Sto lat samotności

Okładka książki Sto lat samotności Gabriel García Márquez
Okładka książki Sto lat samotności
Gabriel García Márquez Wydawnictwo: Kolekcja Gazety Wyborczej fantasy, science fiction
Kategoria:
fantasy, science fiction
Wydawnictwo:
Kolekcja Gazety Wyborczej
Data wydania:
2005-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2005-01-01
Język:
polski
Inne
Średnia ocen

7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
4 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
239
59

Na półkach: , ,

Śniły mi się mrówki, co zjadały ludzi, a oni nie mogli wydać żadnego dźwięku podczas swojej samotnej śmierci. Mogłabym ten obraz pociągnąć w jednym zdaniu przez całą recenzję, z przerywaniem na świeć Panie ich duszy, jednak ten talent ciągnącej się żałości pozostawię Márquezowi.

Gdy zaczynałam „Sto lat samotności” byłam podekscytowana tą książką. W końcu nie dość, że wpadłam w nurt czytelniczy jakiego od lat nie miałam, to jeszcze jest to książka, o której co jakiś czas wspominał mój przyjaciel. Zapoznanie się z takim dziełem wybitnym przecież brzmi jak czyta magia. Tylko już po początku można było odkryć, że tak naprawdę to czarna magia, a po równych stu stronach zarzuciłam czytanie na miesiąc, bo byłam zmęczona. Zmęczona i fabułą, i sposobem jej podania, dlatego omówmy wszystko na spokojnie.

Zacznijmy od prostszej rzeczy, czyli jak z punktu technicznego, jest napisana ta historia. Pozwolę sobie nawet zacytować mój zarzut: dlaczego ta książka jest takim blokiem tekstu? Otóż nie wiem. Natomiast wiem, że ciężko się czyta strona po stronie prawie bez żadnego akapitu czy dialogu. Całe, ponad, 450 stron.

Dodatkowo jest to napisane tak, że przypomina podręcznik do historii, marnie napisana biografie rodziny, która rekonstruuje powierzchownie opowieści czy wydarzenia, co jakiś czas wspominając, że „tak oto zmagali się ze swoją samotnością”. I jakby tutaj kolejny rozczar, bo… 450 stron ‘stu lat samotności’ bez ani jednego rozważania o samotności…po prostu jest. A może w tym była magia, bo czym jest samotność jak nie pominięciem i ciszą?

W temacie magii należy wspomnieć o gatunku, który najbliższy będzie realizmowi magicznemu. I o ja cie! Od niepamiętnych czasów liceum, gdy po raz pierwszy świadomie natknęła się na ten gatunek – mam z nim problem. Książka jest pisana jak skrót epopei rodzinnej, ale w nim będzie szaleństwo, duchy i wniebowstąpienie, a to wszystko jest przecież naturalnym biegiem rzeczy. I o ile cenie sobie absurd, to tutaj został podany w takiej formie, że miało się ochotę krzyknąć „za jakie grzechy?!”. Co do religii, ta książka ma tyle odwołani do wydarzeń biblijnych i ważnych wydarzeń pod drzewami, że teolodzy i ekokrytycy mogli by mieć niezłą zabawę nad tym tekstem. Nie jestem żadnym z nich.

Jednak do samej fabuły – trudno mi wyjaśnić o czym jest „Sto lat samotność”. Im dłużej o nim myślę, tym więcej wątków i interpretacji nakłada mi się na siebie. Są to jak wznoszące się stosy (pogrzebowe),które tylko czekają na podpalenie (bo każda interpretacja będzie jak zapałka rzucona na chrust – namiętny pożar, po którym nie zostanie nic, a z popiołów zostanie wyczytane wszystko). Dlatego podpalmy kilka z nich. ✨

Przekleństwo. A może raczej fatum ciążące, dosłownie, nad każdym ruchem bohaterów rodziny Buendía. Dawno zapisana przepowiednia, o której jest przypomnienie co pokolenie, czy potomka. Ale też w małym formacie relacji, które się tworzą w ich społeczności, które już dawno przeszły moment bycia niezdrowymi.

Zazdrość. Och, ten podpunkt niesamowicie mnie intryguje i tak bardzo przedstawia postać Amaranty i jej wręcz obsesyjnej zawiści. Jednak rozwijanie tego prowadziłoby do szpalerowego omówienia i analizy, więc tak to pozostawię.

Wojna. Mam wrażenie, że ten wątek, mimo iż cenny i poruszany wielokrotnie, gdzieś mi umknął. Bo przecież jest to książka bardzo krwawa i opowiadająca o dość długiem konflikcie zbrojnym, gdzie umierali ludzie, a na przegranych wykonywano egzekucje. Jednak ważnym jest jak bardzo ona odbywa się w tle, jak jej echo, co jakiś czas, zawita do Macondo oraz jak ją łatwo zacząć, a trudno skończyć.

