rozwińzwiń

Poletko Pana Boga

Okładka książki Poletko Pana Boga Erskine Caldwell
Okładka książki Poletko Pana Boga
Erskine Caldwell Wydawnictwo: Państwowy Instytut Wydawniczy Seria: Powieści XX wieku literatura piękna
235 str. 3 godz. 55 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Powieści XX wieku
Tytuł oryginału:
God's Little Acre
Wydawnictwo:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania:
1959-06-01
Data 1. wyd. pol.:
1959-06-01
Liczba stron:
235
Czas czytania
3 godz. 55 min.
Język:
polski
Tłumacz:
Bronisław Zieliński
Tagi:
powieść amerykańska
Średnia ocen

10,0 10,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
10,0 / 10
1 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
81
81

Na półkach:

Znaleziona przypadkiem na strychu i przeczytana również przypadkiem, bo z ciekawości, poza czytelniczymi planami. . Powieść z lat 30. XX wieku, opisuje ogarnięte Wielkim Kryzysem amerykańskie Południe i losy biednej rodziny farmerskiej, na czele której stoi opętany gorączką złota ojciec. Mężczyzna próbuje znaleźć skarb, który jakoby zakopał na farmie jego dziadek, dlatego przekopuje farmę wzdłuż i wszerz. Rodzinę, ale także jej sąsiadów i znajomych trawią namiętności i szaleństwa, potęgowane przez biedę i głód oraz przez młodą grzeszną kobietę. Niesamowity klimat.

Znaleziona przypadkiem na strychu i przeczytana również przypadkiem, bo z ciekawości, poza czytelniczymi planami. . Powieść z lat 30. XX wieku, opisuje ogarnięte Wielkim Kryzysem amerykańskie Południe i losy biednej rodziny farmerskiej, na czele której stoi opętany gorączką złota ojciec. Mężczyzna próbuje znaleźć skarb, który jakoby zakopał na farmie jego dziadek, dlatego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1083
195

Na półkach: ,

Kolejna książka made in USA, której nie daję wiary; nie daje wiary w realność motywów w postępowaniu jej bohaterów, ludzie tak nie zachowują się w przedstawionych sytuacjach. Są oni miotani bezwolnie instynktami i przypominają marionetki, nie ludzi. Żona spokojnie przygląda się, mężowi w chwili, kiedy ten posiada szwagierkę. Piętnaście lat kopania w poszukiwaniu złota i żadnej konkluzji? Ciągle to samo zaślepienie? Kompletny brak zmęczenia, zniechęcenia i cała rodzina kopie jak na zawołanie? Albinos potrafi wskazać żyłę złota, więc porywa się albinosa. Z inicjatywy kandydata na szeryfa... Really? Ludzie są tak bardzo głupi? Rozpasanie seksualne... Caldwell opisuje początek lat 30-tych, a ja mam wrażenie, że pisze o hipisowskich komunach i wolnej miłości. Hola, hola! To były czasu kodeksu w kinie, który walczył z pocałunkami na ekranie, a co dopiero ze stosunkami seksualnymi. Coś mi tu nie gra... Will chce "włączyć prąd", tak pisze o samowolnym uruchomieniu fabryki. Jest tak bardzo naiwny, że uważa takie wznowienie pracy bez całej logistyki, zamówień na materiał, bez zbytu za wystarczające? Ot pstryczek elektryczek i się światło robi w mig? Haha! Gdyby była to książka chociaż metaforyczna, ale taki manieryczny "realizm" w moim odczuciu stanowi o jej porażce. Powstaje pytanie, czy ludziom można wcisnąć wszystko? Czy konsument wszystko połknie? Po co człowiek ma rozum? Oto pytania, które powstają po książkach typu "Myszy i ludzie" albo "Poletko pana Boga". I ja tu się nie dziwić, że współczesne uesańskie kino naszpikowane jest podobnymi naciągnięciami i odrealnionymi ohatreami?

