Bardzo przystępnie napisana książka o dziedziczeniu, nie tylko o samych genach, oraz o historii genetyki. Najbardziej zaciekawiły mnie rozdziały dotyczące inżynierii genetycznej oraz aspekt moralny "grzebania w DNA", jak również zagrożenia z niego płynące. Do tej pory myślałam o inżynierii genetycznej wyłącznie w kategoriach szansy, postępu i kolejnego medycznego osiągnięcia ludzkości, więc dobrze było trochę poszerzyć ten horyzont, żeby mieć lepszy i bardziej całościowy obraz tego tematu.

Bardzo przystępnie napisana książka o dziedziczeniu, nie tylko o samych genach, oraz o historii genetyki. Najbardziej zaciekawiły mnie rozdziały dotyczące inżynierii genetycznej oraz aspekt moralny "grzebania w DNA", jak również zagrożenia z niego płynące. Do tej pory myślałam o inżynierii genetycznej wyłącznie w kategoriach szansy, postępu i kolejnego medycznego...

Powrót do zagadnień genetyki był bardzo przyjemny i interesujący. Najciekawszy chyba okazał się początek. Autor nie szczędzi ciekawostek z okresu, gdy ta dziedzina dopiero raczkowała. Poruszonych zostaje także wiele aktualnych problemów współczesnego świata. Autor przekazuje swoją wiedzę w sposób jasny i intrygujący. Myślę, że osoby kompletnie zielone w genetyce również odnajdą się w lekturze. Z czasem miałam jedynie problem z poczuciem, że autor coraz częściej się powtarza, a rozdziały nie są już tak fascynujące jak te początkowe. Spowodowało to, że coraz częściej odpływałam myślami i nie skupiałam się w pełni na lekturze. Podsumowując jest to tytuł godny uwagi, zwłaszcza jeśli ktoś chce uzupełnić wiedzę z genetyki. Rozwlekły styl autora nie jest na tyle męczący by zniechęcić do tematu.

Powrót do zagadnień genetyki był bardzo przyjemny i interesujący. Najciekawszy chyba okazał się początek. Autor nie szczędzi ciekawostek z okresu, gdy ta dziedzina dopiero raczkowała. Poruszonych zostaje także wiele aktualnych problemów współczesnego świata. Autor przekazuje swoją wiedzę w sposób jasny i intrygujący. Myślę, że osoby kompletnie zielone w genetyce również...

Po lekturze "Co Cię gryzie" (którą byłam zachwycona) oczekiwałam, że ta książka Pana Zimmera będzie w podobnym klimacie. Były co prawda nudniejsze fragmenty, przez które momentami zasypiałam, ale ogólnie się nie zawiodłam. Polecam :)

Po lekturze "Co Cię gryzie" (którą byłam zachwycona) oczekiwałam, że ta książka Pana Zimmera będzie w podobnym klimacie. Były co prawda nudniejsze fragmenty, przez które momentami zasypiałam, ale ogólnie się nie zawiodłam. Polecam :)

Ciekawa i chwilami bardzo szczegółowa podróż w historię i współczesność dziedziczenia. Ilość szczegółów sprawiała, że chwilami traciłam zainteresowanie, ale ogólnie bardzo warto przeczytać dla wielu smaczków (różnorodność genów ludzi na świecie, DNA matek w genach dziecka etc.).

Ciekawa i chwilami bardzo szczegółowa podróż w historię i współczesność dziedziczenia. Ilość szczegółów sprawiała, że chwilami traciłam zainteresowanie, ale ogólnie bardzo warto przeczytać dla wielu smaczków (różnorodność genów ludzi na świecie, DNA matek w genach dziecka etc.).

Bardzo ciekawa i wciągająca, pełna ciekawostek. Momentami można było się trochę zagubić w szczegółowych określeniach i wywodach. Mimo wszystko warto przeczytać.

Bardzo ciekawa i wciągająca, pełna ciekawostek. Momentami można było się trochę zagubić w szczegółowych określeniach i wywodach. Mimo wszystko warto przeczytać.

Pozycja potężna. Tak dosłownie (składa się z ponad 600 stron) jak i w przenośni. "Śmiech po matce..." jest pozycją popularnonaukową zbierającą wiedzę na temat dziedziczenia w taki sposób, że informacje są łatwe do przyswojenia dla przeciętnego czytelnika, a sama lektura jest wręcz wciągająca. Carl Zimmer pisze o rzeczach skomplikowanych w bardzo przystępny sposób. Niespotykane jest płynąć przez tego typu książkę. Dotychczas znalazłam tylko dwie takie książki tj. "Błękitną kropkę" Carla Sagana oraz "Kosmiczne zachwyty", których autorem jest Neil deGrasse Tyson. Wspaniale się je czyta, zostawiają ogrom wiedzy -zatem ogromnie polecam. Niestety większość pozycji popularnonaukowych wcale nimi nie jest, co zraża do sięgania po takie pozycje.

