Summoner: Początek

Okładka książki Summoner: Początek Taran Mathrau
Okładka książki Summoner: Początek
Taran Mathrau Wydawnictwo: Jaguar Cykl: Zaklinacz (tom 1) fantasy, science fiction
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Zaklinacz (tom 1)
Wydawnictwo:
Jaguar
Data wydania:
2015-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2015-01-01
Język:
polski
Średnia ocen

8,0 8,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,0 / 10
1 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
65
3

Na półkach:

CUDOWNE!!!

CUDOWNE!!!

Pokaż mimo to

avatar
22
7

Na półkach:

Rok 2023 był trochę mało udany jeśli chodzi o czytanie, ale ta seria była odkryciem ubiegłego roku i szybko wchłonałem wszystkie tomy co u mnie jest rzadkością bo zwykle robię przerwę nad danym universum

Rok 2023 był trochę mało udany jeśli chodzi o czytanie, ale ta seria była odkryciem ubiegłego roku i szybko wchłonałem wszystkie tomy co u mnie jest rzadkością bo zwykle robię przerwę nad danym universum

Pokaż mimo to

avatar
716
50

Na półkach:

Dłuugo leżała na półce "do przeczytania". Niesłusznie - cudna! Dobrze wykreowany świat, ciekawe przygody, trzyma się. Chcę do niej wrócić za kilka miesięcy, chociaż jeszcze nie skończyłam tej serii. :)

Dłuugo leżała na półce "do przeczytania". Niesłusznie - cudna! Dobrze wykreowany świat, ciekawe przygody, trzyma się. Chcę do niej wrócić za kilka miesięcy, chociaż jeszcze nie skończyłam tej serii. :)

Pokaż mimo to

avatar
367
282

Na półkach: , ,

Pierwszy tom "Zaklinacza" jak sama nazwa wskazuje to początek ciekawej historii, w której możemy znaleźć podobieństwa do dobrze znanych na całym świecie serii fantasy.
W moim odczuciu nie działo się zbyt wiele w tym tomie, choć początek był naprawdę bardzo dobry. Autor przez 80% książki tłumaczy czytelnikowi jak działa zawarta w niej magia i cały świat przedstawiony, dlatego na wiele ważniejszych scen nie poświęcił wystarczająco dużo czasu, zaś bardziej rozbudowane były wydarzenia mniej ważne.. Ale dzięki temu nie ma w powieści nic niezrozumiałego.

Klimat świetny, zaś największym plusem tej opowieści są demony, szczególnie Ignatius. Fletchera polubiłam od razu, jest o dziwo bystry i inteligenty w porównaniu do wielu głównych bohaterów przeróżnych powieści.

Dobrze mi się czytało tę wciągającą książkę, mimo tego, że już gdzieś czytałam/widziałam coś podobnego ;). Na pewno przeczytam kolejne tomy, a końcówka dodatkowo zachęciła mnie do natychmiastowego sięgnięcia po kontynuację.

Pierwszy tom "Zaklinacza" jak sama nazwa wskazuje to początek ciekawej historii, w której możemy znaleźć podobieństwa do dobrze znanych na całym świecie serii fantasy.
W moim odczuciu nie działo się zbyt wiele w tym tomie, choć początek był naprawdę bardzo dobry. Autor przez 80% książki tłumaczy czytelnikowi jak działa zawarta w niej magia i cały świat przedstawiony,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
83
8

Na półkach:

"Summoner: Początek" opowiada o przygodach Flechera, z pozoru zwykłego chłopaka, żyjącego w małej wiosce...
Oczywiście jak to w takich książkach bywa, opowieść nie powstałaby, jeżeli Flecher byłby zwyczajny. Dzięki pewnemu odkryciu na temat swojej osoby, trafia w sam środek serca imperium: Akademii Vocanów, pełnej politycznych knowań i wysokich oczekiwań.