Rodzina. Buendía, czyli Dzień Dobry – po przeczytaniu całości jakże ironiczne. W końcu cała książka to skrót opowieści o jednej familii. O jej losie oraz wielkich wydarzeniach dookoła niej. O relacjach, a może braku nich, wśród bohaterów.

Dom. I tutaj w ramach wyjaśnienia użyje cytatu, który odda to lepiej niż gdybym ja miała ująć to w słowa. „Ukrywała przed nimi smutek domu, który pomimo begonii w słońcu, pomimo dusznego upału o drugiej popołudniu, pomimo odgłosów wesołości dochodzących z ulicy coraz bardziej stawał się podobny do kolonialnego pałacu jej rodziców. […] krążyła po nim sama, wśród trojga żywych duchów…”. Dom okazuje się najważniejszym bohaterem książki i właśnie jego los najbardziej mnie poruszał. Może właśnie ten dom miał najwięcej do zaoferowania w tej opowieści.

I wiele innych większych i mniejszych wątków można byłoby poruszyć. W końcu Macondo okazuje się studnią bez dna, jeżeli o nie chodzi.

Kończąc ten wywód. Gdyby nie fakt, że chciałam przeczytać tę książkę przed moją przyjaciółką, to do dziś bym się z nią męczyła. Jednak przeczytanie połowy na raz nie było zdrowym posunięciem… Czytajcie to powoli, albo słuchajcie w audiobooku, wtedy powinno być to dużo przyjemniejszym (albo mniej bolesnym) doświadczeniem.

Na koniec nie mogę powiedzieć, że ta książka mi się podobała, ale nie mogę też powiedzieć, że jej nie doceniam. Jednym słowem jest, co najmniej, kłopotliwa.

Śniły mi się mrówki, co zjadały ludzi, a oni nie mogli wydać żadnego dźwięku podczas swojej samotnej śmierci. Mogłabym ten obraz pociągnąć w jednym zdaniu przez całą recenzję, z przerywaniem na świeć Panie ich duszy, jednak ten talent ciągnącej się żałości pozostawię Márquezowi.

Gdy zaczynałam „Sto lat samotności” byłam podekscytowana tą książką. W końcu nie dość, że...

więcej Pokaż mimo to

avatar
73
31

Na półkach:

" ...a ostatniego zjadły mrówki"
no i ostatnie zdanie sprawiło, ze wybuchł mi mózg.

" ...a ostatniego zjadły mrówki"
no i ostatnie zdanie sprawiło, ze wybuchł mi mózg.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
582
575

Na półkach:

"Sto lat samotności" to miernota, której czytanie bardzo męczy. Występuje mnogość bohaterów i ich płytka charakterystyka. Prawie wszyscy są dziwakami. Znamienne jest to, że oni odczuwają indywidualną samotność (wewnętrzną). Godne uwagi są wątki dotyczące wojny oraz hipokryzji polityków. Jednak większą część książki tworzą po prostu "głupoty". Są kwestie alchemiczne, odpowiednie ku temu laboratorium, wspominanie Nostradamusa i poszukiwania kamienia filozoficznego. Cyklicznie pojawiają się Cyganie, karty tarota, niewidzialni lekarze. Ludzie ze wsi używają latającego dywanu i cierpią na dziwną plagę bezsenności. Ksiądz od czasu do czasu lewituje po wypiciu gorącej czekolady. Bohaterka rozmawia ze śmiercią, która występuje pod postacią staroświeckiej kobiety przepowiadającej datę śmierci. Relacje kazirodcze w rodzinie skutkują rodzeniem się dzieci ze świńskimi ogonkami.

"Sto lat samotności" to najsłynniejsze dzieło tego autora, które uważam za dość kiepskie. Załamuję ręce, bo za cóż to Gabriel Garcia Marquez otrzymuje Nagrodę Nobla???

"Sto lat samotności" to miernota, której czytanie bardzo męczy. Występuje mnogość bohaterów i ich płytka charakterystyka. Prawie wszyscy są dziwakami. Znamienne jest to, że oni odczuwają indywidualną samotność (wewnętrzną). Godne uwagi są wątki dotyczące wojny oraz hipokryzji polityków. Jednak większą część książki tworzą po prostu "głupoty". Są kwestie alchemiczne,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
112
111

Na półkach:

„Co mnie najbardziej martwi – śmiała się – to cały ten czas, który straciliśmy.”

