Bardzo dobra książka, która bardzo mi pomogła w walce z moim największym wrogiem -samym sobą. Zabrzmi to banalnie, ale aby pokonać problem, trzeba najpierw zdać sobie sprawę, że ów istnieje. W połączeniu z regularną medytacją -absolutny life changer. Szczerze polecam każdemu, kto pragnie świadomie przywrócić kontrolę nad własnymi emocjami.

Bardzo dobra książka, która bardzo mi pomogła w walce z moim największym wrogiem -samym sobą. Zabrzmi to banalnie, ale aby pokonać problem, trzeba najpierw zdać sobie sprawę, że ów istnieje. W połączeniu z regularną medytacją -absolutny life changer. Szczerze polecam każdemu, kto pragnie świadomie przywrócić kontrolę nad własnymi emocjami.

Czytając to książkę liczyłam, że uda mi się zapanować nad myślami. Przeliczyłam się. Autor moim zdaniem napisał tu praktycznie same bzdury i zero przydatnych ćwiczeń na pozbycie się niechcianych myśli.

Czytając to książkę liczyłam, że uda mi się zapanować nad myślami. Przeliczyłam się. Autor moim zdaniem napisał tu praktycznie same bzdury i zero przydatnych ćwiczeń na pozbycie się niechcianych myśli.

Ostatnio znów dopadł mnie ciężki okres. W międzyczasie czytałam "Wrzuć na luz". Okazuje się, że każdy ma w swojej głowie chomika, który nakręca spiralę myśli. Dopada nas emocja, chomik wskakuje do swojego kołowrotka i nakręca nas na to co najgorsze. Złość, frustracja czy smutek i zrezygnowanie to to, co ten mały kudłaty zwierzaczek nam podsuwa. Natrętne myśli stają się codziennością i często nie można sobie z nimi poradzić. Ograniczają nas i nie pozwalają cieszyć się życiem. Bardzo wiele oczekiwałam od tej książki, jednak nie znalazłam w niej nic dla siebie. Nic odkrywczego co pozwoliłoby popracować nad sobą i emocjami. Doczytałam tylko dlatego, żeby mieć ją za sobą. Zapowiadała się fajnie, jednak nie uważam, że ma w sobie coś, co pozwoli właśnie wrzucić na luz... A szkoda. Jak dla mnie mało wartościowa.
-----------------------------------------------
#wydawnictwoczarnaowca @wydawnictwoczarnaowca #focuscoaching #drsergemarquis #wrzućnaluz #wrzucnaluz #rozwójosobisty #poradniki #różanyogród #roses #takczytam #czytanieuspokaja #czytamzpasją #czytamyksiążki

Ostatnio znów dopadł mnie ciężki okres. W międzyczasie czytałam "Wrzuć na luz". Okazuje się, że każdy ma w swojej głowie chomika, który nakręca spiralę myśli. Dopada nas emocja, chomik wskakuje do swojego kołowrotka i nakręca nas na to co najgorsze. Złość, frustracja czy smutek i zrezygnowanie to to, co ten mały kudłaty zwierzaczek nam podsuwa. Natrętne myśli stają się...

Luz w głowie.

Wewnętrzny spokój i tytułowy luz to wartości same w sobie i zdecydowanie warte są one swojej ceny. Wiemy to nie od dzisiaj i jest to szalenie istotne w dzisiejszym, coraz bardziej pędzącym do przodu świecie, jednak uzyskanie pewnego wewnętrznego spokoju to wcale nie jest łatwa sprawa. Zaczyna się on w głowie, żeby jednak mógł on się w niej zacząć należy okiełznać na początek własne myśli.

Autor książki, jak ma to miejsce w całej masie pokrewnych publikacji, do znudzenia podkreśla znaczenie wewnętrznego wyciszenia i spokoju w ludzkim życiu. Takie zwyczajne „nie przejmowanie się”. To prawda, ciągłe przejmowanie się zabiera z życia wiele radości, odbiera chęci na coś więcej, dominuje codzienność, niszczy radość, a w konsekwencji może prowadzić do różnego rodzaju zaburzeń emocjonalnych. Jak więc zdusić zło w zarodku, jak zacząć się nie przejmować i – jak podpowiada tytuł książki – wrzucić na luz?

Jak to zwykle bywa w pozycjach coachingowo-psychologicznych rada naczelna nie będzie wcale odkrywcza: na dobry początek trzeba poznać i okiełznać samego siebie, wychwycić i zrozumieć własne zachowania, odkryć z czego się one biorą, zauważyć początki wpadania w złe spirale myśli, po czym należy podjąć działania zaradcze – trenować pozytywne myślenie, walczyć ze złymi nawykami i z destrukcyjnymi schematami zachowań, świadomie wybierać priorytety i… po prostu walczyć o samego siebie.

Czy to wszystko jest proste? Oczywiście, że nie ;) Jednakże w sytuacji, w której zgryzoty i ciągłe zmartwienia dominują naszą rzeczywistość nie ma wyjścia i podjąć walkę po prostu trzeba. Książki takie jak ta mogą się okazać w tej walce niezwykle pomocne.

Lektura nie jest może odkrywcza, ale swoją pozytywną wartość ma. Podobnych pozycji znajdziemy na rynku wydawniczym mnóstwo, nie sposób wymienić, opisać oraz polecić wszystkich, jednakże ta jest nawet niezła, wobec czego polecam z czystym sumieniem :)

Dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca za egzemplarz recenzencki.

https://cosnapolce.blogspot.com/2019/08/wrzuc-na-luz-jak-poskromic-i-uspokoic.html

Luz w głowie.

Wewnętrzny spokój i tytułowy luz to wartości same w sobie i zdecydowanie warte są one swojej ceny. Wiemy to nie od dzisiaj i jest to szalenie istotne w dzisiejszym, coraz bardziej pędzącym do przodu świecie, jednak uzyskanie pewnego wewnętrznego spokoju to wcale nie jest łatwa sprawa. Zaczyna się on w głowie, żeby jednak mógł on się w niej zacząć należy...