Imagine Me

Okładka książki Imagine Me Tahereh Mafi
Okładka książki Imagine Me
Tahereh Mafi Wydawnictwo: HarperCollins Cykl: Dotknij Mnie (tom 6) literatura młodzieżowa
450 str. 7 godz. 30 min.
Kategoria:
literatura młodzieżowa
Cykl:
Dotknij Mnie (tom 6)
Tytuł oryginału:
Imagine Me
Wydawnictwo:
HarperCollins
Data wydania:
2020-03-03
Data 1. wydania:
2020-03-03
Liczba stron:
450
Czas czytania
7 godz. 30 min.
Język:
angielski
ISBN:
006267644X
Średnia ocen

6,7 6,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,7 / 10
107 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
55
8

Na półkach:

Ależ ogromnym zawodem okazał się finał tej serii.. Zacznę od tego, że odniosłam wrażenie, że z tej książki zostały usunięte jakieś istotne rozdziały. Dla mnie ta historia w ogóle się nie spina. Kumulacja okazała się ogronym zawodem. Wielki złolec został pokonany siłą miłości i można się rozejść do domu. Tyle budowania napięcia na dosłownie 3 zdania podsumowania historii. Uważam, że czytelnicy w pełni zasłużyli na jakieś słowa wyjaśnienia. Co się tak naprawdę stało po śmierci Emaline? Jak teraz funkcjonuje świat po upadku Przymierza? W ogóle nagle zapominamy o Adamie, o którego dopiero co było tyle płaczu i autorka przypomina sobie o nim w epilogu żeby znowu podsumować co się z nim stało w jednym zdaniu. Dodatkowo ja mam uwierzyć w to, że wielki mastermind Anderson nagle wierzy, że udało mu się zresetować pamięć Elli i zrobić z niej swoją zabawke po tym jak w poprzedniej książce była mowa, że już kilka razy poddawali ja resetowi pamięci, ale po czasie wszystko sobie przypominała oraz, że zawsze ją i Arona ciągnęło do siebie. Co sie nagle zmieniło, że Anderson pomyślał, że tym razem będzie inaczej i na pewno się uda? Niestety ta książka ciepri na niekonsekwencję. Wątki zostają w ogóle niedomkniete albo gdzieś po drodze całkiem się rozmywają. Dlaczego nie ma jakiegoś podsumowania relacji Kenjego i Nazeery, która tak mocno była forsowana. Kolejna rzecz to to ile czasu dostaje Kenji w finałowej książce. I nie rozumiem, dlaczego perspektywa Warnera została tak mocno ograniczona, zwłaszcza, że jego punkt widzenia w tym przypadku wydawałaby się dosyć istotny. Natomiast postać Kenjiego z książki na książkę robi się coraz bardziej irytująca.
Reasumujac: jestem ogromnie zawiedziona. Ta historia zasługiwała na lepsze zakończenie. O ile książki 1-3 były bardzo ciekawie poprowadzine, postaci były napisane dobrze, to od 4 książki zaliczamy potężny spadek jakości. Po tym zawodzie na pewno po książki pośrednie z tej serii nie mam zamiaru sięgać.

Ależ ogromnym zawodem okazał się finał tej serii.. Zacznę od tego, że odniosłam wrażenie, że z tej książki zostały usunięte jakieś istotne rozdziały. Dla mnie ta historia w ogóle się nie spina. Kumulacja okazała się ogronym zawodem. Wielki złolec został pokonany siłą miłości i można się rozejść do domu. Tyle budowania napięcia na dosłownie 3 zdania podsumowania historii....

więcej Pokaż mimo to

avatar
430
125

Na półkach: ,

Może wiele osób się ze mną nie zgodzi, ale w porównaniu z dwoma poprzednimi tomami wreszcie czyta się to w miarę normalnie, a nie z zażenowaniem. Przez większość. Mimo to książka okazała się być nieco nudnawa, ale do przejścia. Cieszę się, że skończyłam czytać tę serię, której poziom był niestety dość nierówny. Całkiem zgrabne zakończenie, które mnie usatysfakcjonowało, lecz raczej nie wrócę.

