Tak

Okładka książki Tak Krzysztof Gryko
Okładka książki Tak
Krzysztof Gryko Wydawnictwo: Wojewódzka Biblioteka Publiczna i Centrum Animacji Kultury w Poznaniu Cykl: Biblioteka Poezji Współczesnej (tom 174) poezja
60 str. 1 godz. 0 min.
Kategoria:
poezja
Cykl:
Biblioteka Poezji Współczesnej (tom 174)
Wydawnictwo:
Wojewódzka Biblioteka Publiczna i Centrum Animacji Kultury w Poznaniu
Data wydania:
2018-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2018-01-01
Liczba stron:
60
Czas czytania
1 godz. 0 min.
Język:
polski
ISBN:
9788365772602
Tagi:
poezja polska
Średnia ocen

8,5 8,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,5 / 10
2 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
167
46

Na półkach: , , ,

"Opowiedz o tym z czułością…"

"Rozglądasz się po świecie, a od tego rozglądania / chcesz w końcu zamknąć oczy." - to fragment wiersza "Czasem" z tomu poezji Krzysztofa Gryki "Tak". Bynajmniej autor nie zamyka oczu na otaczającą go rzeczywistość i nie buduje warowni dla siebie. Przeciwnie, mierzy się w tym tomie z jednym z największych problemów, jakie przeżywa w ostatnich latach nasza śródziemnomorska cywilizacja – z problemem uchodźców. I to był pierwszy dla mnie argument za tym, aby pochylić się bardziej nad wierszami z tego tomu. Jednak byłoby błędem doklejanie mu jednej łaty pt. „zaangażowanego społecznie” (choć takim m. in. jest). Bo równie mocno, jak wielkie problemy świata, wybrzmiewają w nim inne nuty, bardziej osobiste jak miłość czy samotność.

Ale zacznijmy od początku, czyli od okładki, która została zaprojektowana przez Piotra Zdanowicza w dwóch wersjach kolorystycznych – czerwonej i niebieskiej. Jak wyjaśnił sam Gryko podczas spotkania promującego ten tom, chciał dać jego potencjalnym nabywcom wybór. W moim odczuciu zabieg ten daje przede wszystkim podłoże do wielu skojarzeń z podnoszoną w tomie tematyką (miłością, wojną) i występującymi w nim motywami (deszcz, morze). Również zamieszczenie na dwóch pierwszych wewnętrznych kartkach książki wielkich kaligrafii słowa „TAK” nie może zostać przez czytelnika zignorowane. Zarówno ich „graficzna hiperbolizacja” jak i powtórzenie świadczą o wyjątkowym znaczeniu tego słowa dla autora i tomu. Przywodzą mi na myśl zarówno ewangeliczną scenę, gdy Chrystus zalecał swoim uczniom, by ich mowa była klarowna i zdecydowana (Niech wasza mowa będzie: "Tak, tak, nie, nie". (Mt 5, 37),jak i nasuwają skojarzenie z sakramentalnym "tak" wypowiadanym przez narzeczonych. Jakkolwiek byśmy interpretowali tytuł, bez wątpienia autor od początku zaprasza czytelnika do szukania swoich znaczeń i daje mu ogromne pole do popisu w tym zakresie. Jeżeli przyjąć definicję poezji – bliską wielu poetom – że poezja jest zaproszeniem do spotkania, rozmowy, to Gryko swoim tomem zaprasza nas na bardzo długie spotkanie albo raczej na wiele spotkań. Przeczytałam te wiersze kilkakrotnie (co zdarza mi się niezwykle rzadko) i za każdym razem doszukiwałam się nowych znaczeń, kolejnych skojarzeń.

Cenię poetów, którym zależy na czymś więcej niż tylko na wyeksponowaniu swojego ego, swoich spraw, krążących tylko wokół siebie. Gryko nawiązuje do takiej „niewsobnej” postawy twórczej w wierszu "Czasem":

"Wiersz/ myśli czasem o innych ludziach. (…)/ Wiersz myśli jeszcze / o innych istotach, choć czasem nie ma ich / nawet w tytułach piosenek."

Takimi nieobojętnymi na los innych tekstami jest bez wątpienia wiele wierszy z tomu "Tak". Wśród nich najmocniej wybrzmiewają te poświęcone uchodźcom.

"Chłopiec ma na imię / Samuele, Dede, Caicedo, / Fryderyk, Jesus, Gianduja, / Sugar, Papaja, Barak, Hehe, / a może Mżenie, do wyboru / do koloru, jakkolwiek. / To nieważne, to ważne. / Tylko go nie zabij. / W stroju ratownika. / Z nadajnikiem głodu. / W odwetowym słońcu. / Pytasz, z której go / wyciągnąłem wojny." ("Expo")

Gryko podczas wspomnianego spotkania autorskiego wyznał, że bezpośrednią inspiracją do napisania tych wierszy był film Mediterranea o afrykańskich uchodźcach zmierzających do europejskiej ziemi obiecanej. Wstrząsnął nim m.in. obraz chłopca strzelającego do kaktusów i do niego nawiązuje w wierszu "Zachód":

"Chcielibyśmy być żywi / na wyspie kaktusów / i małych łagodnych kobiet. /(…)// Chcielibyśmy być gośćmi, / którym poda się wrzątek / i jarzyny. Wieczorem / wreszcie ktoś powie, / że życie spędza / sen z powiek, / nie mogąc się doczekać, / aż zajdzie znowu / to cholerne słońce."

