznie odmóżdża.

Pokaż mimo to

avatar
345
281

Na półkach:

Z tych trzech opowiadań podobała mi się tylko Trauma. Nigdy nie czytałam kryminału od tej strony, więc to było ciekawe doświadczenie choć nieco makabryczne

Z tych trzech opowiadań podobała mi się tylko Trauma. Nigdy nie czytałam kryminału od tej strony, więc to było ciekawe doświadczenie choć nieco makabryczne

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    826
  • Chcę przeczytać
    383
  • Posiadam
    215
  • Graham Masterton
    26
  • Ulubione
    21
  • Horror
    16
  • Teraz czytam
    12
  • 2013
    8
  • Chcę w prezencie
    7
  • 2012
    5

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Trauma


Podobne książki

Przeczytaj także