Jako, że moim marzeniem podobnie jak autorki książki również jest podróż do USA, z chęcią sięgnąłem po tą opowieść. Może nie mam motoru ale też chciałbym kiedyś zwiedzić ten kraj, choć może w inny sposób. Fajnie było towarzyszyć jej w przygodach po drogach Stanów Zjednoczonych. Opisy poszczególnych miast i okolic są dosyć oszczędne, ale pełno jest tutaj również uczuć i odczuć związanych z lokalną społecznością, fauną, florą i kulturą. Ma się też wrażenie, że połowa książki jest o warunkach pogodowych. Mimo wszystko warto ją przeczytać, bo to naprawdę wciągająca relacja, dająca trochę do myślenia i będąca dużą inspiracją do podróżowania.

Jako, że moim marzeniem podobnie jak autorki książki również jest podróż do USA, z chęcią sięgnąłem po tą opowieść. Może nie mam motoru ale też chciałbym kiedyś zwiedzić ten kraj, choć może w inny sposób. Fajnie było towarzyszyć jej w przygodach po drogach Stanów Zjednoczonych. Opisy poszczególnych miast i okolic są dosyć oszczędne, ale pełno jest tutaj również uczuć i...

Fani dwóch kółek powinni z przyjemność sięgnąć po tę książkę. Dla mnie miło było znaleźć wiele wspólnych celów podróży, które sam odwiedziłem motocyklem jak i samochodem przemierzając tysiące mil po amerykańskiej ziemi. Ciekawa motywacja do dalszych podróży. Polecam.

Fani dwóch kółek powinni z przyjemność sięgnąć po tę książkę. Dla mnie miło było znaleźć wiele wspólnych celów podróży, które sam odwiedziłem motocyklem jak i samochodem przemierzając tysiące mil po amerykańskiej ziemi. Ciekawa motywacja do dalszych podróży. Polecam.

Rewelacja
Polecam gorąco ,świetnie opisana wspaniała podróż

Rewelacja
Polecam gorąco ,świetnie opisana wspaniała podróż

Jak tylko dowiedziałem się że Weronika wydała kolejną swoją książkę od razu zamówiłem. Pierwsza "Wszystko zaczyna się od marzeń" urzekła mnie swoją naturalnością, prostym przekazem prosto z serca którego brak w wielkonakładowych relacjach z rozbudowanych logistycznie wypraw. I tym razem też się nie zawiodłem. Autorka w takim samym stopniu opowiada o napotkanych przez siebie ludziach co o mijanych krajobrazach. Przygód zaś co niemiara więc książkę czyta się z przyjemnością aż po epilog. Muszę jednak jedno oczko odjąć - stanowczo za krótka :) Czyta się w jeden dzień i pozostaje niedosyt i nie ma innego wyjścia jak czekać na kolejną relację

Jak tylko dowiedziałem się że Weronika wydała kolejną swoją książkę od razu zamówiłem. Pierwsza "Wszystko zaczyna się od marzeń" urzekła mnie swoją naturalnością, prostym przekazem prosto z serca którego brak w wielkonakładowych relacjach z rozbudowanych logistycznie wypraw. I tym razem też się nie zawiodłem. Autorka w takim samym stopniu opowiada o napotkanych przez siebie...

Książkę można przyczytać jednym tchem, ja na szczęście podzieliłem sobie na kilka części. Czytając takie książki lubię czuć klimat jazdy na motocyklu i tego nie brakuje w książkach Weroniki (poprzednią też miałem przyjemność czytać). Czuć wiatr we włosach, jakby siedziało się na motocylu. Nie zabrakło też subiektywnych relacji z odwiedznych miejsc. Takie połączenie jest dla mnie idealne. Jednak trzeba mieć swiadomość, że czytanie tej ksiązki może mieć swoje konsekwencje - w moim przypadku jest to przyspieszona decyzja o zakupie motocykla :)

Książkę można przyczytać jednym tchem, ja na szczęście podzieliłem sobie na kilka części. Czytając takie książki lubię czuć klimat jazdy na motocyklu i tego nie brakuje w książkach Weroniki (poprzednią też miałem przyjemność czytać). Czuć wiatr we włosach, jakby siedziało się na motocylu. Nie zabrakło też subiektywnych relacji z odwiedznych miejsc. Takie połączenie jest dla...

Zbyt wiele z motocyklami na co dzień nie mam do czynienia, podobnie z literaturą tego typu, ale mogę szczerze powiedzieć, że dzięki pamiętnikowi Weroniki zaczęłam się zastanawiać, czy nie zagłębić się w temat.
"W poszukiwaniu Dzikiego Zachodu" jest książką, którą czyta się jednym tchem. Poza lekkością pióra Autorki zachwyca jej podejście do życia - jej uśmiech wręcz zaraża, a ciekawość świata udziela się czytelnikowi tak, że ten sam ma ochotę wydać ostatnie zaskórniaki na motocykl i również wyruszyć w podróż. :)
Gdybym mogła opisać książkę w kilku słowach, byłyby to na pewno: podróż, odwaga, radość, miłość, pasja. Sposób, w jaki Weronika obserwuje rzeczywistość i jak ją analizuje, powinien wypróbować każdy, kto uważa, że życie jest nudne. Autorka pokazuje, że nawet z najmniejszych drobiazgów można wyciągnąć coś wartościowego, a inni ludzie to wcale nie obcy - to nasi przyjaciele, tylko trzeba po prostu do nich wyjść! :)
Jest tu też Ameryka z innej strony - nie ta z filmów i kolorowych zdjęć na Instagramie, tylko ta ludzka. :)
Polecam wszystkim, którzy poszukują inspiracji i chcą się na moment oderwać od polskiej rzeczywistości!

