Czy prehistoryczne zwierzęta przetrwały? Tom 2. Na lądzie i w powietrzu
- Kategoria:
- flora i fauna
- Cykl:
- Czy prehistoryczne zwierzęta przetrwały? (tom 2)
- Tytuł oryginału:
- Still In Search of Prehistoric Survivors: The Creatures That Time Forgot?
- Wydawnictwo:
- Amber
- Data wydania:
- 2019-11-19
- Data 1. wyd. pol.:
- 2019-11-19
- Liczba stron:
- 383
- Czas czytania
- 6 godz. 23 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788324168415
- Tłumacz:
- Joanna Dżdża, Justyna Sarna
- Tagi:
- kryptozoologia
Czy pradawne zwierzęta uważane za wymarłe w czasach prehistorycznych nadal żyją?
Karl Shuker, brytyjski doktor zoologii, stał się najwybitniejszym przedstawicielem… kryptozoologii – dziedziny zajmującej się zwierzętami, których istnienie jest odrzucane przez naukę. Ujawnił i zbadał więcej zaginionych gatunków niż jakikolwiek inny naukowiec. Przedstawił je w kilkudziesięciu publikacjach, podając obiektywne i przekonujące argumenty na to, jakimi zwierzętami mogą być te nieznane gatunki. Książka Czy prehistoryczne zwierzęta przetrwały? to apogeum osiągnięć doktora Shukera. Ponad 800 bogato ilustrowanych stron – w znakomitej części wypełnionych rysunkami specjalizującego się w ilustracji kryptozoologicznej Williama M. Rebsamena – składa się na najobszerniejsze kompendium wiedzy o kryptozoologii.
Tom 2. przedstawia zwierzęta żyjące na lądzie i w powietrzu, które mogły przetrwać do dziś, choć według naukowców głównego nurtu wymarły nawet przed milionami lat. Doktor Shuker ze swadą i pasją utalentowanego pisarza i skrupulatnością naukowca bada fascynujące kryptozoologiczne zagadki: od koni z pazurami, diabelskich świń i czerwonych słoni, po gigantyczne pterozaury, latające jaszczurki i węże-ptaki.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Uczta dla kryptozoologów
Każdy z nas ma chyba jakieś zainteresowanie czy wręcz hobby, którego się trochę wstydzi. Nie na tyle, żeby je całkowicie zarzucić, ale nie jest ono czymś, czym by się człowiek chętnie chwalił przed nowo poznanymi ludźmi. Trafnie oddaje to nazwa „guilty pleasure” i tym właśnie dla wielu osób jest kryptozoologia. Dla mnie także.
Pewnie nie ma wielkiego sensu tłumaczyć, co też owo tajemnicze słowo znaczy, bo każdy, kto zainteresował się recenzowaną pozycją, to wie. Ale dla porządku – kryptozoologia to ogólnie rzecz biorąc badanie kryptyd, tj. zwierząt nieuznawanych za istniejące czy żyjące współcześnie przez „klasyczną” biologię. Można to rozumieć jako poszukiwanie mitycznych jednorożców gdzieś daleko w Tajlandii albo dowodzenie istnienia dinozaurów w moczarach Konga. Brzmi jak zabawa dla maniaków i tym trochę też jest – nie oszukujmy się – bo nie da się ukryć, że nader blisko jej do zainteresowania UFO, teoriami spiskowymi i zjawiskami paranormalnymi. Z drugiej strony nie można pominąć też i tego, że kiedyś nie wierzono w żyjące współcześnie latimerie, a odkrycie okapi było nie lada szokiem dla naukowców.
Doktor Karl Shuker to jeden z najbardziej znanych kryptozoologów, gwiazda tej dziedziny w XXI wieku. Chyba wynika to głównie ze sporej liczby książek, które napisał. Na polskim rynku pozycji o kryptydach wciąż jest malutko, dlatego maniacy muszą chwytać się wszystkiego, co znajdzie się na półkach księgarni. Czasem to same odgrzewane kotlety, ale w przypadku Shukera tak nie jest. Nie zawiedzie się ci, którzy szukają solidnej porcji wiedzy o kryptydach. Gdy autor wspomina, że przez 20 lat od pierwszego wydania dostawał wiele próśb o wznowienie pozycji, nie wydaje się to czczymi przechwałkami. „Czy prehistoryczne zwierzęta przetrwały” są naprawdę rewelacyjne.
