Brudnopis Boga
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- Stróże (tom 2)
- Seria:
- Imaginatio [SQN]
- Wydawnictwo:
- Sine Qua Non
- Data wydania:
- 2019-11-13
- Data 1. wyd. pol.:
- 2019-11-13
- Liczba stron:
- 276
- Czas czytania
- 4 godz. 36 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788381294737
- Tagi:
- anioł fantasy kłamstwo literatura polska manipulacja nadprzyrodzona moc niebezpieczeństwo podstęp zdrada
Czy pozornie spokojne anioły mogą mieć na koncie diablo interesujące historie? I to wiele!
Archiwa Wydziału Interwencyjnego Nadzoru Anielskiego aż trzeszczą od zagadkowych historii z różnych krańców świata. Od nadmorskiego kurortu skrywającego przerażający sekret po miasto stworzone dla zabawy bogatych – wszędzie łopoczą anielskie skrzydła. Zwykle niosą wybawienie, ale czasem ich podmuch oznacza śmierć.
W tym tomie poznacie początki WINY i wspaniałej, choć szorstkiej przyjaźni Butcha i Zadry. Dowiecie się również, za co jedno z indiańskich plemion nienawidzi skrzydlatych. Oczywiście po raz kolejny zjawi się Kłamca –w samą porę, by namieszać, jak jeszcze nigdy wcześniej!
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Skąd się wzięła WINA?
WINA. Wydział Interwencyjny Nadzoru Anielskiego. Anielski wydział wewnętrzny. Dwuosobowa ekipa, która strzeże strażników. A raczej stróżów.
Zadra i Butch przebojem weszli do świata Kłamcy i zmienili rządzące nim zasady. W pierwszej części Jakub Ćwiek pokazał nam ten duet jako stróżów porządku o ustalonej reputacji. Zobaczyliśmy kilka ich przygód i nieuchronne starcia z Lokim, który w tym spin-offie jest postacią drugo-, a może nawet trzecioplanową, ale niezmiernie istotną, bo naruszającą delikatną równowagę w anielskim świecie.
Drugi tom pozornie przynosi kontynuację wątków z pierwszej części. Dlaczego pozornie? Bo autor stosuje konstrukcję szkatułkową, czyli opowieść w opowieści. Główny wątek faktycznie kontynuuje dramatyczne zakończenie części pierwszej, jednak większość treści stanowią retrospekcje, których akcja toczy się jeszcze przed początkiem pierwszego tomu, a nawet przed startem cyklu o Lokim.
To sprawia, że druga część „Stróżów” ma stosunkowo niski próg wejścia. Nie trzeba czytać całego cyklu o nordyckim bogu kłamstwa. Nie potrzeba nawet sięgać do pierwszego tomu przygód Zadry i Butcha (choć na pewno łatwiej będzie wówczas zrozumieć pewne kwestie). Opowiadania, będące „opowieścią w opowieści”, bronią się same i będą zrozumiałe także dla osób, które nie miały wcześniej kontaktu z tym Ćwiekowym uniwersum. A może multiwersum?
Ćwiek, wytrawny znawca i miłośnik popkultury, jak zwykle bawi się konwencjami, odmawia sztywnego trzymania się gatunkowych ram urban fantasy, fantasy, czy jakiegokolwiek innego subgatunku. Sięga po formy znane raczej z książek Stephena Kinga, posiłkuje się motywami tradycyjnych filmów o kumplach gliniarzach (buddy cop movies). Jedna z historii to klasyczna opowieść o detektywach (kto zabił?) z nutą karaibskiego klimatu voodoo.
Moim ulubionym opowiadaniem jest „Newegwasu’u”. To historia o Indianach sprzed przybycia białego człowieka. Temat wyraźnie Ćwiekowi bliski, bo podobną tematykę porusza w jednym z opowiadań opublikowanych w zbiorze „Gotuj z papieżem”. Plemię Shorouki w niczym nie przypomina stereotypowych Indian z westernów, a historia ich spotkania z przybyszami z niebios jest niezwykle dramatyczna. Mam graniczące z pewnością podejrzenie, że Ćwiek jeszcze wróci do Shorouki w dalszych tomach.
