Kac. Opowieść o poszukiwaniu ratunku

Okładka książki Kac. Opowieść o poszukiwaniu ratunku Shaughnessy Bishop-Stall
Okładka książki Kac. Opowieść o poszukiwaniu ratunku
Shaughnessy Bishop-Stall Wydawnictwo: Bukowy Las poradniki
440 str. 7 godz. 20 min.
Kategoria:
poradniki
Tytuł oryginału:
Hungover
Wydawnictwo:
Bukowy Las
Data wydania:
2019-03-20
Data 1. wyd. pol.:
2019-03-20
Liczba stron:
440
Czas czytania
7 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788380742048
Tłumacz:
Iwona Michałowska-Gabrych
Średnia ocen

5,1 5,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,1 / 10
32 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
166
7

Na półkach:

Początek zapowiadał się na ciekawą lekturę. Gdzieś w okolicach setnej strony książka zaczęła nudzić i schodzić na inny tor. Spodziewałem się czegoś lepszego. Przeczytane odłożone na półkę.

Początek zapowiadał się na ciekawą lekturę. Gdzieś w okolicach setnej strony książka zaczęła nudzić i schodzić na inny tor. Spodziewałem się czegoś lepszego. Przeczytane odłożone na półkę.

Pokaż mimo to

avatar
394
22

Na półkach: ,

Pozycja ta to nie encyklopedia, tylko luźno opowiedziana historia, zawierająca odwieczną walkę człowieka z KACEM. Ciekawie poprowadzona, bez "spiny", z lekkim humorem, nie każdemu podejdzie, ciekawe fakty z historii kaca. Mały SPOILER, ta książka nie rozwiąże syndromu poranka po pijaństwie i jeżeli zasiądziesz do tej książki z taką świadomością to spędzisz kilka miłych wieczór sącząc ulubiony trunek.

Pozycja ta to nie encyklopedia, tylko luźno opowiedziana historia, zawierająca odwieczną walkę człowieka z KACEM. Ciekawie poprowadzona, bez "spiny", z lekkim humorem, nie każdemu podejdzie, ciekawe fakty z historii kaca. Mały SPOILER, ta książka nie rozwiąże syndromu poranka po pijaństwie i jeżeli zasiądziesz do tej książki z taką świadomością to spędzisz kilka miłych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
106
73

Na półkach: ,

Ta książka była dla mnie prawdziwym kacem , o ile nie czymś bardziej męczącym od samego kaca. Ciężko było dotrwać do końca. Pierwsze dosłownie kilkanaście stron zapowiadało się dość przyjemnie stąd moja dodatkowa gwiazdka. Natomiast później totalny bezsens...
Autor może wymienia kilka swoich sposobów prób walki z kacem ( opierającej się na opuncji figowej , piciu węgla z mlekiem , wody pomiędzy alkoholem etc, lecz dosłownie wszystko kwituję tym, że albo nadal ma kaca albo przepraszam za określenie rzyga jak kot... Cała reszta tej dziwie się , wydanej książki opiera się głównie na piciu na umór autora, doprowadzaniu się do opłakanego stanu bólem głowy, wspomnianym wcześniej wymiotowaniem i robieniem totalnie głupich i niebezpiecznych rzeczy. Niszcząc sobie tym totalnie zdrowie. A wspomniane dostępne leki na kaca o których też wspomina i są w sprzedaży no sorry, ale możemy sobie zakupić bez czytania tej książki. Bardzo dużo czasu poświecił też zagłebieniu się w wręcz w mitologie szukajać pierwszych kaców na świecie. I alkoholi które wtedy spożywano. Ogólnie osobiście nie polecam bo idzie na niej zasnąć. Chyba,że ktoś lubi czytać o tym jak ktoś się w kółko upija i nic z tego więcej nie wynika

Ta książka była dla mnie prawdziwym kacem , o ile nie czymś bardziej męczącym od samego kaca. Ciężko było dotrwać do końca. Pierwsze dosłownie kilkanaście stron zapowiadało się dość przyjemnie stąd moja dodatkowa gwiazdka. Natomiast później totalny bezsens...
Autor może wymienia kilka swoich sposobów prób walki z kacem ( opierającej się na opuncji figowej , piciu węgla z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
376
33

Na półkach: , ,

Czytając zastanawiałam się po co ktoś to w ogóle pisał. Zawiera kilka ciekawostek (na palcach jednej ręki liczyć) a reszta to wypociny wannabe człowieka udręczonego.