Może wiele osób się ze mną nie zgodzi, ale w porównaniu z dwoma poprzednimi tomami wreszcie czyta się to w miarę normalnie, a nie z zażenowaniem. Przez większość. Mimo to książka okazała się być nieco nudnawa, ale do przejścia. Cieszę się, że skończyłam czytać tę serię, której poziom był niestety dość nierówny. Całkiem zgrabne zakończenie, które mnie usatysfakcjonowało,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
397
91

Na półkach:

Moim zdaniem najsłabsza z serii, mimo to kocham cały, sercem cała serie 💜 ciężko się z nią rozstawać, z bohaterami których kocham i nie zapomnę. Polecatm wszystkim 🙌🏻🙌🏻

Moim zdaniem najsłabsza z serii, mimo to kocham cały, sercem cała serie 💜 ciężko się z nią rozstawać, z bohaterami których kocham i nie zapomnę. Polecatm wszystkim 🙌🏻🙌🏻

Pokaż mimo to

avatar
97
22

Na półkach:

Przyznam, że ciągnęło mi się czytanie jej i w zasadzie spięłam się żeby ją skończyć i mieć przeczytaną całą serię.

Jeśli chodzi o ocenę całości - było w porządku. Z każdą częścią lepiej i w zasadzie dopiero od 3 w górę zaczęło się robić całkiem fajnie. Mimo wszystko, to jedyne co mogę powiedzieć. Nie była to seria przełomowa w moim życiu, ale też nie nudziła mnie jakoś bardzo. Szybko się to czytało, a fabuła nie była skomplikowana. Czy spodziewałam się czegoś lepszego? Na pewno, biorąc pod uwagę popularność Shatter Me, ale też wiedziałam, że nie sięgam po coś wybitnego.

Nie przywiązałam się tak naprawdę do żadnego z bohaterów - jeśli miałabym wybrać kogoś kogo polubiłam najbardziej, to pewnie byłby to Kenji albo Nazeera, ale szczerze to nie wzruszyłoby mnie to jakoś bardzo gdyby któreś z nich umarło. Mam wrażenie, że autorka wprowadziła bardzo dużo postaci, przez co nie mogła się skupić tak naprawdę na nikim - poza Juliette, Aaronem i Kenjim rzecz jasna. Do końca mylił mi się Brendon (Brendan?) z Winstonem, Alia z Lily itd.
Mimo wszystko akcja nie była bardzo przewidywalna, za co cenię - nie spodziewałabym się np. całej tej jazdy z Emmaline. Zakończenie w porządku, miłe zwieńczenie całej serii.

Przyznam, że ciągnęło mi się czytanie jej i w zasadzie spięłam się żeby ją skończyć i mieć przeczytaną całą serię.

Jeśli chodzi o ocenę całości - było w porządku. Z każdą częścią lepiej i w zasadzie dopiero od 3 w górę zaczęło się robić całkiem fajnie. Mimo wszystko, to jedyne co mogę powiedzieć. Nie była to seria przełomowa w moim życiu, ale też nie nudziła mnie jakoś...

więcej Pokaż mimo to

avatar
357
131

Na półkach: , ,

To niesamowite, jak Tahereh Mafi potrafi budować napięcie - z każdym kolejnym tomem przybywa go coraz więcej i więcej, aż a końcu pierwszy i ostatni tom są nie do porównania.
"Imagine Me" nie jest raczej moim ulubionym tomem, myślę, że 3 poprzednie części historii były nieco lepsze, ale to wciąż świetne zakończenie serii.

Ale z racji, że to właśnie koniec przygody z tą historią, pozwolę sobie na krótkie podsumowanie całej serii.
Uwielbiam to, w jaki sposób ta historia się rozwijała. I to, że pokochałam tych świetnie wykreowanych bohaterów, takich prawdziwych i skomplikowanych. Bardzo się do nich przywiązałam i z pewnością jeszcze nie raz będę wracać do ich hostorii.

