Zabójstwo na cztery ręce czyli klasyczna powieść kryminalna o wdowie, zakonnicy i psie (z kulinarnym podtekstem)

Książka, przy której można się zrealizować. Napisana pięknym językiem. Polecam

Książka, przy której można się zrealizować. Napisana pięknym językiem. Polecam

Bardzo się cieszę, że autorka napisała kolejną książkę.
Polecam z całego serca, książka z poczuciem humoru,
szybko się ja czyta i nie da sie oderwać od niej.

Bardzo się cieszę, że autorka napisała kolejną książkę.
Polecam z całego serca, książka z poczuciem humoru,
szybko się ja czyta i nie da sie oderwać od niej.

Kolejne spotkanie z Panią Karoliną i siostrą Tomaszą i oczywiście udane. Rzecz się dzieje na weselu, więc szykujcie się na mnóstwo opisów potraw, ślinka cieknie, ale czyta się błyskawicznie.

Kolejne spotkanie z Panią Karoliną i siostrą Tomaszą i oczywiście udane. Rzecz się dzieje na weselu, więc szykujcie się na mnóstwo opisów potraw, ślinka cieknie, ale czyta się błyskawicznie.

.

.

Wyspiański znalazł groźną konkurentkę!
Koncept, opisy sytuacji i postaci, detale, aluzje - to wszystko jest tak dobre, że aż nieprawdopodobne. Przyznam, że część książki przeczytałam na głos domownikom, dusząc się ze śmiechu.

Wyspiański znalazł groźną konkurentkę!
Koncept, opisy sytuacji i postaci, detale, aluzje - to wszystko jest tak dobre, że aż nieprawdopodobne. Przyznam, że część książki przeczytałam na głos domownikom, dusząc się ze śmiechu.

Kryminał komedia. Kryminał idealny!
Najlepsza z części.
Karolina Morawiecka tropi mordercę na wiejskim weselu (w za ciasnej) sukience między zakąską do wódeczki (i serniczkiem) a oczepinami (i odtańczeniem kaczuszek).
Akcja toczy się dynamicznie, śledztwo musi zostać skumulowane do 10 godzin, a lawirowanie między kelnerami a pijanym wójkiem Mieciem tego nie ułatwia! Specyfika wesela ujęta jest tak wiernie (i ironicznie),że bez wątpienia można wywnioskować duże doświadczenie autorki w tej kwestii 😂. Książka jak zawsze zabawna, ale tym razem to już rozrywka na światowym poziomie. Czytajcie!

Kryminał komedia. Kryminał idealny!
Najlepsza z części.
Karolina Morawiecka tropi mordercę na wiejskim weselu (w za ciasnej) sukience między zakąską do wódeczki (i serniczkiem) a oczepinami (i odtańczeniem kaczuszek).
Akcja toczy się dynamicznie, śledztwo musi zostać skumulowane do 10 godzin, a lawirowanie między kelnerami a pijanym wójkiem Mieciem tego nie ułatwia!...

Chyba najmniej porywająca z całego cyklu o wdowie po aptekarzu.

Chyba najmniej porywająca z całego cyklu o wdowie po aptekarzu.

Jak i poprzednie części lekka i sympatyczna rozrywka. Tym razem tłem jest wesele na podkrakowskiej wsi - skojarzenia literackie aż same się proszą, a dygresje kulinarne wplatają się naturalnie.

Jak i poprzednie części lekka i sympatyczna rozrywka. Tym razem tłem jest wesele na podkrakowskiej wsi - skojarzenia literackie aż same się proszą, a dygresje kulinarne wplatają się naturalnie.

Nuuuda.

Nuuuda.

Mocno słaba w porównaniu z dwiema poprzednimi.

Mocno słaba w porównaniu z dwiema poprzednimi.