Czytając zastanawiałam się po co ktoś to w ogóle pisał. Zawiera kilka ciekawostek (na palcach jednej ręki liczyć) a reszta to wypociny wannabe człowieka udręczonego.

Pokaż mimo to

avatar
242
9

Na półkach: ,

Książka, która była moim kacem. Trzykrotnie zasnąłem z nią w wannie i męczyłem ją pół roku, kilkukrotnie przekładając nad nią inne tytuły. W końcu postanowiłem, że nie zacznę nic, dopóki jej nie skończę. I męczyłem ją po tym blisko dwa miesiące. Masa losowo wrzucanych faktów o kacu. Masa naukowych terminów. I opowieści z życia autora, który opisuje imprezy i ich następstwa. Najmocniejszym punktem były losowe fakty, a książce na dobre by wyszło, gdyby pozbawić ją przygód autora (tyle, że wtedy objętościowo pewnie nie nadawałaby się do druku). Te kacowe historie bowiem przez większą część książki mogą budzić jedynie zażenowanie.

Książka, która była moim kacem. Trzykrotnie zasnąłem z nią w wannie i męczyłem ją pół roku, kilkukrotnie przekładając nad nią inne tytuły. W końcu postanowiłem, że nie zacznę nic, dopóki jej nie skończę. I męczyłem ją po tym blisko dwa miesiące. Masa losowo wrzucanych faktów o kacu. Masa naukowych terminów. I opowieści z życia autora, który opisuje imprezy i ich następstwa....

więcej Pokaż mimo to

avatar
561
263

Na półkach: ,

Wszyscy to znamy - impreza, drinki, dobra zabawa. A następnego ranka ból głowy, mdłości i stara podeszwa zamiast języka. Nawet jeżeli pijecie tylko z okazji sylwestra i urodzin, z pewnością kiedyś doświadczyliście kaca. I z pewnością usłyszeliście wtedy milion dobrych rad - od klina, przez surowe jajko po "profesjonalne" tabletki z apteki. Czy coś z tego zadziałało? Prawdopodobnie nie. I z tym właśnie postanowił coś zrobić Pan Bishop-Stall. Postanowił uratować nas wszystkich znajdując działający lek na kaca. Czy się udało? Być może. Jednak droga do rzeczonego lekarstwa była długa i wyboista.

Lubię alkohol. Nie mam zamiaru zaprzeczać. Jestem pełnoletnia, zdrowa, nie mam pod opieką dzieci, nic więc nie stoi na przeszkodzie by po ciężkim (a zwłaszcza upalnym) dniu sięgnąć do lodówki po puszkę piwa. Nie widzę również przeciwwskazań do sączenia złocistego napoju podczas oglądania meczu, popijania wina do obiadu czy świętowania rozmaitych okazji szklaneczką whisky. I nie ukrywam, z kacem znamy się całkiem dobrze od czasów nawet nie studenckich, ale licealnych. Dodam też, że dowiedziałam się o tej książce lecząc lekkiego kaca po świętowaniu dnia kobiet z moja kochaną mamą w jednym z krakowskich pubów (mamuś, pozdrawiam!). Czy macie jeszcze jakieś wątpliwości, że ta książka była mi przeznaczona?