Wracając do popkulturowych motywów – Ćwiek znów funduje nam crossover, niczym w rasowym multiwersum. Tak jak w pierwszych „Stróżach”, jest to historia wyrzucona nieco poza nawias, niczym scena po napisach końcowych. Czy są to samodzielne historie i gratka dla fanów? A może odgrywają jakąś głębszą rolę w historii WINA? Tego póki co nie wiemy.
Tym razem crossover jest mniej ambitny. Nie spotkamy bohaterów wszystkich cyklów Ćwieka, a „jedynie” Pana Propera (kota z „Chłopców”) z niewielką domieszką Lokiego. Możemy domniemywać, że to świat „Chłopców”, a nie Lokiego, jest tym przedstawionym w tej historii. Dla fanów twórczości autora będzie to przyjemny smaczek, ale – jak przy wszystkich historiach w „Brudnopisie Boga” – także nowy czytelnik nie będzie miał problemu z podążaniem za historią.
Druga część „Stróżów” nie posuwa fabuły zbytnio do przodu. Owszem, odpowiada na kilka pytań, ale chyba jeszcze więcej zadaje. Patrząc na cały cykl, wciąż jeszcze jesteśmy w fazie ekspozycji. Jeśli autor utrzyma dotychczasowe tendencje, to w trzecim tomie fabuła ruszy z kopyta, a wątki zaczną się łączyć.
Pewne przesłanki mogą wskazywać na możliwy reset całego uniwersum i „skasowanie” wydarzeń z trzeciego i czwartego tomu „Kłamcy”. Byłby to ciekawy i chyba dotąd niespotykany w polskiej literaturze zabieg, stąd mam nadzieję, że dobrze odczytuję pewne rozrzucone przez autora wskazówki.
Jeśli miałbym szukać wad, to jak zwykle u Ćwieka, książka jest bardzo krótka. Niecałe 290 stron to nieco mało, zwłaszcza dla czytelników przyzwyczajonych do przepastnych tomiszczów kolejnych sag fantasy. Gwarantuję jednak, że treści na tych 290 stronach znajdziecie więcej niż w niejednym tysiącstronicowym tasiemcu.
Krzysztof Krzemień
Oceny
Książka na półkach
- 488
- 321
- 149
- 22
- 15
- 14
- 13
- 10
- 9
- 8
OPINIE i DYSKUSJE
Zwieńczenie serii o Kłamcy wywołało we mnie spory niedosyt, więc z radością przyjąłem rozszerzenie uniwersum o ekipę z WINA. I tomowi zarzucałem poświęcanie zbyt małej uwagi głównym bohaterom, a zdecydowanie zbyt wiele (normalnie brałbym to na plus, ale to w końcu jednak osobna seria) Lokiemu. Już w samym wstępie autor przyznaje się do błędu i obiecuje poprawę. Fakt, chociaż Loki pojawia się parę razy, jest naprawdę marginalną postacią. Tym razem zdecydowanie bliżej książce do uskrzydlonych kryminalnych zagadek. Same opowiadania są bardzo zgrabnie napisane i potrafią porządnie wciągnąć. Co ważne, dają też nadzieję na poprawę paru rzeczy w przyszłości, na co niezmiernie liczę. Czekam na kontynuację!
Zwieńczenie serii o Kłamcy wywołało we mnie spory niedosyt, więc z radością przyjąłem rozszerzenie uniwersum o ekipę z WINA. I tomowi zarzucałem poświęcanie zbyt małej uwagi głównym bohaterom, a zdecydowanie zbyt wiele (normalnie brałbym to na plus, ale to w końcu jednak osobna seria) Lokiemu. Już w samym wstępie autor przyznaje się do błędu i obiecuje poprawę. Fakt,...
więcej Pokaż mimo toTa książka to prequel. Opisuje jak powstała WINA, jak Zadra szkolił Bucha. Książka napisana jest jak dobry serial, kolejne części to kolejne bitwy i misję aniołów, całość składa się na spójną historię. Oczywiście Łoki, nordycki bóg rozrabia na całego. Dobra pozycja do lektury na lato, dobra zabawa.
