Ostatni strażnik. Tom I Zdrada Gorotończyków

Okładka książki Ostatni strażnik. Tom I Zdrada Gorotończyków ANTARES
Okładka książki Ostatni strażnik. Tom I Zdrada Gorotończyków
ANTARES Wydawnictwo: Novae Res Cykl: Ostatni Strażnik (tom 1) Seria: Ostatni strażnik fantasy, science fiction
374 str. 6 godz. 14 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Ostatni Strażnik (tom 1)
Seria:
Ostatni strażnik
Wydawnictwo:
Novae Res
Data wydania:
2019-04-04
Data 1. wyd. pol.:
2019-04-04
Liczba stron:
374
Czas czytania
6 godz. 14 min.
Język:
polski
ISBN:
9788381473576
Tagi:
czarna magia uczeń druid latające wyspy fantasy magia i miecz
Średnia ocen

7,2 7,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
6 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
28
28

Na półkach:

Wyjątkowo wymęczyła mnie ta książka... Wiele razy myślałam "No nie, serio?" i miałam ochotę ją po prostu odłożyć... na zawsze. Przebrnęłam do końca, łudząc się, że może jednak nie będzie tak źle i zaraz coś "zaskoczy"... Niestety...

Cała fabuła, moim zdaniem, to jeden wielki chaotyczny przekombinowany misz-masz. Tajemniczy sierota, latające wyspy, gryfy, czarna magia, inkwizytorzy, skonfliktowane światy/państwa (chyba?) równoległe, strażnicy ognia, elfy w dwóch wariantach, jakieś niesprecyzowane rasy stworzeń i ich "podrasy" wyróżniane wg wzrostu, przynależność do centrów, szpiedzy (chyba?),piraci, nieumarli, rzekome prania mózgu, itp.... Tak naprawdę jednak nie wiadomo, o co w tym wszystkim chodzi i w jakim kierunku cała historia zmierza. Bardzo irytowały mnie nielogiczne, wręcz infantylne, zachowania i decyzje papierowych bohaterów oraz rozbudowane wątki, które, jak się później okazywało, kompletnie nic nie wnosiły do historii czy budowania przez Autora głównych postaci.

Czarę goryczy przelewa sposób, w jaki ta książka jest napisana. Opis walki i rzezi na statku kończy wzmianka, że "z buzi" (!) jednej z ofiar wyciekała krew... Od strony literackiej i technicznej książka jest po prostu niedopracowana. Dawno nie spotkałam się z taką ilością błędów stylistycznych i logicznych, które dodatkowo negatywnie wpływały na odbiór i tak pokręconej fabuły.

Podsumowując: słabiutko, a oceny na portalu sugerowały co najmniej przyjemną i relaksującą lekturę...

Wyjątkowo wymęczyła mnie ta książka... Wiele razy myślałam "No nie, serio?" i miałam ochotę ją po prostu odłożyć... na zawsze. Przebrnęłam do końca, łudząc się, że może jednak nie będzie tak źle i zaraz coś "zaskoczy"... Niestety...

Cała fabuła, moim zdaniem, to jeden wielki chaotyczny przekombinowany misz-masz. Tajemniczy sierota, latające wyspy, gryfy, czarna magia,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
785
252

Na półkach: , , ,

Najbardziej lubię w fantastyce, gdy pojawia się wzmianka o magii. Nie zaprzeczę, że najbardziej lubię czytać o czarach, gdyż wtedy może dziać się wszystko. I w tej książce mamy do czynienia z czarną magią.

Bezpieczne wyspy Baucze, które znane są jako latające wyspy. Z dala od Ciężkich Ziem, żyją szczęśliwym życiem. Okazuje się jednak, że nasz główny bohater Kormak nie jest na tych wyspach do końca szczęśliwy, przez wzgląd na to iż pewna grupka go prześladuję. Gdy był dzieckiem, zawsze czuł, że ktoś go obserwuje i śledzi. W każdej chwili myślał, że to zło na niego czyha i się nie mylił, gdyż to właśnie władająca czarną magią Askella Nardenami była tą, która zawsze obserwowała Kormaka, na dodatek to ona go sprowadziła na latające wyspy. Askella jest znana jako wcielone zło, i właśnie to ona naznacza biednego Kormaka pieczęcią Inkwizytora, dzieląc się swoją mroczną magią, która próbuje nim zawładnąć, do tego na jaw wychodzą inne fakty, o których chłopak nie zdawał sobie sprawę. Czy Kormak zaakceptuje rolę Inkwizytora, i czy pozwoli by Ashella go poprowadziła?