Pozycja podzielona jest na dwie części – w pierwszej autor zajmuje się kryptydami wodnymi, a druga składa się na prehistoryczne kryptydy latające i ssaki. Zawiera też bardzo krótką wzmiankę o hominidach, ale ostrzegam – jest wręcz szczątkowa. Nie dorwałam się jeszcze do pierwszej części, ale to nie szkodzi, bo można je czytać zupełnie osobno.
Charakterystyczną cechą Shukera jest jego podejście do tematu – po przedstawieniu danej historii czy to ze starych gazet, czy z internetu podejmuje się jej rozłożenia na części pierwsze. Jako że jest doktorem zoologii, świetnie orientuje się we wszystkich niuansach dotyczących danych gatunków i to naprawdę dodaje książce wiarygodności. Zaczyna od wstępu, z którego dowiadujemy się, między innymi czym jest efekt łazarza albo taksony Jimmy'ego Hoffy, a potem od razu przechodzimy do rozróżnienia ramforynchów od pterodaktyli. Taki sposób prezentowania sprawia, że mamy krytyczne spojrzenie na dany przypadek zetknięcia się z kryptydami: Shuker zawsze bierze pod uwagę bardziej „prawdopodobne” rozwiązania zagadki, jak nierozpoznawane powszechnie rzadkie, ale żyjące współcześnie zwierzęta, a potem sceptycznie zbija argumenty podające najprostsze rozwiązanie. Na przykład w przypadku niejakiego kongamato – jeśli był pterozaurem, to nie mógł nurkować, jak mówi legenda, bo nie mogły one przyciskać skrzydeł tak blisko do tułowia, jak ptaki, a więc stawiałyby za duży opór w wodzie... A w przypadku innych „pra-ptaków” które podobno porywały ludzi – nie miały jak tego dokonać swoimi słabo umięśnionymi nogami bez przeciwstawnych palców... Dzięki licznym ilustracjom i zdjęciom czytelnik orientuje się, że hm, też mógłby pomylić np. fregatę z pterodaktylem...
Autor porusza szeroki zakres tematów – nie znam pierwszego wydania tej książki, ale widać, że musiała zostać poszerzona, bo często pojawiają się wzmianki z lat najnowszych, z ery internetu, w którym Shuker bardzo intensywnie poszukuje kryptyd. Wiadomo bowiem, że ich badanie głównie opiera się na zbieraniu i krytycznym przeglądzie materiałów ustnych, czy jak to byśmy nazwali – opowieści. Coś jakby ocenie biologicznej historyjek etnograficznych z różnych zakątków świata. Shuker przytacza tak klasyczne opowieści – jak np. znany ogólnie przypadek porwania Marlona Lowe przez ogromnego ptaka – jak i te mniej albo wcale nie znane. I tak poznajemy opowieści o thunderbirdach, makalala, lwach workowatych, mapinguarach i... gazekach Moncktona; dowiemy się też, na przykład, czym różnią się kondorowate od jastrzębiowatych i dlaczego ważne jest ułożenie zębów u spotykanych obecne „prehistorycznych” kotowatych.
Książka jest starannie wydana, ale nie powala jakością. Szkoda, że okładka nie jest w żaden sposób utwardzona. W całej pozycji nie ma też w ogóle kolorowych zdjęć, a niektóre z ilustracji są porażająco kiczowate... ale to już cecha typowa dla kryptozoologii – nie wszystko w niej wygląda jak prawdziwa sztuka.
Shukera spokojnie można postawić obok gigantów kryptozoologii, takich jak np. Heuvelmans czy Wendt. Zwłaszcza jak ktoś naprawdę lubi czytać o irkuiemach czy roztrząsać kwestie istnienia współczesnych bazylozaurów. Tym, którym słowo amficjon, czyli niedźwiedziopies kojarzy się tylko z cudacznym przejęzyczeniem albo powoduje kpiące prychanie, Shuker może pokazać inny punkt widzenia, a może nawet przekonać do tego, że w kryptozoologii niekoniecznie chodzi o tępą wiarę w istnienie yeti czy potwora z Loch Ness. Kryptozoologia to w końcu nic innego jak dostrzeganie tego, że świat jest pełen tajemniczych stworzeń. Które może, kto wie, uda się spotkać naprawdę...
Agata Majchrowicz
Książka na półkach
- 36
- 18
- 12
- 3
- 3
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
Cytaty
Miejscowe ludy zamieszkujące dany obszar od niezliczonych pokoleń najprawdopodobniej wiedzą więcej o stworzeniach, które zamieszkują ich region, niż odwiedzający go badacze, którzy rzadko wypuszczają się poza jego ograniczony teren.