Ogromnie podoba mi się w książkach Tahereh Mafi, jak świetnie autorka pokazuje rozwój przemianę wewnętrzną bohaterów. Nie lubię, gdy postaci w książkach nagle zmieniają się w kogoś zupełnie innego bezpodstawnie, a tu coś takiego nie ma absolutnie miejsca. Wszystko ma swoje podstawy, łączy się w logiczną całość.

No i oczywiście ten wątek romantyczny! Nie jestem osobą, która na codzień czyta głównie romanse, ale absolutnie uwielbiam Ellę i Aarona. Autorka potrafiła stworzyć tak piękną historię miłosną, która na dodatek nie przyćmiła całej wizji świata przedstawionej w serii i wciąż pozostawiła miejsce na to, by rozwinąć wątki innych bohaterów.

Ta seria zdecydowanie ma specjalne miejsce w moim sercu.

To niesamowite, jak Tahereh Mafi potrafi budować napięcie - z każdym kolejnym tomem przybywa go coraz więcej i więcej, aż a końcu pierwszy i ostatni tom są nie do porównania.
"Imagine Me" nie jest raczej moim ulubionym tomem, myślę, że 3 poprzednie części historii były nieco lepsze, ale to wciąż świetne zakończenie serii.

Ale z racji, że to właśnie koniec przygody z tą...

więcej Pokaż mimo to

avatar
269
230

Na półkach: , , ,

Co to była za przygoda. Mam już za sobą ostatni tom Dotyku Julii i mogę z czystego serca powiedzieć, że ta seria była niesamowita. Jeżeli patrzę na ogół wszystkich sześciu książek, autorka miała tak niesamowitą wyobraźnię, żeby napisać te książki, stworzyć taką historię, żeby wszystko miało sens i dodatkowo poświęcić tyle uwagi bohaterom, ich rozwoju i osobowości. Każdy z nich był inny i wyjątkowy i cała ta seria była po prostu pełna emocji.

Ostatnia część zaczyna się tam, gdzie skończyła się piąta i dużo się dzieje. Tak naprawdę to, co podobało mi się w tej ostatniej części to fakt, że wszystko było naprawdę nieprzewidywalne. Nie dało się wymyśleć, co się stanie dalej, bo po prostu to, co się działo było szokujące. Czytając tę część miałam tyle momentów, gdzie po prostu przerywałam w połowie, bo nie mogłam pojąć, jak takie coś się może dziać, po prostu szokujące rzeczy, ale to wszystko dodawało prawdy do całego tego stworzonego świata symulacji i eksperymentów.

W tej części również zobaczymy innego Warnera, trochę Warnera z przeszłości. Dlaczego? No, są powody. Kenji, wow, z nim chciałabym jeszcze jakąś historię, bo brakuje mi wiedzieć co dalej z nim, Kenji to po prostu tak trzymał tę historię w kupie, dodawał humoru ale też dużo urozmaicał. Bardzo go lubię, a jego interakcje i popychanki z Warnerem wywołują uśmiech na twarzy.

Julia, jej postać jest najbardziej przełomowa. Czytając od 1. części, aż po tę ostatnią, widzimy taki rozwój jej postaci, że jest to naprawdę inspirujące. Stała się taką silną osobą, walczącą o siebie i o to, co wierzy. W tej części jednak, naprawdę dużo się z nią działo. To właśnie z nią miałam te momenty szoku, bo naprawdę, to trzeba przeczytać, żeby poczuć na sobie. Czasami mroziło krew w żyłach. To, co przeszła i to, co było poza jej kontrolą... ta część to rollercoaster emocji, do samego końca czytelnik jest trzymany w napięciu.

Nie jest to moim zdaniem najlepsza część w serii. Dużo się działo, ale właśnie chyba też za szybko, tempo było szybkie, dużo emocji, ale też przez to tempo nie zostało wszystko wyjaśnione np. względem Adama i James'a. Książka mi się bardzo podobała, ale chciałabym więcej wyjaśnień. Szkoda też, że nie dostaliśmy żadnych rozdziałów z perspektywy Warnera, ale dzięki temu, że była Julia i Kenji, historia nabierała tempa i super było widzieć też historię z perspektywy Kenji.