Kolejna książka made in USA, której nie daję wiary; nie daje wiary w realność motywów w postępowaniu jej bohaterów, ludzie tak nie zachowują się w przedstawionych sytuacjach. Są oni miotani bezwolnie instynktami i przypominają marionetki, nie ludzi. Żona spokojnie przygląda się, mężowi w chwili, kiedy ten posiada szwagierkę. Piętnaście lat kopania w poszukiwaniu złota i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
143
116

Na półkach: ,

Na miłość boską - co to jest? Fraza porywa z szybkością furmanki, treść: kogóż może dziś zaciekawić; język uliczny i niczego się nie dowiecie, czego byście już nie wiedzieli. Arcydzieło? Może dla umysłu amerykańskiego! Strata czasu!

Na miłość boską - co to jest? Fraza porywa z szybkością furmanki, treść: kogóż może dziś zaciekawić; język uliczny i niczego się nie dowiecie, czego byście już nie wiedzieli. Arcydzieło? Może dla umysłu amerykańskiego! Strata czasu!

Pokaż mimo to

avatar
38
6

Na półkach:

i się pośmiałam, i popłakałam - polecam

i się pośmiałam, i popłakałam - polecam

Pokaż mimo to

avatar
720
719

Na półkach:

To moje pierwsze zetknięcie z twórczością Caldwell`a. Przenosi on nas na Południe USA w stanie Georgia do czasów wielkiego kryzysu. Historia biednej rodziny, która miała wiele akrów ziemi, ale zamiast uprawiać tam bawełnę czy warzywa, to ojciec z synami od 15 lat byli owładnięci gorączką złota. Stale tylko kopali i kopali, złota ani śladu, a jednak gorączka nie pozwalała przestać. W rodzinie były też 3 młode kobiety, które wzbudzały pożądanie w mężczyznach, zazdrość w mężach, kłótnie i awantury w rodzinie. Na dokładkę jeszcze ten spasiony kandydat na Szeryfa. Ta powieść miała elementy obyczajowe, kryminalne i satyryczne. To było bardzo udane połączenie. Mało stron, ale wiele treści i bez wątpienia kunszt pisarza. Takie "Grona gniewu" w bardziej satyrycznym wydaniu. I ten klimat biedy, opuszczonej fabryki i szukania złota, świetnie się to czytało, niemal jednym tchem. Zdecydowanie jestem miłośnikiem klasycznej literatury amerykańskiej, która ma niewielu chyba w Polsce zwolenników.

To moje pierwsze zetknięcie z twórczością Caldwell`a. Przenosi on nas na Południe USA w stanie Georgia do czasów wielkiego kryzysu. Historia biednej rodziny, która miała wiele akrów ziemi, ale zamiast uprawiać tam bawełnę czy warzywa, to ojciec z synami od 15 lat byli owładnięci gorączką złota. Stale tylko kopali i kopali, złota ani śladu, a jednak gorączka nie pozwalała...

więcej Pokaż mimo to

avatar
179
142

Na półkach: ,

Najlepsza (jak na razie) książka Caldwella jaką czytałem. W zasadzie znajdziemy tu też wszystkie cechy charakterystyczne dla tego autora: akcja dzieje się na południu Stanów, wśród białej biedoty, gdzie połączenie ludzkiej głupoty, marazmu, uporu, sporych ilości bimbru z kukurydzy i niepohamowanego popędu seksualnego prowadzi do nieuchronnej tragedii. Poletko Pana Boga, mimo, e nie pozbawione charakterystycznego dla Cadwella dość groteskowego poczucia humoru jest jednak najpoważniejsze i najwięcej daje do myślenia. Dodatkowym smaczkiem jest wątek strajków w fabrykach, który przypominał mi "Grona gniewu" Steinbacka.

Najlepsza (jak na razie) książka Caldwella jaką czytałem. W zasadzie znajdziemy tu też wszystkie cechy charakterystyczne dla tego autora: akcja dzieje się na południu Stanów, wśród białej biedoty, gdzie połączenie ludzkiej głupoty, marazmu, uporu, sporych ilości bimbru z kukurydzy i niepohamowanego popędu seksualnego prowadzi do nieuchronnej tragedii. Poletko Pana Boga,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1282
63