W książce podoba mi się wątek fantasy i świat przedstawiony. Jest to oczywiście połączenie powszechnych elementów, ale nie odniosłam wrażenia jakbym czytała kopie krainy z innej książki.
Sam wątek wojny z orkami kojarzy się nieco z Warcraftem i Hobbitem. Problemem fabuły jest, moim zdaniem, początkowe wolne tempo i późniejsza lekka stateczność. Oczywiście, dzieją się ciekawe rzeczy, ale cały czas przebywamy w jednym miejscu, Flecher uczy się w akademii i niekiedy wpada w tarapaty.
Finał jest dobry. Książkę czyta się bardzo wygodnie. Styl autora jest przyjemny i od razu przypadł mi do gustu.
Jeżeli ktoś jest zainteresowany czymś pomiędzy "Zwierzoduchami" a "Mrokiem we krwi" z akademią jako głównym miejscem akcji, myślę, że książka się spodoba.

"Summoner: Początek" opowiada o przygodach Flechera, z pozoru zwykłego chłopaka, żyjącego w małej wiosce...
Oczywiście jak to w takich książkach bywa, opowieść nie powstałaby, jeżeli Flecher byłby zwyczajny. Dzięki pewnemu odkryciu na temat swojej osoby, trafia w sam środek serca imperium: Akademii Vocanów, pełnej politycznych knowań i wysokich oczekiwań.

W książce podoba...

więcej Pokaż mimo to

avatar
26
24

Na półkach:

Nie wiem za co taka ocena, straszne nudy, nieciekawa historia i postacie.

Nie wiem za co taka ocena, straszne nudy, nieciekawa historia i postacie.

Pokaż mimo to

avatar
20
8

Na półkach:

ekscytująca fabułą, akcje, uwielbiam ją i polecam innym!!!

ekscytująca fabułą, akcje, uwielbiam ją i polecam innym!!!

Pokaż mimo to

avatar
526
24

Na półkach: , ,

Pierwsze pięćdziesiąt stron wymęczyłam. Zanudziłam się na śmierć. Nic się nie działo. Za dużo opisów nic nieznaczącej wiochy, w której mieszka główny bohater. Autor zdecydowanie nie zna jednej z najważniejszych zasad pisania książek (na którą natknęłam się przypadkiem): zacznij od momentu, kiedy zaczyna się robić ciekawie. Dla mnie opis targu w Skórach i pojawienia się wojownika z ciekawymi towarami nie był ani trochę ciekawy, tym bardziej, że okolica też nudna, wiejska, nie było czego opisywać.

Ciężko się to czytało i porzuciłam tą książkę, z myślą, że odsprzedam ją komuś. I tak naprawdę doczytałam ją do końca tylko dlatego, że serwisy social książkowe nie zawierają opcji porzucenia tytułu - tak jak portale, na których można zapisywać sobie postęp w oglądaniu anime i czytaniu mang. Nie chciałam, żeby to mi ciągle wisiało jako czytane, nic nie szło z tym zrobić, więc doczytałam, żeby wrzucić to wreszcie na wirtualną półkę przeczytanych. I to byłoby na tyle, jeśli chodzi o ochy i achy na tylnej okładce oraz we wstępie ze strony wydawcy.

Po tej 50 stronie nie jest już tak źle. Okazało się, że poddałam się tuż przed twistem, po którym wszystko się rozkręciło. To opowieść o szkole magii z demonami - magicznymi zwierzątkami - w rolach chowańców. Mocny średniak. Dobry dla zabicia czasu albo dla początkującego w gatunku fantasy.

Może najpierw zalety. Zdecydowanie jest nią sposób myślenia Fletchera. Jest bardzo bystry i wykorzystuje to w walce. Jego posunięcia, ilekroć wpada w tarapaty, są zawsze przemyślane. To dobra postać, dzięki temu wielowymiarowa. Nie jest typowym Gary Stue, są też dziedziny, z którymi sobie nie radzi. Na uwagę zasługują też postacie nauczycieli. Są bardzo różni i niezbudowani na stereotypach, jak najbardziej wiarygodni. Najmocniej polubiłam panią Lovett.

Mocnego plusa daję za brak wątku miłosnego. Mam dosyć tego typu młodzieżowych fantasy, w których narratorką jest nastolatka, która nie umie wyobrać, którego chłopca woli, więc przy pierwszej lepszej okazji liże się z każdym, jakby nie umiała panować nad swoim popędem. Tutaj widzimy świat z perspektywy chłopaka, opisany przez trzecioosobowego narratora.

Od kiedy zaczyna się coś dziać, zaczyna się też doceniać styl autora. Jest dość literacki, miło się czyta w porównaniu do innych fantasy młodzieżowek, a jednocześnie nie przysłania sensu historii.