Jeśli chodzi o zakończenie, myślę, że jest satysfakcjonujące. Może ktoś pamięta, jak ta seria miała się skończyć po trzeciej części? Było ono wtedy trochę otwarte. Tutaj, mimo, że jakby historia się zakończyła, to również nie ma też całkowitego zamknięcia i moim zdaniem, jeżeli autorka by chciała, można by jeszcze napisać jakąś kontynuację. Ostatnio ogłosiła nawet na swoim Instagramie kolejną nowelkę do tej serii, okładka jest przecudowna! Polecam sprawdzić. :) Napisała tam, że ta nowelka będzie dłuższa niż zazwyczaj, i zacznie się tam, gdzie właśnie się skończyła ostatnie cześć, więc myślę, że może tutaj już historia dopnie się na ostatni guzik.

Co to była za przygoda. Mam już za sobą ostatni tom Dotyku Julii i mogę z czystego serca powiedzieć, że ta seria była niesamowita. Jeżeli patrzę na ogół wszystkich sześciu książek, autorka miała tak niesamowitą wyobraźnię, żeby napisać te książki, stworzyć taką historię, żeby wszystko miało sens i dodatkowo poświęcić tyle uwagi bohaterom, ich rozwoju i osobowości. Każdy z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
475
41

Na półkach:

Chociaż książka nie jest idealna to (dla mnie) stanowiła całkiem satysfakcjonujące zakończenie całej serii. Dodatkowo daje plus za konsekwencję w kreowaniu postaci Warnera.

Chociaż książka nie jest idealna to (dla mnie) stanowiła całkiem satysfakcjonujące zakończenie całej serii. Dodatkowo daje plus za konsekwencję w kreowaniu postaci Warnera.

Pokaż mimo to

avatar
584
194

Na półkach: , , ,

Gdybyście teraz widzieli, jaki ja mam uśmiech na ustach. No w końcu, W KOŃCU kończę tę serię w spektakularny sposób! Rozbijamy się o dno, moi mili. W trakcie tej przygody z czytaniem serii Shatter Me tylko nowelki Shadow Me, Reveal Me oraz trzecia część Ignite Me były naprawdę dobre i przyjemne. Imagine Me, oh boi, dobrze, że nie miałam żadnych oczekiwań! Przynajmniej się nie zawiodłam. To było takie słabe! Kenji do ostatnich stron utrzymał całą tę serię na swoich barkach. Mój chłopiec powinien dostać najlepszy happy ending w historii literatury za to jak się wymęczył z Julką/Ellą i Warnerem przez sześć głównych tomów.
To było tak nielogiczne, głupie momentami, a cały world building to była tragedia.
Jeśli czytaliście pierwsze trzy tomy i bardzo wam się podobały, polecam wam nie sięgać po następne. Rozczarujecie się.

Gdybyście teraz widzieli, jaki ja mam uśmiech na ustach. No w końcu, W KOŃCU kończę tę serię w spektakularny sposób! Rozbijamy się o dno, moi mili. W trakcie tej przygody z czytaniem serii Shatter Me tylko nowelki Shadow Me, Reveal Me oraz trzecia część Ignite Me były naprawdę dobre i przyjemne. Imagine Me, oh boi, dobrze, że nie miałam żadnych oczekiwań! Przynajmniej się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
293
149

Na półkach:

"Imagine me" nie jest być może najlepszym tomem serii, ale idealnie ją zamyka. Nie mogę uwierzyć, że to już koniec!

Książki Tahereh Mafi czyta się bardzo szybko, lecz według mnie sceny akcji wciąż pozostawiają wiele do życzenia. Natomiast fabuła, bohaterowie, wątki miłosne, motyw przyjaźni, walki i poświęcenia zostały w świetny sposób przedstawione w książkach. Tak naprawdę jedyne, co mogę autorce zarzucić to fatalne potraktowanie Adama. Adam począwszy od pierwszego, aż do trzeciego tomu był główną postacią serii. Pomimo tego, że nie był on przeze mnie lubiany liczyłam na to, że nadal jego postać będzie odgrywać dużą rolę w fabule. Byłam również przekonana, że autorka poświęci nieco więcej czasu na rozwinięcie kwestii Warner-Adam-James jako braci. Pod tym względem jestem trochę zawiedziona...

