Czwarta pieczęć
TAKIEGO KOŃCA ŚWIATA
NIKT SOBIE NIE WYOBRAŻAŁ…
Płatny morderca, Paul Canterbury, przyjmuje zlecenie zgładzenia wampira ukrywającego się w muzeum. To, co miało być jedynie łatwą okazją do zarobienia paru groszy, staje się początkiem problemów, które odmienią życie bohatera. Już wkrótce Paul zostanie wplątany w wojnę pomiędzy Niebem a Piekłem, stanie się świadkiem śmierci nieśmiertelnego, przemierzy Piekło w imię miłości... A wszystko to tylko dlatego, że łasy na pieniądze przyjmie parszywe zlecenie, którego nigdy nie powinien akceptować.
Oto opowieść o trzech antybohaterach, utkana z mrocznych epizodów i wciągająca swoim diabolicznym klimatem. Poznajcie zupełnie nową wersję Apokalipsy!
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 50
- 33
- 6
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Strasznie kiepska, ledwo zmęczyłem. Wątek łowcy, dobry. Reszta.. mogłaby nie istnieć.
Strasznie kiepska, ledwo zmęczyłem. Wątek łowcy, dobry. Reszta.. mogłaby nie istnieć.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTaka jeszcze gorsza Kossakowska. Już ktoś wpadł na ten motyw, że Bóg stworzył świat i poszedł na spacer.
Taka jeszcze gorsza Kossakowska. Już ktoś wpadł na ten motyw, że Bóg stworzył świat i poszedł na spacer.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toJak myślicie- co zmieniłaby u Was świadomość, że świat powstał z ciała umierającego olbrzyma?
Łowca wampirów dostaje kolejne zlecenie. Wszystko jednak idzie źle już od samego początku. Tuż po włączeniu alarmu Łowca wchodzi do muzeum, gdzie miała być jego ofiara. Niestety ktoś już ją zabił, a jego atakuje wilkołak rodem z ludzkich opowieści. Obrywa się także detektywowi, który przyjechał aresztować mężczyznę.
A ugryzienia wilkołaków wcale nie są bezpieczne...
Zmęczony i obolały po walce z nim Paul "Balor" Canterbury decyduje się odwiedzić Podświat. Ciągnąc za sobą niedowierzającego policjanta wkraczają w świat, gdzie ludzkie mity, baśnie i gawędy nabierają życia.
Mijając grupy orków, krasnoludów, gnomów i wszelkich innych stworzeń docierają do skryby, który nie ma dla nich dobrych wieści. Pierwszy Nieśmiertelny powrócił. I zdaje się mieć jakiś plan.
Plan, który Balor decyduje się powstrzymać.
"Czwarta pieczęć" Mariusza Walczaka to całkiem ciekawa lektura. Bardzo podobał mi się szczegółowy i plastyczny opis powstania świata po upadku olbrzyma i rozmieszczenie miejsc w mieście względem jego ciała. Zdecydowanie dało to do myślenia i wprowadziło naprawdę fajną atmosferę na początku książki.
Nieco gorzej było w kolejnych rozdziałach. Może nie wyłapałam do końca poczucia humoru Autora ale zdarzały się sytuacje, które wydawały mi się pisane śmiesznie na siłę. Polubiłam niektóre z postaci w książce ale w takich momentach chciałam zdzielić je kapciem 😅
O literówkach i powtórzeniach nie będę pisać. Wiedzcie tylko, że były i było ich za dużo.
Mimo wszystko "Czwarta pieczęć" to zdecydowanie książka napisana z pomysłem.
Ale nie musicie mi wierzyć na słowo. Przeczytajcie sami i dajcie znać co o niej myślicie. A może ktoś z Was już jest po lekturze?
Jak myślicie- co zmieniłaby u Was świadomość, że świat powstał z ciała umierającego olbrzyma?
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toŁowca wampirów dostaje kolejne zlecenie. Wszystko jednak idzie źle już od samego początku. Tuż po włączeniu alarmu Łowca wchodzi do muzeum, gdzie miała być jego ofiara. Niestety ktoś już ją zabił, a jego atakuje wilkołak rodem z ludzkich opowieści. Obrywa się także detektywowi,...