Problem w tym, że cała historia nie wykazuje sobą absolutnie żadnej oryginalności. To wszystko gdzieś już było. Elfy, magowie, krasnoludy, demony przypominające do złudzenia pokemony, szkoła magii, konflikty rasowe oraz klasowe pomiędzy uczniami, trwająca wojna z wrogą rasą, nadęta arystokracja, od zera do bohatera, mechanika magii, cliché, cliché i jeszcze raz cliché.

To, co zdecydowało, że nie będę czytać kolejnych części, to sposób budowy fabuły. Jak dotąd we wszystkich czytanych przeze mnie powieściach była jakaś intryga, tajemnica, której rozwiązanie musiałam poznać - choćbym nie wiem jak nienawidziła głównego bohatera i wkurzała się na mało oryginalne motywy. Tutaj jednak nic takiego nie ma. Nic mnie nie zaciekawiło. Wydarzenia po prostu po sobie po kolei następują. Nie ma kompletnie czego wyczekiwać. Jest to chyba największy grzech jakichkolwiek powieści - bo z tą tajemnicą można schwytać nawet niechętnego czytelnika w pułapkę. I tak przeczyta do końca, bo nie wytrzyma, musi wiedzieć, o co chodziło, co za tym wszystkim stoi. Tutaj musi wystarczyć sam świat i bohaterowie. Mnie nie zachwycili. Nie dość, żeby zaciekawiły mnie ich dalsze losy.

Jest to debiut i widać potencjał - ale potrzeba jeszcze sporo pracy nad budowaniem historii tak, żeby powstało coś nieco mniej opartego na znanych już dobrze w gatunku schematach.

Pierwsze pięćdziesiąt stron wymęczyłam. Zanudziłam się na śmierć. Nic się nie działo. Za dużo opisów nic nieznaczącej wiochy, w której mieszka główny bohater. Autor zdecydowanie nie zna jednej z najważniejszych zasad pisania książek (na którą natknęłam się przypadkiem): zacznij od momentu, kiedy zaczyna się robić ciekawie. Dla mnie opis targu w Skórach i pojawienia się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
48
28

Na półkach: ,

Bardzo pozytywne zaskoczenie!
Wszystko mi w niej grało. Klimat szkoły, magicznych umiejętności i przyjaźni. Emocjonujące zakończenie, które sprawia, że chce się od razu sięgnąć po kolejne tomy.

Bardzo pozytywne zaskoczenie!
Wszystko mi w niej grało. Klimat szkoły, magicznych umiejętności i przyjaźni. Emocjonujące zakończenie, które sprawia, że chce się od razu sięgnąć po kolejne tomy.

Pokaż mimo to

avatar
1282
788

Na półkach: , , ,

Niespodziewanie ta książka bardzo mi się podobała. Wszystko mi w niej grało. Klimat szkoły, magicznych umiejętności i przyjaźni. Główny bohater jest bardzo dobrze skonstruowany. (nie jest tym najlepszym we wszystkim, na szczęście). Bardzo podoba mi się motyw tych zwierzaczków, bo aż się cieplej człowiekowi robi na sercu. Emocjonujące zakończenie, które sprawia, że chce się od razu sięgnąć po kolejne tomy. Ta książka daje mi trochę vibe Cienia utraconego świata. Bardzo pozytywne zaskoczenie!

Niespodziewanie ta książka bardzo mi się podobała. Wszystko mi w niej grało. Klimat szkoły, magicznych umiejętności i przyjaźni. Główny bohater jest bardzo dobrze skonstruowany. (nie jest tym najlepszym we wszystkim, na szczęście). Bardzo podoba mi się motyw tych zwierzaczków, bo aż się cieplej człowiekowi robi na sercu. Emocjonujące zakończenie, które sprawia, że chce się...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    1 329
  • Chcę przeczytać
    1 146
  • Posiadam
    344
  • Ulubione
    84
  • Fantastyka
    41
  • Teraz czytam
    34
  • Fantasy
    30
  • Chcę w prezencie
    23
  • 2018
    14
  • 2019
    11

Cytaty

Więcej
Taran Matharu Summoner: Początek Zobacz więcej
Taran Matharu Summoner: Początek Zobacz więcej
Taran Matharu Summoner: Początek Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także