Zbyt wiele z motocyklami na co dzień nie mam do czynienia, podobnie z literaturą tego typu, ale mogę szczerze powiedzieć, że dzięki pamiętnikowi Weroniki zaczęłam się zastanawiać, czy nie zagłębić się w temat.
"W poszukiwaniu Dzikiego Zachodu" jest książką, którą czyta się jednym tchem. Poza lekkością pióra Autorki zachwyca jej podejście do życia - jej uśmiech wręcz zaraża,...

Jesteśmy podróżnikami motocyklowymi z przeczytaną całą literaturą podróżniczą - motocyklową dostępną w Polsce. Mamy zatem punkt odniesienia. Książka Weroniki to książka wyjątkowa. Napisana z lekkością, dystansem, z pasją, z wrażliwością. Weronika dostrzega świat i ludzi- co wcale w tych czasach nie jest takie oczywiste. Jej podróże nie są na pokaz, są wynikiem pasji, która nas gna w drogę naszymi jednośladami. I choć czuć w tym podróżowaniu Weroniki wielką pokorę i skromność- może być z siebie dumna, bo nie dosyć, że jest podróżnikiem, jest też doskonałym pisarzem, który potrafi swój świat przelać na papier i wciągnąć w ten świat tych, którzy chłoną strona po stronie jej książki. Obie książki Weroniki są absolutnie wyjątkowe:) Czekamy zatem na następne.

Jesteśmy podróżnikami motocyklowymi z przeczytaną całą literaturą podróżniczą - motocyklową dostępną w Polsce. Mamy zatem punkt odniesienia. Książka Weroniki to książka wyjątkowa. Napisana z lekkością, dystansem, z pasją, z wrażliwością. Weronika dostrzega świat i ludzi- co wcale w tych czasach nie jest takie oczywiste. Jej podróże nie są na pokaz, są wynikiem pasji, która...

Ubuntu to stare afrykańskie słowo oznaczające „człowieczeństwo dla wszystkich”, że ilekroć czynisz dobro ono się rozprzestrzenia i służy całej ludzkości. Tym duchem przesycona jest ta książka. Oprócz opisów tak niesamowitych i różnorodnych amerykańskich krajobrazów to właśnie spotkania a co za tym idzie możliwość szczerej rozmowy i pomoc obcych ludzi stanowią o jej pięknie. I chociaż w kulturze zachodniej nie ma takiego pojęcia jak ubuntu to po przeczytaniu książki Weroniki widać jak bardzo wszyscy jesteśmy tego spragnieni.

Ubuntu to stare afrykańskie słowo oznaczające „człowieczeństwo dla wszystkich”, że ilekroć czynisz dobro ono się rozprzestrzenia i służy całej ludzkości. Tym duchem przesycona jest ta książka. Oprócz opisów tak niesamowitych i różnorodnych amerykańskich krajobrazów to właśnie spotkania a co za tym idzie możliwość szczerej rozmowy i pomoc obcych ludzi stanowią o jej pięknie....

Książkę przeczytałem w ciągu jednego dnia. Wciąga podobnie jak pierwsza. Pokazuje oprócz pięknych widoków, że podróże to również a może przede wszystkim poznawanie nowych ludzi. Mnóstwo w niej także zwykłych ludzi o wielkich sercach co dodatkowo w dzisiejszych nastawionych na kult pieniądza czasach daje wiarę, iż tych dobrych jest więcej. Polecam jako inspirację

Książkę przeczytałem w ciągu jednego dnia. Wciąga podobnie jak pierwsza. Pokazuje oprócz pięknych widoków, że podróże to również a może przede wszystkim poznawanie nowych ludzi. Mnóstwo w niej także zwykłych ludzi o wielkich sercach co dodatkowo w dzisiejszych nastawionych na kult pieniądza czasach daje wiarę, iż tych dobrych jest więcej. Polecam jako inspirację

Wspaniała książka, przeczytana jednym tchem.
Zazdroszczę , zazdroszczę tym którzy jeszcze jej nie przeczytali, czeka ich wspaniała przygoda.
PS.
Po przeczytaniu książki wiem , że nie ma co przekładać marzeń i czekać na idealną chwilę,bo taka nie istnieje. Więc ubrałem dresy, rękawiczki z gumy i poszedłem malować jeb..ą podbitkę aby spełnić marzenie żony, robiłem to w deszczu bo wiem, że nie ma idealnej pogody:)

Wspaniała książka, przeczytana jednym tchem.
Zazdroszczę , zazdroszczę tym którzy jeszcze jej nie przeczytali, czeka ich wspaniała przygoda.
PS.
Po przeczytaniu książki wiem , że nie ma co przekładać marzeń i czekać na idealną chwilę,bo taka nie istnieje. Więc ubrałem dresy, rękawiczki z gumy i poszedłem malować jeb..ą podbitkę aby spełnić marzenie żony, robiłem to w...