Paul Canterbury nie jest zwyczajnym człowiekiem; ba, w ogóle nim nie jest. Znany jako autsajder przyjmuje zlecenia na zabicie różnych istot. Tym razem, udając się do zamkniętego muzeum, za sowitą opłatą ma unicestwić wampira. Nie wie jednak, że ów jegomość nie należy do zwykłych krwiopijców- jest jednym z pierwszych, a zanim stanie z nim w szranki, musiałby zabić jego wilkołaka, Anubisa. Nocna walka w muzeum sprowadzi na Canterbury'ego więcej problemów, niż pożytku- śledzący go policjant zostanie raniony przez agresywne stworzenie, co doprowadzi do jego przemiany w trybie kilkudniowym. Choć autsajder nie pała do stróża prawa sympatią, to nie pozwoli mu na samotność w tym czasie. Nieoczekiwanie też zyska w nim kompana w trudnej podróży do... Piekła.
To tylko zalążek tego, co czeka płatnego mordercę w najbliższym czasie. Mężczyzna -wbrew sobie- trafi w środek walk między Niebem a Piekłem i sam będzie musiał zdecydować, po której stronie stanie.
Wampiry, wilkołaki, płatni zabójcy, ścigający owe nadnaturalne istoty? Książka idealna dla mnie! Nawet się nie zastanawiałam, gdy po raz pierwszy ją ujrzałam- byłam ciekawa, jak autor "wsiąkł" w temat i przede wszystkim jak przekaże go czytelnikowi. Nie było źle...
Paul Canterbury widział w swoim długim życiu już niejedno dziwne stworzenie, wpakował się już w liczne, przerażające sytuacje. W końcu jest autsajderem i pomimo osiemdziesiątki na karku (owe istoty nie starzeją się w taki sposób jak ludzie) wciąż para się walką z tymi, którzy zostali mu wskazani. A jednak, mimo doświadczenia, to zlecenie od początku szło nie po jego myśli: miał być wampir, a dostał potężnego wilkołaka, na którego nie działało nic z jego morderczego asortymentu. Do tego przyplątał się jeszcze człowiek, w dodatku znienawidzony przez niego detektyw, który od dawna chciał złapać Paula na gorącym uczynku i wsadzić go za kratki. W wyniku walk został jeszcze ranny, a przewidujący wszystko autsajder postanowił zabrać go z pola walki i "wesprzeć" przez jego ostatnie dni ludzkiego życia. Płatny zabójca ma jednak spory orzech do zgryzienia- czym był wilkołak, którego nie mógł zabić? Nową generacją ulepszonych istot czy czymś tak starym, że niemalże nietykalnym... ?
Jestem namiętną fanką serialu Supernatural; rozpoczynając przygodę z Czwartą pieczęcią już od pierwszych stron nasunęło mi się wyraźne skojarzenie z życiem braci Winchester, którzy to przemierzają kolejne miasta, aby uchronić ludzkość przed wszelakimi istotami nie z tego świata. Widząc to drobne podobieństwo pragnęłam, by książka okazała się czymś podobnym, acz nieco innym (chyba mnie rozumiecie). I po części tak było, bowiem główny bohater nie należy do gatunku ludzkiego, ale do pakowania się w kłopoty ma równy talent.
Jedyne, co mnie delikatnie irytowało podczas lektury, to nadużywanie słowa "łeb". Dobrze, jeżeli mowa tu o zwierzętach czy istotach nadnaturalnych, to owo określenie jest jak najbardziej na miejscu; ale skoro mówimy o człowieku, to po stu czy dwustu stronach określanie głowy "łbem" czy twarzy "mordą" zwyczajnie irytuje. Nadmienię, że żadne inne słowa bliskoznaczne tam nie występowały- jedynie te dwa określenia odnośnie ludzkiej fizjonomii.
