Poza zasadą przyjemności

Okładka książki Poza zasadą przyjemności Sigmund Freud
Okładka książki Poza zasadą przyjemności
Sigmund Freud Wydawnictwo: Vis-á-Vis/Etiuda Seria: Meandry Kultury nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
416 str. 6 godz. 56 min.
Kategoria:
nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
Seria:
Meandry Kultury
Tytuł oryginału:
Jenseits des Lustprincips
Wydawnictwo:
Vis-á-Vis/Etiuda
Data wydania:
2019-03-11
Data 1. wyd. pol.:
1997-01-01
Liczba stron:
416
Czas czytania
6 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
9788379982004
Tłumacz:
Jerzy Prokopiuk
Tagi:
literatura niemiecka psychoanaliza
Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
130 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
370
194

Na półkach: ,

Zacznijmy od freudowskiej zasady przyjemności:
EGO DĄŻY DO PRZYJEMNOŚCI, CHE UNIKNĄĆ PRZYKROŚCI,
czyli wypisz, wymaluj główne hasło słynnej motywacyjnej książki Anthonego Robinnsa „Obódź w sobie olbrzyma” (zamienione tylko słowa "ego" na "człowiek")
I tu od razu ciekawostka, pozycja Robinnsa (guru motywacji) ma ocenę 7,6 i wiele pełnych zachwytu komentarzy w stylu:” Arcydzieło!" „Kocham to”, „Trzeba znać”, Itd. Podczas, gdy dzieła Sigmunda Freuda nie dochodzą na nawet do siedmiu gwiazdek, a motywem przewodnim wielu komentarzy "Wstępu do psychoanalizy" (bo najpopularniejszy) tych z niską oceną - jest coś w stylu – obalone teorie, szkoda czasu, badziewie…

Wracając do Sigmunda Freuda i pism zawartych w tym wydaniu.
W eseju - Poza zasadą przyjemności,
Freud dochodzi do przełomowego dla swojego modelu wniosku, że:
Poza popędem do zachowania żywej substancji i do łączenia jej w coraz większe jednostki, musi istnieć jeszcze jakiś inny popęd, jemu przeciwny, dążący do likwidowania tych jednostek i sprowadzania i ich w prapierwotny stan nieorganiczny. A więc poza Erosem istnieje jakiś popęd śmierci. Współdziałaniem i zaantagonizowaniem tych popędów dawałoby się wyjaśnić zjawiska życia – stwierdził Freud.
Poźniej ten popęd śmierci dążący do likwidowania przybrał imię TANTOS – i został świetnie pokazany w serialu Freud na Netflix.
Jak pisał dalej Freud - Wiemy, że może się zmieniać cel popędów (przez przemieszczanie),jak również mogą się one nawzajem zastępować, w ten sposób, że energia jednego popędu przechodzi na inny.
Podsumowując, mamy teraz dwa popędy podstawowe to EROS i (TANTOS)- popęd niszczycielski.
Celem EROS jest tworzenie, zachowywanie coraz większych całości, a więc tworzenie i zachowywanie więzi.
Celem (TANTOS) jest – przeciwnie – likwidowanie związków i tym sposobem niszczenie rzeczy.
Można sądzić, że ostatecznym celem TANTOS jest sprowadzenie istot żywych z powrotem do stanu nieorganicznego. Dlatego też nazywamy go popędem śmierci.
Nie może być mowy o tym, by któryś z podstawowych popędów ograniczyć do jednego z obszarów psychicznych. Muszą one działać wszędzie.

W kolejnych esejach Sigmund Freud opisuje Ego i ID oraz opisuje swój słynny model aparatu psychicznego:

ID „ono” – najstarsza z tych psychicznych instancji – jego treścią jest to wszystko co dziedziczymy, co rodząc się przynosimy ze sobą.
Pod wpływem otaczającego nas realnego świata część ID uległa szczególnemu rozwojowi.
EGO Pierwotnie jako warstwa korowa, wyposażona w organy służące do odbierania bodźców i ochrony przed nimi, wytworzyła się osobna struktura, która od tej pory pośredniczy pomiędzy ID, a światem zewnętrznym. Tę sferę naszego życia psychicznego nazywamy EGO „ja”
Ego dąży do przyjemności, chce zaś uniknąć przykrości.
SUPEREGO „nad-ja” – w rezultacie długiego okresu dzieciństwa, podczas którego życie rozwijającego się człowieka zależne jest od rodziców w jego „ja” wykształca się specjalna instancja, w której wpływ rodziców trwa nadal. Instancja ta to SUPEREGO. O ile superego oddziela się od ego lub się mu przeciwstawia, stanowi ono trzecią siłę, do ego musi się dostosować.
Działanie ego jest wtedy poprawne, kiedy jednocześnie zadowala wymogi superego i rzeczywistości, a więc kiedy potrafi te wymogi pogodzić.
Przez wpływ rodziców rozumiemy nie tylko ich oddziaływanie osobiste, lecz także przekazywany przez nich wpływ tradycji rodzinnej, narodowej jak i reprezentowane przez nich wymogi danego środowiska społecznego. A także późniejsi kontynuatorzy: wychowawcy w szkole, publiczne wzory ideałów itd.
ID I SUPEREGO – łączy wpływy z przeszłości: ID – wpływy dziedziczne, SUPEREGO – wpływy innych ludzi, podczas gdy EGO określone jest głównie przez własne przeżycia, a więc czynniki przypadkowe i aktualne.
Siły, które kryją się za napięciami towarzyszącymi potrzebom ID, nazywamy popędami. Stanowią one ostateczną przyczynę wszelkiej aktywności.
LIBIDO – to nagromadzenie całej energii EROS pozostającej do dyspozycji w jeszcze niezróżnicowanej całości składającej się z EGO i ID, energia ta służy do tego by neutralizować istniejące jednocześnie skłonności destrukcyjne.
Przez całe życie EGO pozostaje wielkim zbiornikiem, z którego LIBIDO kierowane jest ku obiektom i do którego znowu powraca.
Obiekt tylko wtedy zajmuje miejsce ego, kiedy człowiek w pełni angażuje się erotycznie.
Cechą LIBIDO mające istotne znaczenie życiowe jest ruchliwość, lekkość z jaką przechodzi od jednego obiektu do drugiego. Przeciwieństwem tego pozostaje FIKSACJA LIBIDO do określonych obiektów, która często utrzymuje się przez całe życie.
Pierwotnie wszystko było ID, a EGO rozwinęło się z ID wskutek nieustannego oddziaływania nań świata zewnętrznego.
W toku tego powolnego rozwoju pewne treści ID przeszły w stan przedświadomy i w ten sposób zostały wchłonięte przez EGO. Inne natomiast pozostały w ID bez zmiany jako trudno dostępne JĄDRO.
Procesy przebiegające w nieświadomości,czyli w ID, podlegają innym prawom niż procesy przebiegające w przedświadomym EGO
KOMPLEKS EDYPA – zabić ojca, pojąć matkę za żonę.
W okresie pokwitania, kiedy popęd seksualny występuje po raz pierwszy z całą siłą dawne obiekty rodzinne i kazirodcze zostają znów podjęte i na nowo opanowane przez libido (…) Rozgrywające się tutaj uczuciowe w kierunku kompleksu Edypa lub jako reakcja nań (…) od tego czasu musi jednostka ludzka poświęcić się wielkiemu zadaniu uwolnienia się od rodziców, po którego rozwiązaniu może dopiero przestać być dzieckiem, by stać się członkiem społeczeństwa. Dla syna polega zadanie na tym, by oderwać się od matki jako przedmiotu życzeń swego libido i zużytkować owe pragnienia do wyboru realnego obcego przedmiotu miłości, a dalej by pojednać się z ojcem, jeśli trwa nadal we wrogim doń stosunku lub też, by uwolnić się spod presji z jego strony, jeśli jako reakcja na dziecięcy bunt nastąpiło poddanie się. Zadanie te ma przed sobą każdy, jest godne uwagi jak rzadko udaje się je wykonać w sposób idealny, to znaczy poprawny pod względem psychologicznym jak i społecznym.
Neurotykom jednak nie udaje się w ogóle ich rozwiązać – syn pozostaje w ciągu całego życia pod presją autorytetu ojca i nie jest w możności przenieść swego libido na obcy obiekt seksualny. To samo ze zmiana sytuacji może stać się udziałem córki.
W tym sensie mamy prawo uważać kompleks Edypa za jądro nerwic.
STŁUMIENIE – proces, w którym akt gotowy do uświadomienia go sobie, a więc należący do systemu przedświadomego, staje się nieświadomy, a więc zepchnięty do systemu nieświadomego. Nazywamy także tłumieniem proces, w którym nieświadomy akt psychiczny w ogóle nie zostaje dopuszczony do następnego przedświadomego systemu, lecz zostaje na progu odparty przez cenzurę.
Stłumienie to proces, który jest najbardziej właściwy nerwicy i który ją charakteryzuje.
Ludzie popadają w nerwicę, kiedy odbiera im się możność zaspokojenia swojego libido (…) i, że jej objawy występują właśnie w zastępstwie nie osiągniętego zaspokojenia libido (nie znaczy to, że każda odmowa zaspokojenia libido, czyni zawsze i każdego neurotykiem, ale jest ważny i niezbędny warunek).

Przyczyn wszelkich form ludzkiego życia psychicznego należy szukać we wzajemnym oddziaływaniu dyspozycji dziedzicznych i przypadkowych przeżyć.