Kilka lat temu na jednym z kanałów dla mężczyzn (prawdopodobnie był to TVN Turbo) leciał program zatytułowany "Na Rauszu przez Świat". Przesypmatyczny Zane Lamprey podróżował do świecie próbując tradycyjnych trunków poszczególnych krajów w najbardziej kultowych miejscach (był także w Polsce, skosztował wódki Wyborowej a potem poszedł się integrować z Polakami przy Żywcu w nieistniejącym już dziś krakowskim Pięknym Psie na ulicy Jana). Oczywiście każdy odcinek kończył się potężnym kacem - Zane'owi z pewnością przydałby się wówczas lek, którego poszukuje Pan Bishop-Stall. Przypomniał mi się ten program, bo autor książki próbuje rozmaitych kuracji w równie szalony sposób, co Zane nawet najdziwaczniejszych trunków (nigdy nie zapomnę japońskiej wódki z węża ani baru - niestety nie pamiętam kraju - gdzie ze ścian wystawały tyłki dzikich zwierząt a trunki nalewało się podnosząc ich ogony i podstawiając szklaneczkę).

"Sposoby na łagodzenie skutków - owszem. Balsamy, uśmierzacze, pobudzacze, kliny, porady i tysiąc zdrowasiek, ale prawdziwe działające lekarstwo? Gdyby było znane, piłbym już drugą butelkę i pisał zupełnie inną książkę."

Jednak ta książka to nie tylko kolejne eksperymenty z kroplówkami, jedzeniem sierści psa czy połykaniem kiszonych węgorzy. Autor we wspaniale wyważony sposób przeplata swoją opowieść ciekawostkami z historii trudnej relacji człowieka z alkoholem i zagłębia się daleko w przeszłość szukając jej przyczyny. Właściwie na przestrzeni książki mamy przedstawioną całą historię alkoholu i zmieniających się zwyczajów jego picia. Nie wiem czy nie jest to nawet ciekawsze niż samo poszukiwanie skutecznego leku. Znajdziemy tu również doskonałe przygotowanie merytoryczne - gdy autor mówi, że skuteczny może być wyciąg z opuncji, nie zostawia tej tezy z wyjaśnieniem "bo tak i już", ale tłumaczy jakie zawiera on związki chemiczne i jaki jest ich wpływ na ludzkie ciało. W tej kwestii wykonał naprawdę dobrą robotę.

Styl książki jest lekki a tekst pełen żartobliwych uwag i sarkastycznych docinków. Niektóre wyczyny autora na drodze ku odnalezieniu leku mogłyby spokojnie znaleźć się w kultowym już filmie "Kac Vegas" i wywoływać śmiech w salach kinowych. Jednak nie wszystko tutaj jest takie różowe. W trakcie prowadzonych badań nad kacem związek autora się rozpada a on sam traci pracę, obie te rzeczy wyraźnie odbijają się na tekście. Przyznam, że ciężko czytało mi się fragmenty, gdy Pan Bishop-Stall opowiadał o upijaniu się w poczuciu beznadziei i braku chęci do życia. Tym bardziej, że ja nie pisałam się na melodramat, a filozoficzne rozważania autora nieco mi się dłużyły. Na szczęście ten fragment nie jest długi, a reszta książki w pewnym stopniu go wynagradza.

"Czuję się niczym w jakimś surrealistycznym programie z cyklu "Ukryta Kamera": oto lekarz Azjata sugeruje białemu badaczowi kaca, że jakimś sposobem ten ostatni nabawił się azjatyckiej nietolerancji alkoholowej, wrodzonej choroby powodującej natychmiastowe objawy kaca. Ten odcinek powinien nosić tytuł "Stajesz się Japończykiem" albo "Wódkodzilla"."

