Przyzwyczaiłam się, że autorka przez 5 książek tej serii przedstawiła nam serię fatalnych kobiecych charakterów. Oprócz jednej – Tessy. Co zadziwiające cały początek tej części był nad wyraz rzeczywisty i wpasowujący się w świat. Ile to kobiet zdrowych i młodych ma problem z zajściem w ciążę? Ogromna ilość. Tessa zmagała się z tym co często możemy wyczytać w gazetach czy usłyszeć w telewizji. Obwiniała siebie, co też jest powszechne. Zadziwiła mnie za to dziewczyna w ciąży, która po jednym spotkaniu zgodziła się oddać dziecko praktycznie obcym ludziom (obojętnie jak mili by byli). Cała procedura jest chyba bardziej rozbudowana, chociaż nie mam pojęcia o adopcji w USA. Tym razem Luke nie był takim milczkiem, ale miał momenty typowego „testosteronu” jak inni panowie. Tessa może już nie tak zwariowana, chociaż kilka momentów miała, była bardziej jednak emocjonalna i przybita. Podobała mi się jednak więź między nią a Luke’iem. Widać, że byli w tym razem, obojętnie jaki by był wynik. Na koniec autorka zaserwowała nam mały dramat z matką dziewczyny, która chciała oddać dziecku oraz niespodziewaną (czyżby?:P) ciążą Tessy 😊 mały dramat musiał być 😊 trochę brakowało mi humoru, i chociaż przyzwyczaiłam się do stylu autorki, to musiała kilkadziesiąt razy pokazać nam niesamowite życie erotyczne bohaterów 😊 tym razem jednak czytałam z pewnym przymrużeniem oka i nie raziło mnie to tak bardzo 😊

Przyzwyczaiłam się, że autorka przez 5 książek tej serii przedstawiła nam serię fatalnych kobiecych charakterów. Oprócz jednej – Tessy. Co zadziwiające cały początek tej części był nad wyraz rzeczywisty i wpasowujący się w świat. Ile to kobiet zdrowych i młodych ma problem z zajściem w ciążę? Ogromna ilość. Tessa zmagała się z tym co często możemy wyczytać w gazetach czy...

Ta seria jest jedną z moich ulubionych, więc wiem, przez co przechodzili Luke i Tessa, dopóki nie dostali tego czego najbardziej pragnęli, pełnej rodziny. Ta lektura była słodka i jednocześnie rozdzierająca serce. Kochałam ich więź i to, jak potężna była ich miłość, by przezwyciężyć wszystko, nawet tę jedyną rzecz, której im brakowało w ich życiu. Chciałabym też kilka rozdziałów, w których Luke i Tessa sprawdzają się jako rodzice. Miejmy nadzieję, że dostaniemy to kolejnej książce!
Bardzo się cieszyłam, że mogłam się dowiedzieć, co dzieje się u pozostałych par Bama Boys.

Ta seria jest jedną z moich ulubionych, więc wiem, przez co przechodzili Luke i Tessa, dopóki nie dostali tego czego najbardziej pragnęli, pełnej rodziny. Ta lektura była słodka i jednocześnie rozdzierająca serce. Kochałam ich więź i to, jak potężna była ich miłość, by przezwyciężyć wszystko, nawet tę jedyną rzecz, której im brakowało w ich życiu. Chciałabym też kilka...