Ta książka to prequel. Opisuje jak powstała WINA, jak Zadra szkolił Bucha. Książka napisana jest jak dobry serial, kolejne części to kolejne bitwy i misję aniołów, całość składa się na spójną historię. Oczywiście Łoki, nordycki bóg rozrabia na całego. Dobra pozycja do lektury na lato, dobra zabawa.
Pokaż mimo toSerię "Stróże" przeczytałam w cztery dni, bo wiedziałam, że będzie to, coś co zna, coś przy czym nie imuszę zbytnio myśleć. Coś, co sprawi, że znów poczuję się jak w gimnazjum po raz pierwszy czytając "Kłamcę". Ćwiek już tak na mnie działa.
Po Ćwieku niby wiadomo czego się spodziewać: amerykanizacji polskości i słowiańskości, dużo obelg, nawiązań do popkultury, i budzących we mnie dyskomfort seksualnych żartów i oceniania kobiet (nawet jeśli bohaterem na dany moment jest nastoletni dzieciak). Ćwiek to taki polski Stephen King.
I to właśnie wszystko pojawiło się w tej krótkiej serii. W sumie więc bez zaskoczenia. Druga książka nosi tytuł "Brudnopis Boga" i tak właśnie czyta się tę serię, jak brudnopis. Na wpół dokończone pomysły, pełno pytań pozostawionych bez odpowiedzi, brak satysfakcji z rozwiązania zagadki czy odkrycia tajemnicy. Rozumiem dlaczego ta seria ma tak niską ocenę.
A jednak cholera mnie weźmie jeśli nie przeczytam książki Ćwieka, bo mimo wszystko jest to jedyny polski pisarz, którego książki czytam systematycznie i sięgnę po wszystko co wyda. No i urzekł mnie tym cholernym crossoverem Chłopców, Kłamcy i Dreszcza.
Nie jest to seria, którą przeczytam jeszcze raz, ale zdecydowanie czy żałuję jej przeczytania.
Serię "Stróże" przeczytałam w cztery dni, bo wiedziałam, że będzie to, coś co zna, coś przy czym nie imuszę zbytnio myśleć. Coś, co sprawi, że znów poczuję się jak w gimnazjum po raz pierwszy czytając "Kłamcę". Ćwiek już tak na mnie działa.
więcej Pokaż mimo toPo Ćwieku niby wiadomo czego się spodziewać: amerykanizacji polskości i słowiańskości, dużo obelg, nawiązań do popkultury, i budzących...
Może już zapomniałem o co chodziło w poprzednich książkach. Może te opowiadania miały głębszy sens i pełno nawiązań.
Bo jeżeli nie, to były tak trochę o niczym. Czyta się je przyjemnie ale mam wrażenie jakby to była dopiero pierwsza część czegoś większego.
Może już zapomniałem o co chodziło w poprzednich książkach. Może te opowiadania miały głębszy sens i pełno nawiązań.
Pokaż mimo toBo jeżeli nie, to były tak trochę o niczym. Czyta się je przyjemnie ale mam wrażenie jakby to była dopiero pierwsza część czegoś większego.
Mam chyba słabość do Ćwieka, bo jego cykle jakoś do mnie przemawiają i dają sporo uciechy z czytania. Buduje ciekawe światy bezpretensjonalne i pełne rozrywki. Jeśli lubi się czasem oderwać od "poważnej" literatury, to warto sięgnąć.
Mam chyba słabość do Ćwieka, bo jego cykle jakoś do mnie przemawiają i dają sporo uciechy z czytania. Buduje ciekawe światy bezpretensjonalne i pełne rozrywki. Jeśli lubi się czasem oderwać od "poważnej" literatury, to warto sięgnąć.
Pokaż mimo toDałabym więcej gdyby nie irytujący zwyczaj autora nie wyjaśniania niczego.
Lubię tę tematykę, ale temat potraktowany został po macoszemu, szkoda mi bohaterów, bo znowu wszędzie tylko Kłamca.