Na półkach: ,

Jedni twiedzą, że to pornograficzna historia o prymitywnych ludziach. Pełna seksu, zwierzęcenia, gwałtu (!?).. Wśród bohaterów nieszanujące się, przedmiotowo traktowane kobiety, seksoholicy, prostaczkowie, i pozbawiony zasad i moralności hipokryta. Powiedzą tak ci, którzy czytając tę książkę używali głowy.
Ale są też i tacy, dla których jest to historia o prostych, doświadczonych przez biedę ludziach, kierujących się w życiu emocjami i swoistą pierwotną wrażliwością. Hipokryta zamienia się w mędrca, który więcej czuje i rozumie, niż potrafi wyrazić słowami. A "łatwe" kobiety - w kochane do szaleństwa "boginie domowego ogniska" - pełne miłości i życiowej mądrości.
Pod koniec książki autor nawołuje, żeby spojrzeć na świat przez pryzmat serca, a nie rozumu (czyżby to co "najważniejsze niewidoczne było dla oczu"?).
I jeśli czytelnikowi uda się ta sztuka, wtedy jest w stanie pojąć w pełni sens tej książki. Ciekawe doświadczenie. Trochę jak powrót do czasów niewinności. Nie wiem czy wszystko co autor chciał przekazać na pewno do mnie dotarło! Ale po lekturze przeżyłam katharsis.
W książce autor chciał zwrócić uwagę na los ludzi doświadczonych przez kryzys gospodarczy oraz na kwestię nierówności spowodowanych kolorem skóry. Nie dziwię się, że książka wzbudziła w USA takie emocje, że autorowi groziło za nią więzienie. I przez wiele lat była tam zakazana.

Jedni twiedzą, że to pornograficzna historia o prymitywnych ludziach. Pełna seksu, zwierzęcenia, gwałtu (!?).. Wśród bohaterów nieszanujące się, przedmiotowo traktowane kobiety, seksoholicy, prostaczkowie, i pozbawiony zasad i moralności hipokryta. Powiedzą tak ci, którzy czytając tę książkę używali głowy.
Ale są też i tacy, dla których jest to historia o prostych,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
48
547

Na półkach:

Powiastka o niszczącej roli popędu płciowego na życie (w dosłownym znaczeniu) bohaterów. Kobiety przedstawione jako rzeczy, które się wykorzystuje, w dodatku godzące się na to bez wahania, nawet (już po gwałcie) zakochujące się w gwałcicielu (analogia do syndromu sztokholmskiego). W zarysie przedstawione strajki robotnicze o zwiększenie płac i skrócenie roboczej dniówki (w czasie Wielkiego Kryzysu 1929 r.). Mam ogromnie ambiwalentne odczucia. Nie zgadzam się z charakterami postaci (i kobiet i mężczyzn),ale poruszane problemy są bardzo zajmujące. Uważam, że każdy człowiek powinien (musi) opanować swoje emocje seksualne. Nie podoba mi się pogląd autora, że zupełnie tracimy rozum dla erotyki. Jeśliby tak było, to pedofilia byłaby usprawiedliwiona.

Powiastka o niszczącej roli popędu płciowego na życie (w dosłownym znaczeniu) bohaterów. Kobiety przedstawione jako rzeczy, które się wykorzystuje, w dodatku godzące się na to bez wahania, nawet (już po gwałcie) zakochujące się w gwałcicielu (analogia do syndromu sztokholmskiego). W zarysie przedstawione strajki robotnicze o zwiększenie płac i skrócenie roboczej dniówki...

więcej Pokaż mimo to

avatar
741
695

Na półkach: ,

Na Poletku Pana Boga chyba nie znajdzie się nikt, kto by potrafił przeciwstawić się bezczeszczeniu człowieczeństwa w atmosferze ogólnie panującego pożądania. Stukot pracowitych kilofów nie zagłusza grubych słów, wypowiadanych ustami pozbawionych sumienia ludzi. Spływający z czoła pot nie zasłania widoku rodzinnych sekretów, na które nawet wstyd spoglądać czytelnikowi. Czasem coś boleśnie zapiecze, jak odsłonięta i niedawno jeszcze świeża rana. Przemknie jakiś problem ekonomicznej natury. Brak pieniędzy? Brak pracy? Brak jakiegokolwiek zajęcia, zmuszającego człowieka do utrzymania swojej egzystencji w dobrej formie. A gdzie się w tym wszystkim podziała moralność? Pewnie została przepędzona przez duchotę upalnego lata, które postanowiło sobie za cel wyssanie z tych ludzi wszystkiego, co świadczy o byciu człowiekiem.