Pozycja potężna. Tak dosłownie (składa się z ponad 600 stron) jak i w przenośni. "Śmiech po matce..." jest pozycją popularnonaukową zbierającą wiedzę na temat dziedziczenia w taki sposób, że informacje są łatwe do przyswojenia dla przeciętnego czytelnika, a sama lektura jest wręcz wciągająca. Carl Zimmer pisze o rzeczach skomplikowanych w bardzo przystępny sposób....

Książka zdecydowanie do skrócenia, wiele wątków było dość mozlonych i kończyły się tak, że miałem wrażenie, że nic z nich nie wyniosłem. Mimo to 2/3 książki bardzo dobre i ciekawe a niektóre rozdziały uważam za świetne i bardzo wciągające. Dużo można się dowiedzieć jak bardzo społeczeństwo jest poruszona etyką genetyki oraz jak bardzo trzeba mieć na uwadze ewentualne konsekwencje. Polecam wytrwałym i posiadającym już jakaś wiedzie na ten temat.

Książka zdecydowanie do skrócenia, wiele wątków było dość mozlonych i kończyły się tak, że miałem wrażenie, że nic z nich nie wyniosłem. Mimo to 2/3 książki bardzo dobre i ciekawe a niektóre rozdziały uważam za świetne i bardzo wciągające. Dużo można się dowiedzieć jak bardzo społeczeństwo jest poruszona etyką genetyki oraz jak bardzo trzeba mieć na uwadze ewentualne...

Bardzo obszerne opracowanie. Wydzieliłabym trzy sfery. Część historyczną, część postaci znałam, niektóre historie znane choćby ze szkoły, inne wydarzenia były dla mnie nowe. Część główną o genach, a potem o sekwencjonowaniu genomu, konsekwencjach mutacji itp. i część "czary mary" czyli najnowsze badania i manipulacje w genomie, o obecnych możliwościach i niewiadomej przyszłości dziedziny. Książka mozolna w czytaniu, niosąca sporo zrozumienia i satysfakcji.

Bardzo obszerne opracowanie. Wydzieliłabym trzy sfery. Część historyczną, część postaci znałam, niektóre historie znane choćby ze szkoły, inne wydarzenia były dla mnie nowe. Część główną o genach, a potem o sekwencjonowaniu genomu, konsekwencjach mutacji itp. i część "czary mary" czyli najnowsze badania i manipulacje w genomie, o obecnych możliwościach i niewiadomej...

"Śmiech ma po matce" jest ciekawie opowiedzianą historią genetyki z uwzględnieniem licznych pokus i zagrożeń tkwiących w tej nauce. Zaletą publikacji jest fakt, że autor traktuje genetykę szeroko i rozpatruje także czynniki środowiskowe wpływające na geny oraz kwestie etyczne. Duży plus za szeroką bibliografię i styl, który zachęca do czytania, pomimo naukowego tematu.

"Śmiech ma po matce" jest ciekawie opowiedzianą historią genetyki z uwzględnieniem licznych pokus i zagrożeń tkwiących w tej nauce. Zaletą publikacji jest fakt, że autor traktuje genetykę szeroko i rozpatruje także czynniki środowiskowe wpływające na geny oraz kwestie etyczne. Duży plus za szeroką bibliografię i styl, który zachęca do czytania, pomimo naukowego...

Fajnie napisana historia genetyki, porusza bardzo wiele tematów z tego obszaru, wyjaśnia wiele rzeczy.
Dużo się nauczyłem z tej książki, ALE...

Książka za długa, momentami bardzo wciągająca, a momentami strasznie męcząca. Wątki ciągną się przez wiele stron, a ostatecznie niewiele wnoszą. Czasami ma się wrażenie że to podręcznik do biologii, a nie książka popularnonaukowa.

Fajnie napisana historia genetyki, porusza bardzo wiele tematów z tego obszaru, wyjaśnia wiele rzeczy.
Dużo się nauczyłem z tej książki, ALE...

Książka za długa, momentami bardzo wciągająca, a momentami strasznie męcząca. Wątki ciągną się przez wiele stron, a ostatecznie niewiele wnoszą. Czasami ma się wrażenie że to podręcznik do biologii, a nie książka popularnonaukowa.