OPINIE i DYSKUSJE
Bardzo fajne podejście autora, swoją drogą doktora nauk biologicznych, do tematu kryptozoologii. W książce nie stwierdza, tylko pozostawia czytelnika w stanie, gdzie sam musi podjąć decyzję o istnieniu lub nie danego stworzenia.
Bardzo fajne podejście autora, swoją drogą doktora nauk biologicznych, do tematu kryptozoologii. W książce nie stwierdza, tylko pozostawia czytelnika w stanie, gdzie sam musi podjąć decyzję o istnieniu lub nie danego stworzenia.
Pokaż mimo toLubicie słuchać albo czytać historie o zwierzętach, które jak się wydaje, nie mogą istnieć?
Ja uwielbiam, dlatego z tym większą przyjemnością sięgnęłam po drugi tom książki "Czy prehistoryczne zwierzęta przetrwały?" Karla Shukera.
Ten tom poświęcony jest kryptydom żyjącym na lądzie i w powietrzu. Choć znajdziemy tu wiele ciekawych stworzeń, wśród nich zarówno przykłady bardziej i mniej prawdopodobne, które wciąż mogą zamieszkiwać odludne części globu, to zabrakło mi tu kilku flagowych wręcz przykładów.
Poszczególne przykłady kryptozoologicznej fauny są naprawdę fajnie opisane. Autor starał się podać jak najwięcej informacji, a gdy coś dodatkowo można obejrzeć w internecie, często podawał link do materiałów.
Choć temat, o którym traktuje książka, nie jest najłatwiejszy do przedstawienia, autorowi dobrze to wyszło. Teorie zostały opisane w przystępnej formie, z mnogością przykładów i relacji ludzi, którzy widzieli albo słyszeli o kryptydzie.
I choć mam pare drobnych zastrzeżeń do samej książki, czas spędzony z tą lekturą uważam za dobrze spożytkowany 😁
Lubicie słuchać albo czytać historie o zwierzętach, które jak się wydaje, nie mogą istnieć?
więcej Pokaż mimo toJa uwielbiam, dlatego z tym większą przyjemnością sięgnęłam po drugi tom książki "Czy prehistoryczne zwierzęta przetrwały?" Karla Shukera.
Ten tom poświęcony jest kryptydom żyjącym na lądzie i w powietrzu. Choć znajdziemy tu wiele ciekawych stworzeń, wśród nich zarówno przykłady...
Karl Shuker to, niestety nie Bernard Heuvelmans, który trzymał pióro zdecydowanie bardziej frasobliwie. Aczkolwiek po książkę sięgnąć warto. Tym bardziej, że na polskim rynku wydawniczym nie ma za dużego pola manewru. Dużym atutem są ciekawe rysunki.
Karl Shuker to, niestety nie Bernard Heuvelmans, który trzymał pióro zdecydowanie bardziej frasobliwie. Aczkolwiek po książkę sięgnąć warto. Tym bardziej, że na polskim rynku wydawniczym nie ma za dużego pola manewru. Dużym atutem są ciekawe rysunki.
Pokaż mimo toOj, długo czekałem na drugi tom, długo... Był w planach wydawniczych na maj 2019, później jesień, coraz późniejsza jesień, aż w końcu wydano go 19 listopada.
Warto było czekać? No pewnie! Uprzedzam - jest sporo literówek (pewnie wynik pośpiechu),ale nie wpływają za bardzo na jakość czytania. A jest o czym czytać... Nie ma niestety nic o hominidach (no, kawałeczek na samym końcu) - będzie nowa książka. Jest za to obszerny rozdział o kryptydach latających - od kongamato po thunderbirdy. I równie ciekawe rzeczy o kryptydach lądowych - tygrysy workowate, wilki workowate, niedźwiedź z Nandi, waheela, mamuty, dziwne nosorożcotapiry z wysp Indonezji... Miód dla mnie, spragnionego kryptozoologii jak dzik tłustej poczwarki strzygonii choinówki.
Bardzo gorąco polecam.
Oj, długo czekałem na drugi tom, długo... Był w planach wydawniczych na maj 2019, później jesień, coraz późniejsza jesień, aż w końcu wydano go 19 listopada.
więcej Pokaż mimo toWarto było czekać? No pewnie! Uprzedzam - jest sporo literówek (pewnie wynik pośpiechu),ale nie wpływają za bardzo na jakość czytania. A jest o czym czytać... Nie ma niestety nic o hominidach (no, kawałeczek na samym...