Niezwykle ciekawa. Porywa od pierwszych stron, choć w pewnym momencie mnogość postaci o tych samych imionach (przede wszystkim Aureliano i Jose Arcadio) sprawia, że fabuła zaczyna się delikatnie mieszać i plątać, a opowieść rozmywać, tracąc ostrość przez ogrom wątków. Skutkuje to trudnością w ogarnięciu tej intrygi, nieco studząc też zapał na kontynuowanie lektury. Podziwiam autora, ze udało mu się spiąć w głowie całość niuansów dotyczących relacyjności wszystkich członków rodziny Buendia. Mimo wszystko książka napisana jest z ogromnym kunsztem, na najwyższym poziomie. Niewielu w całej historii literatury jest w stanie dorównać zręczności pióra Gabrielowi Garcia Marquezowi.

Ostatecznie dzieło to mniej porwało mnie, niż osobisty faworyt z bibliografii pisarza, czyli „Miłość w czasach zarazy”. Przede wszystkim przez to, że w tej drugiej bohaterowie byli bardziej wyraziści, w związku z czym łatwiej czytelnik mógł zaangażować się emocjonalnie. W „Sto lat samotności” ogrom postaci podobnych do siebie, choć wiem, że był celowym zabiegiem, to jednak wpływał na mniejsze zaangażowanie i przywiązanie ze strony czytelnika. Bez wątpienia jest to jednak literatura najwyższych lotów. Miło również wyłapywało mi się podczas lektury nawiązania z popkultury, których etymologii dotychczas nie znałem. Nie wiedziałem na przykład, że piosenka „W deszczu maleńkich żółtych kwiatów” autorstwa Myslovitz, który to utwór uwielbiam, to odniesienie do jednego z kluczowych momentów fabuły. Przyjemne jest wyłapywanie takich ciekawostek, tak samo jak przyjemność stanowiła lektura tej nietuzinkowej książki. Polecam! :)

„Co mnie najbardziej martwi – śmiała się – to cały ten czas, który straciliśmy.”

Niezwykle ciekawa. Porywa od pierwszych stron, choć w pewnym momencie mnogość postaci o tych samych imionach (przede wszystkim Aureliano i Jose Arcadio) sprawia, że fabuła zaczyna się delikatnie mieszać i plątać, a opowieść rozmywać, tracąc ostrość przez ogrom wątków. Skutkuje to trudnością w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
67
39

Na półkach: , ,

Niesamowita historia Macondo i rodziny Buendia. To historia o wynalazkach, pomysłach i czarach, które miały usprawnić życie mieszkańców, ale też działaniach i klątwach, które utrudniały spokojny byt. Taka właśnie klątwa nawiedziła rodzinę, w której od lat panuje kazirodztwo. Miała to być klątwa samotności. Ile czasu da się przeżyć będąc otoczonym innymi ludźmi, jeśli w naszym sercu panuje samotność? Może nawet sto lat. Ta książka momentami zachwycała mnie kolejnymi wydarzeniami, ale miała też w mojej ocenie dużo wad. Przez bardzo podobne imiona kolejnych pokoleń niesamowicie trudno było mi odróżnić od siebie bohaterów, którzy zlewali się ze sobą. Tak jak początek książki mnie porwał, z czasem opowieść stawała się coraz mniej interesująca (może przez problemy z nazewnictwem). Mimo to książka mi się spodobała i mogę ją polecić każdemu.

Niesamowita historia Macondo i rodziny Buendia. To historia o wynalazkach, pomysłach i czarach, które miały usprawnić życie mieszkańców, ale też działaniach i klątwach, które utrudniały spokojny byt. Taka właśnie klątwa nawiedziła rodzinę, w której od lat panuje kazirodztwo. Miała to być klątwa samotności. Ile czasu da się przeżyć będąc otoczonym innymi ludźmi, jeśli w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
19
2

Na półkach:

Ta pozycja nie spowodowała, że czas czytania był dla mnie przygodą i nieustannym myśleniem jak potoczą się losy bohaterów. Bywały momenty, gdy chciałam odłożyć ją na bardziej odpowiedni dla mnie czas. Mogło to spowodować kilka kwestii, ale przede wszystkim zagubienie którego cel zrozumiałam gdy zajmowały mnie ostatnie strony. Trzeba dać szanse wykreowanemu światu. Do jednych trafi bardziej, innych mniej. Pewne jest jedno, powieść jest wybitna.