Książka jest obszerna, więc nic dziwnego, że na jej kartach występuje wiele różnorakich postaci. Część z tych, które poznajemy na początku naszej przygody umiera, potem pojawiają się kolejne i tak koło się toczy. Tyle że miałam nie lada problem, aby wszystkie spamiętać (dzięki Bogu za notatki). Trafiamy tutaj na wspomniane już wampiry, wilkołaki, elfy, trolle, anioły, a nawet samego sławnego Lucyfera, który był chyba najbardziej sarkastyczną postacią w tej lekturze. W sumie zawsze sobie go takim wyobrażałam, bo co mu pozostało, skoro jego Ojciec go znielubił?
Przy tej pozycji nie sposób się nudzić; po pierwsze -jak już wspomniałam- plejada różnorodnych postaci, do tego w każdym rozdziale naszego głównego bohatera czeka coraz więcej niespodzianek. Mam wrażenie, że ów mężczyzna ma nieziemskiego pecha w życiu, ale na pewno pomaga mu to w zdobyciu jeszcze większego doświadczenia.
Reasumując, historia sama w sobie jest bardzo ciekawa; Czwarta pieczęć zdecydowanie przypadnie do gustu fanom dark fantasy, którzy uwielbiają opowieści, w których to świat nadnaturalny gra pierwsze skrzypce.
Paul Canterbury nie jest zwyczajnym człowiekiem; ba, w ogóle nim nie jest. Znany jako autsajder przyjmuje zlecenia na zabicie różnych istot. Tym razem, udając się do zamkniętego muzeum, za sowitą opłatą ma unicestwić wampira. Nie wie jednak, że ów jegomość nie należy do zwykłych krwiopijców- jest jednym z pierwszych, a zanim stanie z nim w szranki, musiałby zabić jego...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNo to to jest coś cudownego.Horror dark fantasty.Tak to odebrałem,jestem zachwycony.
Ale pokolei,wciąga od razu.Zlecenie na zabicie ...wampira.
Potem,jest jeszcze lepiej.Książka ma fabułę najeżoną akcją.
Nie zdarzy człowiek,odwrócić kartki.A już od razu coś nowego.
To nawrócony Diabeł.To elfy ( za mało),to inne magiczne istoty.
Przygody tu pełno.Mamy humor,choć nie taki by leżeć na ziemi ze śmiechu.
Dla mnie najlepsze,było wyrzucenie Anioła z nieba.
Mamy też imiona upadłych Aniołów.
Ta książka jest moją prywatną własnością.Oj nie raz będę do niej wracał.Nie raz.
No to to jest coś cudownego.Horror dark fantasty.Tak to odebrałem,jestem zachwycony.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toAle pokolei,wciąga od razu.Zlecenie na zabicie ...wampira.
Potem,jest jeszcze lepiej.Książka ma fabułę najeżoną akcją.
Nie zdarzy człowiek,odwrócić kartki.A już od razu coś nowego.
To nawrócony Diabeł.To elfy ( za mało),to inne magiczne istoty.
Przygody tu pełno.Mamy humor,choć nie taki...
Głównym bohaterem tegoż przybytku jest Paul, który za srogą kasę ma się pozbyć wampira. Nie przewidział jednak kłopotów z tym związanych i tego, że przy okazji się zakocha. Brzmi dobrze? Podróż do piekła nie stanowi problemu gdy w grę wchodzi miłość (różowe okulary potrafią mocno przeszkadzać w dobrym odbiorze stanu rzeczywistego) Tylko co na to wszystko Lucyfer (najciekawsza i najzabawniejsza persona tu). Musicie się sami przekonać. Bóg też nie pomyślał na ile ciężkich momentów się narazi tworząc ludzkość.