Zwykle nasi główni bohaterowie są przedstawiani jako wspaniali, silni, niezłomni, odważni i przede wszystkim niezwyciężeni, ale nie Kormak. Jest przeciwieństwem wykreowanego bohatera, gdyż jest tchórzliwy, niepewny swoich zdolności, i przede wszystkim ciapowaty. Z każdym niebezpieczeństwem radzi sobie krzykiem i ucieczką, jednakże ta próba odwagi zupełnie go zmieni. Choć na samym początku podobało mi się to jak autor wykreował naszego bohatera, to z czasem zaczęło mi to przeszkadzać, gdyż nasz bohater się nie rozwijał, zupełnie jakby stał w miejscu i próbował od wszystkiego uciec, jakby każda decyzja była dla niego za dużym wyzwaniem nie do pokonania. W pewnym momencie, również dopatrzyłam się chaosu, jaki powstał w tej powieści. Wydawałoby się, że naszym narratorem jest Kormak, to tak naprawdę nimi są różni bohaterowie tej powieści. Co zaczęło mnie trochę mylić, gdyż ciągle wychodziły nowe informacje, nowe zdarzenia, iż te wszystkie sytuacje i relacje były dla mnie zbyt pogmatwane. Jakby zupełnie autor próbował wszystkie swoje pomysły zmieścić w tym jednym tomie, przez co praktycznie cały czas dowiadujemy się czegoś nowego. Te informacje zaczęły mi się zlewać i mieszać, przez co musiałam przeznaczyć dodatkowy czas na to, by je zrozumieć. Fabuła ciągle się zmienia, wychodzą nowe fakty, a akcja cały czas jest w tle. Najbardziej mi się spodobało właśnie to, że nasz bohater Kormak jest bohaterem zmiennym, nie trzymającym się danego kierunku. W każdej chwili możemy się po nim spodziewać przeciwieństwa, do tego co mówi i robi.

Pomysł na tą historię jest bardzo ciekawy i przede wszystkim najbardziej zaskakujący w nim jest nasz bohater. Jednakże nadmiar nowych informacji, trochę mnie przytłoczył. W tym aspekcie autor trochę przekombinował, ale poza tym to dobra historia, w której magia jest na porządku dziennym, w świecie gdzie żyją potwory i elfy. To historia dla każdego fana fantastyki.

Najbardziej lubię w fantastyce, gdy pojawia się wzmianka o magii. Nie zaprzeczę, że najbardziej lubię czytać o czarach, gdyż wtedy może dziać się wszystko. I w tej książce mamy do czynienia z czarną magią.

Bezpieczne wyspy Baucze, które znane są jako latające wyspy. Z dala od Ciężkich Ziem, żyją szczęśliwym życiem. Okazuje się jednak, że nasz główny bohater Kormak nie jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1735
1695

Na półkach: ,

Ilekroć w grę wchodzi fantastyka, latające wyspy, druidzi tam można spotkać i mnie. Może nie dosłownie, ale chętnie poznaję nowy świat, ciekawe postacie i wizję jaką przedstawiają nam autorzy chcąc zadowolić nasze czytelnicze potrzeby. Nie boję się debiutów, nie boję rodzimych autorów, lubię próbować czegoś nowego. Jak wypadł „Ostatni strażnik”?

„Gdy świat dostanie się we władanie czarnej magii, nie zaznasz spokoju”.