Jak pisze FREUD: Powstrzymywanie agresji jest w ogóle niezdrowe, działa chorobotwórczo (cierpienie).
Przejście od zahamowanej agresji do samozniszczenia przez skierowanie agresji przeciwko samemu sobie prezentuje nam często człowiek w napadzie wściekłości, kiedy wyrywa sobie włosy i bije się pięściami po twarzy, przy czym jasne jest, że jedno i drugie chętnie zaaplikowałby komuś innemu.

O Leonardzie da Vinci, pisałem przy okazji „Kultura jako źródło cierpień”.

Zacznijmy od freudowskiej zasady przyjemności:
EGO DĄŻY DO PRZYJEMNOŚCI, CHE UNIKNĄĆ PRZYKROŚCI,
czyli wypisz, wymaluj główne hasło słynnej motywacyjnej książki Anthonego Robinnsa „Obódź w sobie olbrzyma” (zamienione tylko słowa "ego" na "człowiek")
I tu od razu ciekawostka, pozycja Robinnsa (guru motywacji) ma ocenę 7,6 i wiele pełnych zachwytu komentarzy w stylu:”...

więcej Pokaż mimo to

avatar
107
107

Na półkach:

avatar
180
136

Na półkach: ,

Tę książke możnaby zadedykować wielu krytykom Zygmunta Freuda jak i całej psychoanalizy. Krytycy Ci, często twierdzą że Freud i psychoanaliza to tylko seks, seks, seks. Freud pokazuje i udowadnia w tym dziele że właśnie tak nie jest, a krytyka ta bierze się z niewiedzy i błędnej intepretacji. Swietna książka ;)

Tę książke możnaby zadedykować wielu krytykom Zygmunta Freuda jak i całej psychoanalizy. Krytycy Ci, często twierdzą że Freud i psychoanaliza to tylko seks, seks, seks. Freud pokazuje i udowadnia w tym dziele że właśnie tak nie jest, a krytyka ta bierze się z niewiedzy i błędnej intepretacji. Swietna książka ;)

Pokaż mimo to

avatar
102
18

Na półkach: ,

Uporządkowane, (jak na Freuda) przejrzyście wyjaśnione założenia psychoanalizy. Często kontrowersyjne poglądy Freuda w tej książce nabierają łagodniejszego wydźwięku przez mniej filozoficzny, niż we "Wstępie do psychoanalizy" język. Nadal trudne do zrozumienia, czasami nie do przyjęcia nawet współcześnie, ale zmuszają do zastanowienia się, czy to na pewno tylko wymysły pierwszego psychoanalityka, czy może jednak prawda o ludzkiej naturze.

Uporządkowane, (jak na Freuda) przejrzyście wyjaśnione założenia psychoanalizy. Często kontrowersyjne poglądy Freuda w tej książce nabierają łagodniejszego wydźwięku przez mniej filozoficzny, niż we "Wstępie do psychoanalizy" język. Nadal trudne do zrozumienia, czasami nie do przyjęcia nawet współcześnie, ale zmuszają do zastanowienia się, czy to na pewno tylko wymysły...

więcej Pokaż mimo to

avatar
506
40

Na półkach: ,

Moje pierwsze zderzenie z Freudem przy "Wstępie do psychoanalizy" owocowało odłamkami wielu niedających spokoju spostrzeżeń, które omal nie spowodowały, że nigdy więcej nie powróciłabym do jego pism. Na szczęście, coś mnie podkusiło, żeby kupić zbiór jego późniejszych prac. Po przeczytaniu dostałam olśnienia. W końcu zrozumiałam zależności między ego, id i superego, dychotomicznie podzielone popędy zdają się fantastycznie i zaskakująco trafnie obrazować życie wewnętrzne człowieka. Co najważniejsze, przestałam podzielać jeden z największych zarzutów wysuwanych od zawsze przeciwko psychoanalizie, wcale nie sprowadza wszystkiego do seksualności (wcześniej sama tak myślałam, kajam się teraz),a jedynie wyjaśnia wzajemne relacje między życiem i śmiercią, a ściślej popędom łączenia i destrukcji. Kocham Freuda, nawet jeżeli pozostały we mnie pewne wątpliwości, co do trafności jego wszystkich poglądów.

Moje pierwsze zderzenie z Freudem przy "Wstępie do psychoanalizy" owocowało odłamkami wielu niedających spokoju spostrzeżeń, które omal nie spowodowały, że nigdy więcej nie powróciłabym do jego pism. Na szczęście, coś mnie podkusiło, żeby kupić zbiór jego późniejszych prac. Po przeczytaniu dostałam olśnienia. W końcu zrozumiałam zależności między ego, id i superego,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    441
  • Przeczytane
    211
  • Posiadam
    64
  • Teraz czytam
    19
  • Psychologia
    15
  • Filozofia
    3
  • Psychologia
    2
  • Ulubione
    2
  • Chcę w prezencie
    2
  • Literatura austriacka
    2

Cytaty

Więcej
Sigmund Freud Poza zasadą przyjemności Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także