Bardzo krótka książka skierowana do młodszych dzieci, wielbicieli kotów wszelkiej maści lub miłośników... sera.

Tekstu nie ma w niej zbyt wiele. To ilustracje robią w tej pozycji całą robotę. Są kolorowe, urocze i przyciągają wzrok.

Muszę przyznać, że ogromnie zaskoczyło mnie zakończenie. Na początku miałam takie: yyy. Potem zaczęłam się śmiać i stwierdziłam: no tak, sprytne!.

"Kotki, koty, kocury" to książka na kilka minut. Dla Was może okazać się rozczarowaniem, bo tak naprawdę nie niesie ze sobą żadnego głębszego przesłania ani wiedzy, ale dla Waszych dzieci może okazać się po prostu dobrą rozrywką.

Bardzo krótka książka skierowana do młodszych dzieci, wielbicieli kotów wszelkiej maści lub miłośników... sera.

Tekstu nie ma w niej zbyt wiele. To ilustracje robią w tej pozycji całą robotę. Są kolorowe, urocze i przyciągają wzrok.

Muszę przyznać, że ogromnie zaskoczyło mnie zakończenie. Na początku miałam takie: yyy. Potem zaczęłam się śmiać i stwierdziłam: no tak,...

w sumie ta ksiazka nic nie wnosi.

w sumie ta ksiazka nic nie wnosi.

Książka raczej słaba. Wypożyczyłam ją dla córki, bo uwielbia koty i wszystko co się wiąże z tą tematyką i generalnie poza tym, że sobie pooglądałyśmy obrazki, nic więcej z tej książki nie wyciągnęłyśmy. Treści jako takiej brak, jakieś słów kilka o tym, że koty lubią myszy a myszy lubią ser i to wszystko. Srogie rozczarowanie. Nie polecam, chyba że dla takich kocich wielbicieli jak moja córka, wtedy sobie chociaż na koty popatrzycie, bo urokliwe.

Książka raczej słaba. Wypożyczyłam ją dla córki, bo uwielbia koty i wszystko co się wiąże z tą tematyką i generalnie poza tym, że sobie pooglądałyśmy obrazki, nic więcej z tej książki nie wyciągnęłyśmy. Treści jako takiej brak, jakieś słów kilka o tym, że koty lubią myszy a myszy lubią ser i to wszystko. Srogie rozczarowanie. Nie polecam, chyba że dla takich kocich...

Książeczka ta służy bardziej do oglądania niż do czytania. Zawiera piękne ilustracje przedstawiające koty różnej maści. Tekst krótki i banalny, ale przy odrobinie inwencji ze strony rodzica, można nim zainteresować każde dziecko (mój synek np. liczył wszystkie kotki i szukał określonych kotów).

Książeczka ta służy bardziej do oglądania niż do czytania. Zawiera piękne ilustracje przedstawiające koty różnej maści. Tekst krótki i banalny, ale przy odrobinie inwencji ze strony rodzica, można nim zainteresować każde dziecko (mój synek np. liczył wszystkie kotki i szukał określonych kotów).

Na początku oceniłam tę książkę o wiele niżej, ale kiedy zobaczyłam reakcję dziecka, które ją ode mnie dostało ("Moja ulubiona książka!"),to zrozumiałam, że po prostu ja nie jestem docelowym czytelnikiem. Polecam jako prezent dla każego dziecka, które uwielbia kotki. Tutaj ich na pewno nie zabraknie.

Na początku oceniłam tę książkę o wiele niżej, ale kiedy zobaczyłam reakcję dziecka, które ją ode mnie dostało ("Moja ulubiona książka!"),to zrozumiałam, że po prostu ja nie jestem docelowym czytelnikiem. Polecam jako prezent dla każego dziecka, które uwielbia kotki. Tutaj ich na pewno nie zabraknie.

Krótka, ale zabawna historyjka o tym, jak się kolekcjonuje koty i co może z tego wyniknąć. Tekstu jest malutko, ale za to ilustracje nadrabiają braki fabularne ;)

Krótka, ale zabawna historyjka o tym, jak się kolekcjonuje koty i co może z tego wyniknąć. Tekstu jest malutko, ale za to ilustracje nadrabiają braki fabularne ;)