Akcja rozgrywa się w świecie gdzie mamy latające wyspy, a na nich prawo ustanowione przez Dekret. Mówił on o tym, że każda żyjąca istota powinna być przypisana do jednego z centrów i poddania się regulacji, które wyznaczał tamtejszy kodeks. Nie wszyscy jednak chcą się do tego zastosować. Niektórzy postanowili żyć w ukryciu, tak jak pewien młody druid Kormak, który przebywa na wyspie Baucze wspólnie z innymi druidami, którzy także nie zamierzają zostać przypisanymi do centrów. Rodzice Kormaka zginęli w trakcie jednego z ataków ludów Ciężkich Ziem, wraz z bratem Will’em zostali wychowani przez innego druida Redłana. Pwodem ataków na ziemie druidów jest brak przynależności do żadnego z centrów i nie podleganie prawom Dekretu.
Kormak miał wrażenie, że jest obserwowany, od dziecka miał problemy, kiedy rozniosło się, że jest nieśmiertelny wielu chciało to sprawdzić, co za tym idzie był narażony na krzywdy. Dostrzegał nieznajomego, który wpatrywał się w niego obserwując zza drzewa, który nigdy nie wmieszał się w jego żadną z potyczek. Napastnicy nie mieli szans, z czasem jakby się wykruszyli, jakby jakaś tajemnicza siła chroniła chłopca przed nimi. Może to nie siła, ale pewna tajemnicza kobieta Aksella Nardenami pełniąca funkcję Inkwizytorki króla, związana z nim przez czarną magię wiedziała o Kormaku znacznie więcej niż inni. Znała jego tajemnicę, chroniła go, na tym się skupiała, niestety, aby nadal mogła to robić, musiała uczynić z chłopaka swojego ucznia. Wszystko, aby spełniło się jego przeznaczenie, czy jej się to uda? Często bywa tak, że człowiek sobie coś zapanuje, jednak los wszystko komplikuje.
„Ostatni strażnik” opowiada historię zwykłego skromnego ucznia, druida, którego życie nigdy nie oszczędzało. Jego postawa jest bardzo rzeczywista, odczuwa strach przed nieznanym, swoim przeznaczeniem, popełnia błędy, obawia się o swoje życie, a także bliskich. Reaguje jak każdy zwyczajny człowiek, którego stać jest na dokonanie czegoś wielkiego.
Stworzony przez Antares świat jest bardzo rozbudowany, spotykamy magiczne istoty, takie jak gryfy, sam zamysł z Dekretem i centrami, którym trzeba się zjednoczyć jest niezwykle ciekawy. Złożoność ludów między wyspami ich hierarchie, wzajemne stosunki są bardzo kreatywnie przedstawione.
Na okładce egzemplarza recenzenckiego widniej napis, że jest to pierwszy tom serii, więc mam nadzieję, że pojawią się kolejne, nie będziemy musieli zbyt długo na nie czekać. Jestem ciekawa dalszych przygód Kormaka i jego przyjaciela, czy uda mu się wypełnić swoje przeznaczenie?

Ilekroć w grę wchodzi fantastyka, latające wyspy, druidzi tam można spotkać i mnie. Może nie dosłownie, ale chętnie poznaję nowy świat, ciekawe postacie i wizję jaką przedstawiają nam autorzy chcąc zadowolić nasze czytelnicze potrzeby. Nie boję się debiutów, nie boję rodzimych autorów, lubię próbować czegoś nowego. Jak wypadł „Ostatni strażnik”?

„Gdy świat dostanie się we...

więcej Pokaż mimo to

avatar
165
165

Na półkach: ,

"Ostatni strażnik" to jedna z niewielu powieści fantasy, w której główny bohater nie jest supermocny, superodważny i superbohaterski już na początku historii, co bardzo mnie ujęło. Kromak jest zwyczajnym uczniem. Odczuwa strach przed swoją nauczycielką, czuje się zagubiony na obcych ziemiach i popełnia mnóstwo błędów, których konsekwencje nie zawsze odczuwa natychmiast. Czasami swoją nieporadnością denerwuje, aby za chwilę zdobyć się na „wielki” czyn i zdobyć sympatię czytelnika. Wady i zalety bohatera, jego strach przed przeznaczeniem, obawa o życie swoje i innych, to wszystko nadało mu cech bardzo ludzkich. Osobiście bardzo polubiłam Kormaka i jego niezwykłego towarzysza podróży Micucha. Stworzyli niesamowitą parę przyjaciół i dali dowód, że wzajemne zaufanie jest ważne w każdym świecie.
więcej na: http://www.bookparadise.pl/2019/03/ostatni-straznik-antares-przedpremierowo.html

"Ostatni strażnik" to jedna z niewielu powieści fantasy, w której główny bohater nie jest supermocny, superodważny i superbohaterski już na początku historii, co bardzo mnie ujęło. Kromak jest zwyczajnym uczniem. Odczuwa strach przed swoją nauczycielką, czuje się zagubiony na obcych ziemiach i popełnia mnóstwo błędów, których konsekwencje nie zawsze odczuwa natychmiast....

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    19
  • Posiadam
    7
  • Przeczytane
    6
  • Brak Legimi A
    1
  • Fantasty 💮
    1
  • Przeczytane w 2019
    1
  • Ulubione
    1
  • 2019
    1
  • Fantastyka
    1
  • Brak ebooka
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Ostatni strażnik. Tom I Zdrada Gorotończyków


Podobne książki

Przeczytaj także