W tomie "Tak" wydaje się, że Gryko nie moralizuje, nie ocenia, nie stawia recept. Nawiązując do jednego z jego głównych motywów, czyli morza, powiedzieć by można, że płynie i pozwala innym płynąć swoim tempem tam, gdzie chcą. A jednak na dnie tych wierszy leży jednoznaczna ocena postępków człowieka, który doprowadza siebie, drugiego człowieka i cały świat na krawędź przepaści. Bardzo mocno wybrzmiewa ona również w wierszu "Coffee":

"Niech płoną noce / i niech rośnie trawa tam, / gdzie nie mogą rosnąć kwiaty, / nucą się o nich melodie. / Niech chmury będą dobre / dla tych, co je próbują, / niech ciała wejdą w leasing / jutra, niech wyjdą poza język / matek odnajdą swój kąt / i owal, poranne awionetki / niech zrzucają czasem,/ na nich, na nas serduszka/ bomby, bomby serduszka,/ serduszka bomby, bomby / serduszka, serduszka / bomby, bomby serduszka…"

Żyjemy w świecie emotikonów i bomb (bardziej lub mniej dosłownych),przed którymi uciekają ludzie, na których śmierć w Morzu Śródziemnym patrzymy z bezpiecznej odległości. Jaką postawę ma przyjąć poeta w takim świecie? Gryko, nie wprost, ale jednak daje odpowiedź w wierszu "Spis treści":

"Cokolwiek przyjdzie ci do głowy, / kaktus z uwięzioną wodą, / leniwe oko patrzące / na wszystko z bliska, / plama z ziemi na kurtce, / nieśmiałe kołysanie / pokładów przy brzegu / z darmową melancholią / ogrodów i skał, czerwona łza / zdetronizowanego słońca, / która płynie w dół / po policzku, zostawiając ślad, / by mogła być zauważona, / opowiedz o tym / z czułością."

I ta czułość jest równie ważnym, jak ostrość widzenia, elementem tego tomu. Pojawia się już w pierwszym wierszu "Animal Patriot":
"(…)Twoje / barwy wojenne przełożę / na inne języki, w których będziesz / echolokacją westchnień (…)/ Ten wiersz powinien być tylko / o miłości i nie wiem, czy jest / szansą dla wykrzywiających się / zwierząt, którym zależy jeszcze / na otwartych granicach. / Biedne sekundy w mieście / przełożę na twoje ciało, tak / by mogły na nim spokojnie / ginąć jak kropelki potu."

Inny wiersz zaczyna się od dosłownej deklaracji: "Właściwie wiersz mógłby składać się / tylko z twoich rąk." ("Rejs")

Dawno nie spotkałam się z tak subtelnymi wierszami miłosnymi. Jest w nich zachowana cała intymność więzi z drugą osobą i zachwyt nad wrażliwością ciała.

"Ktoś sprawił, że skóra na dłoni / jest nigdzie niezapisanym zdaniem / i nie wiem, gdzie jest koniec / miłości, która bierze się ze wszystkiego (…)/ / Ktoś sprawił, że skóra na dłoni / jest kodem kreskowym / miłości"

Mimo całego mojego aplauzu dla poruszonych przez autora tematów, to jednak największe słowa uznania należą mu się za język. Jeśli czasem mam problem z przyporządkowaniem gatunkowym tekstu, to w przypadku tekstów z "Tak" nie można mieć wątpliwości, że ma się do czynienia z poezją w czystej postaci. Ja przynajmniej ich nie miałam. Przyznaję, że potrzebowałam trochę czasu, by oswoić się z językiem autora. Jego oryginalność – w moim odczuciu – nie jest owocem sztucznego „eksperymentowania”, zabawy słowem, ale owocem głębokiego poznania siebie, swojej indywidualnej mowy. Bo jak słusznie zauważył Wiesław Myśliwski: "Mowa jest wolnym językiem, mowa odkrywa możliwości języka, zbliża nas o wiele bardziej do prawdy kryjącej się w człowieku niż pismo zachwaszczone regułami, standardami. (…) Chociaż komunikujemy się wspólnym językiem, każdy człowiek ma swój język." Wydaje się, że autorowi tomu "Tak" udało się zbudować w nim język adekwatny do jego indywidualnej mowy.

Reasumując, Krzysztof Gryko podarował nam prawdziwą poetycką perłę (chciałoby się rzec wprost z samego Morza Śródziemnego). Warto po nią sięgnąć. Może dzięki niej dostrzeżecie słońce w czyimś oku lub nie ominiecie kałuży w kształcie serca. Czego Wam życzę.

Agnieszka Sroczyńska Kostuch

(tekst ukazał się w kwartalniku "Afront" 2/2019)

"Opowiedz o tym z czułością…"

"Rozglądasz się po świecie, a od tego rozglądania / chcesz w końcu zamknąć oczy." - to fragment wiersza "Czasem" z tomu poezji Krzysztofa Gryki "Tak". Bynajmniej autor nie zamyka oczu na otaczającą go rzeczywistość i nie buduje warowni dla siebie. Przeciwnie, mierzy się w tym tomie z jednym z największych problemów, jakie przeżywa w ostatnich...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    3
  • Chcę przeczytać
    2
  • Poezja
    2
  • Ulubione
    1
  • Posiadam
    1
  • 2021
    1
  • 2020
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Tak


Podobne książki

Przeczytaj także