Na koniec chcę zaznaczyć, choć może się to wydawać rzeczą oczywistą, że jest to książka o piciu i jego skutkach. Nie ma na celu przekonania czytelnika, że upijanie się jest ok i zachęcanie do tego - to pozycja popularnonaukowa, jej zadaniem jest tylko i wyłącznie poszerzenie naszej wiedzy. Być może jednak nie jest odpowiednia dla młodzieży. Co zaś do jej celu - czy znaleźliśmy lek na kaca? Zdradzę Wam, że owszem. Ale nie powiem nic więcej. Ja z metody autora jednak nie skorzystam - przez lata mojej przygody z szeroko pojętym imprezowaniem wypracowałam własną metodę, znacznie prostszą i stuprocentowo skuteczną - jeśli tylko o niej pamiętam w wieczór imprezy...

Podsumowując, jest to ciekawa pozycja, która nie tylko bawi, ale i uczy. Wbrew pozorom raczej przestrzega przed nierozważnym piciem niż je usprawiedliwia. Napisana językiem zrozumiałym dla każdego, z wplecionymi zabawnymi anegdotami i mnóstwem szalonych eksperymentów, a do tego mówiąca na temat znany nam wszystkim. Nie określę jej jako książkę idealną - bo te (nieliczne ale jednak) dołujące rozważania załamanego człowieka niewiele wnosiły do sprawy - niemniej dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy i nie raz na mojej twarzy wykwitał szeroki uśmiech. Polecam wszystkim fanom literatury popularnonaukowej, a także jako ciekawostkę wszystkim, którzy chcą poszerzyć swoją wiedzę lub horyzonty czytelnicze.

Za możliwość przeczytania książki dziękuje wydawnictwu Bukowy Las.
rosemaryczyta.blogspot.com

Wszyscy to znamy - impreza, drinki, dobra zabawa. A następnego ranka ból głowy, mdłości i stara podeszwa zamiast języka. Nawet jeżeli pijecie tylko z okazji sylwestra i urodzin, z pewnością kiedyś doświadczyliście kaca. I z pewnością usłyszeliście wtedy milion dobrych rad - od klina, przez surowe jajko po "profesjonalne" tabletki z apteki. Czy coś z tego zadziałało?...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2315
2315

Na półkach: , ,

Zmora ludzkości.

Zbyt długie posiedzenie w knajpie, zbyt wiele wypitych kolejek… i efekt następnego dnia jest zazwyczaj murowany. Później mają zwykle miejsce solenne obietnice składane samemu sobie odnośnie tego, że „nigdy więcej” i tak dalej ;) Poranny problem jednak zwykle zostaje i trzeba się z nim jakoś uporać. Jak? O tym można spróbować się dowiedzieć z niniejszej książki :)

Nie twierdzę, że każdy z nas miał z nim do czynienia, ale część z nas na pewno tak. Kac – zmora ludzkości, poranny efekt uboczny nocnych hulanek i zbyt dużej ilości alkoholu we krwi (lub zbyt małej ilości krwi w alkoholu, to już zależy od tego co się poprzedniego wieczora robiło ;) ). Do dziś nie wiadomo tak naprawdę jak i dlaczego powstaje. Z medycznego punktu widzenia jest skutkiem zatrucia alkoholowego, jednak istota problemu pozostaje zagadką (tak jak i ból głowy, który także jest jedną wielką medyczną niewiadomą, wszak głowa nieraz boli, a neurologicznych ośrodków czuciowych w głowie brak). Autor niniejszej książki postawił sobie za cel ambitne zadanie zdiagnozowania problemu, odnalezienie jego przyczyn oraz skatalogowanie sposobów walki z porannym zjawiskiem, które dało się we znaki niejednemu z nas.

Autor – jak zapewnia nas opis książki – zbierał materiał badawczy przez jakieś dziesięć lat… Pozazdrościć wytrwałości ;) Jeśli wierzyć treści lektury, materiał badawczy był zbierany przez twórcę niniejszego dzieła także w oparciu o doświadczenia własne – kolejne wyrazy szacunku zatem, poświęcenie autora jest zaiste godne podziwu :) Czy remedium odnaleziono?