Dałabym więcej gdyby nie irytujący zwyczaj autora nie wyjaśniania niczego.
Pokaż mimo toLubię tę tematykę, ale temat potraktowany został po macoszemu, szkoda mi bohaterów, bo znowu wszędzie tylko Kłamca.
Brudnopis napewno, ale raczej troglodyty z gimnazjum.
Brudnopis napewno, ale raczej troglodyty z gimnazjum.
Pokaż mimo toKontynuacja Aniołów Stróży na podobnym poziomie jak pierwsza część. Kto lubi tego typu literaturę nie będzie zawiedziony. Kto nie lubi ten nie polubi.
Plusy:
- cztery wciągające historie, plus dodatkowa opowiastka;
- aniołowie stróże też naginają prawo przy ochronie swoich podopiecznych;
- nawet boscy wysłannicy mają swoje problemy, wady i skłonność do rozróby;
- oryginalne pokazanie pisania życia przez stwórcę, tzw. „brudnopis boga”;
- poznajemy historię Butcha i Zadry oraz ich współpracy;
- dowiadujemy się dlaczego i po co powstała W.I.N.A.;
- jak zwykle kłamca Loki namiesza najbardziej;
- intrygująca historia kontaktu indiańskiego plemiona z aniołami;
- styl pisania i humor które bardzo mi odpowiadają;
- rozrywka i dobra zabawa dla dużych chłopców gwarantowane;
- każdy ma w sobie coś z urwisa jakim był w latach młodości;
- ciekawe i moralizatorskie dodatkowe opowiadanie „Karma”.
Minusy:
- kolejny raz jak dla mnie za mało Lokiego;
- ponownie odgrzane opowiadanie Newegwasu’u ze zbioru „Gotuj z papieżem”.
Ogółem książka dobra.
Kontynuacja Aniołów Stróży na podobnym poziomie jak pierwsza część. Kto lubi tego typu literaturę nie będzie zawiedziony. Kto nie lubi ten nie polubi.
więcej Pokaż mimo toPlusy:
- cztery wciągające historie, plus dodatkowa opowiastka;
- aniołowie stróże też naginają prawo przy ochronie swoich podopiecznych;
- nawet boscy wysłannicy mają swoje problemy, wady i skłonność do rozróby;
- oryginalne...
Niestety ale to była naprawdę słaba część. Zadry i Bucha bardzo niewiele, a to ich trzon opowieści był najciekawszy. Reszta historyjek była zwyczajnie nudna, bez ładu i składu. Co do kilku nie mam pojęcia po co były bo odniosłam wrażenie, że mamy wstęp, rozwinięcie ale zakończenia brak... W efekcie strasznie mnie hamowały w czytaniu książki.
Niestety ale to była naprawdę słaba część. Zadry i Bucha bardzo niewiele, a to ich trzon opowieści był najciekawszy. Reszta historyjek była zwyczajnie nudna, bez ładu i składu. Co do kilku nie mam pojęcia po co były bo odniosłam wrażenie, że mamy wstęp, rozwinięcie ale zakończenia brak... W efekcie strasznie mnie hamowały w czytaniu książki.
Pokaż mimo toCykl "Stróże" to taki spin-off "Kłamcy". Od przeczytania pierwszego tomu minęło już sporo czasu i trochę zatarł się w mojej pamięci, ale mam wrażenie że był lepszy niż ten tom. W tej części było za mało Lokiego jak na mój gust. Ale najlepsze było ostatnie opowiadanie. I tylko temu opowiadaniu książka zawdzięcza tak wysoką ocenę.
Cykl "Stróże" to taki spin-off "Kłamcy". Od przeczytania pierwszego tomu minęło już sporo czasu i trochę zatarł się w mojej pamięci, ale mam wrażenie że był lepszy niż ten tom. W tej części było za mało Lokiego jak na mój gust. Ale najlepsze było ostatnie opowiadanie. I tylko temu opowiadaniu książka zawdzięcza tak wysoką ocenę.
Pokaż mimo to