Ogromnym plusem natomiast jest wątek miłosny pomiędzy Aaronem i Julią. Tworzą oni cudowną parę! Oby takich więcej... Kenji jest z pewnością moim ulubionym bohaterem, nie mogłabym sobie bez niego wyobrazić całej serii. Jest przywódcą, oddanym przyjacielem; kimś, kto zawsze, bez względu na sytuację, będzie wsparciem oraz osobą, która wysłucha, zrozumie i pomoże.

Seria "Dotyk Julii" jest jedną z najlepszych serii, jakie miałam przyjemność czytać. Warto jednak zaznaczyć, że jest to seria typowo młodzieżowa i wątpię, że starsze osoby znajdą w książkach coś dla siebie. Polecam!

"Imagine me" nie jest być może najlepszym tomem serii, ale idealnie ją zamyka. Nie mogę uwierzyć, że to już koniec!

Książki Tahereh Mafi czyta się bardzo szybko, lecz według mnie sceny akcji wciąż pozostawiają wiele do życzenia. Natomiast fabuła, bohaterowie, wątki miłosne, motyw przyjaźni, walki i poświęcenia zostały w świetny sposób przedstawione w książkach. Tak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1191
436

Na półkach: , , ,

Z twórczością Tahereh Mafi zapoznałam się kilka lat temu i kupując "Dotyk Julii" nie spodziewałam się, że ta seria i ta autorka stanie się jedną z moich ulubionych. Dzisiaj zakończyłam swoją przygodę z "Shatter Me".
Co sądzę o całości? Miała niedociągnięcia i była lekko powtarzalna, ale ze względu na mój sentyment oceniam ją pozytywnie 🤗

Pierwotna trylogia wprowadza nas w świat Julii, Adama i Warnera. Dopiero w kolejnych częściach autorka opisuje przeszłość bohaterów, kim tak naprawdę są i dlaczego tacy się stali. Czwarty ("Restore Me") i piąty ("Defy Me") tom podobał mi się najbardziej - to tam mamy najwięcej akcji i dynamicznych zwrotów oraz odkrywamy najwięcej tajemnic. Szósta i finałowa część, czyli "Imagine Me", nie miała zbyt szybkiej akcji oraz była przewidywalna. Chociaż niektóre fragmenty przyprawiały o gęsią skórkę 😲 Z tomu na tom, główne postacie ewoluowały - stawały się odważniejsze, doroślały. Chociaż i tak moim ulubionym ciągle jest Aaron Warner 😊

Oprócz głównych tomów są jeszcze nowelki, które myślę, że warto przeczytać bo dopełniają całą historię i są prowadzone z różnych punktów widzenia.

Uwielbiam styl i język jakim posługuje się Tahereh Mafi - jest niezwykle płynny i lekki. A wszelkie przekreślania tekstu dodają mu tylko uroku.

Z twórczością Tahereh Mafi zapoznałam się kilka lat temu i kupując "Dotyk Julii" nie spodziewałam się, że ta seria i ta autorka stanie się jedną z moich ulubionych. Dzisiaj zakończyłam swoją przygodę z "Shatter Me".
Co sądzę o całości? Miała niedociągnięcia i była lekko powtarzalna, ale ze względu na mój sentyment oceniam ją pozytywnie 🤗

Pierwotna trylogia wprowadza nas w...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    552
  • Przeczytane
    168
  • Posiadam
    29
  • Po angielsku
    14
  • Chcę w prezencie
    13
  • Teraz czytam
    9
  • Ulubione
    8
  • 2021
    7
  • 2020
    6
  • 2023
    6

Cytaty

Więcej
Tahereh Mafi Imagine Me Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także