Generalnie rzecz ujmując, pomimo dość sporej jak na tematykę objętości książki, wniosek z zamieszczonych w niej wywodów płynie taki, iż recepta idealna na kaca… nie istnieje… Ba, nie każda z rzekomo działających działa. Dobrych wiadomości zatem niestety po lekturze nie ma… Ani doświadczenia własne autora, ani też sposoby postaci historycznych (od Noego począwszy, na Winstonie Churchillu skończywszy) oraz zwykłych, szarych obywateli (jak na przykład zapytani o zdanie zwyczajni bywalcy pubów) recepty idealnej nikomu dać nie mogą. Sposobów opisano w książce wiele, lecz czy jakiś zadziała… tego nie wiadomo. Można jedynie spróbować w razie potrzeby czegoś na własną rękę i na własną odpowiedzialność. Mówię o tym celowo, gdyż niektóre sposoby są dosyć ekstremalne – jak choćby kąpiel w towarzystwie polarnych niedźwiedzi ;)

Książka przeczytania jest jak najbardziej warta. Chociażby jako pewna ciekawostka i studium problemu, nad którego istotą zwykle się nie zastanawiamy – zwykle chcemy się go bowiem tylko i wyłącznie jak najszybciej pozbyć. Pewien pozytywny skutek uboczny lektury utrzymanej w gawędziarskim stylu i w konwencji reportażu oraz literatury faktu może być jednak taki, że pohamujemy nieco samych siebie i nie damy kacu zbyt wielu możliwości zaistnienia w naszym życiu ;) (dokładnie na tej samej zasadzie na jakiej pracownik fabryki czekolady samej czekolady raczej nie tyka, ponieważ wie, jak wygląda jej proces wytwarzania).

Polecam! :)

Dziękuję Wydawnictwu Bukowy Las za egzemplarz recenzencki.

https://cosnapolce.blogspot.com/2019/04/kac-opowiesc-o-poszukiwaniu-ratunku.html

Zmora ludzkości.

Zbyt długie posiedzenie w knajpie, zbyt wiele wypitych kolejek… i efekt następnego dnia jest zazwyczaj murowany. Później mają zwykle miejsce solenne obietnice składane samemu sobie odnośnie tego, że „nigdy więcej” i tak dalej ;) Poranny problem jednak zwykle zostaje i trzeba się z nim jakoś uporać. Jak? O tym można spróbować się dowiedzieć z niniejszej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1856
396

Na półkach: , , ,

Wyzwanie LC na listopad (cos naukowego)

Wyzwanie LC na listopad (cos naukowego)

Pokaż mimo to

avatar
469
363

Na półkach:

Ta książka to większe wyzwanie niż sam kac. Autor zanudza historią, faktami, podręcznikową sztywnością. Na kacu tego się nie da wytrzymać. To powinno być z humorem i lekkością, adekwatną do picia, by potem można było się nad czymś zregenerować.

Ta książka to większe wyzwanie niż sam kac. Autor zanudza historią, faktami, podręcznikową sztywnością. Na kacu tego się nie da wytrzymać. To powinno być z humorem i lekkością, adekwatną do picia, by potem można było się nad czymś zregenerować.

Pokaż mimo to

avatar
120
48

Na półkach:

Spodziewałam się, że będzie to popularnonaukowa pozycja opisująca ciekawostki dotyczące sposobów leczenia kaca i wyjaśnienia jak one działają. Tymczasem książka jest opisem pijackich przygód autora książki.

Spodziewałam się, że będzie to popularnonaukowa pozycja opisująca ciekawostki dotyczące sposobów leczenia kaca i wyjaśnienia jak one działają. Tymczasem książka jest opisem pijackich przygód autora książki.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    33
  • Chcę przeczytać
    27
  • Posiadam
    18
  • Teraz czytam
    4
  • 2021
    2
  • Nauka
    1
  • 2023
    1
  • Chcę przeczytać - do znalezienia
    1
  • Recenzenckie nieprzeczytane
    1
  • Medycyna
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Kac. Opowieść o poszukiwaniu ratunku


Podobne książki

Przeczytaj także