Liczyłam na horror. Dostałam teologiczną rozprawkę pełną wszystkiego co abstrakcyjne, demoniczne, dobre i złe(fani mitologii, legend, elfów, wilkołaków wampirów etc. to coś dla was). Fantasy z domieszką grozy. W odbiorze przeszkadza ilość postaci, przeskoki w czasie. Dialogów też więcej by się przydało. Bohaterowie tej opowieści pokazują, że w życiu nic nie jest czarne lub białe. Nawet Lucyfer ma przebłyski dobroci a i nieśmiertelnego można uśmiercić. To zdecydowanie historia dla tych, którzy kochają się w tej tematyce 😁apokalipsa w książkach ich kręci i lubią czarny humor. Ja dopiero raczkuję w urban fantasy więc zapewne nie potrafię docenić tej opowieści jak trzeba i być obiektywna. Styl prowadzenia czytelnika bardzo przyjemny i muszę o tym wspomnieć. Czyta się niezwykle szybko.
Głównym bohaterem tegoż przybytku jest Paul, który za srogą kasę ma się pozbyć wampira. Nie przewidział jednak kłopotów z tym związanych i tego, że przy okazji się zakocha. Brzmi dobrze? Podróż do piekła nie stanowi problemu gdy w grę wchodzi miłość (różowe okulary potrafią mocno przeszkadzać w dobrym odbiorze stanu rzeczywistego) Tylko co na to wszystko Lucyfer...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNie oceniam, bo nie dałam rady doczytać:)
Nie nadążyłam za tempem:)
Akcja - szybkość światła:)
Bohaterowie - jak w kalejdoskopie - kogo tam nie ma!
Wilkołaki, upadłe anioły, wampiry, piekielne stwory, a nawet Baba Jaga - legendarna łowczyni wampirów;)
Generalnie potencjał super - przypominało to stylem, formą i troszkę treścią Harrego Dresdena, ale ja się poddałam gdzieś w połowie mniej więcej.
Nie mam się do czego przyczepić - chyba że do przegadania, ale to zdarza się często. Chyba główny problem tej powieści zamyka się w stwierdzeniu: za dużo. Wszystkiego. Ale do narracji się nie przyczepię - była ok.
W sumie to polecam może bardziej bystrym czytelnikom:)
Nie oceniam, bo nie dałam rady doczytać:)
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNie nadążyłam za tempem:)
Akcja - szybkość światła:)
Bohaterowie - jak w kalejdoskopie - kogo tam nie ma!
Wilkołaki, upadłe anioły, wampiry, piekielne stwory, a nawet Baba Jaga - legendarna łowczyni wampirów;)
Generalnie potencjał super - przypominało to stylem, formą i troszkę treścią Harrego Dresdena, ale ja się poddałam gdzieś...
Za jeźdźcem zawsze podąża śmierć
Pierwszą stronę tej książki powinny zdobić sparafrazowane słowa włoskiego poety:
"Porzućcie wszelkie nadzieje na zrozumienie, wy, którzy to czytacie"
Zrozumiała dla mnie bez problemu historia otwiera się na początku i zamyka wraz z końcem pierwszego aktu. Przyznaję, że śledzenie poczynań Paula Canterbury’ego – płatnego zabójcy nawet na chwilę nie straciło mojego zainteresowania i nie obdarło z ciekawości dalszego rozwoju akcji. Legenda, wg której przed wiekami na tereny obecnych Stanów Zjednoczonych spadł gigant Ymir i w śmiertelnie bolesnych konwulsjach wyrzeźbił tamte obszary intrygująco zaprasza do kartkowania tej jakby nie patrzeć – cegiełki – dalej. Na bazie martwego ciała olbrzyma, pierwsi ludzie założyli miasto Eddington, w karykaturalny sposób przypominające dzisiejsze Los Angeles. Do poznania historii spisanej przez Pana Mariusza Walczaka zaprasza również inna legenda. Równie prawdziwa, co ta pierwsza. Mianowicie, przed tysiącami lat, kiedy Bóg zobaczył, że ludzkość osiągnęła już pewien stopień rozwoju, pozwalający im zakładać pierwsze cywilizacje, zesłał na ziemię dwunastu archaniołów, aby ci poprowadzili lud w kierunku dobrobytu. I tutaj zaczyna powolutku kiełkować apokalipsa…
Czwarta Pieczęć składa się z trzech aktów i chociaż każdy z nich jest ciekawy, to jak wspomniałem na początku, ten pierwszy jest chyba najbardziej zrozumiały. Ale cóż się dziwić. Kiedy Bóg, patrząc najpierw na cudowne dzieło stworzenia postanowił ugościć ludzi w Niebie, a w momencie, gdy zauważył jak ludzka choroba zaczyna zarażać mu niebiańskich wysłanników, machnął ręką i o mało co nie sapnął: a radźta se sami… zarówno w karty historii, jak i w rozdziały tej książki musiał wkraść się chaos. I to do tego stopnia, że przejął całkowicie kontrolę.