Ta pozycja nie spowodowała, że czas czytania był dla mnie przygodą i nieustannym myśleniem jak potoczą się losy bohaterów. Bywały momenty, gdy chciałam odłożyć ją na bardziej odpowiedni dla mnie czas. Mogło to spowodować kilka kwestii, ale przede wszystkim zagubienie którego cel zrozumiałam gdy zajmowały mnie ostatnie strony. Trzeba dać szanse wykreowanemu światu. Do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
299
230

Na półkach:

Nie jestem pewien, co myśleć o tej książce. Z jednej strony miała bardzo dużo ciekawych fragmentów, fascynujących opisów i mistyczną atmosferę, która potrafiła wciągnąć.

Z drugiej strony, po przeczytaniu tej powieści, tak naprawdę nie wiem o czym ona była. Z powodu imion wybranych przez autora postacie cały czas mi się myliły. Chronologia wydarzeń była celowo zaburzona i nie zauważyłem tutaj jednego dominującego motywu.

Przeczytanie tej powieści z pewnością było doświadczeniem, ale nie wiem, czy należy ono do tych, które chciałbym powtarzać.

Nie jestem pewien, co myśleć o tej książce. Z jednej strony miała bardzo dużo ciekawych fragmentów, fascynujących opisów i mistyczną atmosferę, która potrafiła wciągnąć.

Z drugiej strony, po przeczytaniu tej powieści, tak naprawdę nie wiem o czym ona była. Z powodu imion wybranych przez autora postacie cały czas mi się myliły. Chronologia wydarzeń była celowo zaburzona i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
106
21

Na półkach:

Wspaniała podróż przez pokolenia jednej rodziny, czasami grafomańska, jakby rozpędzony Marquez w szale twórczym nie mógł się zatrzymać, ale spisana pięknym, barwnym językiem, czasami wzruszająca, czasami zabawna. Warta przeczytania.

Wspaniała podróż przez pokolenia jednej rodziny, czasami grafomańska, jakby rozpędzony Marquez w szale twórczym nie mógł się zatrzymać, ale spisana pięknym, barwnym językiem, czasami wzruszająca, czasami zabawna. Warta przeczytania.

Pokaż mimo to

avatar
37
22

Na półkach:

To jedna z książek, których przeczytanie powinno być w życiu obowiązkowe. Nawet nie chodzi mi tu o poznanie, czym jest gatunek zwany realizmem magicznym i jak cudnie się go doświadcza czytając tę powieść. Dla mnie, bardzo ważnym przesłaniem tej książki są przemycane przez autora, między wierszami, rozważania o bezsensie wojny, o tym jak łatwo ją wywołać, a trudno wygasić. Książka zmusza do przemyśleń - przecież jeszcze do niedawna żyliśmy sobie w Europie spokojnie, tak beztrosko...

To jedna z książek, których przeczytanie powinno być w życiu obowiązkowe. Nawet nie chodzi mi tu o poznanie, czym jest gatunek zwany realizmem magicznym i jak cudnie się go doświadcza czytając tę powieść. Dla mnie, bardzo ważnym przesłaniem tej książki są przemycane przez autora, między wierszami, rozważania o bezsensie wojny, o tym jak łatwo ją wywołać, a trudno wygasić....

więcej Pokaż mimo to

avatar
23
7

Na półkach:

Zachęcona bardzo dobrymi komentarzami oraz faktem, że uwielbiam kulturę Ameryki Łacińskiej chwyciłam za książkę i nie wiem czy jest to kwestia okropnej czcionki czy samej historii, ale nie dałam rady przez nią przebrnąć. Ba, nawet dałam jej drugą szansę - doszłam chyba do 100 strony i poddałam się ponownie. Ilość postaci, zdarzeń - za bardzo mi się to wszystko mieszało w głowie, ciężko mi się było połapać. Męczyłam się czytając tą książkę.

Zachęcona bardzo dobrymi komentarzami oraz faktem, że uwielbiam kulturę Ameryki Łacińskiej chwyciłam za książkę i nie wiem czy jest to kwestia okropnej czcionki czy samej historii, ale nie dałam rady przez nią przebrnąć. Ba, nawet dałam jej drugą szansę - doszłam chyba do 100 strony i poddałam się ponownie. Ilość postaci, zdarzeń - za bardzo mi się to wszystko mieszało w...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    25 008
  • Chcę przeczytać
    17 866
  • Posiadam
    4 858
  • Ulubione
    1 900
  • Teraz czytam
    833
  • Chcę w prezencie
    288
  • Klasyka
    180
  • 100 książek BBC
    99
  • 2021
    88
  • Literatura iberoamerykańska
    80

Cytaty

Więcej
Gabriel García Márquez Sto lat samotności Zobacz więcej
Gabriel García Márquez Sto lat samotności Zobacz więcej
Gabriel García Márquez Sto lat samotności Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także