Mija się z celem czekanie na to, aż opisana przez Erskine'a Caldwella gorączka sama opadnie. Nie można ugasić płomienia, skoro jest on ciągle na nowo rozdmuchiwany falami gorącego podniecenia. Tym bardziej, że to mające seksualne podłoże pobudzenie, przeplata się z bezwzględną bezradnością mężczyzn i kobiet. Bezsilność tkwi w domach fabrycznego miasta, nie pozwala znaleźć nikomu swojego własnego miejsca pośród wielkich kopców piachu i gliny. Czyżby w "Poletku Pana Boga" wszyscy byli predestynowani do powolnego umierania z każdą chwilą swojego życia? Tutaj wszystko zależy od bawełny i cokolwiek się stanie, to będzie uzależnione od popytu na nią. Bawełniana ekonomia jednocześnie przygniata i wyzwala. Kto posiada pieniądze, ten zostanie lepszym człowiekiem, kto ich nie ma, temu pozostanie spoglądanie na ugór swoich zmarnowanych nadziei.

Często mam ochotę na oglądanie obrazów o ostro zarysowanych konturach. Z wielką rozkoszą, towarzyszącą wiwisekcji ludzkiej psychiki, obserwuję jaskrawość zachowań. To mnie zawsze wzbogaca o nowe i związane z wrażliwością doświadczenia. Tym razem, przez pryzmat groteskowo ukazanych perypetii amerykańskich farmerów, dostrzegłem spustoszenie siane przez wykluczenie. Widziałem ruinę ludzi, będących ofiarami potężnego kryzysu. Stagnację w wymiarze ekonomicznym i ciągnący za nią paraliż moralny. Erskine Caldwell wyraża przypuszczenie, że może rzeczywiście życie ma głębszy sens, niż świadczą o tym pozory. W każdym razie ja wyczułem jedynie gorączkę, przewiercającą na wylot bohaterów "Poletka Pana Boga".

Tay Tay obawiał się krwi na swojej ziemi. Jakby nie mogła chociaż trochę użyźnić tej wyjałowionej i rozkopanej gleby. Bo może właśnie to, co tak wstrząsnęło bohaterami Caldwella, potrafiło swym głosem przekrzyczeć dominującą do tej pory niesprawiedliwość. Ponieważ ten amerykański pisarz jako jeden z pierwszych zabrał głos w obronie pogrążonych w rozpaczy ludzi. Razem z Johnem Steinbeckiem okazał społeczny radykalizm i przyjrzał się bardzo krytycznie amerykańskiemu Południu w czasach wielkiego kryzysu. Zobaczył nigdy niezaspokojone ambicje młodych ludzi i ciągły ból, na którego uśmierzenie nie mógł znaleźć lekarstwa. Był tylko pisarzem, ale przenikliwość jego pióra wystarczała, żeby cały świat mógł poznać ludzkie cierpienie.

Na Poletku Pana Boga chyba nie znajdzie się nikt, kto by potrafił przeciwstawić się bezczeszczeniu człowieczeństwa w atmosferze ogólnie panującego pożądania. Stukot pracowitych kilofów nie zagłusza grubych słów, wypowiadanych ustami pozbawionych sumienia ludzi. Spływający z czoła pot nie zasłania widoku rodzinnych sekretów, na które nawet wstyd spoglądać czytelnikowi....

więcej Pokaż mimo to

avatar
446
130

Na półkach: , ,

To miala być książka na poprawę humoru i początkowo faktycznie historia była przede wszystkim komiczna. Caldwell, jak się okazało, pomimo tej pozornie lekkiej formy, obnaża gorycz ludzkiej egzystencji.

To miala być książka na poprawę humoru i początkowo faktycznie historia była przede wszystkim komiczna. Caldwell, jak się okazało, pomimo tej pozornie lekkiej formy, obnaża gorycz ludzkiej egzystencji.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    260
  • Chcę przeczytać
    158
  • Posiadam
    65
  • Literatura amerykańska
    8
  • Teraz czytam
    6
  • Ulubione
    5
  • Literatura piękna
    3
  • Amerykańskie Południe
    3
  • 2012
    2
  • Klasyka
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Poletko Pana Boga


Podobne książki

Przeczytaj także