Bohaterowie z pozoru dobrzy, zachowują się nie do końca tak, jak powinni, a w tych złych zaczyna pojawiać się ździebełko dobroci. Irracjonalnego zachowania nijak nie idzie wytłumaczyć, każdy jest coś winien każdemu, a żeby osiągnąć cel, trzeba poświęcić więcej niż swoje własne życie. W fabułę wplecione są najprzeróżniejsze istoty, począwszy od zwykłych śmiertelnych ludzi, przez wszelkiego rodzaju fantastyczne stworzenia, takie jak orkowie, elfy, krasnoludy, niziołki, szkaradztwa z różnych mitologii, a skończywszy na demonach, plugastwach, wilkołakach i wampirach.
Czwarta Pieczęć to teologiczna podróż po alternatywnej wersji apokalipsy św. Jana. Jeżeli zamierzeniem autora było przedstawienie nieustannie skonfliktowanej mieszanki dobra i zła w każdym człowieku, to udało mu się. Gdybym mógł dodać coś od siebie to stanowczo zrezygnowałbym z treści opowiadanej narracyjnie na korzyść treści wypowiadanej przez bohaterów w formie dialogowej, gdyż tej było tu kapkę za mało. Pan Mariusz nawymyślał w tej książce tyle fantastycznych wydarzeń, że gdyby każdą z nich rozwinąć, książka miałaby grubość niezbyt komfortową dla większości polskich mieszkań, albo wydano by ją po prostu w kilkudziesięciu tomach. Autor to niezwykle kreatywna bestia. Zmierzając do końca, pozwolę sobie przytoczyć cytaty trzech osób. Moją uwagę przyciągnęła jedna z wypowiedzi samego Lucyfera (swoją drogą całkiem równy z niego gość),dotycząca rodzaju ludzkiego, gdzieś pod koniec lektury:
"Zabawne…
są tacy bezbarwni, tacy bezbronni… niczym kleista, szara, bezkształtna masa…
A ich największe skarby zamknięte są pod stertą kartek wypełnionych tysiącem czarnych symboli.
Są barwne, przejmujące, patetyczne, zabawne, z dreszczykiem emocji, po prostu idealne, a pomimo to… jako całość, jako ludzkość wciąż są obłudnie szaroburzy. I zastanawiam się dlaczego nie potrafią wchłaniać tych barw, serwowanych im na wyciągnięcie ręki"
Dezerter śpiewał swego czasu:
"Ludzka rasa jest niezmienna,
nigdy nie uczy się na własnych błędach.
Więc konkluzja musi być smutna:
kara za grzechy będzie okrutna!"
Ale spokojnie… wg Igora Herbuta podobno:
"Żadnego końca świata dziś nie będzie, bo w Tokio jest już jutro."
Za jeźdźcem zawsze podąża śmierć
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPierwszą stronę tej książki powinny zdobić sparafrazowane słowa włoskiego poety:
"Porzućcie wszelkie nadzieje na zrozumienie, wy, którzy to czytacie"
Zrozumiała dla mnie bez problemu historia otwiera się na początku i zamyka wraz z końcem pierwszego aktu. Przyznaję, że śledzenie poczynań Paula Canterbury’ego – płatnego zabójcy nawet na...
"Czwarta Pieczęć" była dla mnie niezwykłą przygodę do samego piekła i z powrotem. Po raz pierwszy chyba, spotkałam się z samymi antybohaterami co niesamowicie mnie zaintrygowało.
Płatny morderca niejaki Paul Canterbury dostaje zlecenie na wampira, który ukrywa się w jednym z muzeów. Gdyby wiedział, co go spotka później zapewne nigdy by nie przyjął tej sprawy. Apokalipsa, odwieczna walka dobra ze złem, miłość po którą warto zejść na samo dno i rzeczy które nie są takie jak mogłyby się wydawać na pierwszy rzut oka. Diabelskie istoty, pewien Archanioł i sam władca Piekieł. Czy zagłada świata okażę się najmniejszym z problemów? I kto w rzeczywistości okaże się potworem?
Autor zabiera nas w niesamowitą podróż teologiczną i ukazuje walkę pomiędzy piekłem a niebem na nowo. Cała historia jest napisana w sposób prosty choć dotyczy końca świata, co prawda nie takiego się spodziewaliśmy ale nie możemy wybrzydzać. Jak to mówią ' jak dają to bierz, jak biją to uciekaj'. Mam wrażenie, że gdyby nasz bohater znał to powiedzenie to bardzo chętnie by z niego skorzystał.
Tak jak już wspomniałam na początku, dostajemy tu samych antybohaterów. Żaden z nich dokładnie tak jak w normalnym życiu nie jest ani dobry ani zły, nic nie jest w związku z tym ani czarne ani białe. Jest to niesamowite o tyle, że zawsze dostawaliśmy kogoś kto niczym w najlepszej grze był praworządny dobry, neutralny albo chaotycznie zły. Nie spotyka się raczej wszystkich postaci jako praworządnych złych ;)
Jedną z najlepszych postaci moim zdaniem okazał się Lucyfer. Uwierzcie mi gdy mówię, że nie jednym was ten diabeł zaskoczy. Archanioł Michał sprawił natomiast, że nie jednokrotnie unosiłam brwi w zdziwieniu do góry.
Są tez niestety małe minusy. Pomimo naprawdę ciekawej historii to brakowało mi większej ilości dialogów, jestem osobą, która woli zdecydowanie czytać rozmowy między bohaterami ( zwłaszcza takimi jak w "Czwartej Pieczęci") niż opisy, których było całkiem sporo. Problemem dla mnie okazały się imiona; były momenty, że gubiłam się i nie mogłam ich za nic w świecie spamiętać.
Duży plus to apokalipsa, oraz przedstawienie świata jakim jest naprawdę; że nie ma tylko dwóch barw, ale występuje w nim również mnóstwo odcieni nie tylko szarości ale miliony innych kolorów. Wątek romantyczny był poprowadzony sprawnie bez och i ach. Mnogość stworów sprawi, że Wasza wyobraźnia będzie pracowała na pełnych obrotach od samego początku.
Polecam wszystkim, którzy tak jak ja lubią dobry czarny humor, który jednak nie przekracza tej subtelnej granicy i nie pozostawia po sobie niesmaku. Ode mnie brawa dla autora Mariusza Walczaka, który stworzył kawał dobrego Urban Fantasy.
"Czwarta Pieczęć" była dla mnie niezwykłą przygodę do samego piekła i z powrotem. Po raz pierwszy chyba, spotkałam się z samymi antybohaterami co niesamowicie mnie zaintrygowało.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPłatny morderca niejaki Paul Canterbury dostaje zlecenie na wampira, który ukrywa się w jednym z muzeów. Gdyby wiedział, co go spotka później zapewne nigdy by nie przyjął tej sprawy. Apokalipsa,...
Przeczytane uszami, ale tylko do połowy. Niby ciekawa... a nie dałam rady. Stwierdziłam, że nie ma sensu tracić czasu, chociaż bardzo rzadko porzucam lekturę w połowie.
Przeczytane uszami, ale tylko do połowy. Niby ciekawa... a nie dałam rady. Stwierdziłam, że nie ma sensu tracić czasu, chociaż bardzo rzadko porzucam lekturę w połowie.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to